SEO - href lang. Jakie języki linkować?

0

Mamy stronę, która ma wiele podstron.
Domyślnie strona pracuje w języku EN: przykładowo: https://test.com
Każda podstrona bez wyjątków ma swoje odpowiedniki na poszczególne języki t.j.:

Czyli na każdej stronie w sekcji meta mamy:

<link rel="alternate" href="https://test.com/article-en-N" hreflang="en">
<link rel="alternate" href="https://test.com/pl/article-pl-N" hreflang="pl">
<link rel="alternate" href="https://test.com/de/article-de-N" hreflang="de">
<link rel="alternate" href="https://test.com/fr/article-fr-N" hreflang="fr">

Teraz pytanie do doświadczonych SEO`wców.

Skoro teoretycznie dajemy wyszukiwarką (Google) informację o adresach do stron w poszczególnych językach to czy budując bazę backlinków
wystarczy linkować wesję: https://test.com/article-en-N (en) żeby pozostałe strony rosły w siłę na wynikach wyszukiwania w poszczególnych językach
czy mimo jawnej relacji między podstronami trzeba je traktować osobno?

1

To jest sprawa bardzo ciekawa i skomplikowana. Nastaw się na Bing bardzo niż google przy okazji. Google też, ale nie zapomnij o narzędziach Bing. Google powoli zaczyna przegrywać (w sensie dominuje 90% ale stale udział spada na rzecz bing od 3 lat). Bo google to niemal sam spam wyniki a nie tego co się szuka.

Linkowanie zdrowe jest z wersji językowej do takiej samej wersji językowej - czyli glokalizacja zgodna z wersją językową strony.

Jednakże jest wiele strona co: 1. Ma tłumaczone strony na różne języki i jest to ten sam URL w każdej wersji. 2. Ma różne strony tłumaczone i każda wersja językowa ma własny url dopasowany do tytułu w danym języku.

w przypadku 2 - wyłącznie na url dopasowany do wersji językowej - zgodny z stronami odsyłającymi (ich językiem).
w przypadku 1 - to już nie ma tak dużego znaczenia, jeśli wszystko jest tłumaczone wersją językową na stronie.

Co nie oznacza że 2 jest lepsza niż 1. Strona typu 1 ma trudniej często przebić sufit bo wersja jest z reguły określana przez przeglądarkę. A google traktuje to jako agregat. Dziś wiele stron wybiera tą formę gdyż jest o wiele prostsza w robocie.

Korzyści 2 są takie że serwis ma każdy wpis jak osobny wpis. Więc też url jest formą (choć url adresu już podobno nie przenoszą mocy) mas pomnożony przez ilość wersji. łatwiej się wybić i long talilem i siła serwisu oraz pozycjonować. Ale roboty jest niepomiernie więcej. Dlatego najczęściej spotykamy typy 1.

Druga sprawa - dziś linki do strony już mają inne trochę zasady działania niż kila lat temu. Dziś linki już tak się bardzo nie liczą do strony jak dawniej. Teraz liczy się UWAGA: Jakość treści, jej rozbudowa oraz UWAGA - linkowanie do strony powiązanej mówiącej o zbliżonym temacie - jako relacje miedzy treściami i budowa własnego autorytetu opisanych rzeczy na stronie.

Tak jak Wikipedia linkuje czasami nawet do setek stron na bazie opracowania jakiegoś tematu - jako wzmocnienie jej oparcia wiedzy na fatach.

0
Cimron napisał(a):

To jest sprawa bardzo ciekawa i skomplikowana. Nastaw się na Bing bardzo niż google przy okazji. Google też, ale nie zapomnij o narzędziach Bing. Google powoli zaczyna przegrywać (w sensie dominuje 90% ale stale udział spada na rzecz bing od 3 lat). Bo google to niemal sam spam wyniki a nie tego co się szuka.

Działam w obu równolegle i niestety o ile w Bing mamy świetne pozycje, szybciej indeksuje, panel działa sprawniej, dużo haseł mamy w TOP(setki haseł) to faktyczny ruch z ich strony jest pomijalny. Sam porównaj sobie wynik za ostatnie 3 miesiące:

screenshot-20240206160333.png
screenshot-20240206160643.png

Jak widać Bing to zaledwie 0,5% / pół procenta tego co daje Google. Mimo ogólnie lepszych pozycji.

Linkowanie zdrowe jest z wersji językowej do takiej samej wersji językowej - czyli glokalizacja zgodna z wersją językową strony.
Jednakże jest wiele strona co:

  1. Ma tłumaczone strony na różne języki i jest to ten sam URL w każdej wersji
  2. Ma różne strony tłumaczone i każda wersja językowa ma własny url dopasowany do tytułu w danym języku.
    w przypadku 2 - wyłącznie na url dopasowany do wersji językowej - zgodny z stronami odsyłającymi (ich językiem).
    w przypadku 1 - to już nie ma tak dużego znaczenia, jeśli wszystko jest tłumaczone wersją językową na stronie.

Piszesz w pkt 2 o tym tak jakby te strony nie były powiązane hreflang`iem a są. Nie zapominając o tym, że urle dl atego samego atrykułu w różnych językach zawsze są różne bo różnią się chociażby "prefiksem" /pl/ , /de/ itd.

Co nie oznacza że 2 jest lepsza niż 1. Strona typu 1 ma trudniej często przebić sufit bo wersja jest z reguły określana przez przeglądarkę. A google traktuje to jako agregat. Dziś wiele stron wybiera tą formę gdyż jest o wiele prostsza w robocie.

Czyli w sumie nie rozumiem kiedy Google widzi je jako "agregat" a kiedy nie. Urle zawsze mamy różne bo różnią się kodem języka. Hreflangi mamy na wszystkich wersjach językowych.

Korzyści 2 są takie że serwis ma każdy wpis jak osobny wpis. Więc też url jest formą (choć url adresu już podobno nie przenoszą mocy) mas pomnożony przez ilość wersji. łatwiej się wybić i long talilem i siła serwisu oraz pozycjonować. Ale roboty jest niepomiernie więcej. Dlatego najczęściej spotykamy typy 1.

Taką wersję mam.

Druga sprawa - dziś linki do strony już mają inne trochę zasady działania niż kila lat temu. Dziś linki już tak się bardzo nie liczą do strony jak dawniej. Teraz liczy się UWAGA: Jakość treści, jej rozbudowa oraz UWAGA - linkowanie do strony powiązanej mówiącej o zbliżonym temacie - jako relacje miedzy treściami i budowa własnego autorytetu opisanych rzeczy na stronie.
Tak jak Wikipedia linkuje czasami nawet do setek stron na bazie opracowania jakiegoś tematu - jako wzmocnienie jej oparcia wiedzy na fatach.

Niestety linki wciąż są ważnym elementem układanki i bez nich na pierwsze pozycje może być ciężko się załapać a nie o wszystkim można pisać w nieskończoność zmuszając się do tworzneia tekstów o długości 10KB czy 20KB tylko po to "żeby mieć dłuższego niż konkurencja". Myślę, że i ten proceder niebawem Google ukróci bo przybiera to już skalę i rozmiary zupełnie absurdalne. Przykładowo tworzenie w GPT 150 podstron o rękawicach budowlanych zdecydowanie nie ma przyszłości.

Ale wracając do pytania...
Czy mając te hreflagi trzeba koncentrować się na poszczególnych językach czy jednak Google jakoś przenosi między nimi wartość powiązaych ze sobą podstron?
Powstają zatem pytania:

  1. Czy nie ma znaczenia do jakiej wersji językowej artykułu linkujemy i każdy język "otrzyma" odrobinę sławy z innego języka ale np mniej niż podtrona samodzielna bez hreflang?
  2. Strony powiązane hreflang są traktowane jako jedna podstrona i google ma dla nich jedną wartość a jedynie w zależności od pytającego w odpowiedzi zwraca odpowiednią wersję językową?
  3. Jest jeszcze inaczej?
1

Prefix to co innego niż ulr jaki mam na myśli - tytuł url nie dynamiczny - jakie są w nim słowa w jakim języku o to mi chodziło.

Bing u mnie to jest o wiele więcej, widocznie też zależy to od tematyki. U mnie jest to nawet w porywach do 6% gdzie z 3 lata temu było 1%). Google spada ilość powolutku bo i ludzie coraz więcej z niej ucieka co widać na licznych rozmowach na wielu stronach. Jeszcze lata będą dominować na bazie przyzwyczajenia ludzi - bo ludzi dostają spam wyniki google ale i tak siedzą bo nie widzę że można mieć lepsze choćby z bing (w wielu przypadkach).

Agregat jak masz url ten sam (bez znaczenia na prefix - jeśli jest dynamiczny). Jeśli statyczny to jest to katalog ale wtedy ulr tekst też powinien być zgodny z wersją językową.

A nie jak zrobić szpagat i tytuł /how-to-do-the-splits tylko jak-zrobic-szpagat - wiesz co mam na myśli już chyba.

A długość treści ja od razu mówiłem JAKOŚĆ a nie że długość, Długość to można sobie pisać "szpagat, na szpagat, to spzagat" itd. a nie jakość treści faktycznej o szpagacie.

Jakość treści była i jest i będzie jeszcze bardziej w cenie. O czym pisałem jakiś czas temu zgodnie z EEAT (co jest szatańskie i nieetyczne ale jest w google).

Google przenosi moc siły serwisu wewnątrz serwisu po linkach, Wiec jak Twój FR robienie szpagatu będzie mocny, i ma link bezpośredni do polskiego szpagatu i innych stron to po tym linki też przejdzie jakaś część tej mocy.

Traktuj to jak składanie monet, każdy link do strony to jakiś tam moneta, jedna groszówka a inna złotówka. Potem z tej strony jej konto jest rozdysponowane częściowo na linki na tej stronie jeśli są follow.

Dobrze jest linkowa nie tylko do siebie ale także od siebie do innych. Wiele ziomeczków myśli że zje torta, jak będzie sobie rzepę skrobać i na tym tracą bo są niewiarygodni. Dobra jakość treści likuje do treści innych powiązanych tematycznie o jakiej porusza temat.

Także linkujac stronę A będzie przenoszenie na B - ale jeśli to wersje językowe różne nie będzie to 100% tego co może być z jednakowej wersji językowej. Google szatan też na to zwraca uwagę. Inaczej ludzie by spakowali strony obcojęzyczne dla linku jak by taki też był super dla serwisu z inną flagą. Jakiś % tego może być ale na pewno niż 100% czy 80% z strony FR dla strony po niemiecki itp.

Złota rada jakiej prawie nikt nie bierze serio a jest kluczowa - myśl w tym co robisz o ludziach i ich wygodzie a nie jakie co daje pozycje, rankingi i wzrosty. To naprawdę jest tak trywialne i naprawdę działa.

Linki przeczytaj mój wpis w tym dziale, co dałem po teście kilkuletnim. Linki to już nie mają takie znaczenia ogromnego jak dawniej. Obecnie i tak google traktuje PRO strony co handlują i korzystają z Ads i mengara reklam a nie jakieś tam strony na jakiś temat szukany przez ludzi ;-D Finalnie w Twoim interesie jest też aby osłabić pozycje google, bo inaczej będzie to jak obecnie Cenoe, allegro, morela i tego typu wyniki na dowolne zapytania produktowe a nawet techniczne. A nie to o co pytają ludzie w wyszukiwarce.

Dziś liczy się Autor, autorytet, jakość treści (1) , czy strona hantluje jak tak to props, czy strona korzysta z reklam goole jak tak to props, świeżość treści, ilość linków i ich jakość z czego o linkach przeczytaj co napisałam temat w tym dziale długi.

UF znalazłem ten temat Zakończenie 2 letniego testu linków względem pozycjonowania strony - wyniki

0
Cimron napisał(a):

Prefix to co innego niż ulr jaki mam na myśli - tytuł url nie dynamiczny - jakie są w nim słowa w jakim języku o to mi chodziło.

Bing u mnie to jest o wiele więcej, widocznie też zależy to od tematyki. U mnie jest to nawet w porywach do 6% gdzie z 3 lata temu było 1%). Google spada ilość powolutku bo i ludzie coraz więcej z niej ucieka co widać na licznych rozmowach na wielu stronach. Jeszcze lata będą dominować na bazie przyzwyczajenia ludzi - bo ludzi dostają spam wyniki google ale i tak siedzą bo nie widzę że można mieć lepsze choćby z bing (w wielu przypadkach).

Agregat jak masz url ten sam (bez znaczenia na prefix - jeśli jest dynamiczny). Jeśli statyczny to jest to katalog ale wtedy ulr tekst też powinien być zgodny z wersją językową.

A nie jak zrobić szpagat i tytuł /how-to-do-the-splits tylko jak-zrobic-szpagat - wiesz co mam na myśli już chyba.

Rozumiem i jest dla mnie oczywiste, że w przypadku gdy nie mamy hreflangów to wersje językowe URL mają znaczenie chociażby przez samo występowanie słów kluczowych w URL.
ale w takim razie co i w jakiej sytuacji daje nam hreflang i czy ma wpływ na SEO w szczególności w kontekście backlinków?

Google przenosi moc siły serwisu wewnątrz serwisu po linkach, Wiec jak Twój FR robienie szpagatu będzie mocny, i ma link bezpośredni do polskiego szpagatu i innych stron to po tym linki też przejdzie jakaś część tej mocy.

To super.

Traktuj to jak składanie monet, każdy link do strony to jakiś tam moneta, jedna groszówka a inna złotówka. Potem z tej strony jej konto jest rozdysponowane częściowo na linki na tej stronie jeśli są follow.

Dobrze jest linkowa nie tylko do siebie ale także od siebie do innych. Wiele ziomeczków myśli że zje torta, jak będzie sobie rzepę skrobać i na tym tracą bo są niewiarygodni. Dobra jakość treści likuje do treści innych powiązanych tematycznie o jakiej porusza temat.

Także linkujac stronę A będzie przenoszenie na B - ale jeśli to wersje językowe różne nie będzie to 100% tego co może być z jednakowej wersji językowej. Google szatan też na to zwraca uwagę. Inaczej ludzie by spakowali strony obcojęzyczne dla linku jak by taki też był super dla serwisu z inną flagą. Jakiś % tego może być ale na pewno niż 100% czy 80% z strony FR dla strony po niemiecki itp.

Ja dążę finalne do uzyskania odpowiedzi na pytanie:

Czy mogę się skupić na pozycjonowaniu wersji EN olewając całkiem pozostałe wersje językowe i czy to wystarczy aby te zaistniały na pozycjach odpowiednio proporcjonalnie wyższych jak ich odpowiedniki z wersji EN. Rozumiem, że mając linki zewnętrzne jedynie do EN to wersja EN będzie miała pozycję np. 3,4 w top 10 ale czy wówczas sława tej wersji przeniesie się na PL tak aby ta była przynajmniej na 2 stronie wyników Polskich zamiast na piątej jak podstrona w ogóle nie pozycjonowana?

Inna sprawa, że:

Czy nawet zakładając, że mamy w meta powiązania href-langami to wg Ciebie Google inaczej będzie postrzegał i przekładał moc zaprzyjaźnionym parą stron

para 1:

https:/test.com/en/how-to-do-the-splits <=> https:/test.com/pl/jak-zrobic-szpagat

z META:

<link rel="alternate" href="https:/test.com/en/how-to-do-the-splits" hreflang="en">
<link rel="alternate" href="https:/test.com/pl/jak-zrobic-szpagat" hreflang="pl">

para 2:

https:/test.com/en/how-to-do-the-splits <=> https:/test.com/pl/how-to-do-the-splits

<link rel="alternate" href="https:/test.com/en/how-to-do-the-splits" hreflang="en">
<link rel="alternate" href="https:/test.com/pl/how-to-do-the-splits" hreflang="pl">
1
  1. Nie do końca pisałem w 1 poście że url i słowa w nim już nie przenoszą mocy (własny na własny serwis i Density), ale działają pozytywnie na zasadzie ludzie widzą url jakiemu prędzej zaufają i jest zgodny z wersją językową.

  2. Tak i NIE - będzie przenosić moc, ale nie będzie przenosić tyle ile by przenosiło zgodność wersji z linkami i ich wersjami językowymi. Wyobraź sobie zawsze sytuacje oderwaną od Twojego projektu analogiczną. Tak łatwiej myśleć nad sensownością danych rzeczy niż nad tym co się samemu robi. Będzie przenosić ale z ograniczeniem. W końcu dlaczego FR ma być w top jak pozycjonujesz EN - może EN jest lepszej jakości merytorycznej a FR byle jakiej, a może nie godne zaufania to jest - roboty kto wie co sobie myślą. Linki do jednej sesji oznaczają że ta jedna widać jest coś warta, a ta inna może jednak nie skoro nie ma odniesienia zewnętrznego.

  3. W mojej ocenie TAK. Choć znam wiele stron co jest bardzo wysoko tych agregatów z auto tłumaczenia jakieś wersji na inne wersje. To często mają one wahania. Bo to nadal jest jeden i ten sam katalog treści (url) ale tłumaczonej i nie może się określić do końca jaki ma faktyczny poziom jakości w danym jednym tłumaczeniu w ocenie robota. Pozycje tam skaczą i to mocno bo opierają już się nie o index krajowy ale index wielu krajów.

  4. Zobacz że wielkie serwisy niekoniecznie mają wiele wersji - dlaczego jeśli to takie super liczne strony molochy nie zrobią sobie X treści na bazie innych wersji. Onet rozumiem lokalne EN nie bardzo czytelne by były ale liczne są tematyczne i też tego nie robią. Finalnie masz takie Gry Online pl jak ,i różne jej wersje językowe, ale każda prowadzona jest osobno z każdą treścią niemal 1 do 1. I tutaj można się zastanawiać dlaczego :-D

Ktoś by miał stronę A przetłumaczył maszynowo na 100 języków automatycznie i już by zgarniał kokosy :-D ale tak to nie działa. I ten przykład Mocna Strona A moloch - przetłumaczyła się na 100 języków i już w topie myślisz że będzie 100 krajów. Nie - może jeszcze oberwać w języku w jakim była na gorsze pozycje. Bo nogale z 50% pokrycia powiedzmy teoretycznego linków jej pokrycie to 0,1% przez te wersje. Więc może to nieść za sobą pozytywne elementy i niebezpieczne a na pewno silnie wahające pozycje szczególnie w agregatach.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1