Kto kupuje płyty z filmami lub muzyką?

Ja kupuje filmy na DVD, zwłaszcza klasykę, czasem też muzyczne DVD
kupuję muzykę na CD
Kupuję książki znaczy takie papierowe
Kuje gry na PS3 na płytach
i papierowe czasopisma też ;)
kto da więcej?

Gdzie winyle?

Ja nic nie kupuje. Żona kupuje winyle i czasem płyty CD z muzyką ale tylko kolekcjonerskie

Update co to wydanie kolekcjonerskie? no np u Ralpha tak wyglądało kolekcjinerskie

A tak wygląda zwykłe

I chyba plakat był jeszcze w kolekcjonerskim
(Plakat był w winylu)

Kupuję filmy DVD, zgrywam do NAS i stream'uję Jellyfin'em

Wszystko z internetu, ale nie żadne gównochmury jak Spotify tylko do pliku lokalnego. A skąd? Nie powiem.

CD nie kupuję, ale mogę kupić pliki FLAC do ściągnięcia na dysk. DVD też nie, bo po co mi film w jakości SD? To jak VHS, lata 90. A płyty Blu-ray chyba wymarły

Książki papierowe, o ile są w twardej okładce i szyte, oraz płyty CD, o ile reżyseria dźwięku, w tym akustyka, to uzasadniają (nie mam odtwarzacza sieciowego ani wzmacniacza z wejściem cyfrowym, a to, co mam analogowego, jest dość dobrej klasy). W przypadku szeroko rozumianej muzyki rozrywkowej fizyczny nośnik (używany) to często wręcz konieczność, bo w streamingu i w postaci różnych FLAC-ów są dostępne wyłącznie albo niemal wyłącznie remastery, czyli prawie zawsze dno i trzy metry mułu pod względem dynamiki. Wiadomo, dzisiaj byle smartfon musi wyrobić z głośnością na ulicy w godzinach szczytu, już nie mówiąc o wieloletniej loudness war.

Kupuję kompakty i winyle ulubionych wykonawców oraz ciekawe książki.
DVD i BR nie kupuję, ale pewnie będę musiał zacząć, aby mieć pewne rzeczy, które chcę mieć, a których na streamingach nie ma.
Gry tylko elektronicznie.
Audiobooków też nie kupuję, sprawę załatwia abonament na BookBeat.

Kiedyś planowałem kupić wszystkie filmy, które lubię na DVD, później BR, a teraz 4K (to też nadal BR?). Niestety te technologie za szybko się zmieniają i nie nadążam :P
Ponadto ceny są trochę absurdalne - jedna część Indiany Jonesa w 4K za ~500zł to jednak przesada.
Od muzyki mam Spotify, ale i tak głównie odtwarzam na nim Majkę Jeżowską. Sam muzyki praktycznie nie słucham.
Książki - Legimi.

Nie kupuję żadnych płyt bo nie wiem gdzie miałbym je sobie wsadzić. Ostatni czytnik płyt CD miałem w poprzednim samochodzie 5 lat temu, mam parę płyt ale dosłownie żadnego sprzętu w którym mógłbym je odtworzyć. Preferuję mieć wszystko cyfrowo - i tak, kupuję muzykę, gry, książki, filmy w postaci VOD itp w internecie ale nie w formie fizycznych nośników. Nie piraciłem nic już od wielu lat i nie widzę potrzeby.

Wiele lat temu, gdy Wiedźmin 3 był nowością, kupiłam wersję pudełkową w ramach prezentu gwiazdkowego dla męża. Wiadomo, mogłam kupić online, ale chciałam ładnie zapakować i wręczyć.
Mąż rozpakował, uśmiechnął się szeroko, po czym mina mu zrzedła, bo przypomniał sobie, że od lat nie ma czytnika płyt... Odłożył grę na półkę do czasu, aż kupi czytnik.
Nie kupił przez rok, więc na następne święta dostał czytnik płyt na USB. Bardzo się ucieszył i od razu poszedł rozpakować pudełko z Wiedźminem.
Jakież było nasze zdziwienie, gdy w pudełku zamiast płyty znaleźliśmy karteczkę z linkiem do pobrania i kodem dostępu...

Kupuję tylko książki. CD/DVD/BD - strata pieniędzy, jak można ssać przez p2p, Netflix, HBO Max, itp.

Natomiast ostatnio czytałem o tym że stare firmy są cenzurowane, czyli przerabiane tak żeby pasowały do współczesnego WOKEizmu amerykańskiego społeczeństwa. To dało mi do myślenia i obecnie zbieram dobre filmy z tal 50 i 60 na SSD. Nie chcę żyć w świecie gdzie powróciła cenzura...

kupuje ksiazki, gazety/czasopisma, czasami jakas gre na konsole ps3/xbox 360.
Fizycznych plyt na CD albo filmow nie kupuje. Chyba ze czasami jakies retro sie trafi, w sumie to moglbym juz mini muzeum otworzyc :P

@0xmarcin: Jak ogladasz coś w kółko i ci ciągle zmieniają gdzie ten film jest to jest wkurwiajace. Albo częśc serii masz na jednym a częśc na drugim xD.
Np jakiś czas temu było tak że hobbit był gdzie indziej a LoR gdzie indziej, 007 nie wszędzie było dostępne całe etc.

Wszystko cyfrowe. Zamiast kupić płyty, której nawet nie mam gdzie włożyć, a i tak jej nie wezmę ze sobą do słuchania poza dom np., to wolę po prostu kupić coś więcej od danego artysty, ew. koszulkę, czy po prostu zrobić jakiegoś "donejta" (jak się da).

Miang napisał(a):

niczego nie kupuje wszystko z internetu

Ta opcja wyklucza "kupowanie z internetu".
Trzeba zmienić, żeby opcja nie sugerowała piractwa.

Ja nie lubię fizycznych kolekcji. Wszystko się kurzy, trzeba przy sprzątaniu się z tym jakoś obchodzić (przekładać z miejsca na miejsce, odkurzyć i nie zniszczyć), a jak nagromadzi się w domu szpargałów to robi się bałagan...

Tak więc czytam komiksy na czytniku ebooków, filmy oglądam z dystrybucji cyfrowej i gry tak samo mam na Steam, GOG itd.

Uwolnić się od przedmiotów zagracających mieszkanie :]

Dla tych wszystkich którzy piszą BR na Blue-Ray, to jest naprawde BD = Blue-Ray Disk.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Blu-ray

BD BD BD BD BD BD

Kupiłem ps5 z napędem, bo myślałem, że będę kupował fizyczne gry i potem sprzedawał. Po pierwszej kupionej odechciało mi się, gdy usłyszałem, jako głośno ten dysk się kręci :D

Seniorzy, stare panny z kotami, jakieś patologiczne patusy co non-stop zbierają wszystko.

Kulturalnie ludzie to korzystają z bibliotek, chodzą do kina, teatru.