Trolling

0

Drodzy admini / moderatorzy, ostatnimi czasy duzo tutaj trollingu. Szczegolnie pan Deus Ukryty w tym bryluje, i nie ogranicza sie do dzialu Flame Flame, naskakujac, atakujac, napastujac, oskarzajac, oceniajac, umniejszajac, generalnie uprzykrzajac zycie wielu. Czy tak powinno byc? Jak tak dalej pojdzie to co mniej odporni uzytkownicy bedza sie bali tutaj pisac posty bo ich zjedza 3 kropki. Ostatnio bylo kilka spektakularnych banow, odejsc, pozegnan, a 3 kropki jak trollowal tak trolluje, bezkarnie.
Ze tez chce sie takim ludziom (starym bykom z wiedza) robic takie rzeczy.

0

Tylko sie nie poplacz.

// jak nie masz nic do napisania to nie pisz- Deti

0

Przede wszystkim Deus jest bardzo dobrym programistą. Fakt - ostatnimi czasy jego posty mogą wydawać się aż nazbyt dosadne - ale zauważ, że są zawsze rzeczowe.

Każdy inny trolling jest wycinany. Więc myślę, że nie masz powodu do obaw.

0

Trolling to zupełnie co innego, ... jest po prostu wredny.

0

Za wiki:
In Internet slang, a troll is someone who posts controversial, inflammatory, irrelevant or off-topic messages in an online community(...)
Moim zdaniem ton wypowiedzi sklania ku flameom, czyli sie kwalifikuje.

Nie podwazam umiejetnosci ani wiedzy, podwazam ton tych wypowiedzi (najczesciej, nie zawsze), ktory sprawia ze zle sie czyta takie tematy.
Przynajmniej mi.

0

przynajmniej nie ma wzajemnego wlazenia sobie w tylki, cholera no nudne bylo by to 4p gdyby wszscy byli tacy kulturalni i ulozeni :P <ort>poza tym </ort>wpadnie deus na strone, egon zripostuje i sie dyskusja zaczyna, az chce sie wlazic zeby sie posmiac albo podocinac sobie wzajemnie ;p

kurde bilbo nie wiam jak to mam ujac, ale czy moglbys wyluzowac poślady :>?

0

@bilbo to już nie :: ?

0
Bilbo napisał(a)

Nie podwazam umiejetnosci ani wiedzy, podwazam ton tych wypowiedzi (najczesciej, nie zawsze), ktory sprawia ze zle sie czyta takie tematy.
Przynajmniej mi.

Zważ, że w większości przypadków merytoryczny poziom wypowiedzi użytkownika podpisującego się "..." przewyższa poziom całego wątku. Tego typu podejście sprawia, że gro dzieciaków nie doda nic głupiego do dyskusji, bo jak słusznie zauważyłeś, będą się bali riposty.

0

Niestety, muszę się zgodzić, że ton wypowiedzi jest zbyt agresywny. Rzeczowość to jedna strona, ale forma jej przekazania nie zawsze jest wg mnie odpowiednia - ot choćby w wątku o programie do RE.
Mam nadzieję, że ... ciutkę wyluzuje w tonie swoich wypowiedzi.

0

Uważasz to za złą praktykę? Pojawia się facet, który twierdzi, że zajmuje się reversingiem od wielu lat i przedstawia swoje dzieło, które jego zdaniem może konkurować z innymi aplikacjami tego typu.

Okazuje się, że jest zupełnie inaczej, ale mimo tego autor programu nie daje za wygraną i zmieniając taktykę twierdzi, że program miał być pisany jednak dla zabawy.

Fakt, chłopak włoży w swoje dzieło wiele pracy i chwała mu za to ale... "Hej mamo, umiem programować!".

Najgorzej jest żyć w iluzji i złudnym przekonaniu, że posiada się jakąś wiedzę. Nie każdy musi zostać RE i nie każdy nim jest, a siła jaką zadziała na Ciebie betonowa ściana zależy tylko od prędkości jaką nabierzesz przed zderzeniem. Im wcześniej odpuścisz, tym mniejszy będzie ból.

0

No ale też bez przesady. Wziął, zrobił. Fajnie. Że zrobił słabe? Ano, być może, wypada powiedzieć: to jest złe, to jest złe, tu brakuje czegoś. Nie podoba mi się.
Pozycja w dyskusji, kiedy jedna strona stawia się jako "guru", a drugą traktuje jako totalnego nooba dobra nie jest. I mówię to z całym szacunkiem dla Deusa czy kto tam się kryje pod ... .
nie trzeba od razu każdego bombardować, powiedzieć czasem wystarczy co jest nie tak. Pewno soft nigdy nie będzie równie dobry jak inne, ale będzie. Dla kogoś o mniejszych potrzebach może być wystarczający, a ktoś inny może popatrzeć w źródła i się nauczyć czegoś. A nie od razu z grubej rury. Czemu nie wspierać pewnych inicjatyw? Co z tego, że są skazane na przegraną?

0
pako1337 napisał(a)

Czemu nie wspierać pewnych inicjatyw?

Bo są skazane na przegraną?!

Jeśli w pewnym gronie ktoś popełni występek, to naturalnym jest, że zostanie on napiętnowany. Jeśli się tego nie zrobi, to dla sprawcy będzie to sygnał, że tak można, a jeśli tak, to czemu by tego nie robić na wielką skalę? Wtedy taki delikwent w swoim małym świecie staje się guru i zaczyna zyskiwać swoich naśladowców.

Lepsza najgorsza krytyka osoby obeznanej, niż najlepsze pochwały laików.

Sytuacja adekwatna:

  • Mamo jestem gruba i brzydka, dzieci się ze mnie śmieją
  • Ależ córeczko, jesteś moim małym pulpecikiem. To nie prawda co inni mówią, jesteś piękna.

I taka królewna potem chodzi po świecie i oburza się na to co mówią inni. W końcu to nieprawda...

0

Ale ja przecież nie o tym. Mowię: tak, powiedzieć, gdzie są błędy, powiedzieć, że to, co powstało jest słabe. Ale pamiętając, że jest różnica między krytyką a krytycyzmem.

0

Pamiętaj o tym, że autor tego programu bezczelnie nałgał - stwierdził, że zajmuje się RE od paru lat, podczas gdy okazało się, że jest początkującym. Mógł od razu to napisać, reakcja pewnie byłaby inna.

0
CyberKid napisał(a)
pako1337 napisał(a)

Czemu nie wspierać pewnych inicjatyw?

Bo są skazane na przegraną?!
To tak jakby pisać, że Notatnik powinien zostać obrzucony błotem i co za bałwan go napisał - przecież nie ma szans z Wordem.
Poza tym, tu spory plus za otwarty kod.
Nie rozumiem tej niechęci do całkiem sensownego programu.

Fakt, że autor nie jest mistrzem programowania [ale przecież newbie też nie jest] i ma nieco górnolotną opinię o sobie, ale to nie powinno wzbudzać takiej agresji...

0
Marooned napisał(a)

To tak jakby pisać, że Notatnik powinien zostać obrzucony błotem i co za bałwan go napisał - przecież nie ma szans z Wordem.

Idea wspierania Notatnika jest bezcelowa. Przecież w naszym fachu gani się powtórne wynajdowanie koła.

Poza tym wspomniany Notatnik został mianowany Wordem i to o ten fakt była wojna.

0

A ja ponownie przypomnę, że powinniśmy się skupić na tym, że pojawił się nowy program, sensowny, otwarty, alternatywa dla kilku innych. Wy skupiacie się na kiepskim nastawieniu autora.

To tak jakbyśmy dyskutowali, że nowy kawałek Madonny jest do kitu, bo na ostatnim koncercie piosenkarka wywołała jakiś skandal.

0
Marooned napisał(a)

powinniśmy się skupić na tym, że pojawił się nowy program, sensowny, otwarty, alternatywa dla kilku innych. Wy skupiacie się na kiepskim nastawieniu autora.

Cały flejm skupiony był na osobie autora. W tym wątku poruszamy sprawy flejmowania, nie sprawy związane z nowo wydanym softem.

0

Dajcie spokój, ten koleś nawet czytać ze zrozumieniem nie potrafi, zaś każde słowo odbija się od niego jak od betonowej ściany. Niezależnie od wartości jego działa jest po prostu zabawny. A, że przy okazji zadufany w sobie, to ... go za to zjechał, poniekąd słusznie. I być może z zyskiem dla niego, bo im wcześniej się dowie ile naprawdę umie, tym lepiej.

0
somekind napisał(a)

Dajcie spokój, ten koleś nawet czytać ze zrozumieniem nie potrafi, zaś każde słowo odbija się od niego jak od betonowej ściany. Niezależnie od wartości jego działa jest po prostu zabawny. A, że przy okazji zadufany w sobie, to ... go za to zjechał, poniekąd słusznie. I być może z zyskiem dla niego, bo im wcześniej się dowie ile naprawdę umie, tym lepiej.

Zabawny to jesteś ty, przyleciałeś jak hiena do zarżniętego przez lwy jagniątka. Bez żadnego związku z tematem, zaatakowałeś gościa (jego, a nie jego program) za środowisko. Jedyna rzecz którą byłeś w stanie zrozumieć, bo wiedzą cybera w żaden sposób nie przewyższasz, po prostu wiesz kiedy się zamknąć, żeby nie wyjść na (zbytniego) debila.
Twój post to załosna racjonalizacja ("to dla niego lepiej!") zwykłego wyżywania się.
Małe pieski zawsze szczekają najgłośniej, prawda? Zwłaszcza na rękach właściciela...

0

Panowie, każdy kiedyś zaczynał programować. Jedni zaczynali jeszcze za czasów wybijania się Lorda Sinclaira, komputery kupowali w pewexie za dolary, lub na giełdach komputerowych (w czasach gdy pirat kojarzył się albo z kierowcą, albo z marynarzem), a młodsze pokolenie kupuje sprzęt w sklepie za rogiem. Ci pierwsi jako programiści mają zazwyczaj techniczne zaplecze, często jako nastolatkowie uczyli się o podstawach działania procesora, transmisji sygnałów i o technologii cyfrowej. Zapewne też czytali Bajtka, gdzie pokazywano np. jak crackować gry (poke), jak samemu zbudować i podłączyć coś do komputera, no i widzieli na własne oczy, bit po bicie, jak powstaje współczesny komputer.

Gdy ja zaczynałem z Windowsem, to miałem właśnie takie zaplecze. Po jakimś czasie znalazłem sobie kompilator z "własnym" forum i tam dzieliłem się swoimi superprogramami, które w rzeczywistości były na poziomie nowicjusza. Ale zawsze jakiś inteligentny osobnik, lub z moim poziomem wiedzy odpisywał że program jest fajny, takiego szukał, ale chciałby jeszcze mieć to i to, i że mam to dopisać jeżeli potrafię - co dodawało mi tylko chęci do dalszego kodzenia. Jako że wiedziałem co to jest wyszukiwarka, to szybko znajdywałem potrzebne mi informacje do w końcu dostawałem kolejne pochwały za nowszą wersję programu. Ciągłe kodzenie wyrabia człowieka, a sam fakt że nie kodzisz już w basicu z numerowanymi liniami, podpieranym krytycznymi czasowo funkcjami w assemblerze, wyrabia dobry styl i poprawia nawyki.
Dzisiaj gdy wstawię na moim ulubionym Forum jakiś program, to albo ktoś odpisze bo mu się podoba, albo nikt nie odpisze bo albo temat/opis jest nie z tego świata, albo zwyczajnie nie potrzebuje takiego programu.

Podsumowując - flamując kogoś za to, że chce się czymś podzielić, powoduje że zamyka się w sobie, traci chęć dzielenia się i pewnie przestaje robić to czym nie może się podzielić (nie jestem psychologiem). Tak powstaje tymczasowy programista niskiej jakości, jakich mamy dzisiaj wielu. Do tej grupy dochodzą koderzy z grup o ścisłym kierunku, gdzie nie ma nikogo inteligentnego typu guru, kto by im pokazał że coś da się napisać lepiej lub prościej. Tacy koderzy dochodzą do pewnego (ciągle niskiego) poziomu, którego już nie przekraczają bo podobno wiedzą już wszystko.
Ale gdy kilka razy pochwalisz takiego programistę, będziesz ciągle podnosić poprzeczkę, to czasowe krytyczne uwagi zostaną odebrane pozytywnie, a z osobnika prawdopodobnie wyrośnie dobry programista który poradzi sobie z dowonlym problemem, bo nauczył się jak szukać drogi. Całkiem pewne jest to, że gdy on stanie się doskonałym, to pozostanie z Wami by pomagać innym.

0
ohlawl napisał(a)

Zabawny to jesteś ty, przyleciałeś jak hiena do zarżniętego przez lwy jagniątka. Bez żadnego związku z tematem, zaatakowałeś gościa (jego, a nie jego program) za środowisko. Jedyna rzecz którą byłeś w stanie zrozumieć, bo wiedzą cybera w żaden sposób nie przewyższasz, po prostu wiesz kiedy się zamknąć, żeby nie wyjść na (zbytniego) debila.
Twój post to załosna racjonalizacja ("to dla niego lepiej!") zwykłego wyżywania się.
Małe pieski zawsze szczekają najgłośniej, prawda? Zwłaszcza na rękach właściciela...

Drogi Obrońco - ciężko, żebym go przewyższał wiedzą, skoro zajmuję się całkiem inną branżą. Nie zaatakowałem go, tylko zwróciłem uwagę na powszechnie znany fakt - on z kolei w odpowiedzi zaczął snuć ciekawe wizje, zupełnie bez związku z czymkolwiek.

Powinni dawać jakiś test na czytanie ze zrozumieniem przed wpuszczeniem delikwenta do netu, bo plaga się szerzy. On, Ty, kto następny?

0

Pozwolę sobie zamknąć i życzyć wszystkim uroczego wieczoru.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1