I ludzie pier(hihihi)dolą że nie ma pracy, a sobie pracuje jako statystyk i generalnie jest spoko. O co wam cho ze studiowaniem matmy że to jest lipa a nie przyszłość? Jak ludzie sobie radzą na matmie to ze znalezieniem pracy w matmie też sobie poradzą :P
Krzywy Młot napisał(a):
I ludzie pier(hihihi)dolą że nie ma pracy, a sobie pracuje jako statystyk i generalnie jest spoko. O co wam cho ze studiowaniem matmy że to jest lipa a nie przyszłość? Jak ludzie sobie radzą na matmie to ze znalezieniem pracy w matmie też sobie poradzą :P
I słusznie czynisz jeśli masz zapał do matematyki uniwersyteckiej studiując ją. Jeśli dodatkowo ogarniasz przyzwoicie podstawy programowania to koszenie kasiory jak kombajn zboże w działce analizowania i przetwarzania danych przed tobą otworem.
Jeśli znajdujesz pracę jako matematyk to wypada pogratulować, ale nie polecam łączenia tego z informatyką.
Tzn. jeśli znasz na tyle matematykę że możesz się z tego wyżywić to trzymaj się tego bo jest to jakaś tam nisza.
Jak zaczniesz się uczyć Java EE czy PHP-a to będziesz po prostu kolejnym programistą których są tysiące.
Od siebie polecam Julie - być może następca Matlaba.