Jakie narzędzia do samoobrony/ ochrony mienia posiadacie?

0

Jaki jest wasz arsenal do samoobrony/ ochrona mienia?

5

Dwa psy oraz lokalizacja domu na takim odludziu, że taksówkarze boją się mnie odwozić pod dom...
Poza tym tradycyjnie kawał drąga, siekiera, widły i silna wiara w własne możliwości :-)
No i też w miarę szybko biegam. Mam też alarm, ale jak można się domyślić ze względu na lokalizację jego obecność wiele nie zmienia - nie wiem po ch.. go montowałem.

10

Dwa koty działające w systemie - jeden wabi, drugi zabija.

4

screenshot-20211015005834.png

7

W tym kraju to aż strach się bronić. Jeśli nie jesteś prokuratorem to za zadanie jakichkolwiek obrażeń napastnikowi czy złodziejowi pójdziesz pierdzieć w pasiaki. Zdarza się, że gdzieś przebija się głos rozsądku ale niezbyt często.

Co do narzędzia - najlepiej chyba kupić czarnoprochowca, zadbać o amunicję i mieć w stałej gotowości. W razie czego strzelać tak, żeby poszkodowany nie mógł już zeznawać.

6

Twarda bania i zaciśnięte pięści

2

@p_agon: w samochodzie mam gaz pieprzowy. O taki chyba -> https://www.militaria.pl/tm/gaz_pieprzowy_policyjny_50_ml_-_strumien_p6763.xml?cat=122

Daje ciągłym strumieniem, więc małe ryzyko, że dostaniemy rykoszetem.

Kiedyś interesowałem się tematem i ponoć np. paralizator nie zawsze daje radę - w przypadku osób naćpanych. Gaz też nie zadziała jak ktoś ma okulary, kask itp. Jednak jak ktoś np. zajedzie drogę i wyskoczy z auta, to takie siki w oczy z gazu mocno go zniechęcą do kontynuacji.

Nie polecam rzucania się z pięściami. Fakt można poczuć satysfakcję z nokautu, ale potem pacjent może np. umrzeć, trafić do szpitala i już zaczyna się problem.

Jeżeli chodzi o dom, to może jakaś gazówka?

3

Luj ogłuszacz i kołowrotek.

1

14 centymetrowa, twarda, wygięta do góry pałka.

1
Shalom napisał(a):

Luj ogłuszacz i kołowrotek.

Pacjent leci głową na kamień i nigdy się nie budzi albo umiera, bo mu krwiaka w mózgu rozbiłeś. Po co sobie marnować życie?

1

Jaki jest wasz arsenal do samoobrony/ ochrona mienia?

Pałka teleskopowa w aucie (ale raczej na pokaz), w planach gaz pieprzowy (w żelu) bo w widzeniu polskiego prawa największy rigcz

6

Większość sytuacji, w których trzeba się bronić przed agresorem to najczęściej wieczór, gdy idziemy / wracamy z imprezy, baru, meczu itp. Wtedy najczęściej pijana i naćpana patologia szuka wrażeń.

  1. Lepiej uniknąć konfrontacji. Przegrasz możesz zostać kaleką, wygrasz możesz z śmiecia zrobić kalekę, a pójdziesz siedzieć do więzienia jak za człowieka.

  2. Masa mięśni / masa ciała. Bardzo często się zdarza, że napastnik atakuje gdy ma przewagę. Gdy jesteś większy odczuwa respekt i po prostu nie będzie zaczepiał osoby silniejszej od siebie. Chyba że jest w grupie.

  3. Na wszelkie akcesoria trzeba wziąć jedną poprawkę. Należy pamiętać że napastnik może nam je wyrwać z ręki i użyć ich przeciwko nam. Kolejna sprawa to przecież nie zabierasz gazu, pałki na dyskotekę, na mecz itp bo Cie po prostu nie wpuszczą.

  4. Gdy już dochodzi do konfrontacji i nie mamy możliwości aby jej uniknąć najlepiej sprawdzają się sztuki walki. Postaraj się sprowadzić napastnika np. na trawnik (żeby w przypadku nokautu nie uderzyć twardo głową). Pół roku / rok na sali bokserskiej i wygrywasz z większością napastników z weselnymi sierpami. Ciekawy poradnik http://www.treningbokserski.pl/jak-sie-bic-poradnik-dla-nowicjuszy

  5. Trzeźwość. Im jesteś bardziej trzeźwy tym masz lepszą koordynację, lepiej myślisz, nie włącza się w Tobie Sylwester Stallone i nie eskalujesz konfliktu.

Trochę mnie bawią argumenty / narzędzia związane z bronią palną. Normalny człowiek nie bierze takich rzeczy na codzienny spacer, do baru czy imprezę. A w domu jest bardzo niskie prawdopodobieństwo na potrzebę samoobrony.

Coraz częściej można się spotkać również z agresją na drogach. Zamykamy drzwi i nagrywamy całą sytuację. Już nie raz widziałem filmy, w której nagrywanie powstrzymało napastnika.

Gaz warto zabierać podczas joggingu na wolno biegające atakujące psy.

2

ja to nie mam narzedzi, chyba bym spier....alal jak najszybciej

7

Z racji hobby -> dlugi miecz. Tyle ze teraz jest u kowala by zabezpieczyc sztych bo nie nadawal sie na treningi na sali. Przy czym dla mnie to jest po prostu narzedzie sportowe, cos jak rakieta dla tenisisty,
miecz.png

1

Naładowany 45cm biceps i 102kg wagi xD

2
p_agon napisał(a):

Jaki jest wasz arsenal do samoobrony/ ochrona mienia?

No... Mam cały arsenał i to dosłownie.

Jeden z nich (i nie, to nie jest żadna replika):
kr1.png

1
p_agon napisał(a):

Jaki jest wasz arsenal do samoobrony/ ochrona mienia?

Nie mam, bo nie potrzebuję. Gdyby zaistniała w moim życiu taka potrzeba to zrobiłbym pozwolenie na broń palną.

2

btw. Temat trochę dziwny, bo w dzisiejszych czasach takie konfrontacje są sporadyczne.
W bójki się lepiej nie wdawać, a nie wdając się w pyskówki na pasach, łatwo ich uniknąć.

Pamiętam jednak czasy, gdy poznań nie był tak bezpieczny i chodzenie po nocach moglo sie skonczyc spotkaniem z dresami.

Mój brat wtedy kupił
"Security rękawice ze skóry z wypełnieniem z ołowiu"

i nosił je zimą jak zwykłe rękawiczki, a na lato miał takie bez palców (oczywiscie jak wracał w nocy).

Nigdy nie były mu potrzebne, ale dla testu próbowałem lekkie uderzenia i muszę powiedzieć, że strasznie skuteczne. Obrażenia x 5.

3
renderme napisał(a):

14 centymetrowa, twarda, wygięta do góry pałka.

No ja bym tak szybko spodni nie potrafił ściągnąć ;) :D No ale szanuję takich co potrafią :)


Może takie coś? :D
screenshot-20211015134700.png

2

Warto wydać te 20zł na gaz w sprayu, świetnie się przydaje by zyskać możliwość i trochę czasu na ucieczkę.
A jak ktoś chce zgrywać bohatera wtedy kiedy można zwiać - to krzyżyk na drogę mu :) ulica nie jest od treningu, nigdy nie wiadomo jak się takie zajście może skończyć.

13

Ja mam Borysa
20211004_164443.jpg

5

Ja mam biedę.

2

Ja mam tylko gaz, ale kupiłem go niedawno, gdy zacząłem z psem chodzi na wieczorne spacery w odludne tereny - boję się tam natrafić na jakieś dzikie psy, czy beztroskich właścicieli spuszczających ze smyczy jakieś pitbule itp.Od 20 lat chyba nikt mnie nie zaczepił z jakimiś wrogimi zamiarami, więc noszenie jakichś pałek czy czegoś podobnego jest bez trochę komiczne - zresztą nie zamierzam się z nikim bić. Nawet jak ktoś mnie kiedyś napadnie to grzecznie oddam mojego Huawei P10 ze zbitą szybką i kupię sobie wreszcie coś nowego - głupio tracić zęby za telefon o wartości 100zł.

1

Nie posiadam nic, 2 metry wzrostu wystarczająco odstrasza napastników, jak są grupki 2-3 pijanych gości zazwyczaj wybieram okrężną drogę na takich i tak nic mi nie pomoże :D no chyba, że klamka

1

Nie obronisz się i oddasz mienie, tyle ile złodziej będzie chciał. Nie wychowałeś się na ulicy tak jak złodziej to nie masz szans.

1

Wystarczy być odpowiednio szybkim, nie musisz nawet dotykać napastnika, jeśli nie jest pod wpływem zrozumie i odejdzie.
Przy okazji kamery nic nie zarejestrują.


(od 4:04)

0

Gaz pieprzowy w samochodzie i w domu. Kij do baseballa na stojaku, rekawica i pilka ladnie dopelnia calosc :] Kiedys mialem palke teleskopowa w samochodzie, ale konsekwencje uzycia sa zbyt duze, gaz i kamera wystarczy. W przyszlosci moze pozwolenie na bron, kto wie.

2
p_agon napisał(a):

Kij do baseballa na stojaku, rekawica i pilka ladnie dopelnia calosc :]

Jak miło. Gdy ktoś przyjdzie Cię obrabować, to będziesz w końcu miał z kim rozegrać mecz :D

0

Kilka słów o narzędziach jakby Ci przyszło do głowy, że obronisz się np. pałką teleskopową. Na adrenalinie uderzenia pałki nikt nie poczuje, dopiero następnego dnia wszystko boli. Gazem pieprzowym to możesz postraszyć, nawet jeżeli zdążysz wyciągnąć gaz i opryskać kolesia to na pewno nie będzie tak jak we filmie, że koleżka uklęknie i powie "stary, co ty mi ku...a zrobiłeś" xD, tylko wyciągnie nóż albo coś innego i Cię pokaleczy. To odnośnie sytuacji na ulicy. A jeżeli chodzi o sytuację kiedy ktoś skuma, że masz złoto na chacie to jedyne co możesz zrobić to się przeprowadzić gdzieś indziej. Gdy ktoś będzie chciał Ci ukraść samochód to sprzedajesz ten samochód następnego dnia. Oddanie telefonu, czy portfela to pikuś i traktuj jak okazję do kupna nowego telefonu/portfela.

3

Błędem jest w ogóle zakładanie, że napadający odpuści bo go zaboli uderzenie pałką. Pałką wali się albo w głowę tak żeby pozbawić zębów albo jeszcze lepiej przytomności, ewentualnie połamać palce/dłonie w czasie prób obrony. Ale to ciężka sprawa ogólnie i może się to skończyć tym, że broniący się dostanie potężny oklep własną pałką.

Gaz jest wbrew pozorom bardzo skuteczny. Dobre trafienie wyłącza na jakiś czas napastnika i można się bezpiecznie oddalić.

W ogóle dziwne masz podejście @bocian.siano - gość pisze o samoobronie a nie walce. Walisz gazem i Spie**** jak najszybciej a nie patrzysz na to co robi napastnik.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1