Jakkolwiek głupio to brzmi (a brzmi głupio), to w moim przypadku tak jest. Przykładowo, jak oglądam film w tv lub teledysk na telefonie i zakryję lewe oko (albo zamknę), to doświadczam takiego efektu, jakbym oglądał obraz 3d i jest to bardzo realistyczne, choć męczące już po kilku minutach.
Ki czort? Być może wyćwiczyłem sobie taką "umiejętność" oglądając dużo filmów 3d (takich prawdziwych, w okularach). Ciekawi mnie, czy to tylko ja, czy każdy tak ma? Łatwo sprawdzić, zakryć lewe oko i oglądać tylko prawym. U was podobnie? Czy nie?