wracając do wariantów nazw:
Nie mam nic do konkretnej nazwy master
, main
, czy nawet default
, trunk
, ale jeśli już jest jakaś konwencja którą followuje praktycznie cały świat (branch master
jako główny jest prawie że uniwersalny), to po co to zmieniać?
jak dla mnie default
jest najgorszą nazwą, bo co jeśli branch default
nie jest tym domyślnym? :p może tak być, jeśli np. mamy jakiś kawałek infrastruktury, który mocno rozgrzebujemy i na koniec nie opłaca się merdżować do starego default
a, tylko łatwiej jest zmienić domyślny branch w ustawieniach :] miałem taki przypadek w firmie. inny problem jest taki, że np. w teamcity (akurat tego używamy, ale jenkinsy i inne mają pewnie podobnie) w konfiguracji repozytoriów wybiera się domyślny branch per build, więc znowu można mieć domyślnego brancha o innej nazwie niż główny branch default
. takie przypadki też mamy w firmie.
main
też jest słaby, bo co jeśli np. rozbiłem zadanie na kilka kawałków, niektóre są przyblokowane, ale robię odgałęzienie z odgałęzienia, żeby:
- nie czekać na odblokowanie brancha dla piorytetowego podzadania
- robić kolejne podzadanie tak, żeby nie blokować poprzedniego (chcę zrobić kilka małych release'ów, więc nie chcę mieszać commitów)
wtedy mam swojego własnego "głównego brancha" (na czas pracy nad całym zadaniem), który ma oczywiście nazwę inną niż main
. znowu sprzeczność.
po powyższej eliminacji z wymienionych propozycji zostają więc master
i trunk
. w tym momencie brzmią dla mnie równie dobrze :) problem w tym, że chyba nikt nie używa nazwy trunk
w gicie, więc to nie wygląda znajomo.