Mnie to rozwala, że Revolut się tłumaczy, że współzałożyciel jest też Ukraińcem i że jest jakiś "kryzys" na Ukrainie i jakiś konflikt z Rosją lub wojna z Rosją. Albo, że jest zbiórka na Ukrainę. Nigdzie w tych wypowiedziach nie ma tego, że to Rosja jest agresorem. Według mnie jest to wystarczający dowód na to, że jednak jest prawdą to, że mają te rodzinne powiązania z Gazpromem.
Wybór jest prosty, albo stłamsimy wspólnie Rosję wojną ekonomiczną lub przekonamy ich opinię publiczną, albo oni zarobione pieniądze od inwestorów włożą w bomby kasetowe i czołgi, które będą zabijać ludzi. As simple as that!
Skoro argument pięści jest jedynym argumentem Putina to najpierw pomyślmy jak ich zdemilitaryzować, a później liczmy straty pieniężne. W końcu, tak samo jak w polityce małych kroków, zawsze można nałożyć kolejne sankcje, tak samo, zawsze po wojnie można to konto sobie założyć ponownie, a firmę odbudować.
https://blog.revolut.com/the-war-on-ukraine-our-response/
As the full extent of the Russian invasion started to become clear, however, we also started to turn our thoughts to what we could do to support all the other people in Ukraine impacted by these dreadful events.
Jedyny akapit gdzie wspomniana jest Rosja. Serio jest inwazja Rosji na Ukrainę? Serio są jakieś "dreadful events"? Nie wiedziałem, że bawimy się w "obserwacje". To jest krzesło, a to jest skasowane konto Revoluta.