Wątek przeniesiony 2021-05-04 10:43 z Flame przez somekind.

Czy zaszczepisz się na COVID w 2021 - nowa ankieta

6
Czulu napisał(a):

No to rzeczywistość w Polsce i UE jest taka:

https://www.rp.pl/Zdrowie/312159906-Szczepienia-na-koronawirusa-jaka-bedzie-odpowiedzialnosc-panstwa.html

To nie jest rzeczywistość tylko jakieś spekulacje i plany sprzed pół roku. Rzeczywistość obecna jest taka: https://ec.europa.eu/commission/presscorner/detail/pl/QANDA_20_2390
Dokładna analiza ściem w tym temacie: https://demagog.org.pl/wypowiedzi/kto-ponosi-odpowiedzialnosc-za-szczepionke-na-covid-19/

Mój tok rozumowania jest taki że, rząd najpierw przepieprzał publiczną kasę, potem do ostatniej chwili z całym cynizmem próbował jeszcze ukręcić lody na epidemii (respiratory Szumowskiego itp), a teraz wciska te szczepionki i pomału przebąkuje o konsekwencjach za niezaszczepienie (wyrażane poparcie dla paszportów covidovych). Może dla niektórych grup, gdzie ryzyko zachorowania jest szczególnie wysokie, szczepienia są opłacalne, ale ja dla siebie nie widzę takiej potrzeby, pomimo natarczywej propagandy rządów (zarówno polskiego jak i zagranicznych) którym zwyczajnie zaczęła palić się dupa po latach marnotrawstwa i niefrasobliwości.

Tak, niekompetentny rząd przepierzał pieniądze. Ale co z tego wynika kontekście szczepienia siebie?
Skoro nie chcesz się szczepić, bo rząd zaniedbał służbę zdrowia, to czy gdyby tak nie było, i gdybyśmy mieli w Polsce 40 mln respiratorów, to byś się zaszczepił?
Czy nie myjesz zębów, bo rząd przepieprza pieniądze i nie inwestuje w stomatologię?
Gdzie jest jakikolwiek logiczny związek między niekompetencją władzy, a dbaniem o stan swojego osobistego zdrowia?

Zresztą w mojej ocenie te szczepionki to jakieś bajki z mchu i paproci, niby według wszystkich są takie bezpieczne ale nikt nie chce wziąć osobistej odpowiedzialności za ich bezpieczeństwo,

Raczej ciężko, żeby ktoś wziął osobistą odpowiedzialność za produkt niewytwarzany osobiście.

niby są skuteczne, ale jak się niektórzy nie zaszczepią to jednak nie

No to już kwestia osobistego nierozumienia idei szczepień.

nawet szef pfizera pieprzył ostatnio że trzeba będzie się szczepić co roku, ludzie przecież wszystko ma swoje granice.

Na grypę też ludzie szczepią się co roku.

6

My tu sobie gadu gadu, a tymczasem liczba chorych na Covid-19 w Izraelu wynosi w tej chwili 1179. W Polsce ponad 200 tys, czyli 200x więcej.
W Izralu ostatnio średnio dziennie na Covid umiera 1 (jedna) osoba. W Polsce setki.
Przypadek? Czy może jednak szczepionka? ;)

5

Wczoraj zaszczepiłem się moderną :) Bałem się że przez noc będę się źle czuł, ale w sumie tylko ramie boli.

2

Pfizer wczoraj.
Trochę ręka boli w miejscu wkłucia.

10

Ciekawe czy epidemiolodzy i wirusolodzy mają taki sam wkurw słuchając i czytając antyszczepionkowców, jak programiści, kiedy przychodzi jakiś marketing i wie lepiej jak cos zaimplementować, albo jak jakiś mechanik kiedy ktoś przyjeżdża z samochodem i sie wymądrza co to sie nie zepsuło i jak to naprawić najlepiej xD

1

Brać nową wersję beta czy pozostać przy legacy code?

https://twitter.com/grzesiowski_p/status/1390052260705624065

"Opublikowano pierwsze wyniki badania drugiej fazy, bezpieczeństwa i efektywności trzeciej dawki szczepionki Moderny, uwzględniającej nowe warianty koronawirusa, w tym południowoafrykański B.1.351 i brazylijski P.1. Trzecia dawka jest skuteczna i bezpieczna" - pisze na Twitterze dr n. med. Paweł Grzesiowski, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. walki z COVID-19.
Badanie to przeprowadzono na grupie 40 ochotników. Wykorzystano w nich stosowaną obecnie szczepionkę (podawaną w dwóch dawkach) oraz nową jej wersję, bardziej przystosowaną do ochrony przed nowymi wariantami koronawirusa. Nowa wersja preparatu mogłaby być podawana jako trzecia, przypominająca dawka.

5

Tak czy owak nie sposób oprzeć się wrażeniu że szczepionki podziałały bardzo dobrze pod jednym względem - podzielenia społeczeństwa na dwie grupy, które wzajemnie uważają się za podludzi. A podzielonym społeczeństwem łatwiej się rządzi.

3

Bez przesady - ja tam nikogo za "pod ludzia" nie uważam ... no co najwyżej za goblina w aluminiowej czapeczce ;) (żart !) .

"In science we trust" !

4

@Czulu: To nie jest kwestia uważania kogokolwiek za podludzia. To brak możliwości dyskusji, bo część z nas rozumie różnicę pomiędzy 1e6 a 1e-6 a część nie. W drugą stronę podobnie - są ludzie, których przekonuje gadka jakiegoś przypadkowego gościa na YT, a są też tacy, którzy ośmielają się twierdzić, że to żaden dowód. Moja perspektywa jest taka, że nie znam się na medycynie, mam jakieś pojęcie o statystyce i prawdopodobieństwie. Korzystam z tych narzędzi do analizy dostępnych danych. Owszem, zakładam, że mogą one być biased ale nawet przesunięcie o rząd wielkości nie powoduje dojścia do innych wniosków. Dodatkowo, nieco nieskromnie wydaje mi się, że w dziedzinach którymi się zajmuję mam w cholerę więcej wiedzy, niż pierwszy lepszy gość z ulicy. Skoro nie mam pojęcia o medycynie i biologii wykraczającego poza program szkoły średniej i paru artykułów w prasie popularnej, to zakładam, że ludzie zajmujący się zawodowo naukami medycznymi wiedzą więcej niż ja na temat skutków szczepienia i nie szczepienia.

1

Nie ma danych "rasowych i niepoprawnych politycznie", jednak znalazłem o najpopularniejszej i chyba najbardziej pożądanej szczepionce J&J
https://www.pcworld.pl/news/Szczepionka-na-Covid-19-Johnson-Johnson-Dzialanie-skutecznosc-i-aplikacja-Aktualizacja-04-05-2021r,425278.html

Okazało jednak, że skuteczność ta znacząco różni się w stosunku od obszaru, na jakim jest podawana. Jej średnia skuteczność działania wynosi około 66%, w tym:
72% w Stanach Zjednoczonych
66% w Ameryce Łacińskiej
57% w Południowej Afryce

O Europie nie ma informacji.
Nie ma też informacji o rozkładzie w populacji ze względu na wiek. Domyślać się możemy tylko, że 100% nastolatków przejdzie COVID bezobjawowo bez szczepionki albo z J&J. Im starszy pacjent tym większy jego "udział" w nieskuteczności szczepionki. Wiek, choroby, itp.

2
piotrpo napisał(a):

Dodatkowo, nieco nieskromnie wydaje mi się, że w dziedzinach którymi się zajmuję mam w cholerę więcej wiedzy, niż pierwszy lepszy gość z ulicy. Skoro nie mam pojęcia o medycynie i biologii wykraczającego poza program szkoły średniej i paru artykułów w prasie popularnej, to zakładam, że ludzie zajmujący się zawodowo naukami medycznymi wiedzą więcej niż ja na temat skutków szczepienia i nie szczepienia.

Ja też w dziedzinach, którymi się zajmuję, mam jakąś tam wiedzę, ale niejednokrotnie mi się zdarzało, że wywierana była na mnie presja, bym podczas spotkania z przedstawicielem innej firmy przedstawiał obraz rzeczywistości całkowicie sprzeczny z tym, co sam widzę, bądź - jeśli nie jestem gotowy ordynarnie kłamać - abym przynajmniej pewne rzeczy przemilczał. Wielokrotnie byłem też po drugiej stronie takiej interakcji - gdy druga strona wciskała mi ciemnotę, w którą najprawdopodobniej sama wcale nie wierzyła, bo aż tak tępi raczej moi rozmówcy nie byli. Zjawisko mniej lub bardziej skutecznego nakłaniania do kłamstwa jest dość rozpowszechnione.

baant napisał(a):

Ciekawe czy epidemiolodzy i wirusolodzy mają taki sam wkurw słuchając i czytając antyszczepionkowców, jak programiści, kiedy przychodzi jakiś marketing i wie lepiej jak cos zaimplementować, albo jak jakiś mechanik kiedy ktoś przyjeżdża z samochodem i sie wymądrza co to sie nie zepsuło i jak to naprawić najlepiej xD

Twoje porównanie jest nieadekwatne do omawianego w tym wątku tematu. Weźmy przykład mechanika samochodowego: w Twoim przykładzie, ktoś przyjechał do mechanika, więc miał jakiś problem i pomyślał, że mechanik mu w czymś pomoże. Adekwatne do naszej koronawirusowej sytuacji byłoby, gdyby mechanik przez telewizor czy inne medium, stręczył posiadaczowi całkowicie sprawnego auta, niezainteresowanemu żadną konsultacją z mechanikiem, jakieś usprawnienie.

I jeszcze zainspirowany porównaniami opisanymi tutaj przez innych, przedstawię własne. Załóżmy, że mamy bardzo rozbudowany system informatyczny, który działa dobrze, problemy zdarzają się w nim sporadycznie i nie są to problemy zawsze takie same (czyli jak generalnie zdrowy człowiek, któremu od czasu do czasu zdarza się zachorować, z różnego rodzaju objawami). Znamy jakieś niewielkie wycinki tego systemu i nagle wpadamy na "genialny" pomysł: wprowadzimy "udoskonalenie" czegoś co już i tak działa, ale mamy nadzieję, że po usprawnieniu będzie działać lepiej. Ingerujemy w system, nie będąc w stanie dobrze ocenić wszystkich pobocznych konsekwencji naszej interwencji, ale ten jeden jedyny przypadek którymi się zainteresowaliśmy - jak sądzimy - będzie działał lepiej - na przykład zamiast zacinać się raz na rok na 10 minut, będzie zacinał się raz na rok na 5 minut. Przynajmniej takie są nasze początkowe szacunki. Czy warto taką ingerencję zrobić?

1

Zakładając, że Bruksela/UE ma autorytet, wiedzę, strategię i środki do realizacji strategii, to na dziś (6 maja 2021) narracja ulega zmianie. Szczepionki to nie jest magiczny środek na pokonanie mutującego COVIDa.

"Unijna komisarz ds. zdrowia Stella Kyriakides zaprezentowała w czwartek w Brukseli unijną strategię na rzecz leków przeciwko COVID-19. Zakłada ona dopuszczenie co najmniej trzech środków terapeutycznych do października i ewentualnie dwóch kolejnych do końca roku.
Szczepionki ratują życie, ale nie są jeszcze w stanie wyeliminować Covid-19. Musimy skupić się na leczeniu, aby ograniczyć potrzebę hospitalizacji, przyspieszyć czas powrotu do zdrowia i zmniejszyć śmiertelność. Pacjenci w Europie i na całym świecie powinni mieć dostęp do światowej klasy leków przeciwko COVID-19 - oznajmiła Kyriakides."

[polsatnews.pl]
https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2021-05-06/ke-oglosila-unijna-strategie-na-rzecz-lekow-przeciwko-covid-19/

4
Troll anty OOP napisał(a):

Ja też w dziedzinach, którymi się zajmuję, mam jakąś tam wiedzę, ale niejednokrotnie mi się zdarzało, że wywierana była na mnie presja, bym podczas spotkania z przedstawicielem innej firmy przedstawiał obraz rzeczywistości całkowicie sprzeczny z tym, co sam widzę, bądź - jeśli nie jestem gotowy ordynarnie kłamać - abym przynajmniej pewne rzeczy przemilczał. Wielokrotnie byłem też po drugiej stronie takiej interakcji - gdy druga strona wciskała mi ciemnotę, w którą najprawdopodobniej sama wcale nie wierzyła, bo aż tak tępi raczej moi rozmówcy nie byli. Zjawisko mniej lub bardziej skutecznego nakłaniania do kłamstwa jest dość rozpowszechnione.

Pracuję w lotnictwie, czyli mam okazję sp.... coś tak, że zginie 300 osób. Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś zmusił mnie do kłamania klientowi w kwestii bezpieczeństwa lotu. Z punktu widzenia firmy jest to zresztą (pomijając etykę), nieopłacalne, bo gdyby udało się udowodnić, że świadome kłamstwo doprowadziło do śmierci ludzi, mogłoby to być końcem firmy. W przypadku szczepień mamy całą masę ludzi zajmujących się medycyną, wykształconych przez różne firmy, zatrudnionych w różnych miejscach. Ciężko mi uznać za prawdopodobne, że przytłaczająca większość kłamie. Zdaję sobie sprawę, że epidemia to również biznes. Tylko właśnie dlatego to jest nieopłacalne. Można szybko zarobić parę miliardów, ale kosztem narażenia całej firmy.

1

Posiadam pewne dość wiarygodne inormacje iż do konca roku powinniśmy mieć rosyjską szzepionkę spótnik. Poczekam na tą szczepionkę - choć my polacy ruskich nie lubimy, to jednak medycyne mają o wiele lepiej rozwiniętą od naszej

0

Najbardziej zaszczepiony kraj świata zmaga się z kolejną falą
Zaszczepili 60 proc. dorosłej populacji i znów wprowadzają lockdown

Seszele przywracają restrykcje pandemiczne, mimo, że zaszczepiły aż 62 proc. dorosłej populacji. Wiele wskazuje na to, że afrykańska mutacja wirusa jest odporna na działanie najpopularniejszych szczepionek.

Covid atakuje położoną na Oceanie Indyjskim wyspę, mimo, że większość jej dorosłej populacji przyjęła podwójne dawki szczepień. Z 62 procentami w pełni zaszczepionych dorosłych Seszele przodują w tej dziedzinie w świecie. Wyprzedają nawet Izrael, który po zaszczepieniu 56 proc. dorosłych ogłosił pokonanie wirusa.

Seszczelczycy szczepili się głównie chińskim preparatem Sinovac. Tylko 3 procent szczepień wykonano Covishield, produkowaną w Indiach wersją brytyjskiej szczepionki AstraZeneca.

Nie wiadomo jeszcze, jaka mutacja wirusa zaatakowała bezpieczne wydawałoby się Seszele.
Wiadomo jednak, że w lutym odkryto tam odmianę B.1.351, czyli wariant południowoafrykański. Wcześniejsze badania wykazały, że szczepionka AstraZeneca nie jest wobec niego tak skuteczna, jak wobec znanych w Europie odmian Covid-19. Władze RPA, gdzie tego typu odmiana jest najpowszechniejsza, wycofały się w związku z tym z planów zakupu tej szczepionki.

https://www.wprost.pl/swiat/10444752/najbardziej-zaszczepiony-kraj-swiata-zmaga-sie-z-kolejna-fala.html

World’s Most-Vaccinated Nation Activates Curbs as Cases Rise
https://www.bloomberg.com/news/articles/2021-05-04/world-s-most-vaccinated-nation-reintroduces-curbs-as-cases-surge

Pytanie jakie mi się nasuwa: jaką szczepionką szczepią się w Chinach?

1
piotrpo napisał(a):
Troll anty OOP napisał(a):

Ja też w dziedzinach, którymi się zajmuję, mam jakąś tam wiedzę, ale niejednokrotnie mi się zdarzało, że wywierana była na mnie presja, bym podczas spotkania z przedstawicielem innej firmy przedstawiał obraz rzeczywistości całkowicie sprzeczny z tym, co sam widzę, bądź - jeśli nie jestem gotowy ordynarnie kłamać - abym przynajmniej pewne rzeczy przemilczał. Wielokrotnie byłem też po drugiej stronie takiej interakcji - gdy druga strona wciskała mi ciemnotę, w którą najprawdopodobniej sama wcale nie wierzyła, bo aż tak tępi raczej moi rozmówcy nie byli. Zjawisko mniej lub bardziej skutecznego nakłaniania do kłamstwa jest dość rozpowszechnione.

Pracuję w lotnictwie, czyli mam okazję sp.... coś tak, że zginie 300 osób. Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś zmusił mnie do kłamania klientowi w kwestii bezpieczeństwa lotu. Z punktu widzenia firmy jest to zresztą (pomijając etykę), nieopłacalne, bo gdyby udało się udowodnić, że świadome kłamstwo doprowadziło do śmierci ludzi, mogłoby to być końcem firmy. W przypadku szczepień mamy całą masę ludzi zajmujących się medycyną, wykształconych przez różne firmy, zatrudnionych w różnych miejscach. Ciężko mi uznać za prawdopodobne, że przytłaczająca większość kłamie. Zdaję sobie sprawę, że epidemia to również biznes. Tylko właśnie dlatego to jest nieopłacalne. Można szybko zarobić parę miliardów, ale kosztem narażenia całej firmy.

Przecież takie sytuacje już się zdarzały, np koncerny tytoniowe doskonale zdawały sobie sprawę ze szkodliwości palenia i ukrywały prawdę do oporu. Zresztą tutaj nawet nie chodzi o to że jest jakiś spisek na depopulację od początku, ale może być np tak że jak wpakowano miliardy w opracowanie szczepionki, przeprowadzono testy, podpisano kontrakty i nagle wypływają jakieś wątpliwości to nikt nie chce brać odpowiedzialności za odkręcanie całej sprawy. Zdaje się że tak było z tymi boeingami które niedawno rozwaliły się dwa razy przez błędy w oprogramowaniu które zamiatano pod dywan do momentu aż szambo wybiło.

2
Troll anty OOP napisał(a):

I jeszcze zainspirowany porównaniami opisanymi tutaj przez innych, przedstawię własne. Załóżmy, że mamy bardzo rozbudowany system informatyczny, który działa dobrze, problemy zdarzają się w nim sporadycznie i nie są to problemy zawsze takie same (czyli jak generalnie zdrowy człowiek, któremu od czasu do czasu zdarza się zachorować, z różnego rodzaju objawami). Znamy jakieś niewielkie wycinki tego systemu i nagle wpadamy na "genialny" pomysł: wprowadzimy "udoskonalenie" czegoś co już i tak działa, ale mamy nadzieję, że po usprawnieniu będzie działać lepiej. Ingerujemy w system, nie będąc w stanie dobrze ocenić wszystkich pobocznych konsekwencji naszej interwencji, ale ten jeden jedyny przypadek którymi się zainteresowaliśmy - jak sądzimy - będzie działał lepiej - na przykład zamiast zacinać się raz na rok na 10 minut, będzie zacinał się raz na rok na 5 minut. Przynajmniej takie są nasze początkowe szacunki. Czy warto taką ingerencję zrobić?

Dokładnie. W mojej ocenie te szczepionki nie są potrzebne większości ludzi, tylko rządom którym zaczęła się palić dupa po latach złodziejstwa i marnotrawstwa. Zresztą to jak faktycznie przejmują się tą epidemią sami rządzący można było ocenić po tym jak często przyłapywano ich bez maseczek czy na prywatnych imprezach w trakcie najgorszej fali zachorowań.

4

@Czulu:

W mojej ocenie te szczepionki nie są potrzebne większości ludzi, tylko rządom którym zaczęła się palić dupa po latach złodziejstwa i marnotrawstwa.

Ale że jak, większość ludzi jest jakoś odgrodzona magiczną barierą ochronną od stanu kraju? Bo ja myślałem że jest odwrotnie, rządzący w kryzysie zamortyzuje się najlepiej a biedny będzie jadł gruz.

EDIT, po poście niżej i dyskusji, rozwinę myśl zamiast tworzyć kolejnego posta bo tam rozmowa zeszła na inny tor.
Stabilizacja gospodarki czy służby zdrowia(to działa na zasadzie ubezpieczenia, większości nic się poważnego dzieje, ale jeżeli się stanie, to jesteś ratowany/diagnozowany. taka jest idea ubezpieczenia), albo po prostu większa wygoda przy mniejszych restrykcjach, jak najbardziej jest potrzebna większości. Myślenie, że szczepionki są zupełnie niepotrzebne społeczeństwu, poza politykami i ciężko chorującymi, jest dla mnie wadliwe.

Dla przykładu: mój ojciec nigdy nie był w szpitalu, zdrowo żył, nigdy nie chorował. Wyjątkiem było ostre zapalenie wyrostka, bez **błyskawicznej **interwencji po prostu by zmarł jako dziecko.

0
BluzaWczolg napisał(a):

@Czulu:

W mojej ocenie te szczepionki nie są potrzebne większości ludzi, tylko rządom którym zaczęła się palić dupa po latach złodziejstwa i marnotrawstwa.

Ale że jak, większość ludzi jest jest jakoś odgrodzona magiczną barierą ochronną od stanu kraju? Bo ja myślałem że jest odwrotnie, rządzący w kryzysie zamortyzuje się najlepiej a biedny będzie jadł gruz.

W skali kraju mamy jakieś parędziesiąt tys zgonów od początku epidemii, i spory odsetek tego to grupy ryzyka takie jak starcy, przewlekle chorzy itp, więc dla przeciętnego człowieka dbającego o swoje zdrowie to nie realny jest problem, natomiast dla rządu tworzy to fatalną prasę. Jest jeszcze kwestia zapchanej służby zdrowia, ale to kwestia słabej organizacji i niedoinwestowania (nie ma problemu z leczeniem prywatnym).

1

[Interia] Oficjalnie zarejestrowano w Rosji szczepionkę Sputnik Light. To uproszczona i jednodawkowa wersja szczepionki Sputnik V. Jak ocenia producent - Rosyjski Fundusz Inwestycji Zagranicznych (RFPI) - skuteczność preparatu to prawie 80 procent.

https://www.cnbc.com/2021/05/06/sputnik-light-russia-authorizes-use-of-one-shot-covid-vaccine.html

W końcu coś dla naszego cyfrowego pokolenia. "Sputnik Light"
Zawsze uważałem, że wersje light są najlepsze. Sputnik Light. Jestem za. :)

BTW, nie wszyscy wiedzą, że
https://www.dw.com/pl/die-welt-w%C4%99gry-zosta%C5%82y-mistrzem-europy-w-szczepieniach/a-56836036
„Die Welt”: Węgry zostały mistrzem Europy w szczepieniach
Zakup rosyjskich i chińskich szczepionek na COVID-19 pomógł Węgrom znacznie przyspieszyć ze szczepieniami – pisze „Die Welt”.

1

nie wiem co gorsze - pisanie kompletnie z czapy nt. innej branży, czy próba reasonowania na zasadzie my w crudach robimy błędy, to oni też mają źle :D

O ile wały i naciski menegjerów były i doprowadzały do takich tragedii jak np. Challengera i trudno powiedzieć na 100% że tu nic takiego nie wystąpiło, to nadal
przekładanie tego na śmieszną branżę kompóterów jest słabe

Nie tylko na medycznych są wyższe wymagania (edu) i brak jakichś bootcampów - w 3 miechy do doktura, to jest jeszcze przysięga lekarska oraz dodatkowo błędy przy kąkuterach to zazwyczaj ewentualnie koszta, rzadko ktoś umiera/traci życie, więc nie ma presji

3
WeiXiao napisał(a):

to jest jeszcze przysięga lekarska

Akurat ten czas pandemii pokazał, że to nie ma najmniejszego znaczenia.

0

@szydlak

np?

1

@WeiXiao: Chociażby wystąpienie Simona w reklamie pro-maskowej, co jest sprzeczne z przepisami medycznymi.

1

2.5 pytania:

  1. do tych co nie zamierzaja sie szczepic - co jest (jesli w ogole) dla was warunkami niezbednymi do podjecia decyzji o zaszczepieniu sie na covid?
    celowo nie robie z tego "loaded question" chociaz mnie kusi ;) ale prosilabym o realistyczne scenariusze.
  2. czy jest tu ktos kto zmienil zdanie, tzn byl przeciwny szczepieniu na covid ale jednak ma zamiar to zrobic? co doprowadzilo do tej decyzji?
5

Powiem wam szczerze bardzo się Cieszę z tego że moja żona obawia się bardziej szczepionki niż wirusa, bo bym nie wytrzymał jakby jeszcze była apostołem szczepień :D

7
katelx napisał(a):

2.5 pytania:

  1. do tych co nie zamierzaja sie szczepic - co jest (jesli w ogole) dla was warunkami niezbednymi do podjecia decyzji o zaszczepieniu sie na covid?

Mnie przekonałaby kara śmierci dla polityka/funkcjonariusza publicznego/dziennikarza za przyjęcie łapówki/darowizny/dofinansowania/grantu lub jakiejkolwiek innej formy korzyści od firm farmaceutycznych lub powiązanych z nimi podmiotów. Moglibyśmy wtedy mówić o niezależnych ekspertach.

To nie jest tak, że istnieje jakiś scentralizowany spisek reptilian, którzy chcą wymordować ludzkość czipami w szczepionkach sterowanymi przez 5G. Skrajną naiwnością byłoby jednak zaprzeczanie, że nie istnieją grupy interesów i branże, które korzystają na histerii z Covidem. One nawet nie musza działać w porozumieniu i koordynacji. Robią swoje po prostu. Przykładowo weźmy takiego fejsa - skoro od lockdownu przychody z e-commerce idą w górę to idą im tez przychody z reklam. To co, nie będą banować wszystkich którzy kontestują to rozwiązanie? Kasa, kasa i kasa a nie żadna odpowiedzialność społeczna.

Czy tej szczepionki należy się bać? Nie sądzę. Dotestowali zapewnie do takiego poziomu, żeby się upewnić, że nie będzie szkodliwa. Czy globalnie ona jakoś wpłynie na poprawę stanu zdrowia ogółu społeczeństwa? Też śmiem wątpić na podstawie doniesień czynników oficjalnych. Raczej z tego co widzę chodzi o zapewnienie ciągłości dopływu kasy na zasadzie abonamentu. Wykreowanie popytu na produkt, jesli miałby to nawet być popyt wymuszony siłą.

Teoretycznie mógłbym nawet jutro się zasczepić, ja świetnie znoszę szczepionki. Tylko nie widzę sensu skoro po tej całej przerażającej chorobie miałem może dwa dni takie lekkie zmulenie, nawet bez kataru. Równie łagodnie przeszli krewni, znajomi i znajomi znajomych. W tym starsi i schorowani. To nie jest też tak, że ten Covid nie zabija. Pytanie tylko o rzetelne proporcje i statystyki porównawcze. Informacja jest manipulowana, np. już dawno temu przestano podawać wiek zmarłych. Ja rozumiem, że można blokować i moderować foliarzy, ale jeśli walczy się z ludźmi, którzy chcą o statystykach mówić i wypiera się dysusję o statystykach dyskusją emocjonalną typu "Olaboga mordercy staruszek!" to ja tego nie łykam.

Nie wiem @katelx jak tam u Was w Hong Kongu, ale w PL cały ten Covid jest bardzo na rękę aparatowi władzy. Służy przechwytywaniu kolejnych obszarów gospodarczych i innych strategicznych dla jej utrzymania. Dlaczego w innych krajach nie miałoby być podobnie? Problem z utrzymaniem w ryzach i pokorze tzw. społeczeństwa wszędzie i od zawsze ten sam. U nas slużba zdrowia działa źle, tj. źle jest zorganizowana. Póki co więcej ludzi zmarło z powodu chaosu niż na covid. Ale za to można np. zakazać demonstracji i ludzie to poprą bo to "dla ich dobra".

Jeżeli wprowadzą jakiś poziom upierdliwości dla niezaszczepionych utrudniający funkcjonowanie to pewnie dla świętego spokoju się zaszczepię. Póki co proszę bardzo, przepuszczam wszystkich w kolejce - szczepcie się, jeżeli przestaniecie się od tego bać i poczujecie lepiej. Bo tu głównie o wykreowany strach chodzi. Ja go po prostu nie odczuwam. Nie wiem, może dlatego, że TV nie oglądam, może dlatego że mam taką naturę przekorną.

0

Ankieta jest spóźniona o rok.
Adam Niedzielski: Osiągnęliśmy mniej więcej 50-procentową odporność populacyjną
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,173952,27058282,adam-niedzielski-osiagnelismy-mniej-wiecej-50-procentowa-odpornosc.html

W dużych skupiskach ludzi można było skorzystać z pierwszej jesiennej fazy szczepień. Kto nie skorzystał ten wpadł w akcję szczepień na początku roku.
Ostatnia promocja szczepionki brytyjskiej skusiła każdego kto normalnie żył i pracował w mieście.

2
BraVolt napisał(a):

Ankieta jest spóźniona o rok.

Dalej wiele ludzi którzy chcieli by się zaszczepić nie zaszczepili się. Spytasz się jak to możliwe? Otóż są ludzie którzy uwierzyli system, a system okazał się chaosem w którym trzeba nieźle pływać. A oni (ci ludzie) zapisali się na początku do swoich przychodni, bo tak mówiono na początku. A przychodnie szczepiął powoli. Niektórzy rozczarowani obudzili się że nie ogarneli. Niektórzy się jeszcze nie obudzili bo w tej grupie są też seniorzy. Znajoma z odległym terminem ma focha na rzeczywistość i czeka na termin przychodni zamiast przepisać się na szybki termin w centrum szczepień

2
anckor napisał(a):

Nie, bo boję się działań niepożądanych.

Jest takie stare powiedzenie:

Gdy rozum śpi, budzą się demony.

A na koniec mogę polecić wykład:

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1