Znajomy ma problem. Pewna firma twierdzi, że wysłała do niego mejla. On jednak mejla tego w życiu na oczy nie widział, a i kiedy przeczesuje swoją skrzynkę pocztową (odebrane, spam, usunięte) - nigdzie tego mejla nie ma. W zasadzie to nawet dwóch mejli, ponieważ pierwszy niby zawierał faktyczną treść, a drugi mejl był przypomnieniem, który treść tą przekazywał w formie typowej dla "przekaż dalej".
Dostałam plik eml wiadomości, ale tak naprawdę o niczym on nie świadczy, ponieważ jest to eml trzeciej wiadomości, która w treści ma wklejone treści tamtych dwóch poprzednich mejli.... To ja też tak potrafię sobie wkleić treść jaka mi pasuje...
Na razie poprosiłam o przesłanie również emla oryginalnej wiadomości, o którą się rozchodzi, ale wszyscy dobrze wiemy, że i takie coś fałszuje się nadzwyczaj łatwo.
Czy znacie jakieś sposoby na rozstrzygnięcie takiego sporu? Mówiąc szczerze wiadomość wygląda na prawdziwą i być może to po stronie poczty znajomego wystąpił jakiś błąd. Czy jest sposób na to, by stwierdzić jednoznacznie, jaka jest prawda?
Dodam, że rozchodzi się o duże pieniądze - firma ta twierdzi, że poinformowała o zmianie warunków umowy tym mejlem właśnie.