Wątek przeniesiony 2023-12-26 20:23 z Kariera przez Riddle.

Szukam programistów do współpracy nad produktem

0

Mamy kryzys na rynku pracy IT. Ciężko teraz zmieniać pracę, mało nowych projektów startuje. Razem z kumplem, który od dekady zajmuje się e-marketingiem, pomyślałem, że można ten czas wykorzystać by popracować nad czymś własnym. Małe szanse, że rozwinie się to na tyle by przynosiło sensowny dochód, ale rozwinie nasze umiejętności i da satysfakcję.

Szukamy programistów z podobnym nastawieniem, którzy chcieliby stworzyć 3-4 osobowy zespół. Mam już wstępną wizję.

Wizja
Nie próbujemy wymyślić czegoś oryginalnego. Robimy coś co już istnieje, jest potrzebne, ale robimy to lepiej:

  • lepsze "user experience"
    • prostota (główna funkcjonalność jak na dłoni, pozostałe pochowane)
    • szybkość odpowiedzi
    • atrakcyjność wizualna
  • wszystkie sensowne funkcjonalności co w innych apkach
  • jakość kodu i dokumentacji, nowoczesne technologie tak by developerom chciało się to rozwijać
  • dojechany marketing

Wartości

  • szczera komunikacja
  • szacunek
  • mindset "ownership" u developerów
  • zyski i koszty dzielimy po równo między developerów
  • bez spiny (do czasu kiedy projekt nie wystartuje), ale z zaangażowaniem

Technologie
Realizację pomysłów na projekt, które mam oparłbym WSTĘPNIE na:

  • infra: AWS Cognito, DynamoDB, S3, lambda / EC2
  • front: typescript & React & React Native
  • backend: kotlin, spock, cucumber
  • komunikacja miedzyserwisami: gRPC
  • projektowe: attlasian: bitbucket, jira, confluence
  • komunikacja w zespole: slack
  • podejście: BDD

Najtrudniejsza praca będzie na froncie.

Terminy
Myślę, że te moje projekty na które mam pomysł kosztowałyby po 3 mies. kodowania w drużynie 4 programistów, więc na pracę bez spiny po ok. 20h tygodniowo zakładam 9 mies. na każdy projekt.

Pytania, sugestie? Chętnie odpowiem.
Piszcie tutaj lub na priva.
Zapraszam.

0

zyski i koszty dzielimy po równo między developerów

Wolę pensje z góry. Chyba, że zgodzisz się na założenie obroży z nadajnikiem GPS.

0

@BorysTrix to nie moja "bajka", ale szczerze trzymam kciuki, chociaz na tym forum nie liczylbym na entuzjazm, bo tego rodzaju wspolpraca wiaze sie z rezygnacja tzw samorozwoju po pracy (podroze, wlasne brandy na tiktoku, hari krishna i te sprawy).

Generalnie jakby ktos mial zajawke na jakis fajne projekt zwiazane z blockchain, lub powazna predykcja przy uzyciu sieci (tensorflow) to sam bym sie podlaczyl 🙂

0

kotlin, spock, cucumber

Ale co ma jezyk programowania do frameworkow ułatwiających testowanie?

0
marian pazdzioch napisał(a):

kotlin, spock, cucumber

Ale co ma jezyk programowania do frameworkow ułatwiających testowanie?

Uzupełniłem opis, dzięki za uwagę. Nie traktujmy proszę tego jak dokładną specyfikacje tylko owoc burzy mózgów.

0
Czitels napisał(a):

zyski i koszty dzielimy po równo między developerów

Wolę pensje z góry. Chyba, że zgodzisz się na założenie obroży z nadajnikiem GPS.

"Do portfolio" ;)

2

Małe szanse, że rozwinie się to na tyle by przynosiło sensowny dochód, ale rozwinie nasze umiejętności i da satysfakcję.

Nie rozumiem tu jednej rzeczy:

Robicie to, bo faktycznie chcecie zrobić jakiś produkt i wgryźć się w jakąś niszę, czy po prostu chcecie sobie coś poklepać aby nauczyć się awułesa, popisać w kotlinie i zdobyć trochę xp na czymś większym niż szuflada?

No bo z tego co przeczytałem to odnoszę wrażenie że bardziej to drugie, a jeżeli nie, no to kogo w sumie obchodzi że używacie BDD, Slacka, JIRy i ogórka?

Ważniejsze chyba jest abyście przekonali ludzi że potraficie robić biznes, kasę, pozyskiwać klientów, znacie tę branże/domenę, macie kontakty, etc.

5

Jak szukasz programistów, to pozwól im wybrać technologie, a nie narzucaj swoje - co niby chcesz tym osiągnąć, oprócz micromanagementu?

0

@WeiXiao @Riddle Nie szukam programistów do własnego projektu. Sam jestem programistą i chcę kodować tak jak pozostali. Szukam wspólników NA RÓWNI żebyśmy RAZEM stworzyli NASZ produkt.
Mnie najbardziej w tym kręci praca zespołowa i twórcza atmosfera, że robimy coś dla siebie dbając o świetną jakość. Jestem pasjonatem, a w obecnej pracy nie dane mi się wyżyć developersko. Inspiruję się tym kolegą: https://twitter.com/levelsio
Stworzył on ponad 70 projektów z czego tylko 4 zarabiają sensowne pieniądze. Na tej podstawie stwierdzam, że mała jest szansa na zysk i nie ma się co na niego nastawiać. Nastawiaj się na rozwój i czerpanie przyjemności z realizowania swojej pasji.

2
BorysTrix napisał(a):

Mamy kryzys na rynku pracy IT. Ciężko teraz zmieniać pracę, mało nowych projektów startuje. Razem z kumplem, który od dekady zajmuje się e-marketingiem, pomyślałem, że można ten czas wykorzystać by popracować nad czymś własnym.

I bardzo dobrze, dobra postawa. Kryzysy mogą wzmocnić kreatywność, przedsiębiorczość itp.

  • lepsze "user experience"
    • prostota (główna funkcjonalność jak na dłoni, pozostałe pochowane)
    • (...)
    • atrakcyjność wizualna
  • wszystkie sensowne funkcjonalności co w innych apkach

Te 4 cechy niekoniecznie są możliwe do spełnienia razem. Jeśli prostota, to być może mniej funkcjonalności niż w innych apkach albo mniej wodotrysków wizualnych...

  • dojechany marketing

Co to znaczy?

Technologie
Realizację pomysłów na projekt, które mam oparłbym WSTĘPNIE na:

  • infra: AWS Cognito, DynamoDB, S3, lambda / EC2
  • front: typescript & React & React Native
  • backend: kotlin, spock, cucumber
  • komunikacja miedzyserwisami: gRPC
  • projektowe: attlasian: bitbucket, jira, confluence
  • komunikacja w zespole: slack
  • podejście: BDD

To wygląda coś jak "robimy w tych technologiach, które znamy" (co nie musi być złe, bo jest się wtedy efektywnym. Tylko, że im większy zespół, tym większa szansa, że trafi się osoba, która nie zna super danych technologii, więc zysk z dobrej znajomości stacku technologicznego i tak się rozmyje).

0
LukeJL napisał(a):
  • lepsze "user experience"
    • prostota (główna funkcjonalność jak na dłoni, pozostałe pochowane)
    • (...)
    • atrakcyjność wizualna
  • wszystkie sensowne funkcjonalności co w innych apkach

Te 4 cechy niekoniecznie są możliwe do spełnienia razem. Jeśli prostota, to być może mniej funkcjonalności niż w innych apkach albo mniej wodotrysków wizualnych...

Miałem tu na myśli to, żeby zachować prostotę użytkowania, ale żeby UI było mile dla oka- i z fajnymi animacjami. Przykład: "kolejka w Leauge of Legends". Jak dobierze graczy to wyskakuje animowany klocek, które wciska w fotem, a ma tylko 2 przyciski

image

  • dojechany marketing

Co to znaczy?

Nie mogę zdradzić. To jest obszar, gdzie możemy uzyskać przewagę nad konkurencją.

1

Czepiacie się gościa, że szuka ludzi w technologii w której sam robi? Przecież to jedyne sensowne rozwiązanie

1
anonimowy napisał(a):

Czepiacie się gościa, że szuka ludzi w technologii w której sam robi? Przecież to jedyne sensowne rozwiązanie

No właśnie nie. Technologia to tylko środek do celu.

2

Zupełnie nie. Jest wiele technologi, które osiągną ten sam cel. Skoro zna technologię, którą zna i pozwoli mu osiągnąć cel to mu wystarczy. Tylko nie rzucaj frazesami typu, że stronę internetową w asemblerze czy coś.

0
anonimowy napisał(a):

Zupełnie nie. Jest wiele technologi, które osiągną ten sam cel. Skoro zna technologię, którą zna i pozwoli mu osiągnąć cel to mu wystarczy. Tylko nie rzucaj frazesami typu, że stronę internetową w asemblerze czy coś.

Gość szuka programistów, powiedzmy że znajdzie 4ech - i czemu mieliby wybrać do swojego projektu technologię którą powiedzmy jeden z nich zna?

Jest miejsce i moment na wybór technologii, ale na pewno nie na tak wczesnym momencie, gdzie jeszcze zespołu nie masz.

0

@Riddle

Gość szuka programistów, powiedzmy że znajdzie 4ech

Jeżeli narzuca tech, to pewnie oczekuje że będą aplikować zainteresowani tym techem.

0
BorysTrix napisał(a):

Miałem tu na myśli to, żeby zachować prostotę użytkowania, ale żeby UI było mile dla oka- i z fajnymi animacjami. Przykład: "kolejka w Leauge of Legends". Jak dobierze graczy to wyskakuje animowany klocek, które wciska w fotem, a ma tylko 2 przyciski

Ale to będzie produkt w jakiej branży / do jakiej grupy docelowej? W grze animacje mogą być czymś kluczowym, ale w apce do np. biegania już niekoniecznie.

Plus im bardziej ambitne animacje, tym trudniej będzie zrealizować punkt szybkość odpowiedzi. Bo może po prostu mulić.

0

Te technologie są wstępnie wyrzucone z przeprowadzonej burzy mózgów. Są powszechnie lubiane i pozwolą wykonać projekt. Jeśli zespół uzna, że inne cuda techniki będą lepiej dopasowane to użyjemy inne, nie ma problemu.

LukeJL napisał(a):

Ale to będzie produkt w jakiej branży / do jakiej grupy docelowej? W grze animacje mogą być czymś kluczowym, ale w apce do np. biegania już niekoniecznie.

Grupa docelowa: gracze komputerowi / konsolowi
Apka największego konkurenta ma kilka milionów pobrań, ale jest syfiasta na każdym kroku i użycie jej wymaga poświęcenia ok. 15 min. na konfigurację, na integracje ze steamem itd., a na koniec musisz zasubskrybować się z kartą kredytową, bo za darmo masz tylko kilka dni. To jest odpychające i pewnie większość rezygnuje z użytkowania na starcie.
Zrobimy więc to lepiej, wygodniej, tak by użytkownik mógł tego użyć w 10 sekund i na początek za darmo. Jak na tym zarobić będziemy martwić się później.

3

Mi się tutaj kilka rzeczy nie podoba, sam myślę nad swoim biznesem i doszedłem do takich wniosków:

  • Badam rynek więc BDD, TDD i inne czaso pochłaniacze odrzucam od razu. Nie ma czasu pisać testów od czegoś co może za 4 miechy pójdzie do kosza. Robić szybko, po kosztach, jakoś kodu "aby działało", jak rynek zweryfikuje to się napisze poprawnie.
  • Po co pchać się w chmurę i płacić komuś za maszyny, na początek dla tych 15 klientów zwykły domowy PC + public IP + dynamic DNS i jazda po taniości. W chmurze można sobie sporo kosztów nabić zwłaszcza jak dolar znów pójdzie na 5 USD. Ewentualnie jak ktoś już nie jest studentem to wykupić hosting na rok u dostawcy w trybie domena + Java + jakiś MySQL i tyle. Jak będzie potrzeba kupić jakąś usługę chmurową której nie sposób zbudować lokalnie to się kupuje tylko ją.
  • JIRA? To już dalej nie czytam....

Ja tak robię swoje pomysły, po taniości, na szybko, rynek większość weryfikuje negatywnie więc lepiej zamiast szlifować jedną rzecz produkować x10 różnych rzeczy i patrzeć którą z nich rynek pokocha.

Ta JIRA sugeruje że jakiś J***sz próbuje tutaj robić startup trybem korporacyjnym, lub w ogóle próbuje nie wiadomo co? Może po prostu ma dla kogoś wykonać taki system jako outsource'ing i szuka jelonków?

Podstawowe pytanie to:

  • Jaki to będzie rodzaj spółki (tylko sp. z o.o. wchodzi w grę "na poważnie", każdy ma w akcie notarialnym x udziałów)?
  • Kto będzie właścicielem kodu źródłowego, czy będzie to open source?
  • Co jak jeden ze wspólników zacznie kopać BTC na wspólnej infastrukturze? Koszty po równo? Czyj numer karty kredytowej zostanie podany dla AMZN?

Sorry za sceptycyzm, ale jak ktoś nawet imienia i nazwiska nie podaje a ludzi szuka to trochę kwas. To trochę jak ten pan: https://www.bankier.pl/wiadomosc/Eksperyment-spoleczny-Rafala-Zaorskiego-Chce-podzielic-apartament-na-20-000-czesci-i-zarobic-100-milionow-zlotych-8669784.html Niby kupił, ale na kredyt, a teraz niby sprzedaje ale jako NFT.

Clown world...

0
0xmarcin napisał(a):
  • Badam rynek więc BDD, TDD i inne czaso pochłaniacze odrzucam od razu. Nie ma czasu pisać testów od czegoś co może za 4 miechy pójdzie do kosza. Robić szybko, po kosztach, jakoś kodu "aby działało", jak rynek zweryfikuje to się napisze poprawnie.

🤣

BDD/TDD to pochłaniacze czasu, dobre.

0
BorysTrix napisał(a):

Te technologie są wstępnie wyrzucone z przeprowadzonej burzy mózgów. Są powszechnie lubiane i pozwolą wykonać projekt.

Są powszechnie lubiane? Hmm... jira, confluence XD

A ja bym to zaczął nie od rozpisywania każdego jednego taska w Jirze czy od zaawansowanych animacji, tylko bardziej od zrobienia brudnego prototypu.

Wydaje mi się, że ten pomysł może cierpieć trochę na "big design up front", gdzie linijki kodu nie ma napisanej, ale już wiadomo, jakie będą animacje i że będą taski w Jirze, czat na Slacku, wszystkie sensowne funkcjonalności co w innych apkach i są już wybrane konkretne usługi AWSa, gdzie to będzie śmigać. Mam wrażenie, że może skończyć się to niedoszacowaniem problemów, jakie rzeczywiście się pojawią podczas realizacji.

Apka największego konkurenta ma kilka milionów pobrań, ale jest syfiasta na każdym kroku i użycie jej wymaga poświęcenia ok. 15 min. na konfigurację, na integracje ze steamem itd., a na koniec musisz zasubskrybować się z kartą kredytową, bo za darmo masz tylko kilka dni. To jest odpychające i pewnie większość rezygnuje z użytkowania na starcie.
Zrobimy więc to lepiej, wygodniej, tak by użytkownik mógł tego użyć w 10 sekund i na początek za darmo. Jak na tym zarobić będziemy martwić się później.

A może najpierw tym się zająć? Czyli zrobieniem brzydkiego MVP, którego da się użyć w 10 sekund za darmo?

0
0xmarcin napisał(a):

Mi się tutaj kilka rzeczy nie podoba, sam myślę nad swoim biznesem i doszedłem do takich wniosków:

  • Badam rynek więc BDD, TDD i inne czaso pochłaniacze odrzucam od razu. Nie ma czasu pisać testów od czegoś co może za 4 miechy pójdzie do kosza. Robić szybko, po kosztach, jakoś kodu "aby działało", jak rynek zweryfikuje to się napisze poprawnie.

Póki nic nie masz to sobie można na spokojnie dziergać. Jak rynek pokocha produkt to wtedy zacznie się pogoń, by dodawać nowe funkcjonalności. Nagle będzie trzeba zacząć zatrudniać ludzi. Jak projekt będzie syfem to ugrzęźniesz, a ludzie będą się wdrażać tygodniami. Jak będzie czyściutki to każdy wejdzie w niego jak w masło i na szybkości aplikacja zacznie rosnąć.

  • Po co pchać się w chmurę i płacić komuś za maszyny, na początek dla tych 15 klientów zwykły domowy PC + public IP + dynamic DNS i jazda po taniości. W chmurze można sobie sporo kosztów nabić zwłaszcza jak dolar znów pójdzie na 5 USD. Ewentualnie jak ktoś już nie jest studentem to wykupić hosting na rok u dostawcy w trybie domena + Java + jakiś MySQL i tyle. Jak będzie potrzeba kupić jakąś usługę chmurową której nie sposób zbudować lokalnie to się kupuje tylko ją.

Masz rację.

  • JIRA? To już dalej nie czytam....

Można historyjki zapisywać na karteczkach i przybijać do ściany, można w tysiącach innych apek, można też w jirze.
W czym jira jest zła? Zobaczcie wymyślamy historyjki biznesowe, wpisujemy do jiry i sortujemy od najwazniejszego do najmniej ważnego. Dopisujemy zależności i dzielimy na iteracje. Każda iteracja jest w pełni działającą aplikacją. Potem zdecydujemy która iteracja jest już na tyle dobra, że można zrobić pierwsze wydanie (release).

screenshot-20231227144323.png

Potem do każdego epicu dopisuje się główne taski na bieżąco. A do tych tasków sub taski. Od razu masz podlinkowane to do branchy na bitbucket i do confluent.
Każdy epic zawiera ogólny opis. A każdy task z epica jest pisany jako //given //when //then.

Podstawowe pytanie to:

  • Jaki to będzie rodzaj spółki (tylko sp. z o.o. wchodzi w grę "na poważnie", każdy ma w akcie notarialnym x udziałów)?

Na początek umowa cywilno prawna.
W momencie 1 wydania zakłądamy sp. z o.o., każdy ma taki sam % udziałów lub jak ktoś nie chce mieć decyzyjności to umowa cywilno prawna i % od zysków. Trzeba jakoś rozwiązać problem co w przypadku odejścia albo jak komuś odechce się pracować.

  • Kto będzie właścicielem kodu źródłowego, czy będzie to open source?

Do ustalenia. W momencie założenia spółki prawa autorskie przeniesiemy na spółkę.

  • Co jak jeden ze wspólników zacznie kopać BTC na wspólnej infastrukturze? Koszty po równo? Czyj numer karty kredytowej zostanie podany dla AMZN?

Wtedy sprawa karna. Koszty po równo, trzeba monitorować billing.

1

O ile nie psioczyłbym na Jirę - bo ją naprawdę da się ogarnąć, dla małego zespołu da radę, większość złego doświadczenia jakie ludzie mają z nią wynika z olbrzymich organizacji oraz naprawdę egzotycznych konfiguracji (zwykle mniej lub bardziej globalnych dla jednostek biznesowych, potem do projektów to pasuje jak pięść do nosa) to jednak muszę popsioczyć na inne kwestie...
...spółka niestety wydaje najsensowniejszym zabezpieczeniem interesów ludzi. Wiem, że pewnie myślałeś o tym aby wkład spółki ogarnąć niepieniężnie, poprzez wycenę praw autorskich do kodu. Spoko, ale wtedy kod źródłowy ma wielu właścicieli. Ryzykowany moment gdy się pożrecie, ale jednocześnie wszyscy będą w tej samej, wielkiej, czarnej...
Co do spółki, w momencie zakładania zdefiniuj procedurę wyjścia i warunki. Umowy spisuje się nie na wtedy kiedy jest fajnie tylko wtedy gdy nie jest fajnie.
Jakiś budżet zaangażowany też będzie musiał być. Idziecie ostro w chmurę - nie do końca zgadzam się (na startup spokojnie mocny VPS wyjdzie was taniej) chyba, że naprawdę dobrze ogarniasz optymalizację kosztów chmurowych, wtedy oddaję honor. Jednak optymalizacja kosztów u większości jest średnia, główny koszt urwany jest poza ich scope, a w scope firmy - sprzętu i własnych ludzi do ogarniania infrastruktury. Znam trochę czarodziejów w tym, z drogiej strony podstawowy VPs od OVH elite to na rok ~1.6k + vat, słabsze jednostki jeszcze taniej. Warto na tym etapie szarpać się aby może zapłacić więcej kilka stów, a może kilka stów mniej? Ze słabszymi jednostkami nawet nie porównuję bo wyjdzie jeszcze śmieszniej.
Generalnie przygotuj się na to, że będziesz mieć koszta. Większość narzędzi darmowych ma albo niskie limity (da się żyć) ale ma coś gorszego... limity wielkości zespołu. Chcesz darmowe repo dockera? No to docker hub oferuje jedno prywatne, nie możesz innym dawać ściągać obrazów (chyba, że dasz im token do konta read-only, ale to chyba łamie warunki użytkowania). Alternatywy mają lepsze warunki, ale wciąż zespoły rzędu 2 osób.

Co do wyboru technologii, radziłbym zostawić kwestię otwartą. Jako inicjator musisz wchodzić trochę w rolę menadżerską lub chociaż lidera (jeśli jesteś na gotów) a to oznacza oddanie samosterowności zespołowi. Jak już teraz, od razu chcecie iść w mikroserwisy (też nie popieram, na start łatwiej zrobić mikromoduły, wydziel warstwę API, jak będzie trzeba zalet mikroserwisów oraz ich wad to tylko nałożysz na API resta...) to tym bardziej ograniczenie technologii nie jest do końca sensowne. Wąski stack chcesz trzymać gdy budujesz firmę, masz średnich programistów (czyli masz firmę, przeciętny programista jest średni) i zatrudniasz juniorów. Core zespół może popróbować różnych rozwiązań, w ten sposób przy rośnięciu przedsięwzięcia poszerzysz sobie rynek rekrutacyjny - co znaczy też aby nie brali kompletnie niszowych rozwiązań ;)

0

Sorry, ale bawi mnie ten wątek, koleś to jakiś dzieciak oderwany od pada, coś sobie pofantazjował, powymyślał, stworzył własną rzeczywistość... spoko, ma prawo. Ale ta lawina poważnych rozkmin? Po co? Czy ktoś to odbiera serio? :-) Przecież od razu widać, że to fantazje, jakaś projekcja wyobrażeń. Zero konkretów (odnośnie potencjalnych projektów), masa nieistotnych konkretów (odnośnie technikaliów). Strzelam, że autor ma 25 lat (max) i chce podbić świat (tak, też tak miałem w tym wieku, nic złego) tylko czy zaraz trzeba się spinać? :-)

0

Chcesz inwestować w "dojechany" marketing, zakładając, że raczej projekty nie zaczną zarabiać? Nie wspominasz też konkretnie co chcesz zrealizować, zapewne w obawie, że ktoś podkradnie Ci pomysł. Obawy tej byś nie miał, gdybyś faktycznie zakładal, że projekty są raczej pro learningowe i do portfolio.
Koszty dzielisz na 4 części od samego początku, ale udziały dzielisz na cztery dopiero w momencie pierwszego release'u. Poczytaj sobie o PSA i o umowach jakimi możesz się zabezpieczyć na wypadek przedwczesnego odejścia co-foundera, a nie zrzucasz ryzyko kopnięcia w dupę po wykonaniu roboty na developerów.
Odnoszę wrażenie, że pod przykrywką pro learningowego założenia próbujesz zbudować projekty, których wykonawcy zostaną na koniec wyciulani, a Ty spijesz całą śmietankę :)

Historie startupów mają zbyt wiele "zdrad" by można było uwierzyć na słowo jakiemuś nieznajomemu z 4p.

0
Inclouds napisał(a):

Koszty dzielisz na 4 części od samego początku, ale udziały dzielisz na cztery dopiero w momencie pierwszego release'u.

Przecież nie będzie zysków przed 1 releasem :) A do umowy cywilnej wpisałbym już też podział zysków czemu nie? Nie chcę zakładać spółki na starcie, bo to generuje koszty księgowe ok. 600 zł miesięcznie.

Poczytaj sobie o PSA i o umowach jakimi możesz się zabezpieczyć na wypadek przedwczesnego odejścia co-foundera, a nie zrzucasz ryzyko kopnięcia w dupę po wykonaniu roboty na developerów.

Nie zrzucam ryzyka, póki co po prostu nie wiem jak to zrobić prawnie, by wszystko było ok.

0

A ja z kumplem wymyśliłem, że zbudujemy hotel, będziemy wynajmować pokoje i zarabiać pieniądze. W związku z tym poszukujemy:

  • dostawców, którzy za darmo dostarczą materiały budowlane
  • murarzy, tynkarzy, dekarzy i zdunów z pasją, którzy ostro i z entuzjazmem no i za darmo wezmą się za robotę i wspólnie to zbudujemy

Oferuję udział w zyskach, gdy inwestycja zacznie zarabiać. Jest szansa, że się uda! Ale potrzebni są ludzie z pasją.

Ciekawym fenomenem jest to, że takie ogłoszenie jak powyższe każdy by wyśmiał. A nie widzieć czemu ciągle trafiają się tacy co myślą że programiści/informatycy to idioci, którzy tylko czekają żeby przyjść do kogoś i robić u niego za darmo bo o niczym innym nie marzą.

2
gajusz800 napisał(a):

... robić u niego za darmo bo o niczym innym nie marzą.

Masz niewlasciwa perspektywe, bo wielu, tak naprawde zamiast pracy u niego, ma na mysli prace z nim, a to moim zdaniem robi roznice.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1