Jakich postanowień noworocznych nie zdołaliście zrealizować?

0

Niedługo Boże Narodzenie i święta, Kevin będzie leciał w telewizji, pora się zastanowić nad tym co się zmieniło przez ostatni rok w Waszym życiu, co zdołaliście zrealizować przez ostatni rok z postanowień noworocznych, a czego nie.

Ja z uwagi na to, że nie miałem ich wiele, a mianowicie było to związane z sprawami sercowymi, zdołałem to zrealizować w jakichś 85%, bo poznałem ją w marcu, spotkaliśmy się dopiero we wrześniu (chociaż odległość jaka nas dzieliła to 500 km, ale to tylko na plus dla mnie, lubię dalekie podróże :d), i był to jeden z najważniejszych dni w życiu mężczyzny (if you know what I mean) i teraz nabrało to wszystko większego tempa tak, że nie uważam tego roku za straconego, a właściwie uważam go za kluczowy do kolejnych osiągnięć w tej sferze.

A jak to wygląda u Was?

0

Sercowo bez zmian.
To czego mi się nie udało jeszcze dokonać:

  1. Zarabiać 10k netto
  2. Zbudować jakiegoś robota z lego technic (+mindstorm)
  3. Przejść kilka gierek na pc i ps4
  4. Zrobić porządki w kolekcji mp3, no i ogólnie ogarnąć to co leży/zalega mi na dyskach
  5. Schudnąć - zamiast tego przytyłem 10kg :/
  6. Przeczytać kilka książek, które czekają od zeszłej gwiazdki.
0

Ja zwykle w drugą stronę planuje, do nowego roku nie będę pił, a codziennie chleje.

Ale żeby od nowego roku planować, komu się chce czekać cały rok tylko po to żeby sobie coś postanowić.

0
  1. Przeczytać kilka książek, które czekają od zeszłej gwiazdki.
    Jest poprawa, ale wciąż brakuje systematyczności. Część książek udało mi się przeczytać, nawet do jednej wróciłem, ale to i tak duzo mniej niż bym chciał.

  2. Wytrwać na siłowni.
    Również jest poprawa, bo na nią chodziłem :D ale niestety z przerwami. Średnio 2-3 msc., później kilka tyg. przerwy i tak w kółko, co przy braku jakiejś konkretnej diety spowodowało, że trzymam wagę, więc nie jest źle.

  3. Nauka języka.
    Rozpocząłem naukę hiszpańskiego i utknąłem gdzieś w lipcu jak wyjechałem na wakacje. W sumie, takie było założenie, żeby móc coś zamówić, czy spytać o drogę nie po ang, ale po hiszpańsku. Wyszło tak sobie :)

Plany na przyszły rok? W sumie bez zmian. Spróbuje wyciągnąć postanowienia zeszłoroczne :)

0

Nie ma co planować na nowy rok skoro można od razu:

  1. Oglądać jak najmniej durnych programów w TV i słuchać jak najmniej durnych ludzi.
  2. Czytać jak najmniej durnych rzeczy na internecie, zwłaszcza wypowiedzi durnych ludzi.
  3. Czytać jak najwięcej mądrych książek, słuchać jak najwięcej mądrych ludzi, oglądać mądre programy w TV.
3

napisać chociaż jeden post techniczny na forum :/

0

W tym roku poległam we wszystkich punktach...

  • Chciałam zaliczyć 50 parkrunów, a teraz mam 31, czyli już nie zdążę.
  • Chciałam złamać 25 minut na 5 km - no niestety, obecna życiówka to 27:06.
  • Chciałam złamać 2h na półmaratonie xD ostatecznie życiówka ustanowiona w marcu na 2:15:15, wszystkie 3 późniejsze półmaratony poszły gorzej. Jeden poszedł epicko źle, bo pogubiłam się w lesie i zrobiłam dodatkową pętlę i w efekcie wynik 3:17:26... Endomondo pokazało 26 km.
  • Chciałam zapisać się na krav magę. Hmmm to jeszcze mogę zdążyć zrobić :D
  • Chciałam przygotować 100 przepisów do książki. W tej chwili mam 10.
  • Miałam pisać grę. Ostatni commit jeszcze z października 2016... W międzyczasie zaczęłam jeszcze jedną, ale też nie skończyłam :P

I powyższe to są autentycznie wszystkie moje spisane cele na 2017 rok. Powinnam czuć się jak skończona porażka, jeszcze do tego wszystkiego przytyłam cały jeden kilogram :D
Ale nie czuję się, bo prawdę powiedziawszy, myślę, że te cele wymyśliłam po prostu zbyt ambitne, podjarana tym, jak świetnie zaliczyłam 2016 ;) No i nie przewidziałam niespodziewanych problemów. Lepiej spojrzeć na to, co udało mi się zrobić:

  • Poprawiłam życiówkę na 5 kilometrów o 35 sekund!
  • Poprawiłam życiówkę na półmaratonie o 7 minut!
  • Przebiegłam 4 półmaratony :) Przed 2017 przez całe życie przebiegłam tylko 2 ;)
  • Jeden z półmaratonów biegłam po chorobie, przez co bez absolutnie żadnego treningu i przeżyłam! I to był ten, na którym się zgubiłam ;D
  • Mam już 10% książki gotowe :D jeszcze 9 takich lat i będę miała książkę :)
  • Zdobyłam popularną odznakę PTTK :) I brakuje mi jednego porządnego weekendu w górach, by zdobyć małą brązową. Nie było tego w celach na 2017, bo wpadło mi do głowy dopiero w lutym.
  • Przetrwałam przeciwności, które są zbyt osobiste, by pisać o nich na forum, a były tak naprawdę największym wyzwaniem tego roku.
0

Ogólnie rok na mega plus. Jednym z celów było utrzymanie się w IT (rok 2017 zacząłem z dwutygodniowym doświadczeniem). Udało się z nawiązką. Sprawy sercowe też poszły do przodu. Siłowni miało być więcej, ale ostatecznie nie jest źle ( +10kg na ławeczce). 2018 to prawko na motocykl, kurs szybowcowy, dużo więcej podróży, jeśli chodzio podróże rok 2017 był bardzo biedny pod tym względem. Więcej postów w działach technicznych, jakaś aplikacja w Symfony.

0

Ja byłem nieszczęśliwie zakochany w jednej dziewczynie i ona mnie po kilku spotkaniach odrzuciała.
Postanowiłem więc, że muszę się za siebie ostro wziąć, bo po co miałaby być z takim melepetą.
Celu nie zrealizowałem, i dalej nie jesteśmy razem.

Nie jest jednak tak strasznie, bo zacząlem zwracać uwagę na swój wygląd, dzięk zajęciom sportowym mam więcej siły i energii do życia.
Dodatkowo mniej nudzę, więcej zarabiam, jestem dużo bardziej pewny siebie, zauważam kiedy się podobam dziewczynom, z kilkoma się umawiałem.
Powoli staję się też odpowiedzialny i ogólnie lepszy.

Cel na kolejny rok to być jeszcze lepszym, mądrzejszym, sprawniejszym, pożytecznym i fajniejszym, tak żeby w końcu odbić tą dziewczynę z rąk jej narzeczonego zanim będą mieli dzieci.

0
Biały Mleczarz napisał(a):

Chyba nie wiesz jak to działa, jak ona cię nie chce to z tobą nie będzie nieważne jaki będziesz, depresja cię kiedyś dopadnie, a sam przeszedłem to samo i nadal w tym tkwię.

0

@Zimny orzeł
One mnie chce, albo przynajmniej kiedyś mnie chciała, tylko zawaliłem, ale srkoro kiedyś mnie chciała, to może mnie chcieć znowu.
To co ja muszę zrobić to ciężko pracować nad sobą, tak żeby z jej perspektywy był jakiś sens żeby ze mną być.
Nawet jeżeli jej narzeczony się pospieszy i nie zdąrzę jej odbić zanim zrobią dziecko, to praca nad spobą i tak się nie zmarnuje.

Depresje już miałem zdiagnozowaną i dziękuję, nigdy więcej.

0

kolejny rok na bazrobociu :( kolejny rok nie nauczylem sie programować :( jedyne co mi sie udalo to nie popelnic samobojstwa

0
Wybitny Szczur napisał(a):

kolejny rok na bazrobociu :( kolejny rok nie nauczylem sie programować :( jedyne co mi sie udalo to nie popelnic samobojstwa

Spoko nie popełnisz samobójstwa, ja sam chciałem to też zrobić i od 5 lat ani razu nie udało mi się tego dokonać.

Chodź udało mi się z samym Bogiem porozmawiać, ale nie byłem w stanie go wysłuchać.
Znalazłem go w śnie, kiedy z każdej strony nadciągało tornado, domyśliłem się, że to sen i poleciałem wprost do środka tornada.
A tam, ujrzałem nieskończoność ludzkich permutacji, a chwile po tym on chwycił mnie za rękę i wyciągnął do góry.

Sam nie wiem jak to opisać, bo to tylko sen był, ale opowiadał mi pewną historię, która miała mi pomóc, ale rozproszyłem się i wybudziłem.
Tak zjebać.
W dodatku przez niego nie wiem jak żyć.

0

Nie jestem fanem postanowień noworocznych, w tym roku miałem trzy dosyć poważne, i zrealizowałem. Jeśli już ktoś potrzebuje linii startu to polecam "poniedziałek", lub "początek miesiąca".

0
wartek01 napisał(a):

Nie jestem fanem postanowień noworocznych, w tym roku miałem trzy dosyć poważne, i zrealizowałem. Jeśli już ktoś potrzebuje linii startu to polecam "poniedziałek", lub "początek miesiąca".

Takie gadanie to idealna pożywka dla prokrastynacji. Jak się chce coś zmienić to się po prostu to zaczyna, nawet w środe lub niedziele.

0

Nie jestem fanem postanowień noworocznych, w tym roku miałem trzy dosyć poważne, i zrealizowałem. Jeśli już ktoś potrzebuje linii startu to polecam "poniedziałek", lub "początek miesiąca".

Tylko że wyznaczanie sobie celów i ustalanie dla nich terminów nie ma nic wspólnego z linią startu. Przykładem choćby moje postanowienia na 2017 - prace nad nimi wszystkimi zaczęły się wcześniej, nad niektórymi to nawet 3 lata wcześniej...

0

@aurel:
Można i dzieciate, ale wtedy to już jest rozbijanie rodziny, a to jest nieetyczne.
Poza tym, żeby wychowywać cudze dziecko trzeba być znacznie bardziej "dorosłym", a o tak wielki rpogress się jeszcze nie podejżewam.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1