Witam serdecznie,
Mam do Was takie pytanie, czy dużo stracę jeśli nie pójdę na studia informatyczne? Wiem, że tematów było już dużo, ale chciałbym, żeby ktoś lekko naprowadził mnie na to co wybrać, a moja sytuacja wygląda tak, że:
Informatyką, a konkretniej programowaniem interesuję się już od gimnazjum. Teraz kończę liceum, jednak tak naprawdę zbyt wiele samemu się nie nauczyłem. Najpierw było troszkę C++, potem PHP, następnie .NET, no i JAVA i ona mi się nawet spodobała, ale co do niej też było kilka podejść, a wiadomo - jak są przerwy, to co nie co wylatuje z głowy i trzeba powtarzać. Krótko mówiąc znam niewielkie podstawy, czuję, że szybko potrafię "załapać" o co chodzi i wiedza wchodzi mi łatwo, ale miałem też inne zajęcia i programowanie odpuszczałem.
No właśnie, odpuszczałem, bo od liceum też zajmowałem się zarabianiem pieniędzy. Strony internetowe, ale w sensie reklam, programów partnerskich itd. Ogólnie chodzi mi o to, że brałem się za pracę, a nie programowanie. Teraz myślę czy iść na studia, jednak wiem, że musiałbym w 100% sam się utrzymywać. Do tego potrzebowałbym poświęcać sporo czasu na to co robiłem wcześniej czyli rozwijanie moich projektów co do zarabiania, żebym mógł jakoś tam wyżyć. No i tutaj wychodzi na to, że znowu nie byłoby czasu na programowanie samemu, bo musiałbym zaliczać to co jest na studiach + pracować.
No i teraz pytanie do Was - warto iść w takim wypadku na studia? Czy jednak zostać w domu, pracować jak wcześniej + uczyć się programowania na poważnie, po kilka godzin dziennie i potem startować na staż albo szukać jakiejś pracy co do programowania? Ogólnie chciałbym kiedyś zostać programistą. Z matmą nigdy nie miałem problemów i w domu tak naprawdę nigdy się nie uczyłem, tylko to co w szkole i dobrze wszystko potrafiłem zrozumieć, bo właśnie lubię takie rzeczy, których nie trzeba wykuć na pamięć, ale zrozumieć.
Tylko teraz nie wiem czy tym brakiem studiów nie zamknął bym sobie drogi jako przyszły programista?