Strony które wymuszają przeładowania automatycznie co ileś czasu - tam prawie zawsze chodzi o jedno. Przeładowanie strony to zliczenie kolejnej wizyty i jak by powrót użytkownika. Potem takie filmweby i inne strony dają statystyki - patrzycie tyle ludzi ogląda miesięcznie, tyle powraca dawaj za reklamy Xkasy. Przez to liczne Gó...o portale jak dają temat na przykład fotki z zimy - to każda fotka jest na osobnej stronie do przeładowania. Ten sam model nabijania liczników. Czyli pompowania pustego balona.
Czy ta napompowana statystyka jest dla właściciela czy użytkowników? Jeżeli dla właściciela, to po co samemu dla siebie oszukuje? Jeżeli dla użytkownika, czyli między innymi dla mnie, to co mnie obchodzi, czy ta konkretna strona ma tylko kilkaset wizyt czy ma aż kilka milionów wizyt w jakiś okresie? Ja takich informacji o nieswoich stronach od dawna nie sprawdzam, bo nie mam po co.
Od lat widać że ludzie prawdopodobnie stają się coraz głupsi. Gierki - bezmyślne klikaniny, programy w TV - co najmniej połowa dla totalnych kretynów, kanały na YT najpopularniejsze dla totalnego plebsu. Dawniej liczne popularnonaukowe, dziś dla totalnych przygłupów są w czołowych wynikach. Tak samo bajki dawniej a dziś - jak by celowo to miało ogłupiać. Tak samo społeczne książki, zdecydowanie widać ubytek jakości logicznych i ciekawych fabuł na rzecz idiotyzmów. Dobre książki są bardzo nieliczne na tle bezmózgich - jakie są wysoko ocenione przez ludzi co nie potrzebują w nich logiki.
Wielu ludzi na to narzeka, a jakoś nikt nawet nie spróbuje się temu przeciwstawić. Jeżeli ktoś chce sprzedawać gry, to czy naprawdę musi zrobić kolejną bezmyślną klikaninę zamiast coś sensownego? Jeżeli ktoś chce regularnie publikować "popularnonaukowe" filmy na YT lub założyć własną telewizję i ma na to potrzebny budżet, to kto zmusza być taki sam, jak większość i być kolejnym obiektem do narzekań, jakie to głupie i bez sensu?
Wszędzie nawet w kodzie zaczyna dominować - SOCIALIZM i sowietyzm ;-D
Chyba jedna cecha programistów i zarządców projektów się ostała i ma się bardzo dobrze. Ci są naprawdę dobrze obeznani z nowinkami. Ledwo co wszedł HTML5 do użytku, to od razu zaczęły znikać banery we flashu i zaczęły pojawiać się takie w HTML. Ledwo, co wymyślono Angular czy Vue, to od razu co drugi, co trzeci projekt tego używa i od razu pojawiła się krytyka czystego JavaScript lub ASP.NET jako coś przestarzałego.
Zanik flasha był odczuwalny. Lata temu, raz, czy dwa razy w roku przeinstalowywałem komputer, po przeinstalowywaniu nie isntalowałem flasha, bo zapominałem, albo się nie chciało, A jak tylko pojawiły się pierwsze przeglądarki z HTML 5, to szybko się okazało, ze ten cały Flash Player nie jest już aż tak potrzebny i bez niego się obejdzie.
Mogę odnieść się do części tego tematu z doświadczenia ponad 20 letniego w prowadzeniu własnych stron i relacji między stronami a intenretem.
Skoro masz kilka swoich stron, to czy sam też wchodzisz w ten cały idiotyzm, czy prowadzisz po swojemu, jak to powinno wyglądać i z sensem?