Magister vs kursy/szkolenia

0

Hi. Właśnie jestem na ostatnim etapie drogi po tytuł inżyniera. Dostałem niedawno swoją pierwszą pracę w zawodzie jako programista aplikacji internetowych. Rozmawiamy ostatnio często na ten temat z kolegami z roku i nasunęła mi się pewna myśl - skoro tytuł magistra nie zagwarantuje mi większej pensji (i praktycznej wiedzy też niekoniecznie) to czy nie lepiej za pieniądze, które musiałbym wydać na zaoczne studia II stopnia zafundować sobie coś w rodzaju szkoleń, dla przykładu - Zend Framework 2.0 od podstaw? Słyszałem już wiele opinii na temat studiów magisterskich (tym bardziej zaocznych) i nie jestem co do nich przekonany. A uważam, że lepszą, praktyczną wiedzę zdobyłbym z takich właśnie szkoleń. Co Wy sądzicie na ten temat?

1

Studia nie służą do tego żeby nauczyc kogoś kolejnej technologii tylko żeby nauczyć kogoś czegoś na temat informatyki. Chodzi o to żeby mieć pewien ogląd sytuacji który pozwoli przyswoić kolejną technologię bez problemu, bo będzie się rozumiało co za nią stoi. Na cóz ci ten kurs Zend skoro za 1, 3 czy 5 lat nikt już nie będzie o nim pamiętał?

0

Nie mówię tylko o tym kursie - po prostu przytoczyłem taki przykład. Miałem na myśli kursy jako ich ogół :)

0

Bez sensu. Lepiej nauczyć się czytać dokumentację/używać google. Nie będziesz chyba przy każdej nowej technologii zapisywał się na kurs? Kursy są organizowane po to, żeby ludzie zdobyli papier i żeby jakiś trener przy okazji zarobił. Popatrz na wszystkie sekretarki po kursach Word'a... Nawet po kursie dalej robią dokumenty gorzej niż informatyk piszący pracę inżynierską/magisterską (który nie przebył żadnego kursu pisania prac - nawet na studiach) :P A przecież to one powinny być mistrzyniami edytora tekstu ;)

Informatyk to wolny zawód, nie musisz kończyć żadnych studiów lub kursów, żeby pracować w tym fachu. Ważne jest co umiesz. Jakiś tytuł mgr może się przydać, jeśli pracodawca jeszcze nie doszedł do tego, że współczesny magister nie musi być koniecznie bardziej wartościowym pracownikiem niż gość bez matury.

Studia mogą Ci pokazać rejony informatyki, których istnienia nie byłeś świadom. Poza tym w sumie chodzi głównie o papier :) Przez te 1.5 roku główna sprawa to pisanie pracy magisterskiej.

0
(prawie) inżynier napisał(a):

Hi. Właśnie jestem na ostatnim etapie drogi po tytuł inżyniera. Dostałem niedawno swoją pierwszą pracę w zawodzie jako programista aplikacji internetowych. Rozmawiamy ostatnio często na ten temat z kolegami z roku i nasunęła mi się pewna myśl - skoro tytuł magistra nie zagwarantuje mi większej pensji (i praktycznej wiedzy też niekoniecznie) to czy nie lepiej za pieniądze, które musiałbym wydać na zaoczne studia II stopnia zafundować sobie coś w rodzaju szkoleń, dla przykładu - Zend Framework 2.0 od podstaw? Słyszałem już wiele opinii na temat studiów magisterskich (tym bardziej zaocznych) i nie jestem co do nich przekonany. A uważam, że lepszą, praktyczną wiedzę zdobyłbym z takich właśnie szkoleń. Co Wy sądzicie na ten temat?

To tylko moje zdanie, ale ja uważam, że lepiej samemu się nauczyć, czyli pieniądze wydać np. na lepszy sprzęt i jakąś książkę (książki), czytać dokumentację. Już lepszym "szkoleniem" będzie nauka angielskiego. Co do studiów, to bym się zastanowił. Ktoś gdzieś pisał na forum, że są firmy, gdzie wynagrodzenie zależy od wykształcenia (są widełki płacowe i np. z inż. dostaniesz max x, a z mgr max y, gdzie y > x).

1
cichociemny napisał(a):

Ktoś gdzieś pisał na forum, że są firmy, gdzie wynagrodzenie zależy od wykształcenia (są widełki płacowe i np. z inż. dostaniesz max x, a z mgr max y, gdzie x > y).

Dokładnie. Jak chcesz pracować na Politechnice, to jak masz doktorat zarabiasz 600zł mniej niż gdybyś miał dodatkowo do tego habilitację :D Jak masz profesora to jeszcze więcej zarabiasz.

Mój kolega ma wujka, który pracuje w policji/wojsku i osiągną już najwyższe stanowisko dla ludzi bez wyższego wykształcenia. Gdyby zrobił sobie zawczasu magistra, to by mógł awansować dalej i więcej zarabiać.

0

@Spine znalazłem ten post :) Na ile on wiarygodny, to nie wiem.

Studia w kierunku programowanie

make.fun86 napisał(a):

Gdy się przyjmowałem do pracy
Wyraźnie powiedziano mi że gdy będę miał obronionego magistra dostanę 1k więcej(bo tak już działają widełki w korporacji)

2

Przecież studia nie wykluczają kursów.... Możesz też szukać kursów finansowanych z Funduszów Unijnych, ewentualnie w między czasie się uczyć na własną rękę i studiować...
Fakt, że kursy są kosztowne... ale lepiej idź za "ciosem" i zrób tego mgr :)

0

Powiem szczerze z doświadczenia: Mgr nie jest potrzebny, ale przydatny. Jeśli Ci nie szkodzi, zrób mgr po najmniejszej lini oporu. Jak chcesz być ambitny, zrób mgr i postaw sobie ambitne zagadnienie. Chcesz miec luz i spokój - olej mgr, ale potem nie narzekaj że Ty masz więcej wiedzy od byle mgr, a ten byle mgr ma wyższe stanowisko ;) czasami się literki liczą czasami nie - szczególnie jeśli masz własną działalność to nikt Ci na literki parzyć nie będzie.

1

Studia to jedno, kursy coś zupełnie innego. Jak napisał @Johnny_Bit przy własnej działalności to ty jesteś CEO nie magister i nikt nie będzie patrzył w cv.

Kursy to zupełnie inna para kaloszy. Po pierwsze zazwyczaj obejmują bardzo wąski zakres materiału - jedną wybraną technologię i to też nie zawsze w całości. Po drugie ich zadaniem jest przedstawienie danego zagadnienia w sposób maksymalnie wydajny tzn. krótko, zwięźle i treściwie (a znając niektórych prowadzących też w żołnierskich słowach). Po trzecie jeżeli kursy są przeznaczone dla konkretnej grupy ludzi. Z jednej strony kompletnych n00bów, którzy muszą poznać jakieś narzędzie jak najszybciej by wdrożyć się do nowej pracy (np. w wyniku przesiadki pomiędzy technologiami) z drugiej dla semi-pr0, którzy potrafią zadać mało istotne pytanie o tiret 11 w literze n podpunktu 23 puntu 911 z 6 rozdziału trzeciej części specyfikacji nr 7 i chcą otrzymać wyczerpującą odpowiedź. Osoby "po środku" powinny czerpać wiedzę z praktyki, dokumentacji i książek.

0

Kursy też mają różny wymiar godzin... Ja byłem na kursie algorytmizacji w C/C++ który miał 120 godzin... (90 laborek i 30 wykładów) :) Z kolei np. kurs z MySQL Server (administracja) miał 40 godzin...

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1