Chce zrobić coś w rodzaju chmurek nad trayem dla mojego programu. Bedą one wysuwać się z brzegu ekranu. Chmurki to zbędny detal i nie chce żeby cenne zasoby procesora zbytnio sie tym nie zajmowały. Tak więc co mniej obciąża zasoby: przesuwanie miniaturowej formy Timerem z interval 24 klatki/sek czy malowanie takiej chmurki canvasem i odświeżanie w Timerze z interval 24 klatki/sek ?
0
0
Jak program dla Windows2k/XP to do takich rzeczy stworzono właśnie okna typu LayeredWindows (odsyłam do MSDN).
0
Eeee :-/ . Nie podoba mi sie to MSDN, za dużo tego, nie po delphiemu i na dodatek nazwa zbyt mocno podobna do ich beznadziejnego komunikatora ;) . A co do tych powyższych które wymieniłem to który sposób lepszy?
0
LayaredWindows - to, że nie po Delphi'emu, nie znaczy, że nie można tego wykorzystać.
Ta metoda opiera się na tworzeniu osobnego okna - przy czym, nie jest ono traktowane jak okno, które zamazuje okno pod spodem, przez co
- po pierwsze można użyć przeźroczystości (nie tylko o wartość Alpha, ale cały kanał Alpha dla okna)
- po drugie nie zmusza okien pod spodem do odmalowywania przy przesuwaniu, więc zżera mniej obliczeń (a jak nie użyjesz Alpha, to naprawdę mało). Wady tego rozwiązania to inny sposób odmalowywania okna oraz nieco większe zużycie pamięci (bo znajduje się w niej i obraz okna i obraz okna pod spodem).