Co po samozatrudnieniu?

1

Zastanawiacie się czasem jak będzie wyglądało wasze życie w wieku, w który część z ludzi będzie już myśleć o emeryturze? W jaki sposób wy staracie się do tego przygotować, szczególnie od strony finansowej? czy po prostu odkładacie środki do miesiąc czy może staracie się inwestować?

0

a jaką masz pewnosc ze za 30lat dzisiejszy bankrut bedzie im wypłacał emerytury? Dodatkwo nawet prognozy demograficzne wskazują na, to że emerutyr nie bedzie- tzn. bilans wpłat i wypłat będzie dramatyczny i coś będzie z tym trzeba zrobić ;)
Poza tym mysle ze programisci akurat z utrzymaniem się nie będą mieli problemu ;) zostaje majątek, dom, mieszkania, oszczednosci ;)

0

Ja mam takie podejście, że jak nie zarobię kilku milionów w najbliższych 5 latach, to ch. Na starość może z oszczędności dam radę jakoś pociągnąć do końca.

0

Na minimalną emeryturę uzbieram z samych lat składkowych.
Na razie perspektywy są takie, że za te 40 lat prawdopodobnie będą już tylko emerytury minimalne... Więc pal licho. Ludzie na etacie mają takie same powody do zmartwienia. Już teraz przecież stopa zastąpienia jest niepokojąca, a nie ma chyba żadnych prognoz, które sugerowałyby, że będzie lepiej...

Mój plan to ogarnięcie dochodu pasywnego, ale prace nad tym na razie idą jak po grudzie.

0

Olać ZUS, czyli minimalna możliwa w danej sytuacji + 3 filar. Nie ma opcji żeby to się mniej opłacało niż praca na etacie.

0

Politycy w ostatnich latach mają rozmach więc może któryś z nich zaproponuje emerytury+ i będzie dorzucać po 5 stówek każdemu tak aby jeszcze bardziej pogłębić dziurę ?

0

Spokojnie. Kazda dziura i zadluzenie (a to rosnie w kazdym kraju do niebotycznych rozmiarow co wciaz mnie bawi :-) ) predzej czy pozniej konczy sie wojna. Takze prawdopodobnie nie dozyjemy swoich nedznych emerytur :-)

0

Myślicie, że mały domek + mieszkanie na wynajem to lepsza opcja niż dwa mieszkania? Jakieś jedzenie można by wtedy pohodować, a z wynajmu zawsze jakiś dodatkowy przychód do minimalnej emerytury by był.

1

@wasiu, to zależy. Jedni wolą mieszkać w bloku, inni wolą w domku. Obie wersje mają wady i zalety.
Np. w mieszkaniu masz sąsiadów. To może być wada, a może być zaleta, zależnie do tego, jakie masz podejście do ludzi, i jacy ludzie ci się akurat trafią...
Przy domku możesz urządzić ogródek. Ale mając lat 70-80 lat możesz nie mieć sił by pielić grządki i będziesz miał tylko chaszcze, a nie ogródek.
Wolisz sam ogarnąć ogrzewanie, czy wolisz narzekać na to, że już październik a kaloryfery jeszcze nie włączone? ;)
IMHO tutaj nie ma czegoś takiego jak obiektywnie lepsza/gorsza opcja, po prostu jest lepsza lub gorsza dla ciebie.

Ja np. wolałabym domek, ale nie chcę mieszkać poza miastem :/ Domki w mieście (w dobrze skomunikowanych dzielnicach) kosztują tyle, co 3-4 mieszkania...

0

Temat był już wałkowany wiele razy, ale w takich rozmowach zawsze przypomina mi się John McAfee:

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1