Praca informatyków

0

Kieruję to pytanie głownie do zawodowych informatyków ale także do tych co znają odpowiedź.

Jak tak naprawdę wygląda praca informatyka? Nie mam na myśli kogoś na stanowisku kierowniczym. Czy jest to tak, że koleś siedzi w biurze gra se w sapera nagle wchodzi kierownik i mówi, że ma 2 tygodnie na napisanie programu. Jeśli nie ma zadnego informatycznego zadania to co on siedzi i wypełnia faktury. Jak to jest naprawde. Czy dostaje on pencje stała miesięcznę czy w zależności od tego ile i jakie programy napisał? Czy praca w prywatenje firmie różni się od pracy w instytucji państwowej?

0

Nalezy zaznaczyc, ze informatyk nie koniecznie musi byc programista. To tak jak z praca lekarza - moze on byc pediatra, ale niekoniecznie dentysta. Wiec zakladam, ze pytasz o zawod programisty.

W wielu instytucjach coraz czesciej tolerowana jest praca w domu, aczkolwiek pracodawca musi mieszkac blisko miejsca zamieszkania pracownika. Otoz programista uzgadnia szczegoly projektu oraz termin. Pracodawcy nie interesuje czy pracownik bedzie gral w sapera, czy przesiadywal caly dzien w barze - program musi byc skonczony - np. w 1 miesiac. I juz.

Inaczej wyglada stala praca w duzym projekcie - np. kilkuosobowym. W takim wypadku jest osoba, ktora przewodniczy projekcie i ma pod soba kilku (kilkunastu) programistow. On administruje calym projektem, ustala co ma sie znalezc, co nie i koordynuje prace. W takim wypadku gra w sapera raczej nie przystoi ;) Jak ja bym kogosc takiego przylapal na grze w sapera to pewnie bym nie zwolnil, dopoki taka sytuacja przytrafila sie jeden raz. Po kilku ostrzezeniach nie ma zmiluj...

0

a jezeli nie chodzi o programiste to sprawa wyglada nastepujaco:
siedzisz w biurze, jak nic sie nie dzieje to nic nie robisz (oprocz udawania przed pryncypalami). Oficjalnie opiekujesz sie cala infrastruktura informatyczna firmy, tj. dbasz o siec, administrujesz serwerami (roznymi od bram do serwerow bazodanowych i aplikacji). Naprawiasz awarie powstale przez uzytkownika (nie tylko). Ogolnie robisz wszystko co zwiazane z komputerami, i ort! mi - ciezki kawalek chleba, bo czasami ludzie maja takie problemy, ze nalezy uzbroic sie w cierpliwosc, a psuja wszystko na potege...

0

Prawdę mówiąc niezbyt ciężki to kawałek chleba (przynajmniej dla mnie). Ludzie używali komputerów tylko do pisania faktur i do gadania przez GG, więc nie ma zbyt dużo roboty, ale to też niewielka firma - raptem 16 osób.

0

dokladnie, gorzej jak firma sklada sie z ponad 100 osob, a jestes sam... to jest w tedy problem

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1