Czy możecie zajadać się jakimiś orzechami, owocami itp. w czasie pracy? (na swoim stanowisku pracy)
Wiem, że zagranicą jest to dość częsta praktyka... jak to u was wygląda?
"czy możecie", "czy macie" czy "firma dostarcza"? To 3 różne rzeczy :)
Może się mylę, ale wątpię, żeby komuś jego firma zabraniała to robić, o ile nie brudzi komputera i nie przeszkadza innym jedząc te przekąski. Ale czy będzie sam musiał pójść do sklepu czy może firma dostarczy mu te owoce, przekąski, to już pytanie o "benefity pozapłacowe" :)
No jednak chrupiąc czipsy i szeleszcząc opakowaniem, będziesz przeszkadzał kolegom obok ;]
Mogę, (mogę nawet pić że szklanki ;-), dawno temu pracowałem w firmie gdzie nie można było mieć nic do picia w otwartym pojemniku typy szklanka, najwyżej butelki itp - względy BHP tak tłumaczyli).
Sama firma dostarcza owoce. Reszta w zakresie własnym jeśli chodzi o jedzenie.
Czego nie powinieneś robić to jeść czegoś np obiadu czy śniadania, które pachnie, żeby tym zapachem, przyjemnym czy nie ;-), nie drażnić ludzi.
U mnie tylko zwracali uwagę żeby nie naśmiecić i nie zalać klawiatury tak to ogólnie możemy jeść przy biurku. A że jakoś się tak udało, że wszyscy jesteśmy dobrze wychowani więc każdy stara się nie jeść mocno chrupiących czy jakoś inaczej głośnych rzeczy, tak samo rzeczy mocno pachnące też raczej w kuchni, ewentualnie dzieli się z resztą i każdy chrupie xD
Ale wszystko we własnym zakresie, firma nie daje. Co najwyżej czasami ciastka czy czekoladki się w kuchni pojawią.
U mnie też można jeść przy biurku. Staramy się przy tym nie brudzić.
Rzeczy, które nie szeleszczą i nie pachną... czyli głownie owoce i słodycze zajadacie?
A co myślicie o piciu piwa/wina podczas pracy? zagranicą jest to czasem spotykane(w Australii), ale jakoś sobie tego nie wyobrażam...
Jeść, jak i pic oczywiscie można, ale raczej nikt nie jada niczego co szeleści, żeby innym nie przeszkadzać. Cos większego lepiej zjeść w jadalni.
Co do alkoholu, to chyba prawo zabrania jego spożywania w miejscu pracy. Co innego z dala od biurka, ale tego u nas nie widziałem.
Alkohol w czasie pracy? Nie ma takiej opcji. Zresztą dla mnie piwo jest na czas relaksu po pracy.
U mnie firma dostarcza owoce, inne przekąski we własnym zakresie. Calkiem typowe jest jedzenie śniadania przy biurku i jednoczesne przeglądanie newsów.
Obiad zazwyczaj jemy w kuchni, żeby się oderwać od kompów, jednak jeśli ktoś ma napięty grafik i nie może się oderwać od kompa, po prostu je prze biurku i nie ma problemu.
Myślę, ze ogólnie przekąski przy biurku nikomu nie przeszkadzają, jednak są pewne granice. Kiedyś pracowałam z kolesiem, który zajadał jakieś swoje muesli prosto z garnka, przeraźliwie przy tym siorbiąc i ciamkając.. to było irytujące.. ;)
Co do alkoholu - Ja właśnie pije szampana :D
(od firmy. okazja była ;-), już drugi raz w ciągu pół roku )
Ja pamiętam kiedyś przyswajałem pyszne jabłuszko na swoim stanowisku, akurat ugryzłem taki konkretny kawałek i w tym momencie podszedł nowy szef działu się przywitać, śmiechom nie było końca (oczywiście ja się nie śmiałem, bo nie mogłem)
Wszystko można bez limitu. Ja osobiście przy biurku tylko piję, bo jedzeniem bym bardzo naśmieciła, poza tym mam taką wewnętrzną zasadę. Inni jedzą musli, owoce, kanapki. Obiady pachnące celebrują w przeznaczonym do tego pomieszczeniu.
Czasami w regulaminach firmowych widziałam jakieś ograniczenia np. właśnie to, że przy biurku tylko napoje. W praktyce to różnie bywa - czasem to tylko na piśmie, innym razem faktycznie. Kiedyś zostałam zganiona, bo na stanowisku jadłam serek i akurat prezes zobaczył (aczkolwiek wtedy takiej samowoli nauczyłam się przez obserwację innych pracowników).
Firma nie zabrania spożywania posiłków. Wszystko we własnym zakresie. Chyba dobrze, bo gdyby były owoce to pewnie sporo by się zmarnowało. Można wyjść na lunch kiedy się chcę: wedle zdrowego rozsądku i chwili względnego spokoju.