Wątek zablokowany 2013-10-30 08:23 przez Adam Boduch.

Ile czasu zajmuje wam dojazd do pracy?

0

Wroclaw jest okrutnie zakorkowanym miastem, ale domyslam sie, ze podobna sytuacja w godzinach szczytu wystepuje w wiekszosci duzych miast. Czym dojezdzacie do pracy (tramwaj, autobus, rower, pks, samochod, pociag) i ile czasu wam to zajmuje (dojazd w jedna strone)? Tak sobie mysle, ze codzienne dojazdy w dwie strony, to straszna strata czasu. no chyba, ze ktos ma do pracy 5 min na piechotke ;)

0

mi średnio 30 minut w jedną stronę ale najpierw zawożę siostrzeńca do szkoły a potem żonę do pracy i dopiero do swojej - tu jest jakieś 40 minut. Z powrotem już wracamy tylko we dwójkę i mieścimy się w 20 minutach. Tyle czasu jest teraz bo mam na najszybszej trasie remonty i z racji tego straciła ona status najszybszej :)

0

25 minut rowerem, tramwajem z 35 minut (oczywiście licząc z mieszkania na przystanek i z przystanku do miejsca pracy). :P

0

Oczywiście delegacje się nie liczą (~8 godzin w jedną stronę).
Obecnie korzystam z komunikacji miejskiej 7 kilometrów i zajmuje mi to 30 minut - jak na Kraków to całkiem niezły wynik.
Raz przez 6 miesięcy byłem w sytuacji 5 minut dosłownie przez las na piechotę i było bardzo fajnie.
Innym razem 2.3 kilometra piechotą (około 20-25 minut) i też było fajnie.

0

30 minut rowerem / tyleż samo autobusem (bo muszę dość na przystanek ;]). Mam ~11 kilometrów i niestety często pod wiatr (w obie strony :( bo jak jadę do pracy to wieje od strony morza, a jak wracam to w stronę morza i zawsze mam pod wiatr)

0

mam trzy kilometry. do 10 min rowerem, 25 min na nogach a samochodem nie wiem ale pewnie do 5 min ;)

a we wrocławiu miałem około 20 min rowerem. Dojeżdzałem z Bardzkiej na rychtalską (okolice trzebnickiej)

0

Mam około 50min na piechotę (4 km), kto mnie przebije? :) Niestety przyznać trzeba że strata czasu, w lecie rowerkiem oszczędzam conajmniej godzine dziennie. I tak ciesze się że na tyle blisko że nie musze korzystać z autobusów.

0

Mi wychodzi około 30 minut zwykle, ale czasami potrafi się nawet do ponad 40 przeciągnąć jak źle trafię w przesiadkę ( autobusem, auta nie mam ) :/

0

15 minut samochodem, miasto nieduże (Zielona Góra) i korków raczej mało, ale mieszkam na zadupiastym osiedlu :(

0

Zazwyczaj około 30 minut. Z czego 10 minut stoję w korku na łącznie dwóch ulicach...

Czasami da się dojechać w kilkanaście minut - na przykład w niedzielę ;-)

0

40 minut pociągiem + 4 minuty pieszo do pociągu i 5 minut pieszo od pociągu

0

20min samochodem. Dopóki nie kupiłem samochodu to ok. 50 ;)

2

Oj tam, narzekacie na mały spacerek... Przez większość życia zawsze miałem i do szkoły i do pracy jakieś 15 minut spokojnym spacerkiem :P

Co mi zrobisz jak mnie złapiesz napisał(a)
  • Ja to proszę pana mam bardzo dobre połączenie. Wstaję rano, za piętnaście trzecia. Latem to już widno. Za piętnaście trzecia jestem ogolony, bo golę się wieczorem, śniadanie jadam na kolację, więc tylko wstaję i wychodzę.
  • No ubierasz się pan
  • W płaszcz jak pada. Opłaca mi się rozbierać po śniadaniu?
  • Aaaa...fakt.
  • Do PKS mam pięć kilometry. O czwartej za piętnaście jest PKS.
  • I zdanżasz Pan?
  • Nie, ale i tak mam dobrze, bo jest przepełniony i nie zatrzymuje się. Przystanek idę do mleczarni, to jest godzinka. Potem szybko wiozą mnie do Szymanowa. Mleko, wiesz pan, ma najszybszy transport, inaczej się zsiada. W Szymanowie zsiadam, znoszę bańki i łapię EKD. Na Ochocie w elektryczny, do Stadionu. A potem to mam już z górki, bo tak: 119, przesiadka w trzynastkę, przesiadka w 345 i jestem w domu. To znaczy w robocie. I jest za piętnaście siódma. To jeszcze mam kwadrans. To jeszcze sobie obiad jem w bufecie. To po fajrancie już nie muszę zostawać,żeby jeść, tylko prosto do domu i góra 22.50 jestem z powrotem. Golę się, jem śniadanie i idę spać.
2

Ten temat coś często powraca: Czas dotarcia do pracy :P

Ja ostatnio miałem 1:15 do 1:30 w jedną stronę. Strata czasu? Niekoniecznie - można spać albo czytać.

0

Puste miasto, albo mało innych uczestników -> 15 minut. Ostatnio jednak jest miasto zawalone -> ok. 25 minut. Zwykle to było coś ok. 17-22 minuty, w zależności, czy znalazła się po drodze jakaś baba najpierw zwlekająca z wyjazdem, potem wlekąca się tak, że światła zmieniły się na czerwone... itd. Tak, jak wsiadam w samochód to jestem psychopatą ;]

0

Pracuje z domu - jakieś 10 sekund od łóżka :D
Do biura samochodem ok. 20min., a komunikacją miejską godzina i więcej(jak się trafi)

1
somekind napisał(a):

Ten temat coś często powraca: Czas dotarcia do pracy :P

Z tegoż powodu zamykam temat. Jeżeli ktoś się jeszcze nie udzielił w żadnym z tematów to niech zrobi to w tym poniżej.

Czas dotarcia do pracy

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1