Tak jak w temacie, ciekawi mnie jaka rzecz materialna poprawiła wasz komfort życia, czy rzecz nie materialna np się czegoś dowiedzieliście czy zaczeliście coś praktykować np. medytacja.
Z mojej strony to na pewno biurko elektryczne.
0
3
chodzenie na siłkę sprawiło że przestałem mieć całodniowe bóle pleców
2
- Inwestycja w swój look:
- siłka
- zęby
- laserowa korekcja oczu
- wymiana garderoby na dobrze dopasowaną
- Uczenie się programowania w javie (studiowałem AiR)
- Obczajenie dobrej bajery (XD)
1
Kupno muscle/massage gunna. Nie musze wydawać tyle na fizjoterapeutów jak mi się jakiś mięsień naciągnie albo zepnie
1
Może nie były to jakieś breaking changes, ale kupno klawiatury mechanicznej. Nie spodziewałem się, jak bardzo zwiększa to komfort pisania. Czasem w pracy odpalam notatnik i jakiś plik i po prostu piszę, bo to takie przyjemne :D A druga rzecz to słuchawki bezprzewodowe. Koniec problemów z kablem i ogólna wygoda podczas prac fizycznych.
1
praca zdalna - koncentracja cały dzień, brak dojazdów itd.
lepszy materac(nie jakieś pozłacane, ale w akademiku były takie najtańsze) +porządny fotel +porządny fizjoterapeuta= polecam wcześniej niż później
zajawka na aktywność fizyczną jakąkolwiek
portale randkowe
zlewanie toksycznych ludzi
1
Materialna: porządny materac do spania, potem bardzo ergonomiczny fotel, potem łamana klawiatura z oddzielonym blokiem numerycznym, potem regulowane biurko, przy którym mogę stać. To między innymi dzięki temu po 20 latach pracy przy kompie nie tylko nic mi nie dolega, ale też jestem w znacznie lepszym stanie niż na początku.
Niematerialna: przypadek, dzięki któremu zupełnie niespodziewanie wszedłem w obecną branżę (nie IT, tu się nie udało). Niestety, jedyna zaleta tej branży to możliwość pracy zdalnej w dowolnych godzinach z minimalnym kontaktem ze społeczeństwem (nie żebym nie lubił ludzi) i przy jakimś tam poziomie kreatywności. I może jeszcze jeszcze dwie płyty, które usłyszałem zupełnym przypadkiem w odstępie kilku lat i które na lata zmieniły/ukształtowały moje upodobania.