Informatyka a Fizyka Techniczna

0

Zarejestrowałem się na Politechnice Poznańskiej i wybrałem te dwa kierunki. Interesuje się programowanie(głównie c++), ostatnio steganografią i kryptografią, aczkolwiek takie rzeczy jak symulacje, pomiary mogą być ciekawe ;). Na maturze zdawałem matmę i fizykę, infy mi się nie chciało i nie opłacało :D, więc nie jestem z tych którzy nie lubią fizyki :).

Nie wiem co wybrać jeżeli dostałbym się na oba kierunki.
Liczę na to, że znajdą się osoby studiujące owe kierunki i będą mogły mi coś o nich napisać, bo informacje ze "środka" bardziej mi się przydadzą niż ogólniki w sieci.
Chciałbym wiedzieć jaka jest różnica między informatyką tu i tu, czego nauczę się na informatyce a czego na fizyce technicznej(komputerowej).

Z góry wielkie dzięki.

0

informatyka to najgorszy kierunek na ktory mozesz pojsc tak zjechanego kierunku nie ma

0
...2 napisał(a)

informatyka to najgorszy kierunek na ktory mozesz pojsc tak zjechanego kierunku nie ma

Dokładnie, ucz się sam, po co tracić 5 lat z życia ? Albo idź na zaoczne jak Ci potrzebny papierek .

0

Jakieś kompleksy panów którym się nie powiodło? :D
Żal mi ludzi którzy studia chcą traktować jak kurs zawodowy. Studia maja poszerzyc wasze horyzonty, pokazać rzeczy których sami byście nie ruszyli.

@autor:
Na informatyce nauczysz się najpewniej programować, projektować, nauczysz się też trochę na temat inzynierii oprogramowania, testowania, wdrażania etc. Nauczysz się też czegoś na temat sieci komputerowych etc.
Na fizyce nauczysz sie fizyki, a dodatkowo zapewne będzie tam sporo metod numerycznych, symulacji itd.

Poszukaj lepiej czy i gdzie ludzi po tej fizyce zatrudniają ;)

0
Shalom napisał(a)

Jakieś kompleksy panów którym się nie powiodło? :D

Pewnie kolejny, który myślał, że bedzie tylko programował a tu się okazało, że na początek to się trzeba nad matmą potrudzić. :-D

0
Shalom napisał(a)

Studia maja poszerzyc wasze horyzonty, pokazać rzeczy których sami byście nie ruszyli.

Niby tak, ale w necie masz tyle dostepnych programow studiow na przerozne kierunki, ze rzeczywiscie nie trzeba studiowac, aby wiedziec co jest na studiach oraz zeby sie tego nauczyc.
Sam na studia sie nie wybieram, bo uwazam to za strate czasu, chociaz ten papier by byl.
Papier papierem dostaja go i osoby, ktore nic nie potrafia, a im sie udalo po prostu przeslizgnac, wiec na prace raczej ciekawa nie maja co liczyc, a przez to, ze widze czasami sfrustrowanych studentow, meczacych sie nad hello world'em to naprawde sens tego wszystkiego zanika.

0

Nic tak nie poszerza horyzontów jak praca w odpowiednim zespole. Czy to na uczelni, czy w komercyjnej firmie. Problemem jest tylko znaleźć tę odpowiednią.

0
t0m_k-tmp napisał(a)

Sam na studia sie nie wybieram, bo uwazam to za strate czasu, chociaz ten papier by byl.

A ja żałuję, że pewne rzeczy zaniedbałem, co ciekawsze firmy liczą studia do doświadczenia zawodowego itd. Odpowiednie studia świadczą dobrze o człowieku, o jego możliwościach, sumienności itd.

t0m_k-tmp napisał(a)

Papier papierem dostaja go i osoby, ktore nic nie potrafia, a im sie udalo po prostu przeslizgnac, wiec na prace raczej ciekawa nie maja co liczyc, a przez to, ze widze czasami sfrustrowanych studentow, meczacych sie nad hello world'em to naprawde sens tego wszystkiego zanika.

Oczywiście są to studenci dobrych uczelni, później niż na pierwszym roku, prawda? Sam tego leniwego szczeniactwa nienawidzę, ale to nie powód aby rozszerzać to na wszystkich studentów. Fakt, obecnie w Google pracują też ludzie bez studiów, praca na mniej ogranych stanowiskach jest tam faktycznie ciekawa, ale...

Studia w założeniach mają wskazać kierunek dalszego rozwoju, jednocześnie dbając o względny brak braków w podstawach danej dziedziny.

0
Świętowit napisał(a)

Sam tego leniwego szczeniactwa nienawidzę, ale to nie powód aby rozszerzać to na wszystkich studentów.

Nie mam na mysli wszystkich studentow, tylko wlasnie ta 'gorsza' czesc.

Świętowit napisał(a)

Studia w założeniach mają wskazać kierunek dalszego rozwoju, jednocześnie dbając o względny brak braków w podstawach danej dziedziny.

Ok, ale nie moga byc wyznacznikiem wiedzy. Niektore firmy przekreslaja kandydata juz na podstawie samego faktu, ze nie ma wyzszego wyksztalcenia, a niektore daja szanse sie wykazac.
Te firmy, ktore daja mozliwosc pokazania swoich umiejetnosci przed powierzeniem pracy danej osobie na pewno sie na niej nie zawioda, a te ktore beda patrzyly na papierki moga sie niezle przejechac.
Oczywiscie czasami jest juz za pozno, jesli sie trafi osoba z niewielkimi umiejetnosciami, a z papierkami, poniewaz umowa zostala podpisana i z jej zerwaniem moga sie wiazac pewne dodatkowe koszty dla firmy, co moze powodowac na dluzsza mete straty finansowe(w przypadku checi zaoszczedzenia tych dodatkowych kosztow i przytrzymaniu takiego pracownika w firmie).
Tutaj takze nie chce, zeby ten post byl odebrany jako wrzucenie wszystkich firm do jednego worka z tymi dwiema, poniewaz sa firmy, ktore maja swoje patenty i sa ponad tym wszystkim.

0

A ja żałuję, że pewne rzeczy zaniedbałem, co ciekawsze firmy liczą studia do doświadczenia
zawodowego itd. Odpowiednie studia świadczą
dobrze o człowieku, o jego możliwościach, sumienności itd.

Pokaż mi firmę, która liczy studia do doświadczenia.
Pan menedżer z firmy która tworzy pewną dobrze znaną przeglądarkę, kiedy proponował mi kwotę stwierdził, że moje roczne doświadczenie w poprzedniej firmie się nie liczy ponieważ wtedy... studiowałem.

A ja żałuję, że pewne rzeczy zaniedbałem, co ciekawsze firmy liczą studia do doświadczenia zawodowego itd. Odpowiednie studia świadczą dobrze o człowieku, o jego możliwościach, sumienności itd.

Albo umiejętności kombinowania i szczęściu. Informatyka to nie medycyna - można przejść studia i niewiele wynieść. Można wybierać mało ambitne projekty lub po prostu kupować projekty. Można ściągać. Możliwości kombinowania jest wiele.
Skoro żałujesz że nie masz studiów czemu nie pójdziesz na zaoczne jakiejś porządnej uczelni?

0

@rnd: Zapewne było to spowodowane jego wcześniejszymi doświadczeniami z "doświadczonymi studentami" cierpliwie projektującymi kolejne hello worldy :P

0
several napisał(a)

@rnd: Zapewne było to spowodowane jego wcześniejszymi doświadczeniami z "doświadczonymi studentami" cierpliwie projektującymi kolejne hello worldy :P

Może i tak. Naprawde chciałbym poznać firme ktora wlicza 5 lat studiow jako 5 lat doświadczenia (albo chociaż 2 lata doświadczenia :D) bo na razie to ja się spotykam z czymś przeciwnym.

0

Studia to najlepszy demotywator do eksperymentowania jaki znam!!! Zobaczymy czy to się zmieni jak pójdę na praktyki w te wakacje (niby się dostałem tzn przeszedłem rekrutację, ale potwierdzenia nie ma).

0
Shalom napisał(a)

Jakieś kompleksy panów którym się nie powiodło? :D

Ja studiuję, ale dla spokoju w rodzinie, jeżeli to ma jakieś znaczenie ;p

Pewnie kolejny, który myślał, że bedzie tylko programował a tu się okazało, że na początek to się trzeba nad matmą potrudzić. :-D

To nie o to chodzi, pisałem kiedyś na ten temat topic, zaliczać przedmioty to akurat problem zazwyczaj nie jest (chyba że wykładowca to ku***)

Jeżeli studia będą prezentowały poziom to okey, ale teraz tak nie jest - jest wręcz marnie.

0

Ja studiowałem fizykę techniczną w Gliwicach, a teraz jestem programistą :)
Tyle, że kończyłem studia 10 lat temu, były inne realia.
Moi koledzy po studiach najczęściej pracują jako programiści, albo w bankach i podobnych instytucjach, albo robią karierę naukową.

Pracy stricte dla fizyków w Polsce w sektorze prywatnym, w przemyśle praktycznie nie ma. Natomiast za granica jest znacznie lepiej - jest dobrze płatna praca w przemyśle.

Studiowania fizyki ani trochę nie żałuję, nauczono mnie innego spojrzenia na świat, myślenia itp itd..

0

Wątek nie jest o tym jak skończyć studia nie robiąc nic.

Zgadzam się z przedmówcami, że studia mogą zaciekawić różnymi tematami, szczególnie tymi za które samemu bym się nie wziął i tego oczekuje.

Na informatyce nauczę się pewnie większej liczby języków(z tego co czytałem jest dużo Javy), zaawansowanej matematyki, tworzenia oprogramowanie itp.
Na fizyce technicznej do metod numerycznych i symulacji jest chyba tylko c++.
Ale nie o to chodzi, moim zdaniem język programistyczny to tylko narzędzie. Nauczenie się nowego nie będzie problemem dla wprawnego programisty bardzo dobrze znającego coś niższego poziomu. Interesują mnie bardziej wszelkie metody, algorytmy itp., bo przecież one są uniwersalne, swoje zainteresowania mogę rozwijać później kiedy zdobędę już stosowną wiedzę na temat efektywnego kodowania itd.

Rozumiem, że nikt z Was nie studiuje Fizyki Technicznej(w szczególności Fizyki Komputerowej), to może chociaż powiecie mi dokładnie co jest na Informatyce.

//edit: Jestem trochę spóźniony z tą wypowiedzią ;D. hyde możesz napisać coś więcej o swoich studiach. Na co wykładowcy stawiali, czego się nauczyłeś, jaką specjalizację kończyłeś, możesz masz jakieś spojrzenie(różnice) na programowanie na swoim wydziale a informatycznym?

0

Ja studiuję ft, na innej politechnice, ale pierwsza dziesiątka w rankingach.
Pierwszy rok to komedia, zero wysiłku (oprócz jednego przedmiotu, algebry liniowej, ale to tylko jeden semestr). Nie nauczyłem się niczego nowego oprócz algebry i analizy (ale to lajt, każdy zdaje), reszta przedmiotów to czysta stara czasu, mam wrażenie że istnieją tylko dla zapewnienia etatu wykładowcom. Wakacje, inaczej tego nazwać nie można. Siedzę na ćwiczeniach i gram sobie na komórce albo siedzę na necie. Przed kolokwium starczy dwie godziny posiedzieć i jest dobrze, a z połowy przedmiotów to wystarczy iść i improwizować bez przygotowania.Na wykłady chodzić nie trzeba, więc studia zajmują mi 1/3 czasu liceum. W domu oczywiście tak samo - nic nie trzeba robić.
I jeszcze mi płacą 1000 zł za miesiąc.

Ale to tylko pierwszy rok - podobno na drugim i trzecim ma być inaczej... zobaczymy

0
student1rokuft napisał(a)

Ja studiuję ft, na innej politechnice, ale pierwsza dziesiątka w rankingach.
Pierwszy rok to komedia, zero wysiłku (oprócz jednego przedmiotu, algebry liniowej, ale to tylko jeden semestr). Nie nauczyłem się niczego nowego oprócz algebry i analizy (ale to lajt, każdy zdaje), reszta przedmiotów to czysta stara czasu, mam wrażenie że istnieją tylko dla zapewnienia etatu wykładowcom. Wakacje, inaczej tego nazwać nie można. Siedzę na ćwiczeniach i gram sobie na komórce albo siedzę na necie. Przed kolokwium starczy dwie godziny posiedzieć i jest dobrze, a z połowy przedmiotów to wystarczy iść i improwizować bez przygotowania.Na wykłady chodzić nie trzeba, więc studia zajmują mi 1/3 czasu liceum. W domu oczywiście tak samo - nic nie trzeba robić.
I jeszcze mi płacą 1000 zł za miesiąc.

student1rokuft: musze przyznac, ze zaciekawila mnie Twoja opinia. Moglbys podac co to za polibuda? I z analizy tak łatwo to mnie ciekawi, bo slyszalem ze to wlasnie najwiekszy odsiewacz na studiach.

a z ciekawosci - te 1000zl to maja wszyscy? czy to stypendium przyznawane tylko np powyzej sredniej 4.0 czy cos - jak to ogolnie jest z tym?

0

Te 1000zł to jak mniemam "kierunek zamawiany" ;)

0

U nas we na polibudzie dają zamawiane. Bodaj 30 najlepszych, a ztego ze na którymś kierunku na innym wudziale ( chyba właśnie fizyka) jest strasznie mało ludzi to każdy dostaje, jednak tam to wiele osób odpada, tak sie słyszy. U mnie na infie odpadło wielu już po pierwszym semestrze. Ale co sie dziwić, jak ludzie do mnie dzwonią i się pytają czy takie i takie zaprzyjaźnienie będzie działać, czy tak i tak się pisze... ja się zawsze pytam - a kompiluje sie to ? .... no nie napisałem tego jeszcze. Na kierunku mam rzesze programistów teoretyków, a moim zdaniem to gorsze od faszyzmu. Znam takiego jednego wykładowce .... brrr.....

0

Czytałem, że Informatyka na WIiZ jest jedna z lepszych w kraju, dostałem też takie opinie na innym forum. Tam pewnie będzie dużo osób, tak jak tu ktoś napisał na ft raczej mało.

Jest dużo różnica w nauczaniu matmy na obu wydziałach, można przez to mieć jakieś braki?
Nic nie ma o matematyce na FT https://nova.put.poznan.pl/ECTSPlusKlient/karty?command=pokazzakres&node_id=281&zakres=FT1 .
Tutaj plan dla WIiZ http://www.fcm.put.poznan.pl/platon/studia/planyStudiow/kierunek/IN/DZI

Na informatyce zdobywa się ogromną wiedzę teoretyczną na temat tworzenia oprogramowania, algorytmów itd. Czy można tego samego chociaż w mniejszej formie oczekiwać od ft ?

Ale mam mętlik :D. Nie wiem czy chce się uczyć tych wszystkich metodologii, innych języków, czy ukierunkować się bardziej na praktyczne wykorzystanie wiedzy w fizyce. Z informatyki wiele można nauczyć się samemu, na studiach przecież nie zrobią ze mnie super pro tu się liczy jeszcze własny wkład w pogłębianie wiedzy oraz zainteresowanie :).
A czy na ft trzeba mieć także zacięcie do elektryki ? :)

0

mam podobny dylemat z wyborem kierunku studiów. Teraz pracuję przy django. Nauka go zajeła mi około 2-3 tygodni. Wcześniej pracowałem w c++ przy tworzeniu prostych AI. Zastanawiam się nad studiami fizycznymi / matematycznymi lub nad informatyką. Problem jest z algorytmami bo nigdy nie dostałem się gdzieś dalej w olimpiadach informatycznych, raczej ze względu braku odpowiedniej wiedzy matematycznej czy pomysłu na stosowne rozwiązanie problemu. Zastanawiałem się nad czymś innym bo programowanie nie powiem, troszkę nudne jest. Siedzę w tym już dosyć długo, ucząc się sam, ale powoli. Myślałem nad jakąś medycyną z której z wymaganych przedmiotów mam tylko w niej matematykę.

Co wybrać ? infe , matme/fize czy całkiem co innego a to jako dodatek do życia zostawić ?

0
Grymek napisał(a)

matme

jak chcesz być nauczycielem lub pracować na budowie ; )

0
Laurearel napisał(a)

jak chcesz być nauczycielem lub pracować na budowie ; )

Mam brata po matmie, jakoś na życie nie narzeka. Nauczycielem też nie jest, a dom mu robotnicy wybudowali.

0

A gdzie pracuje? W finansach czy informatyce? ;) I ile z tego czego uczył się na studiach mu się w tej pracy przydaje? ;)

0

to miało być w formie ironi ; ]

0
Shalom napisał(a)

A gdzie pracuje? W finansach czy informatyce? ;)

UKS.

0

Ale masz rodzinę... współpracuje z okupantem i walczy z Polakami, jak volksdeutsche kiedyś. Wstyd.
Nie rozumiem jak można pisać o takiej pracy publicznie...

0

Jak ktoś ma coś jeszcze do dodania to proszę pisać ;).

0

Taki sam dylemat miałem, i tak samo wybrałem, FT albo infa na WIiZ. Również zdawałem matematykę i fizykę (rozszerzone), ale także infę (też rozszerzoną), jednak ją raczej 'dla sportu/bez przygotowania', mogliśmy wybrać 6 dodatkowych przedmiotów, czemu z tego nie korzystać :). Jednak wybiorę ostatecznie FT, infę może na 2/3 roku zacznę - jeżeli rzeczywiście po FT pracy nie będzie (są sprzeczne informacje, niektórzy mówią, że jest, niejednokrotnie czytałem [i słyszałem od znajomego], że znaczna liczba studentów ma pracę jeszcze przed końcem studiów, jak będzie w praktyce, zobaczy się).

Inna sprawa, że programować możesz nauczyć się samemu (programowanie... tworzenie algorytmów, bo o to tu się rozchodzi... struktury danego języka, gdy chociażby jakiś kiedyś poznałeś, nie jest problemem się przecież nauczyć). Zaś laborki czy inna, nawet teoretyczna wiedza z fizyki jest często... nie tyle 'trudniej' przyswajalna, co... brakuje słowa ;), chodzi o to w każdym razie, że (przynajmniej ja mam takie wrażenie) z wykładu z zakresu fizyki, wyciągniesz więcej niż z zakresu informatyki. Informatyka jest nauką, w której łatwiej samemu do czegoś dojść, sformułować jakieś rozwiązanie, w fizyce często gęsto 'na prawdę' przydaje się 'lekcja' w takim... 'szkolnym' znaczeniu tego słowa :).

Jeszcze inna sprawa... nie wiem, czy tak jest na wszystkich uczelniach (a może jeszcze inaczej, może spotkałem się po prostu z 'wyjątkowymi studentami' ;] - w tym również z poznania i warszawy). Rok temu, czyli jeszcze jako licalista (2klasa) już zarabiałem na projektach (oczywiście zdaję sobie sprawę, że orły z tych studentów z pewnością nie były, skoro musiałem ich wyręczać) dla studentów właśnie informatyki (2 na 4 roku, kilka na niższych). Jeżeli dla licelisty nie było to problemem, myślę że kierunek 'informatyka' po prostu nie byłby żadnym wyzwaniem... to oczywiście nie każdego przekona, wielu idzie na studia 'nie-z-pasji'. FT zaś słynie (z tego co się słyszy) z większego hardcore'u, a że do fizyki chyba nawet bardziej mnie ciągnie niż do kodzenia, pójdę na FT.

Tyle tylko może jeszcze dodam, że jeżeli wybierzesz FT na Poznańskiej, to się spotkamy ;).

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1