Czy rap to muzyka dla ludzi którzy lubią się użalać nad sobą?

0

I nie chodzi mi o odbiorców muzyki (chociaż po części tak), ale o artystów, czyli wykonawców. Te wszystkie bitwy freestylo'we, jakieś żenujące rymy -> , teksty o tym jaki świat jest zły, czym to się różni od ludzi którzy siedzą w kącie i płaczą nad swoim losem? (poza tym, że tym "artystom" za to płacą)? Ci wszyscy ludzie machający na ich koncertach sztywną ręką w rytm. Poza tym czy jest jakieś środowisko w którym znajduje się więcej hipokrytów na metr kwadratowy niż w środowisku "hip-hopowym"/"raperów"? Peja w Azja Express dobrze, że proszku do prania nie reklamuje w TVN'ie.

1

Większość hiphopowców działa poza mainstremem, ale marzą aby ich muzyka się sprzedawała jak najlepiej i mięli kupę kasy;) Moralność Kalego. Na dobry początek weekendu oldschoolowy kawałek A Tribe Called Quest

1

Czy rap to muzyka dla ludzi którzy lubią się użalać nad sobą?

https://pl.wikipedia.org/wiki/Błąd_fałszywego_założenia

0
Azarien napisał(a):

Czy rap to muzyka dla ludzi którzy lubią się użalać nad sobą?

https://pl.wikipedia.org/wiki/Błąd_fałszywego_założenia

Tu nic geniuszu nie jest założone, to pytanie bez odpowiedzi grecki myślicielu.

slowbro napisał(a):

...

Tylko ten kolega ->

0

Przecież to jest freestyle… czego się spodziewałeś, skoro goście wymyślają tekst na bieżąco? Z tym że jak ktoś jest słaby, to i freestyle jest słaby – to raczej wiadome.


Na początku rap był czymś wielkim, przekaz był wibitnie ważny (dlatego sporo kawałków posiadało dokładnie taki sam podkład) i poruszał bardzo ważne kwestie. Dziś to głównie syf i nawijanie o pierdołach. „Jestem bogiem, jaram dżointy, mam hajs, furę i laski.” Litości… jakie to żałosne.

2

0

(Zaznaczam że nie znam się na gatunkach muzycznych)
Jak ktoś pisze "rap" to mi się zaraz kojarzy Ice T (Bitches 2) albo NWA (Straight outta Compton).
Te głodne kawałki z walizkami pieniędzy i panienkami w bikini też są fajne - ale to już raczej nie jest rap.
https://vimeo.com/15083702

0

Mnie się wydaje, że rap, przynajmniej niektórych wykonawców (Peja?) to sposób na poradzenie sobie z problemami własnymi lub społecznymi (które dotykają poszczególnych wykonawców, więc jakby były ich własne). Zresztą często to można usłyszeć w ich tekstach (choć nie przypomnę sobie teraz żadnego przykładu). Niektórzy (Tede?) traktują to może bardziej jako wyrażenie siebie – ale i jak "przemycają" problemy (świadomie lub nie).

1

Ta szczególnie bragga czy to co robią na trapie teraz w nowej szkole to użalanie się nad sobą.

0

Na początku patrząc na rozwój rapu mogło tak być, dziś raczej wręcz odwrotnie.

1

OP, nie sądzę. Myślę, że współcześni polscy artyści nie użalają się nad sobą, tylko traktują to jak biznes jak każdy inny i chcą zarobić jak najwięcej na tym pieniędzy. Aktualnie polscy raperzy bardzo często targetują swoje własne grono słuchaczy. Robią takie tracki, żeby trafiały do jak największego grona osób (gdzie grono osób to np. gimnazjaliści lub real JP thugzz gangsters). Często ich styl wraz z rozgłosem się widocznie zmienia, właśnie po to aby jak największe grono targetować.

Byłem na dziesiątkach koncertów i łatwo można zauważyć, że mediana wieku to z 16-17 lat*.
*- dotyczy większości polskich artystów

Myślę, że z roku na rok rap jako gatunek muzyki coraz bardziej odbiega od kultury hip-hopowej (nie mówię, że to źle); rozpowszechnia się alternatywny hip-hop.

Z biegiem czasu jak dla mnie muzyka sama w sobie w kawałkach rapowych (nie tekst, nie wokal) bardzo się rozwinęła i jest coraz to bardziej skomplikowana w porównaniu do tej z poprzednich lat, coraz lepsza, coraz bardziej słuchalna. Instrumental sam w sobie można sobie teraz fajnie posłuchać, bo nie jest już taki monotonny, jednolity i nudny jak kiedyś.

Ale jak ktoś chce posłuchać pierwotny, 'prawdziwy', współczesny rap to polecam sprawdzić cokolwiek z uk drill rap. Niektórzy artyści nawet w ogóle koncertów nie grają, należą do gangów, itp; choć mi to osobiście aż tak nie siedzi:

1

Jeżeli lecimy stereotypami:

  • czy metal to muzyka dla ludzi którzy czczą szatana?
  • czy pop to muzyka dla ludzi którzy nie myślą?
  • czy reggae to muzyka dla ludzi którzy chcą pozować na wyluzowanych?
  • czy techno we wszystkich możliwych odmianach to muzyka dla ludzi którzy nie mają życia poza klubami?
  • czy muzyka instrumentalna to muzyka dla ludzi którzy nie ogarniają współczesnej muzyki?

Po prostu wybrałeś sobie konkretny przykład żeby udowodnić konkretną tezę i tyle.

1

rap to muzyka dla patologii, przestępców,biedaków, upośledzonych umysłowo wannabe gangsta z blokowisk , no i bam***ow z usa .
a techno to muzyka dla geyow i lgbt

0

czytając pierwszy post mam srogą bekę.

0

Nie zgadzam się ;) Sam wielkim fanem rapu nie będę ( chociaż mam kilka zespołów, które lubie czytac) Aczkolwiek mam znajomych, którzy lubia słuchac tego typu muzyki i na pewno nie jest to użalający się nad soba typ człowieka

0

Całkiem zgrabnie idzie rym, a po takim tekście każda twoja

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1