znalezc kruczek w licencjach :)

0

jak to jest, np mam program 30-dniowy. dziala on w taki sposob, ze tworzy plik w folderze c:\windows w ktorym zapisuje date instalacji oprogramowania. potem po 30 dniach przestaje dzialac. czy, jak zmienie date w tym pliku tak, zeby ten program dzialal mi kolejne dni, to bedzie zgodne z prawem?

0

jasne ze nie

0

czemu miałoby być ? :D

0

to wlasciwie to jak to jest z trialami? mam prawo do korzystania z takiego programu przez 30 dni na jednym systemie? czy jak zrobie formata to moge znowu zainstalowac ten program? generalnie zmierzam do tego: moj kolega ma nortona dzilajacego przez 90 dni. mowie, ze on srenidnio co 3 miechy robi formata, czyli tak na prawde nie oplaca mu sie kupowac tego programu. czy to prawda?

0

no to równie dobrze może se ściągnąć cracka, mi się wydaje że 30 dni jest przypisane do osoby, więc żadne przestawienie daty, zmiana systemu nie jest legalna

0

masz prawo do testowania programu przez 30 dni.. a potem instalowanie tego po formacie itp. jest zwyczajnym łamaniem prawa.. nie żadnego kruczka w licencji :P

0

zgadzam się z w/w opinią, 30 dni to 30 dni, nie jest ważne co zrobisz po tym okresie, crack czy reinstalacja systemu, gmeranie w binariach, plikach ini, rejestrze wszystko to jest łamaniem prawa, czyli warunków licencji programu.

0
melu napisał(a)

zgadzam się z w/w opinią, 30 dni to 30 dni, nie jest ważne co zrobisz po tym okresie, crack czy reinstalacja systemu, gmeranie w binariach, plikach ini, rejestrze wszystko to jest łamaniem prawa, czyli warunków licencji programu.

A mi się wydaje, że to nieprawda. Przecież moge sobie zmieniać co mi się tam podoba i nikt mi nie może nic zarzucić. Natomiast wykorzystanie tych wszystkich zabiegów po to aby móc użyć programu po upływie 30 dni jest łamaniem warunków licencji.

0

Nawet po formacie nie masz prawa nadal używać programu, to tak jakbyś użył cracka lub kupił nielegalną płytę na bazarze. Inna sprawa to w jakich okolicznościach używany był ten program i w jakim celu. Na dzień dzisiejszy żaden sąd w Polsce nie da Ci wyroku za używanie triala dłużej niż przewiduje to licencja... trochę inaczej byłoby gdybyś używał go w firmie lub wykorzystywał program w celach zarobkowych.

IMHO tak powinno być, że na własny domowy użytek każdy program powinien być darmowy (wyłączam z tego grona gry i programy przeznaczone dla domowego użytku). Płacić powinno się dopiero gdy sami zarabiamy na używaniu tego programu lub używamy go w firmie. Podoba mi się to w jakim kierunku idą Borland i nawet Microsoft udostępniając możliwość używania a nawet zarabiania na wersjach personal pakietów programistycznych. Każdy programista chcąc tworzyć komercyjne oprogramowanie prędzej czy później będzie musiał założyć firmę ale dzięki takiej polityce Borlanda i Microsoftu ma łatwiejsze (co prawda nadal trudne ale jednak) początki.

0

Nie oszukujmy się - ta polityka nie ma na celu ułatwić startu programiście, tylko uzależnić go od danej firmy. Te same metody stosują dealerzy narkotyków :)

0

eee no bez przesady... z tymi dealerami narkotyków.

Umysł przeciętnego programisty jest na tyle elastyczny (przynajmniej powinien być :) ), że może w każdym momencie (potrzeba na to czasu oczywiście) przesiąść się na inne środowisko. Ostatnimi laty pojawiło się mnóstwo wspaniałych narzędzi : Devcpp, Relo, CodeBlocks, Free Pascal wraz z wtyczkami także do programowania RAD. Microsoft i Borland czują na plecach oddech co raz poważniejszych konkurentów i oferują swoje pakiety za darmo. A zyskują na tym programiści, bo mogą od początku swojej kariery zdobywać doświadczenie w wybranym środowisku i jeszcze na tym zarobić. Ja osobiście nie ograniczam się tylko do jednego środowiska, poza Builderem i Delphi zgłębiam także to co oferują pakiety udostępniane na zasadach LGPL. Liczę się jednak z tym, że za kilka lat podobnie jak teraz w wielu ofertach pracy wymagać się będzie znajomości delphi/buildera czy visual c++, bo pracodawca będzie chciał uzupełnić grupę programistów, którzy już pracują w tym środowisku od lat.

0

Umysł przeciętnego programisty jest na tyle elastyczny (przynajmniej powinien być ), że może w każdym momencie (potrzeba na to czasu oczywiście) przesiąść się na inne środowisko. Ostatnimi laty pojawiło się mnóstwo wspaniałych narzędzi : Devcpp, Relo, CodeBlocks, Free Pascal wraz z wtyczkami także do programowania RAD. Microsoft i Borland czują na plecach oddech co raz poważniejszych konkurentów i oferują swoje pakiety za darmo. A zyskują na tym programiści, bo mogą od początku swojej kariery zdobywać doświadczenie w wybranym środowisku i jeszcze na tym zarobić. Ja osobiście nie ograniczam się tylko do jednego środowiska, poza Builderem i Delphi zgłębiam także to co oferują pakiety udostępniane na zasadach LGPL. Liczę się jednak z tym, że za kilka lat podobnie jak teraz w wielu ofertach pracy wymagać się będzie znajomości delphi/buildera czy visual c++, bo pracodawca będzie chciał uzupełnić grupę programistów, którzy już pracują w tym środowisku od lat.

Sorry ale jakoś nie dochodzi do mnie to co piszesz. Zgadzam sie tu w 100% z Adamem Pilorzem. Myśle, że Microsoft i Borland wcale nie czują żadnego oddechu, jakie szanse ma w komercyjnych zastosowaniach Free Pascal z nówką Delphi Enterprise czy inny Pro? - żadne. Giganty udostępniają darmowe oprogramowanie, student nauczy się go, pozna, przyzwyczai i w przyszłości zakupi właśnie ten i nie inny program / srodowisko. Nikt za darmo nic Ci nie da, wszystko ma swoje cele i priorytety. Nie ma darmowego udostępniania dla dobra i rozwoju ogółu, jest darmowe udostępnianie dla własnych interesów - przykro mi. I wcale tu nie krytykuje w/w firmy .. sam też bym tak robił.

0

Przykro mi, że nie dostrzegasz możliwości tych narzędzi... (przypis : Devcpp, Relo, CodeBlocks, Free Pascal) Z pewnością jeszcze sporo im brakuje (wygody) do produktów Borlanda i Microsoftu ale tylko kwestią czasu jest kiedy nadrobią te różnice. Już teraz mają możliwości, które pozwalają zastanawiać się czy nie pisać w nich małych i średnich aplikacji i są zupełnie za darmo. Wystarczy tylko przyjrzeć się ich możliwościom, przecież to olbrzymi krok od notatnika i innych śmiesznych edytorków które jeszcze kilka lat temu były jedyną opcją dla użytkowników Windowsów. Zajrzyj na stronkę http://devpaks.org/ , zainstaluj kilka tych wtyczek do CodeBlocks czy do Devcpp i zrozumiesz co chce powiedzieć.

edytka: jeszcze przypomnę, że za czasów Delphi 6 czy Buildera 5 (i wcześniej) w wersji personal, które czasem pojawiały się gazetach z półrocznym opóźnieniem nie mogłeś legalnie skompilować kodu nawet na własny użytek... a pakiet przestawał chodzić po 30 dniach. Myślisz skąd ta odmiana w polityce Borlanda a już szczególnie Microsoftu? To proste... wcześniej te firmy nie miały absolutnie żadnej konkurencji pod Windowsa.

0

Tak czy siak my na tym korzystamy, bo mamy dobre programy za darmo, ja jestem wdzięczny za takie uzależnianie ;)

Deti: skoro uważasz ze w darmowych środowiskach nie da sie sensownie tworzyć to tym bardziej powinieneś sie cieszyć ze masz za darmo to czego i tak byś używał odpłatnie || nielegalnie..

//trochę chamsko ze zrobił sie offtopic, ale w oryginalnym temacie tego wątku juz chyba wszystko zostało powiedziane ;)

0

Popieram Detiego.
Oczywiscie ciesze sie ze powstaja alternatywne narzedzia typu Open-Source, ale nie sadze zeby w najblizszym czasie takie produkty dogonily swoje komercyjne odpowiedniki. Pokazcie mi bowiem firme, ktora uzywa Lazarusa np...
Niestety osobom ktore rozwijaja tego typu produkty, nikt nie placi, a to jest raczej hobby w wolnych chwilach. Takie firmy jak Borland czy Microsoft zatrudniaja mase ludzi, ktorzy odpowiadaja za projektowanie tych narzedzi, dlatego uwazam ze zawsze beda o krok do przodu. Bo co teraz przyciaga firmy do produktow Borlanda? Szybkosc projektowania (biblioteka VCL, teraz moze bardziej .NET), prezna i prosta obsluga baz danych. Czy Lazarus ma zaimplementowana chociaz wieksza czesc VCL'a? (to jest pytanie, bo nie mialem zainstalowanego tego narzedzia), nie mowiac juz o obsludze kompilatora .NET...

0

Co do VCL - jest LCL czy jakoś tak, który ma odpowiadać VCL (Lazarus Component Library czy jakoś tak). Ale fakt, te narzędzia jeszcze są daleko w tyle.

Udostępnianie narzędzi w wersji Personal jest metodą (całkiem skuteczną) na przyciągnięcie klientów. Klientów, którzy w przyszłości kupią wersję profesjonalną. I nic innego jak po prostu pieniądze nakłaniają Borlanda i Microsoft do tej polityki. To samo dotyczy Microsoftowej licencji MSDNAA. Dać coś za darmo w ograniczonym zakresie, by potem można było to sprzedać. A takie Windowsy na przykład mają dużo potężniejszą konkurencję w postaci Linuxa i innych tym podobnych od środowisk programistycznych giganta z Redmont i Borlanda.

0

Szkoda, że większość Waszych opinii na temat użyteczności darmowych środowisk opiera się na 'świętym przeświadczeniu' a nie własnym doświadczeniu... To prawda, że tym narzędziom jeszcze nieco brakuje w pewnych zakresach ale w innych nadrabiają to z nawiązką, min. przenośność kodu. Ludziom, którzy rozwijają darmowe środowiska rzeczywiście nikt nie płaci takich haraczy jak firmom Borland czy Microsoft, jednak nie raz można było przekonać się, że darmowe oprogramowanie dorównuje temu komercyjnemu : Linux, pakiety biurowe OpenOffice czy EasyOffice w końcu środowiska GNOME czy KDE, kompilator GCC, debuger GDB. Darmowy serwer Apache, odpowiednik komercyjnego ASP czyli PHP, przeglądarka Mozilla to przykłady, że darmowe oprogramowanie tak się rozpowszechniło, że jest teraz popularniejsze od komercyjnego. Główną przyczyną braku takiego zainteresowania niektórymi darmowymi produktami nie jest brak użyteczności takiego oprogramowania ale przyzwyczajenie do Windowsa, VCL'a czy kolorowego menu (argument jaki usłyszałem od kolegi na pytanie dlaczego nie używasz OpenOffica zamiast pirackiego Office'a 2003). Istotna jest też tzw. moda, dzięki temu tak popularne jest PHP choć przecież komercyjnemu ASP też nic nie brakuje. Widziałem na własne oczy ludzi, którzy pisali komercyjne aplikacje w wxWidgets pod Windowsa, były to w pełni funkcjonalne aplikacje bazodanowe do prowadzenia rejestru zakupu/sprzedaży itp. dla firm. Niestety ta firma źle skończyła jak zresztą wiele polskich małych biznesów tworzących oprogramowanie lub gry. I akurat ta firma splajtowałaby tak samo a może nawet szybciej gdyby programiści pracowali w Delphi... Zarzut, że nie kompilują pod platformę .Net jest sporym nieporozumieniem. .Net to kolejny wymysł Microsoftu w odpowiedzi na zakazy modyfikowania języka Java. Platforma .Net posiada wiele zalet ale też wiele wad... teoretycznie miała być przenośna ale w praktyce okazuje się, że większe aplikacje napisane np. w Delphi 2005 działają tylko pod Windowsami. Są oczywiście wieloplatformowe Mono i DotGNU ale one są rozwijane jako Open-Source, więc dla Was pewnie też nie są wiele warte :P

0

Szkoda, że większość Waszych opinii na temat użyteczności darmowych środowisk opiera się na 'świętym przeświadczeniu' a nie własnym doświadczeniu...

[...]

.. przekonać się, że darmowe oprogramowanie dorównuje temu komercyjnemu : Linux, pakiety biurowe OpenOffice czy EasyOffice w końcu środowiska GNOME czy KDE, kompilator GCC, debuger GDB.

Może taki przykład z życia mojego wzięty: z pakietem OpenOffice miałem styczność tylko 1 raz w życiu - potrzebowałem pilnie wydrukować kilka stron projektu (plik DOC pisany na jakimś starym Office Microsoft), los chciał, że w kafejce był tylko w/w OpenOffice - a było to nie dawno, więc musiał być dość nowy. No i masz darmowe oprogramowanie: wzory matematyczne za nic nie chciały się wyświetlić .. zamiast tego jakieś krzaczki. Poszedłem do domu i sobie spokojnie wydrukowałem w Office 2003..

Zaraz ktoś powie, że zły przykład - akurat do wzorów nie było pluginu?? .. ale ja się pytam: co z tego? .. skoro pierwszy raz uruchomiłem pakiet i już mnie zawiódł - i gdzie to dorównywanie ? Poza tym własnie cenie oprogramowanie wygodne, raz zainstalowane ma działać - nie mam czasu bawić się w dogrywanie setek dodatków (Mozilla ??)

Linux .. czy pogram sobie na nim w gre F.E.A.R lub Fifa 2006? ( a często gram w te gry)

0

@Deti
MS Office i OpenOffice nie są ze sobą do końca zgodne. Twórcy OpenOffice'a w przeciwieństwie do autorów EasyOffice'a nie dbają aż tak o zgodność z pakietem Microsoftu i zdarzają się problemy z przenoszeniem dokumentów. po prostu te aplikacje nie są do końca kompatybilne, a wina leży po obu stronach.

Mozilla najważniejsze funkcje przeglądarki ma już w sobie i nie potrzebuje żadnych wtyczek aby poprawnie działać i chronić użytkownika przed np. wyskakującymi oknami, niechcianym oprogramowaniem itd. Ta przeglądarka jest za to w pełni konfigurowalna i można dostosować ją do własnych potrzeb. Nie musisz używać rzeczy, których nie chcesz. To zaleta a nie wada...

Co do gier, to także nie jest wina twórców Linuxa ale programistów tworzących nieprzenośne gry... Czy autorzy Fify nie wiedzieli o istnieniu Linuxa przed jej stworzeniem? Wiedzieli? To dlaczego nie zadbali o to, żeby była przenośna tak jak to zrobili np. panowie z IdSoftware z grą Quake3? Poza tym kto powiedział, że nie możesz mieć na kompie 2 systemów na raz?

0

Mozilla najważniejsze funkcje przeglądarki ma już w sobie i nie potrzebuje żadnych wtyczek aby poprawnie działać i chronić użytkownika przed np. wyskakującymi oknami, niechcianym oprogramowaniem itd. Ta przeglądarka jest za to w pełni konfigurowalna i można dostosować ją do własnych potrzeb. Nie musisz używać rzeczy, których nie chcesz. To zaleta a nie wada...

Nie chcę być adwokatem IE (ma trochę błędów itp), ale nie pisz takich rzeczy, że wyskakujące okna, że niechciane oprogramowanie. Win XP Pro SP2 mam chyba od dwóch lat (ponad) bez problemów wszystko chodzi, w IE nic się nie miesza, a wyskakujące okienka są blokowane.. Proszę nie wyolbrzymiaj mitów o IE bo juz dawno tak nie jest.

Co do gier, to także nie jest wina twórców Linuxa ale programistów tworzących nieprzenośne gry... Czy autorzy Fify nie wiedzieli o istnieniu Linuxa przed jej stworzeniem? Wiedzieli? To dlaczego nie zadbali o to, żeby była przenośna tak jak to zrobili np. panowie z IdSoftware z grą Quake3? Poza tym kto powiedział, że nie możesz mieć na kompie 2 systemów na raz?

Z całym szacunkiem do Q3, ale grafika jego ma się nijak do Fify - to tak jakby porównywać grafikę 3d Duke Nukem z Quake 2 ... Poza tym nawet jeśli wina leży po stronie autorów, którzy olali Linuxa, to tym bardziej nie będe go używał.

0

niezadbali, bo tworzenie aplikacji przenosnych nie ulatwia, ale utrudnia pisanie kodu. mysle, ze zbyt male zyski. malo kto z posiadaczy linuksa zdecydowalby sie kupic fife.

jezeli chodzi o sprawy typu "co lepsze, windows czy linux?" to powiem z wlasnego doswiadczenia i obserwacji:
ludzie boja sie, ze cos moze im nie dzialac. boja sie instalowac openOffice, bo jak nie bedzie tam jakiejs funkcji z MS Office, to juz sobie nie poradza. albo, instaluja linuksa, ale nie pozbywaja sie windowsa. boja sie, ze nie znajda odpowiednika jakiego programu lub system im nawali etc

nawet sam fakt, ze ktos wie o istnieniu lepszych rozwiazan, takich gdzie nie ma dyskusji, czemu to a nie tamto, nie jest powodem, aby dokonywac zmian. przykladem jest komunikator Gadu-Gadu i pliki *.doc.

0

Ja sie zgadzam ze wiele produktow Open Source jest lepsza niz ich komercyjne odpowiedniki (np. wspomniany FF czy Mozilla) albo im co najmniej dorownuja. Ale akurat produkty dla programistow typu Lazarus to produkty niszowe, niezbyt popularne - przeznaczone dla malej grupy odbiorcow (np. GCC jest wykorzystywane na kazdym kroku przez posiadaczy unixow/linuxow), ale oczywiscie - zycze im najlepszego, oby byly jak najlepsze!

0

Aby w IE nie wyskakiwały okienka trzeba zainstalować SP2. To to trzeba najpierw pobrać(200MB). Potem zainstalować co trwa troche czasu.
A przy okazji IE jest najwolniej rozwijanym programem [!!!] Z tego co słyszałem do nowego IE zostanie dodany Download Manager i zakładki.
Oto filmik z nowymi bajerami(Które reszta przeglądarek już dawno ma):
http://video.google.com/videoplay?docid=4734688919947670629&q=internet+explorer+7</i>

0

Linux, pakiety biurowe OpenOffice czy EasyOffice w końcu środowiska GNOME czy KDE, kompilator GCC, debuger GDB. Darmowy serwer Apache, odpowiednik komercyjnego ASP czyli PHP, przeglądarka Mozilla to przykłady,

OpenOffice 2 ma szanse konkurować z MS Office jak mu poprawią jedną rzecz. Szybkość.

A czy ASP i PHP to równorzędni konkurenci to ja nie wiem na pewno. Być może, ASP nie poznawałem zbytnio...

Zarzut, że nie kompilują pod platformę .Net jest sporym nieporozumieniem. .Net to kolejny wymysł Microsoftu w odpowiedzi na zakazy modyfikowania języka Java. Platforma .Net posiada wiele zalet ale też wiele wad... teoretycznie miała być przenośna ale w praktyce okazuje się, że większe aplikacje napisane np. w Delphi 2005 działają tylko pod Windowsami.

Trudno, zeby było inaczej, skoro .NET Framework dostępne jest tylko dla Windows... .NET Framework czy kiedykolwiek miało być przenośne? To taki skutek uboczny. A Java jest (prawie) wszędzie. .NET to kolejny wymysł MS, ale IMO o niebo lepszy od Javy... dobra, ale nie o tym wątek.

A IE... jest w tyle od kilku lat, ale Opera i Firefox przycisnęły go - udoskonalenia intefejsu (karty), obsługa RSS, menedżer pobierania, szybkie wyszukiwanie, poprawki w silniku Trident - to wszystko co będzie nowego w IE 7 to zasługa konkurencji, zwłaszcza ze strony bardzo dynamicznie atakującego Firefoksa. Tak więc programy OpenSource mają istotny wpływ na dzieła komercyjne, jeśli stoją na równorzędnym poziomie.

Kiedy Lazarus dorówna Delphi to ja nie wiem, ale nieprędko. A szkoda, bo to świetny projekt jest.

0

Nie wiem za co tak chwalicie OpenOffice :| Jedyna zaleta to jest to, ze da sie zrobic mniej wiecej to samo co i w Office Microsoftu, ale jest darmowe.

Jednak, jezeli chodzi o funkcjonalnosc, szybkosc dzialania to trzeba powiedziec ze jest jednak daleko w tyle za Microsoftem. Przyklad: sposob wprowadzania wzorow matematycznych, ale tez wiele innych funkcji jest bardziej zagmatwanych.

Co do szybkosci...

Raz chcialem zrobic wykres w Calc i wkleic go do dokumentu tekstowego - ale cos mi sie "zacielo" (czekalem chyba z 5 minut), wk...... sie i wylaczylem to (pracowalem pod Linuksem).

Moze mam cos zle skonfigurowane, cos zle zainstalowane - nie wiem. Ale faktem jest, ze zawiodlo wtedy kiedy bylo potrzebne. A Office po zainstalowaniu w Windows po prostu dziala - i tyle w tym temacie...

W ogole uwazam, ze WinXP w porownaniu z Linuksem nie wypada wcale zle, a pod wieloma wzgledami jest lepszy - co do stabilnosci nie moge nic zarzucic, bezpieczenstwo tez jest chyba niezle z dobrym antywirusem.....

W Linuksie drazni mnie to, ze wszystko ladnie jest tylko wtedy, jezeli system rozpozna urzadzanie automatycznie - ale jesli nie to juz kaplica - trzeba bedzie siedziec godzinami zeby probowac to uruchomic, pisac po roznych forach, przeszukiwac internet..........i moze sie uda a moze nie. A w Windows - to kwestia znalezienia odpowiedniego sterownika i zainstalowania go..... nie trzeba rekompilacji jadra zeby dodac jakas mala funkcjonalnosc - jest po prostu bardziej elastyczny i mniej czasu sie traci na konfiguracje.

0
othello napisał(a)

Jednak, jezeli chodzi o funkcjonalnosc, szybkosc dzialania to trzeba powiedziec ze jest jednak daleko w tyle za Microsoftem. Przyklad: sposob wprowadzania wzorow matematycznych, ale tez wiele innych funkcji jest bardziej zagmatwanych.

Na dłuższą metę sposób OpenOfficowy jest nieporównywalnie wygodniejszy i szybszy od okropnego klikania w odpowiednie pola jak w MSO.

Ale to może też kwestia wygody dla programistów, którzy siedzą i wpisują rózne dziwne znaczki często ;)

PS. Obawiam się, że resztą wpisu możesz rozpętać świętą wojnę ;)

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1