Wątek przeniesiony 2020-11-08 22:35 z Kariera przez cerrato.

Staż w Comarch

0
Wybitny Samiec napisał(a):

Generalnie przyjdziecie do tej wielkiej sali w SSE4 obok OpSo, na wejściu wam sprawdzą dowód, dostaniecie numerek stolika. Przy stoliku będą siedzieć inni stażyści z zespołu + opiekun. Dostaniecie teczkę z umową i regulaminami które musicie podpisać na miejscu i oddać. Będzie jakieś szkolenie o koszmarku. Później was wezmą do budynku docelowego, może będziecie musieli przytargać krzesło i kompa z magazynu i sobie to podpiąć. Później przez tydzień będziecie czekać na maile, uprawnienia do VCSa, środowisk, całej reszty.

To jest duża firma, każdy dział to de facto inna pod-firma. Jak traficie do telco to będziecie klepać JEE, Swinga albo jakiś frontend, w biznesowym Springa albo jakiegoś Androida. Dowiecie się w swoim czasie.

A jak skończycie praktki będziecie wiedzieć dlaczego Comarch gównem jest.

0
Świetny Krawiec napisał(a):
Wybitny Samiec napisał(a):

...

A jak skończycie praktki będziecie wiedzieć dlaczego Comarch gównem jest.

Nawet nie trzeba skończyć, wystarczy widzieć jak wgląda development przez parę tygodni :) Na końcu oczywiście dostaniecie niską ofertę która jest narzucona dla stażystów z góry, i jeśli chcesz ją zwiększyć to musisz się rekrutować na młodszego programistę (bez żadnej gwarancji działu do którego się dostaniecie, ani tego czy się dostaniecie)

0

Ja nie wiem czego Wy oczekujecie od Comarchu :). Przyjmują na ten staż bez żadnego doświadczenia zawodowego, test jest tylko i wyłącznie z wiedzy akademickiej - i to takiej starego typu, gdzie masz tylko kruczki językowe w stylu "nie chcemy sprawdzić, czy coś umie/myśli, tylko udowodnić, że czegoś nie wykuł", nie ma nic o Springu, Hibernate, nawet Java Collections jest mało poruszane, a to już podstawy podstaw. Dlatego nie wiem za bardzo co w tym takiego dziwnego, że oferują mało, a kod jest niskiej jakości. Mało oczekują, mało oferują. Każdy wie, że mają taką a nie inną filozofię. Swoją drogą to jak na to czego wymagają to i tak nie dają mało(w gruncie rzeczy wartość rynkowa kogoś, kto potrafi tylko obsłużyć wyjątki, utworzyć wątek, czy posortować listę, jest zerowa). Gdyby wymagali rzeczy jak Nokia/Motorola to pewnie by oferowali więcej, bo nikt by do nich nie przyszedł, a to ciągnie za sobą wszystko - więcej wymagasz - produkujesz lepszy kod (chociaż nie jest to regułą), produkujesz lepszy kod, więc wymagasz lepszych ludzi, lepsi ludzie mają więcej wiedzy, więc chcą zarabiać więcej, pracować nad lepszym kodem i w lepszych warunkach i to się tak ciągnie i ciągnie.

0
Slashy napisał(a):

Ja nie wiem czego Wy oczekujecie od Comarchu :). Przyjmują na ten staż bez żadnego doświadczenia zawodowego, test jest tylko i wyłącznie z wiedzy akademickiej - i to takiej starego typu, gdzie masz tylko kruczki językowe w stylu "nie chcemy sprawdzić, czy coś umie/myśli, tylko udowodnić, że czegoś nie wykuł", nie ma nic o Springu, Hibernate, nawet Java Collections jest mało poruszane, a to już podstawy podstaw. Dlatego nie wiem za bardzo co w tym takiego dziwnego, że oferują mało, a kod jest niskiej jakości. Mało oczekują, mało oferują. Każdy wie, że mają taką a nie inną filozofię. Swoją drogą to jak na to czego wymagają to i tak nie dają mało(w gruncie rzeczy wartość rynkowa kogoś, kto potrafi tylko obsłużyć wyjątki, utworzyć wątek, czy posortować listę, jest zerowa). Gdyby wymagali rzeczy jak Nokia/Motorola to pewnie by oferowali więcej, bo nikt by do nich nie przyszedł, a to ciągnie za sobą wszystko - więcej wymagasz - produkujesz lepszy kod (chociaż nie jest to regułą), produkujesz lepszy kod, więc wymagasz lepszych ludzi, lepsi ludzie mają więcej wiedzy, więc chcą zarabiać więcej, pracować nad lepszym kodem i w lepszych warunkach i to się tak ciągnie i ciągnie.

A czegóż to ta Nokia wymaga? Bo ode mnie z uniwerku takie nogi programistyczne tam dostały stanowiska że człowieka na śmiech bierze.

0

Czyżby zazdrość? - llwro dzisiaj, 20:41

Bynajmniej. Nawe śmiechłem z sugestii. xD

0

Nie rozumiem narzekań na Comarch.
Wiem, że są różne działy, w których być może odwala się gównianą robotę, ale nie można tego uogólniać na całą firmę.
Ja pracuję w Comarchu od roku (zostałem po stażu 2015) i jestem bardzo zadowolony. Przynajmniej w moim dziale przydzielane są sensowne zadania, poziom wiedzy pozostałych członków zespołu jest bardzo wysoki, a system który tworzymy daje satysfakcje nam oraz naszemu odbiorcy-stwierdzam na podstawie jego (odbiorcy) opinii o systemie.

0

moze ktos napisac co sie robi tam na stazu o profilu embedded?

1
Mały Orzeł napisał(a):

nie można tego uogólniać na całą firmę

To może powiedz to swojemu szefowi, Januszowi nad Janusze, pierwszemu tego imienia, królowi taniej siły roboczej, wyzwolicielowi studentów.

Bo wybacz, ale to on powiedział TO zdanie. TO zdanie, które sprawiło, że żaden szanujący się człowiek, który ma więcej niż 3 miesiące doświadczenia, nie spojrzy nawet w stronę Comarchu. A zresztą, taki człowiek nie musi się nawet szanować - wystarczy, że zachował resztki zdrowego rozsądku.

0
somekind napisał(a):
Mały Orzeł napisał(a):

nie można tego uogólniać na całą firmę

To może powiedz to swojemu szefowi, Januszowi nad Janusze, pierwszemu tego imienia, królowi taniej siły roboczej, wyzwolicielowi studentów.

Bo wybacz, ale to on powiedział TO zdanie. TO zdanie, które sprawiło, że żaden szanujący się człowiek, który ma więcej niż 3 miesiące doświadczenia, nie spojrzy nawet w stronę Comarchu. A zresztą, taki człowiek nie musi się nawet szanować - wystarczy, że zachował resztki zdrowego rozsądku.

Weź się ogarnij XD

0

I jak tam stażyści po miesiącu stażu? Jakie wrażenia? :)

0

Całkiem spoko, nawet nie było tak źle. :D

0

Dostał już ktoś odpowiedź z zaproszeniem na test?

0
Złoty Karp napisał(a):

Dostał już ktoś odpowiedź z zaproszeniem na test?

Ty serio chcesz iść do Comarchu? Aż tak przebalowałeś studia?

0

Czy to jest odpowiedź na moje pytanie?
Chętnie pójdę jak zaproszą.

0
Złoty Karp napisał(a):

Czy to jest odpowiedź na moje pytanie?
Chętnie pójdę jak zaproszą.

No cóż, o gustach się nie dyskutuje.

0

co wy z tym Comarchem... dobro pizze mają

0
trojanus napisał(a):

co wy z tym Comarchem... dobro pizze mają

Chcesz dobrej pizzy? Do tego nie potrzeba Comarchu.

0
Zimny Lew napisał(a):
Złoty Karp napisał(a):

Dostał już ktoś odpowiedź z zaproszeniem na test?

Ty serio chcesz iść do Comarchu? Aż tak przebalowałeś studia?

Czemu zakładasz, że przebalował studia? Do Comarchu się idzie jak się jest NA studiach, bo nie ma dużego problemu, żeby dostać się tam jeszcze będąc na licencjacie, a później godzić tę pracę z nauką.

0
dev19989 napisał(a):
Zimny Lew napisał(a):
Złoty Karp napisał(a):

Dostał już ktoś odpowiedź z zaproszeniem na test?

Ty serio chcesz iść do Comarchu? Aż tak przebalowałeś studia?

Czemu zakładasz, że przebalował studia? Do Comarchu się idzie jak się jest NA studiach, bo nie ma dużego problemu, żeby dostać się tam jeszcze będąc na licencjacie, a później godzić tę pracę z nauką.

Bo trzeba być nieźle zdesperowanym, by tam iść na praktyki, podczas, gdy w tym mieście są o wiele atrakcyjniejsze firmy. Nawet na takie bieda działy jak tester. Ale zakładam, że jak ktoś już poszedł na te studia kierunkowe, to ma większe ambicje w życiu. No, albo jest się na maks 2 czy 3cim roku i na tym planuje poprzestać edukację wyższą i znaleźć sobie robotę, którą się po prostu "odbębnia".

0

Witam czy można dostać się na taki staż będąc samoukiem kilka lat po studiach nieinformatycznch, ze zdanym ocpjp,bez statusu studenta?

0

czemu tak plujecie na komarch? o co chozdi?

0
frytek napisał(a):

czemu tak plujecie na komarch? o co chozdi?

Bo wiele kodu (a co za tym idzie aplikacji) produkowanych przez Comarch nie jest najwyższej jakości, właściciel tej firmy znany jest ze stwierdzenia, że "każdego specjalistę można zastąpić skończoną liczbą studentów", a dodatkowo niektórzy (jak się okazuje bycie programistą wcale nie warunkuje krytycznego myślenia) ekstrapolują zasłyszane negatywne opowieści o Comarchu na każdy zespół w tym liczącym ponad 5 tys. pracowników przedsiębiorstwie. Ja zaś, jako osoba mająca osobistą styczność z tą firmą, mogę powiedzieć, że masa elementów zależy od tego do jakiego sektora i teamu się trafi. Być może np. rozwijanie oprogramowania ERP jest tam beznadziejną robotą, ale wiem, że można też znaleźć się w grupie programistów tworzących w różnych technologiach ciekawy soft dla znanych zagranicznych klientów, a otrzymywane zadania mogą być pokroju napisania w C sterownika do linuksowego kernela, by zaraz potem w tym samym projekcie zakodzić jakiś algorytm w pythonie. Nudne? Nierozwijające? Nie powiedziałbym.

0
Long Long napisał(a):

a otrzymywane zadania mogą być pokroju napisania w C sterownika do linuksowego kernela,

Linux nie ma kernela, bo to kernel. xD Piszesz, że masz styczność z tą firmą i nie jest tam aż tak niski poziom? No właśnie widzę, po tym jak jeden z pracowników pisze o "kernelu linuksowym".

by zaraz potem w tym samym projekcie zakodzić jakiś algorytm w pythonie. Nudne? Nierozwijające? Nie powiedziałbym.

Co jest rozwijającego w kodowaniu algorytmu w pythonie? xD No chyba, że ktoś nigdy nie programował w tym języku. xD

0
Long Long napisał(a):

ale wiem, że można też znaleźć się w grupie programistów tworzących w różnych technologiach ciekawy soft dla znanych zagranicznych klientów, a otrzymywane zadania mogą być pokroju napisania w C sterownika do linuksowego kernela, by zaraz potem w tym samym projekcie zakodzić jakiś algorytm w pythonie. Nudne? Nierozwijające? Nie powiedziałbym.

Napisać moduł kernela w c, skonfigurować routing na rozproszonej aplikacji, przygotować grafiki pod css, poprawić legacy php, zakodzić zmiany cgi asp, przygotować port do javy

Pan Jan ZłotaRączka z Coamarchu musi znca się po trochu na wszystkim prawie jak informatyk firmowy w urzędzie gminy.

0
Wesoły Krawiec napisał(a):
Long Long napisał(a):

a otrzymywane zadania mogą być pokroju napisania w C sterownika do linuksowego kernela,

Linux nie ma kernela, bo to kernel. xD Piszesz, że masz styczność z tą firmą i nie jest tam aż tak niski poziom? No właśnie widzę, po tym jak jeden z pracowników pisze o "kernelu linuksowym".

Powyższy komentarz mówi chyba sam za siebie jeśli chodzi o umiejętność czytania ze zrozumieniem osób, które bezrefleksyjnie krytykują pewne firmy. Wiem czym jest GNU/Linux, bo używałem tego systemu, gdy Ty jeszcze pewnie o nim nawet nie słyszałeś, natomiast Ty najwyraźniej jeszcze nie wiesz, że wyrażenie "linuksowy kernel" bynajmniej nie jest błędem merytorycznym.

0
Jan Niezbędny ŁubuDubu napisał(a):
Long Long napisał(a):

ale wiem, że można też znaleźć się w grupie programistów tworzących w różnych technologiach ciekawy soft dla znanych zagranicznych klientów, a otrzymywane zadania mogą być pokroju napisania w C sterownika do linuksowego kernela, by zaraz potem w tym samym projekcie zakodzić jakiś algorytm w pythonie. Nudne? Nierozwijające? Nie powiedziałbym.

Napisać moduł kernela w c, skonfigurować routing na rozproszonej aplikacji, przygotować grafiki pod css, poprawić legacy php, zakodzić zmiany cgi asp, przygotować port do javy

Pan Jan ZłotaRączka z Coamarchu musi znca się po trochu na wszystkim prawie jak informatyk firmowy w urzędzie gminy.

Łooo, a dostaje przynajmniej 10k na rękę za tak rozległą praktyczną wiedzę?

0
Jan Niezbędny ŁubuDubu napisał(a):

Pan Jan ZłotaRączka z Coamarchu musi znca się po trochu na wszystkim prawie jak informatyk firmowy w urzędzie gminy.

To chyba też jedna z odpowiedzi na wcześniejsze pytanie jednego z użytkowników "dlaczego tak wszyscy jeżdzą po Comarchu". Bo niektórzy krytykują i walczą nie z rzeczywistym obrazem pracy tam, ale ze stworzonymi przez siebie prześmiewczymi wyobrażeniami. Później natomiast ktoś to powtórzy i tak to się kręci.

0
Long Long napisał(a):

Powyższy komentarz mówi chyba sam za siebie jeśli chodzi o umiejętność czytania ze zrozumieniem osób, które bezrefleksyjnie krytykują pewne firmy. Wiem czym jest GNU/Linux, bo używałem tego systemu, gdy Ty jeszcze pewnie o nim nawet nie słyszałeś,

Pierwszy raz usłyszałem, a dokładniej czytałem o systemie GNU/Linux gdzieś tak koło 1999 lub 1998 roku.

natomiast Ty najwyraźniej jeszcze nie wiesz, że wyrażenie "linuksowy kernel" bynajmniej nie jest błędem merytorycznym.

Tak jak masło maślane? Jeśli Miodek to potwierdzi to zwracam honor, w przeciwnym wypadku się nie zgadzam. :D

0
Long Long napisał(a):
Jan Niezbędny ŁubuDubu napisał(a):

Pan Jan ZłotaRączka z Coamarchu musi znca się po trochu na wszystkim prawie jak informatyk firmowy w urzędzie gminy.

To chyba też jedna z odpowiedzi na wcześniejsze pytanie jednego z użytkowników "dlaczego tak wszyscy jeżdzą po Comarchu". Bo niektórzy krytykują i walczą nie z rzeczywistym obrazem pracy tam, ale ze stworzonymi przez siebie prześmiewczymi wyobrażeniami. Później natomiast ktoś to powtórzy i tak to się kręci.

Nie, no pewnie. To spisek masoński i komunistycznych antykapitalistów.

0
Wesoły Krawiec napisał(a):
Long Long napisał(a):

Powyższy komentarz mówi chyba sam za siebie jeśli chodzi o umiejętność czytania ze zrozumieniem osób, które bezrefleksyjnie krytykują pewne firmy. Wiem czym jest GNU/Linux, bo używałem tego systemu, gdy Ty jeszcze pewnie o nim nawet nie słyszałeś,

Pierwszy raz usłyszałem, a dokładniej czytałem o systemie GNU/Linux gdzieś tak koło 1999 lub 1998 roku.

natomiast Ty najwyraźniej jeszcze nie wiesz, że wyrażenie "linuksowy kernel" bynajmniej nie jest błędem merytorycznym.

Tak jak masło maślane? Jeśli Miodek to potwierdzi to zwracam honor, w przeciwnym wypadku się nie zgadzam. :D

  1. Wyrazu "Linux" można używać zarówno na określenie samego jądra, jak i mówiąc o systemie operacyjnym bazującym na tym jądrze
  2. Nawet jeśli używamy tej pierwszej definicji, to przecież słowo "Linux" nie jest tożsame ze słowem "kernel". System Windows wszak też posiada kernel, więc jak sprecyzować, że chodzi o Linux (jądro), wykluczając przy tym niejednoznaczność wynikającą ze stosowania wyrazu "Linux" w dwóch znaczeniach?

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1