Temat rzeka. Po pierwsze, rzeczywiście standardowe usuwanie plików to tylko zaznaczanie, że są usunięte, a dana przestrzeń dyskowa wolna - oszczędza czas nie marnując go na wyzerowanie obszaru.
Po drugie, jednokrotne nadpisanie obszaru pozwala nawet na programowe odtworzenie danych nadpisanych. Jak? Sterowanie elektroniką dysku twardego pozwala na określanie szczątkowych różnic pola magnetycznego obszarów dysku, a więc i na określenie poprzedniego stanu dysku z okreslonym prawdopodobieństwem.
Aby skutecznie skasowac dany istnieją określone algorytmy wielokrotnego nadpisywania wartościami (takimi samymi, losowymi, wyliczanymi wg algorytmu), np.: alg. Gutmanna. Problematyką zajmował się kiedyś amerykański Departament Obrony (DOD).
Istnieje również (bardzo kosztowny) sprzęt elektroniczny do odzyskiwania danych (to bardzo obszerny rynek naprawy dysków uszkodzonych). Potrafi odzyskać bardzo duży odsetek danych poprzez kilka metod - analizę pola magnetycznego obszarów skasowanych oraz obszarów sąsiadujących do przemagnesowywanych, analizę szczątków danych i dopasowywanie do wzorców (wykorzystywane przy określaniu formatu plików z danymi), itp itd.
Zainteresowanych problematyką odsyłam do artykułu:
http://www.usenix.org/publications/library/proceedings/sec96/full_papers/gutmann/
Kluczową kwestią jest tu natura dysku twardego - magnetyczność. Warto przyjrzeć się temu, że binarne dane cyfrowe nie odpowiadają bezpośrednio na dysku magnetycznym stanom polaryzacji magnetycznej, a są kodowane i modulowane do zapisu.