CCCP czyli film, książki i muzyka ;)

0

Tytułem wstępu: nie chciałbym, żeby temat się zmienił w rozdrapywanie histrorii, której i tak nikt nie pamięta, lewaków ktorzy siedzą głównie w umysłach i tym podobne bzdury.

W sumie przez wiele lat w mniej czy więcej chętny sposób byliśmy związani z wschodnimi sąsiadami. W mniej czy bardziej miły sposób. Kultura radziecka (już całkiem odchodząc od tych propagandowych rzeczy) jest rzeczą wielce ciekawą. Chociaż dziś filmy, książki i muzyka dawnego ZSRR gdzieś marginalnie jest dostrzegany, sporo osób się z tym zetknęło. Więc pytanie, czy po prawie ćwierćwieczu (to chyba nawet więcej niż średni wiek forumowicza ;) ) od "rozstania" z umiłowanym sąsiadem te wytwory tamtych czasów właśnie w postaci filmów, muzyki czy książęk istnieją w świadomości ludzi?

Dla mnie jedną z bardziej ulubionych książek jest "Mistrz i Małgorzata" napisana w latach absurdu. Ale doceniam i muzykę, zresztą np. Bułat Okudżawa jest słuchany do dzisiaj. Do dziś można czasem natrafić na kino wojenne zsrr w rodzaju "Jak tu cicho o zmierzchu". Jestem ciekaw czy macie czasem okazję (i ochotę) zapoznać się z takimi rzeczami.

0

"Siedemnaście mgnień wiosny", "Czterej pancerni i pies"? ;)

0

No tak... @Shalom, ja wiem, "Czterej pancerni..." to niemal czasy historyczne, ale to po naszej stronie granicy :]

A "Siedemnaście mgnień wiosny" to naprawdę piękny film, w żaden sposób nie nawiązujący do jakichś "wielkich cudów komunizmu" - ot, taki ruski Hans Kloss.

0

Cóż, Dostojewski jest jednym z moich ulubionych autorów ;) W ogóle literatura rosyjska jest świetna - Sołżenicyn, Łukanienko?
A pamiętacie szał na Nas nie do goniat? ;D

0

@aurel ale to juz Rosja a nie ZSRR ;) Jeśli mówimy też o "aktualnej" Rosji to Metro 2033 ;) (ale już nie Metro 2034 bo ssało)

0

Trochę wstyd :P, ale bardzo lubię twórczość byłego czekisty, Izaaka Babla (Armia konna i Opowiadania odeskie).

0

Ha... Coś niewiele osób lubi/czyta radziecką/rosyjską literaturę :( A szkoda... Chociaż, patrzą jak dzisiaj ludzi nie można skłonić do przeczytania książek nic dziwnego. Zdaje się, że statystyczny polak czyta dzisiaj pół książki rocznie :]

1

@madmike ;)

0

Czy z sosnowca czy z białowieży to i tak wstyd.

A wracając tak nieśmiało do tematu.. Może wśród osób lubiących fantastykę jest ktoś, kto miał okazję czytać opowiadania Kiryła Bułyczowa? Większość tego co napisał to czasy zsrr, chociaż parę książek powstało w dzisiejszych czasach. I prawdę mówiąc to właśnie te pisane pod "czerwonym sztandarem" są najciekawsze. Od fantastyki dla dzieci w rodzaju "podróży alicji" po "miasto na górze" jako swojego rodzaju postapokaliptyczna poprzez opowiadanka z Wielkiego Guslaru.

0
madmike napisał(a):

Dla mnie jedną z bardziej ulubionych książek jest "Mistrz i Małgorzata" napisana w latach absurdu.

Dla mnie jest to jeden z bardziej ulubionych sposobów składania zdań. ;-)

A co do tematu - czy "Zapiski oficera Armii Czerwonej" się liczą?

0
somekind napisał(a):

A co do tematu - czy "Zapiski oficera Armii Czerwonej" się liczą?
Do czego? :

Sergiusz Piasecki – polski pisarz, publicysta polityczny, oficer wywiadu, żołnierz Armii Krajowej.

Ech, już żałuję pytania, najpierw czterej pancerni, teraz to... :( Dobrze, że nie pytałem o literaturę niemiecką, bo pewnie ktoś by mi wiersze Hansa Klosa polecił :]

0

Fantastyki nie czytam od dawna, ale pamiętam, że lubiłem (prócz Bułyczowa) Strugackich i Bilenkina. Lubiłem też Wysockiego, i to w dwóch rolach: bard (Ochota na wołkow, Moskwa-Odiessa, On nie wiernułsja iz boja,...) i autor kryminałów.
Zdecydowani liderzy, to jednak "Mistrz i Małgorzata", "Armia konna", "Opowiadania odeskie" i Okudżawa.

0

Wysocki to jeszcze dość znany aktor ;)

Za Wysockim jako "śpiewakiem" jakoś nie przepadałem, wolałem jego utwory w innym wykonaniu. Co innego Okudżawa - to jest coś co się słucha z przyjemnością za każdym razem. A co do "Mistrza i Małgorzaty" - jestem ciekaw ile osób z własnej nieprzymuszonej woli to przeczytało - jedna z najlepszych książek jakie w ogóle powstały...

0

A co do "Mistrza i Małgorzaty" - jestem ciekaw ile osób z własnej nieprzymuszonej woli to przeczytało - jedna z najlepszych książek jakie w ogóle powstały...

Ja w ostatnie wakacje czytałem, w ramach powrotu do ciekawych książek które kiedyś czytałem (oprócz tego załapały się wtedy: Hrabia Monte Christo, Lalka, Wyprawa do wnętrza ziemi i 20 tys. mil podmorskiej żeglugi :D)

0

Nie bardzo sobie zawsze mogłem "Mistrza i Małgorzatę" wyobrazić jako film, ale ruskim się udało to względnie fajnie zrobić w takim 10-cio odcinkowym serialu. Oczywiście nie da się wszystkiego, każdego smaczku tej książki przenieść, ale mniej więcej dobrze im to wyszło. Wcześniej widziałem urywki "MiM" na scenie bagateli w Krakowie. Ale to były wybrane tylko fragmenty tej książĸi...

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1