Cześć, szukam porady kogoś obeznanego w umowach, otóż mam taką sprawę. Mam sobie umowę zlecenie ale w tej umowie mam zapis o "świadczeniu usług [...] do 31.12.2021", Jak taki zapis ma się do tego, że jest to Umowa Zlecenie którą można rozwiązać w każdej chwili? Myślicie, że jak pójdę np. w przyszłym tygodniu oznajmić szefowi, że odchodzę np. za tydzień to będzie miał coś do gadania w tej sprawie czy może jakoś na swój sposób interpretować ten zapis i zmuszać do zostania w firmie?
A to nie jest tak że na umowie zlecenie powiązuje (dwutygodniowy?) okres wypowiedzenia. UZ miałem tylko dwie i to dawno więc mogło się zmienić. Pytanie jeszcze czy masz wpisaną minimalną ilość godzin w tygodniu bo ja nie miałem i mogłem mówić że pracuję, ale na 0h XD
Rozwiązanie umowy zlecenie - okres wypowiedzenia
Jak już zostało wspomniane na początku, umowa zlecenie jest umową cywilnoprawną i nie mają zastosowania do niej przepisy Kodeksu pracy. Tym samym rozwiązanie umowy zlecenie może się odbyć bez okresu wypowiedzenia.
Czyli co wpiszesz to jest prawdą. Jak nie ma okresu wypowiedzenia w umowie to możesz z dnia na dzień nie przyjść do pracy (jak na amerykańskim firmie)
Tak kończąc temat, napisałem, że chce rozwiązać umowę, jeszcze tego samego dnia się spotkaliśmy twarzą w twarz by to przegadać, w trakcie spotkania dostałem gotową do podpisania umowę z zarobkami x2 mimo, że wcześniej nie było hajsu na podwyżki, bo "ciężka sytuacja finansowa", więc reasumując, jak chcecie podwyżki to najpierw rzućcie papierami z tekstem "odchodzę", Mam kilka dni na decyzje, ale i tak nie przyjmę, chce znaleźć lepsze miejsce do rozwoju(to x2 to i tak mniej niż mam proponowane na rekrutacjach)