Zgadzacie się z kierunkiem rozwoju publicznego weba ?

0

Czy tylko ja z tytułu starczej zgorzkniałości widzę idiotyzmy w rozwoju najbardziej popularnych sitów ?

Strony niby javascroptowe się przeładowują co ileś minut (nie wiem po co - reakcja na zapas na możliwe błędy "panowie wyjdźmy i wejdźmy"), kursor ląduje gdzie indziej.
Początki kwerend jakie wklepuję znikają, bo dopiero teraz tłusta libka się aktywowała
Edity zrobione "lepiej" od fabrycznych i po dojściu backspacem do lewego końca wraca na prawo

Ani to januszexy, w ogóle nie ta liga.
Nie czują odpowiedzialności wobec milionów użytkowników - czy traktują jak bydło bez własnego zdania ?
Nad tymi juniorami z bootcampów nikt nie stoi ?

Najpierw miałem na myśli olx (jak w sasinach się mierzy afery, tak jakość w oeliksach), ale to szersza zaraza.

0

Narzekać mi się nie chce, ale

Strony niby javascroptowe się przeładowują co ileś minut (nie wiem po co - reakcja na zapas na możliwe błędy "panowie wyjdźmy i wejdźmy"),

To może być efektem nowego szału na hibernację/ubijanie nieużywanych zakładek. Przeładowanie to nie efekt kodu na stronie.

5

Publiczny web stał się takim samym śmietnikiem jak obecne appki desktopowe. Większość rzeczy jest ograniczona, brakuje podstawowej funkcjonalności. Przykładem niech będzie Spotify. Przecież to nawet nie ma 1% opcji jakie 20 lat temu oferował winamp. Kolejny przykład to to co się stało z klientami poczty. Większość osób korzysta tylko przez web, a ta ma tak okrojona funkcjonalność, że ja nadal nie wiem jak posortować pewne rzeczy na Gmailu (a to ponoc jeden z lepszych klientów webowych).

Niestety wszystko idzie w stronę klepania softu dla idiotow. Idziemy też w stronę AppleMarketingu tzn, wprowadzenie funkcji takiej jak sortowanie to powód do dumy i reklamy.

Powiem więcej, kiedyś w sofcie było więcej tekstu niż ikonek, dziś jest odwrotnie, czasami nawet mam problemy z tym że zbyt długo napis nie ma tooltipa na hoverze.

Utrzymanie softu to obecnie cholernie ciężka i wymagająca dużych finansow czynność, dlatego lepiej jest coś zrobić coś byle jak i sprzedać szybko niż zrobić coś fajnego i liczyć na to że jakość sama się obroni.

Rozwój technologii i cyber zagrożeń także na to wpływa. Soft puchnie, support i rozwoj robi się coraz droższy, to że dziś kupisz ciekawa aplikacje nie daje Ci gwarancji że będzie ona działać za rok (bo np wymienisz telefon na nowszy, lub zainstalujesz nowszego windowsa). Dlatego obecnie software to dla mnie taki fast food, może i smaczny, ale nie niesie za sobą super jakości. A dobry soft to taka restauracja prowadzona od dziesiątek lat, która może nie ma dobrej reklamy, może nie ma kodów qr albo profilu na fb - za to serwuje dobre dania, gdzie kucharz wie co robi.

0

Mogę odnieść się do części tego tematu z doświadczenia ponad 20 letniego w prowadzeniu własnych stron i relacji między stronami a intenretem.

  1. Strony które wymuszają przeładowania automatycznie co ileś czasu - tam prawie zawsze chodzi o jedno. Przeładowanie strony to zliczenie kolejnej wizyty i jak by powrót użytkownika. Potem takie filmweby i inne strony dają statystyki - patrzycie tyle ludzi ogląda miesięcznie, tyle powraca dawaj za reklamy Xkasy. Przez to liczne Gó...o portale jak dają temat na przykład fotki z zimy - to każda fotka jest na osobnej stronie do przeładowania. Ten sam model nabijania liczników. Czyli pompowania pustego balona.

  2. Od wielu lat widzę w Polsce i Polakach (ale i na świecie) spadek postaw - gdzie ludzie robili coś dla innych bezpłatnie a dziś coraz więcej wszystko jest opierane na zyski a nie pasje. Dawniej więcej osób coś robiło bezinteresownie niż dziś. Dziś natomiast są wspaniałe projekty open source grup - ale już mniej indywidualnych ludzi tego typu, a więc mniejsza bioróżnorodność.

  3. Od lat widać że ludzie prawdopodobnie stają się coraz głupsi. Gierki - bezmyślne klikaniny, programy w TV - co najmniej połowa dla totalnych kretynów, kanały na YT najpopularniejsze dla totalnego plebsu. Dawniej liczne popularnonaukowe, dziś dla totalnych przygłupów są w czołowych wynikach. Tak samo bajki dawniej a dziś - jak by celowo to miało ogłupiać. Tak samo społeczne książki, zdecydowanie widać ubytek jakości logicznych i ciekawych fabuł na rzecz idiotyzmów. Dobre książki są bardzo nieliczne na tle bezmózgich - jakie są wysoko ocenione przez ludzi co nie potrzebują w nich logiki.

Więc jaki może być tego inny finalny wynik - skoro każda sfera emanuje na każdą inną. Nawet w rozmowach na licznych stronach widać jak wiele ludzi jest bezmyślna. Nie potrafi rozumieć prostego tekstu. Nawet na tym forum czasami widzę takie komentarze, że ktoś sobie coś symuluje z niczego lub zupełnie nie łapie istoty sprawy - jak nie jest mówiona wprost jak dla dzieci. Choć tutaj znacznie mniej niż gdzie indziej - tutaj jest dość wysoki poziom rozmów.

Wszędzie nawet w kodzie zaczyna dominować - SOCIALIZM i sowietyzm ;-D

0

Strony które wymuszają przeładowania automatycznie co ileś czasu - tam prawie zawsze chodzi o jedno. Przeładowanie strony to zliczenie kolejnej wizyty i jak by powrót użytkownika. Potem takie filmweby i inne strony dają statystyki - patrzycie tyle ludzi ogląda miesięcznie, tyle powraca dawaj za reklamy Xkasy. Przez to liczne Gó...o portale jak dają temat na przykład fotki z zimy - to każda fotka jest na osobnej stronie do przeładowania. Ten sam model nabijania liczników. Czyli pompowania pustego balona.

Czy ta napompowana statystyka jest dla właściciela czy użytkowników? Jeżeli dla właściciela, to po co samemu dla siebie oszukuje? Jeżeli dla użytkownika, czyli między innymi dla mnie, to co mnie obchodzi, czy ta konkretna strona ma tylko kilkaset wizyt czy ma aż kilka milionów wizyt w jakiś okresie? Ja takich informacji o nieswoich stronach od dawna nie sprawdzam, bo nie mam po co.

Od lat widać że ludzie prawdopodobnie stają się coraz głupsi. Gierki - bezmyślne klikaniny, programy w TV - co najmniej połowa dla totalnych kretynów, kanały na YT najpopularniejsze dla totalnego plebsu. Dawniej liczne popularnonaukowe, dziś dla totalnych przygłupów są w czołowych wynikach. Tak samo bajki dawniej a dziś - jak by celowo to miało ogłupiać. Tak samo społeczne książki, zdecydowanie widać ubytek jakości logicznych i ciekawych fabuł na rzecz idiotyzmów. Dobre książki są bardzo nieliczne na tle bezmózgich - jakie są wysoko ocenione przez ludzi co nie potrzebują w nich logiki.

Wielu ludzi na to narzeka, a jakoś nikt nawet nie spróbuje się temu przeciwstawić. Jeżeli ktoś chce sprzedawać gry, to czy naprawdę musi zrobić kolejną bezmyślną klikaninę zamiast coś sensownego? Jeżeli ktoś chce regularnie publikować "popularnonaukowe" filmy na YT lub założyć własną telewizję i ma na to potrzebny budżet, to kto zmusza być taki sam, jak większość i być kolejnym obiektem do narzekań, jakie to głupie i bez sensu?

Wszędzie nawet w kodzie zaczyna dominować - SOCIALIZM i sowietyzm ;-D

Chyba jedna cecha programistów i zarządców projektów się ostała i ma się bardzo dobrze. Ci są naprawdę dobrze obeznani z nowinkami. Ledwo co wszedł HTML5 do użytku, to od razu zaczęły znikać banery we flashu i zaczęły pojawiać się takie w HTML. Ledwo, co wymyślono Angular czy Vue, to od razu co drugi, co trzeci projekt tego używa i od razu pojawiła się krytyka czystego JavaScript lub ASP.NET jako coś przestarzałego.

Zanik flasha był odczuwalny. Lata temu, raz, czy dwa razy w roku przeinstalowywałem komputer, po przeinstalowywaniu nie isntalowałem flasha, bo zapominałem, albo się nie chciało, A jak tylko pojawiły się pierwsze przeglądarki z HTML 5, to szybko się okazało, ze ten cały Flash Player nie jest już aż tak potrzebny i bez niego się obejdzie.

Mogę odnieść się do części tego tematu z doświadczenia ponad 20 letniego w prowadzeniu własnych stron i relacji między stronami a intenretem.

Skoro masz kilka swoich stron, to czy sam też wchodzisz w ten cały idiotyzm, czy prowadzisz po swojemu, jak to powinno wyglądać i z sensem?

0

To może być efektem nowego szału na hibernację/ubijanie nieużywanych zakładek. Przeładowanie to nie efekt kodu na stronie.

To robi przeglądarka, czy kod na stronie na komputerze? Wiele "popularnych" stron robionych "dla mas" działa tak, że jak zakładka jest otwarta i widoczna na ekranie przez pół godziny, to nic się nie dzieje. A jak zakładka jest otwarta, ale nie na wierzchu, a po kwadransie się do niej wróci, to następuje przeładowanie. Co ważne, nie na wszystkich stronach to się dzieje, więc pierwsza myśl taka, ze programista albo się nudził, albo bawił, albo eksperymentował, bo innego wytłumaczenia nie ma.

Jedynie Chrome na Androidzie działa tak głupkowato, że jak się zostawi otwartą kartę i zminimalizuje przeglądarkę na jakiś czas, to przy przywracaniu, odświeża stronę, nie wiadomo po co i nie wiadomo, jak to wyłączyć.

Jedno można stwierdzić: HTML5 sprawił, że zarządcom projektów woda sodowa do głowy uderzyła. Założę się, że jak kiedyś tam będzie HTML6, to jeszcze bardziej zarządcy i programiści będą szaleć. Kiedyś istniała tzw. demoscena, która właśnie służyła różnym zabawom i pokazywaniu swoich zdolności. Demoscena umarła, zanikła, więc progamiści "bawią się" na webie. Mozna odnieść wrażnenie, że programiści i zarządcy projektów mylą komercyjne web z demosceną.

0

@AnyKtokolwiek: wszędzie są ludzie, już sie nie mogę doczekać jak AI zacznie pisać 100% kodu i wszystko będzie idealnie

1
Marius.Maximus napisał(a):

@AnyKtokolwiek: wszędzie są ludzie, już sie nie mogę doczekać jak AI zacznie pisać 100% kodu i wszystko będzie idealnie

Dobry kierunek ale zły wniosek - wziąłeś pod uwagę że większość dostępnego publicznie kodu to Java i Javascript?

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1