Ostatnio zastanawiam się, jak zespół może funkcjonować bez oficjalnego lidera. Sytuacja w mojej firmie jest silnie powiązana z używaniem Scruma.
W kilku internetowych wpisach o Scrumie pisza, że w tej religii nie ma takiego stanowiska. Zastanawiam się, co jest ze mną nie tak, że tego nie potrafię kupić. Nawet zespół piłkarski ma kapitana i trenera, tylko klepacze kodu muszą żyć bez hierarchii. Z drugiej strony, niektórzy SM potrafią się wypowiadać, że owszem, lider to bardzo ważne stanowisko. Więc już nie wiem, o chodzi. Istnieją zwalczające się szkoły?
Z mojego doświadczenia wspominam, że zawsze, gdy był oficjalny lider, to mi się pracowało dobrze, a bez lidera panuje ogólny chaos i olewactwo.
Jak to u was wygląda w waszych zespołach, męczennicy Scruma?