Mechanicy to chyba po programistach drugi najbardziej zepsuty rynek. Do bramy i się nie znamy, krętactwo, naciąganie, niechęć do naprawiania pierdół, zero szans na udowodnienie winy i przyznanie się do niej bo buractwo
To zależy - jak się trafi na dobrego (nieraz i pół życia się takiego szuka) to trzeba się go trzymać. Ja mam sprawdzonego/zaufanego i żaden z tych epitetów do niego nie pasuje.
A co do głównego pytania - jakiś czas temu przestałem się w to bawić.
Siadła mi klima w samochodzie. Podjechałem na nabicie, ale jak sprawdzili to okazało się, że chłodnica jest dziurawa. Koszt wymiany, części, nabicia itp. ok. 1k.
Uznałem, że to przesada - zacząłem szukać jakiejś taniej (może używanej) chłodnicy. Potem z kumplem - mechanikiem bym ją jakoś przełożył, podjechać na nabicie i wyjdzie całość koło 5 stówek.
Ale po chwili zastanowienia - uświadomiłem sobie, że:
- pełno z tym pieprzenia - szukanie chłodnicy, zamawianie, ryzyko że nie będzie pasować
- wymiana z kumplem - bez FV, więc podatkowo jestem w plecy
- jak cokolwiek się stanie to zacznie się odbijanie piłeczki - mamy sprzedawcę, mechanika i serwis klimy. I wszyscy będą zwalać na kogoś innego - że mechanik źle zamontował, że przysłali uszkodzoną, że serwis popsuł podczas nabijania itp.
Więc uznałem, że święty spokój jest ważniejszy, do tego nie będę robić z siebie dziada za kilka stówek. Zleciłem całość firmie, która się zajmuje klimatyzacjami. Zapłaciłem 1k, na co dostałem fakturę i 24 (albo 12 - nie pamiętam) gwarancji. Jakby cokolwiek się działo to jadę do nich i mówie "Panowie, Wy robiliście, więc teraz proszę poprawiać".