Kupowanie mebli to jakaś masakra. Chodząc po sklepach i patrząc w internetcie doszedłem do wniosku, że ceny pomiędzy producentami potrafią być zdecydowanie różne za identyczny towar i niestety poszukiwania mebli idealnych nie sprowadzają się do tego "nie podobaja się towary, to zwiększam docelową cenę", to po prostu nie działa.
Biurko w końcu ogarnąłem (będzie na zamówienie) - zostaje fotel. Chciałbym kupić go dziś, bo ta inwestycja zatrzymuje mi kolejne. Chciałem dać 450-500zł. Za fotel wydaje mi się dobra cena. Skóry prawdziwej nie dostanę w tej kwocie, wszędzie pchają tę ekoskórkę i siatkę. Tu rozważam - w miejscu gdzie pracuję fotel to raczej ta ekoskóra (ja sam pewnie nie potrafiłbym rozróżnić, sądzę też, że raczej mała szansa by wszyscy pracownicy mieli mieć skórzane fotele) - nie widzę, żeby to miał być zły materiał, z kolei na uczelni kiedyś były siatkowe fotele - chyba najwygodniejszy fotel na jakim zdarzyło mi się siedzieć, dodatkowo siatka brzmi dobrze z racji przepuszczalności powietrza. Ale wiadomo, tu także może się okazać, że lepiej się sprawdzi krzesło tańsze niż droższe.
Jakieś Wasze sugestie i doświadczenia z fotelami?