Bycie programistą a stopnie w szkole.

0

Witam.
W przyszłości chciałbym zostać programistą. Wszyscy mówią o tym, żeby zostać dobrym programistą trzeba być dobrym z fizyki i matematyki. Mam książki (które czytam), ciągle się uczę C++ ale czy to wystarczy jeśli mam stopnie matematyka - 3, fizyka - 3? Z programowania jestem najlepszy w klasie, ale zdaje sobie sprawę, że 3 klasa technikum to nie jest "zaawansowane" programowanie.. Jak myślicie czy z takimi stopniami mogę zostać dobrym programistą, jeśli to to czym się interesuję?
Dziękuję i pozdrawiam.

0

Powiem tyle powinieneś mieć co najmniej 5tkę z maty, fizyka też bardzo się przydaje.
To że jesteś najlepszy z klasy to nie znaczy że jesteś dobry.

0

Np. żeby być programistą Lispu musiałbyś mieć 6 z biologii, zaś na programistę Cobola to by trzeba było mieć 6 z religii.

@Blek Medżik, taka stara prawda - oceny nie świadczą o wiedzy i umiejętnościach.

0

Jeśli nie o umiejętnościach i wiedzy to o czym? O tym kto ma bogatego starego
czy mamusię dyrektorkę?

0

Obecny system edukacji sprawdza wiedzę encyklopedyczną i bezmyślną znajomość regułek, czy jest to miarodajne? Nie ma korelacji pomiędzy ocenami i umiejętnościami programistycznymi, a jeżeli już u kogoś występują to zwykle im jest lepszy tym ma gorsze oceny.

0

Prosiłbym nie odbiegać od tematu.
Myślałem też o olimpiadzie informatycznej z informatyki (programowania) - kilka zadań rozwiązałem, natomiast są one bardzo trudne. Chce się dalej uczyć programowania ale się boje że nie dam rady sobie w przyszłości (jako zawodzie).

0

To się nie bój tylko pracuj, co najwyżej 10% możliwości zależy od predyspozycji, pozostałe 90% to kwestia włożonej pracy, ćwiczeń i nauki. Olimpiada informatyczna to konkurs wyłącznie algorytmiczny, nie uznawałbym tego za wyznacznik, raczej wskazówkę, że nad algo musisz popracować.

Hm, nie mogę tego artu znaleźć, ale swego czasu udowodniono, że aby zostać wybitnym matematykiem starczy rozwiązać dostatecznie dużo problemów, w skrócie - średnio ileś tysięcy skomplikowanych zadań.

Poza tym do wszystkiego trzeba dojrzeć, nie wszystko można osiągnąć od razu.

0

Co sie juz teraz przejmujesz ze sobie nie poradzisz. Skoro lubisz programowanie to sie kształc w tym kierunku a czy się sprawdzisz to sie dowiesz jak cie do pracy przyjmą, chociaz czasem to przyjmują po znajomosci takich "programistów" że szkoda gadać więc tez mozesz byc najlepszy w pracy:)

btw: Spodobało mi sie to zdanie:)

bono3565 napisał(a)

Myślałem też o olimpiadzie informatycznej z informatyki

0

Gdy byłem w Liceum napisałem tutaj parę postów w których znajdowały się moje programy... Za każdym razem nie zostawiono na mnie suchej nitki... Moi starsi "koledzy" wyśmiali wszystko od a do z, nawet jeżeli algorytm działał, ale nie był dostatecznie efektywny... Pracowałem sam, bo żaden nauczyciel w mojej szkole nie wiedział co to programowanie... A pomimo tego prawie wszyscy na tym forum odradzali mi studia, mówiąc, że szkoła nie zrobi ze mnie programisty... Teraz z programowania mam najlepsze oceny na roku... Wykłądy rozumiem doskonale, zawszę mam programy na laboltoria i ćwiczenia... Wszystko dzięki swojej pracy... Wiec ty też się nie zrażaj tym co mówią inni forumowicze... Nawet jeżeli będziesz miał 2 na koniec roku, to wystarczy trochę ambicji, aby zaliczyć semestr

0

Jeżeli starasz się z matmy i masz kiepskie oceny, to rewelacji nie należy tu wróżyć.

0

U mnie jak z sinusoidą-raz w dół raz w górę.
W podstawówce dzięki szefowej ojca miałem stare 386(i tak jako jeden z pierwszych w klasie.Myślę,że to chyba był 96-97my). Próbowałem coś z vb i delphi, gdy nadszedł internet, na ircu pisałem ze studentami infy, potem jakaś prosta strona www w gimnazjum, zainteresowanie opadło do aż do 3 klasy liceum, gdzie był pascal. Kiedyś brakowało mi motywacji lub podstaw by nauczyć się kodować w czymś nowym, teraz przychodzi mi to bez problemu. Byłem zagrożony z matmy w pierwszej klasie liceum, a maturę zdałem bez problemu. Myślę, że tak jak ktoś wspomniał, znajomość matmy nie bierze się z kosmosu, trzeba praktyki, jak ktoś zrozumie dowód indukcyjny, to zrozumie bardzo dużo innych. Jeśli korepetycje nie przyniosą żadnych efektów, to bym sobie darował, ale odradzam rezygnacje z infy bo ma się gorsze oceny.
Tak samo jest później na studiach, jak zobaczyłem pierwszy raz tablicę kilkunastu rozkładów probabilistycznych, to pomyślałem, że nigdy mi się to nie przyda, zmieniłem zdanie jak trzeba napisać symulacje na wątkach.
A często jest też tak, że ktoś trzymał się nieźle, ale na studiach złapały go np. TPI,AiSD,języki formalne automaty i poza prostymi nauczonymi schematami nie rozumie np. rekurencji.

A swoją drogą to żal, że wycofali egzaminy wstępne, osoby zdolne nie mogą studiować, bo wybrały inne przedmioty, a studiują osoby z 30% matmy podstawowej.

0

sarin:
Można wybrać chyba 3 dodatkowe przedmioty na maturze, więc o co ten żal?

Studiuję na UJ na WMiI na 4 roku. Na 1 roku był koleś który sobie nie poradził i przeniósł się na Politechnikę Krakowską. Tam ma same piątki i stypendium naukowe. Tak więc dużo zależy od poziomu uczelni.

W liceum miałem infę na poziomie żenującym. W trzeciej klasie wystartowałem w OI. Dostałem się do II etapu. Kilka tygodni przed II etapem OI kupiłem Cormena. Poczytałem chwilę, zrozumiałem, że to dla mnie czarna magia. Na II etapie wyniki też miałem żenujące.

Myślę, że jakbym chodził do jakiegoś dobrego liceum, jak np V LO w Krakowie to miałbym dużo większe szanse. Na studiach nie jestem orłem. Zbyt mocno byłem do tyłu z matmy i infy. Motywacji nie wystarczyło.

Dobry programista musi przede wszystkim orientować się w tematach na ważniaku: http://wazniak.mimuw.edu.pl/

0
donkey7 napisał(a)

Studiuję na UJ na WMiI na 4 roku. Na 1 roku był koleś który sobie nie poradził i przeniósł się na Politechnikę Krakowską. Tam ma same piątki i stypendium naukowe. Tak więc dużo zależy od poziomu uczelni.

Nie przyszło Ci do głowy, że koleś może po prostu wziął się do roboty? Znam takie przypadki.

0

Albo, że umiejętności wymagane na PK się różnią od tych na UJ?
Nie każdy musi trzaskać dowody z analizy numerycznej, żeby być dobrym programistą.

0

BTW - znacie jakąś uczelnię, która uczy myśleć wielotorowo i patrzeć na sprawy z różnych punktów widzenia, nie tylko swojego?

0
Blek Medżik napisał(a)

Powiem tyle powinieneś mieć co najmniej 5tkę z maty, fizyka też bardzo się przydaje.
To że jesteś najlepszy z klasy to nie znaczy że jesteś dobry.

Nie zgadzam się. Maty powinieneś się uczyć, bo na informatyce jest Analiza, Algebra i inne takie. Ja miałem ledwie czwórki w liceum, a analizę to ledwie zdałem. Za to algorytmy to dla mnie była czysta przyjemność. Nie wiem jak się to ma do ocen z matmy, ale uważam, że mi najbardziej pomaga umiejętność analitycznego myślenia i rozbijania problemów na podproblemy. Tyle.

Jednak z perspektywy czasu powiem - warto się w średniej uczyć maty. Wtedy na studiach zamiast nabawić się wrzodów na matmie - będziesz mógł więcej czasu przeznaczyć na to co chcesz u ciebie rozwijać. A matmę będzie Ci łatwiej zaliczyć. Ocenami w liceum przejmuj się tylko na tyle, na ile są brane pod uwagę przy przyjmowaniu na studia (konkurs świadectw etc.). Aha i nie przesypiaj angielskiego ;)

0

somekind:
ocb? Jakiś przykład?

wpisałem nick:
Myślę, że z reguły brak chęci do roboty wynika ze zbyt wysokiej poprzeczki - to demotywuje, załamuje. Gdybym miał możliwość dość łatwego uzyskania stypendium naukowego to raczej zabrałbym się do "rycia".

fdd:
Ja tam z matmy orłem nie jestem, a spokojnie sobie poradziłem na pierwszym roku. Na drugim matma była dużo trudniejsza i ledwie się prześlizgnąłem przez ten drugi rok. Na 1 roku były podstawy, bez takich podstaw nie wydaje mi się, żeby program PK był ambitny.

Zależy też co się chce robić. Na przykład:
1 - klepanie stronek w PHP: tu nie trzeba żadnych studiów. Wystarczy wykształcenie średnie, ewentualnie potem jakiś kurs, certyfikat Zenda czy cóś w tym stylu.
2 - ambitna praca np w Google. Z tego co słyszałem pierwszeństwo mają tam doktorzy i doktoranci. Pracuje się tam przy ciekawych projektach - usługi Google'a działają na centrach danych rozposzonych na całym świecie i są używane przez setki milionów użytkowników. Google tworzy własne technologie, gdyż w większości przypadków popularne rozwiązania (np bazy danych Oracle, popularne distra Linuxa, architektury centrów obliczeniowych) nie skalują się wystarczająco. U mnie jest specjalność Informatyka Analityczna, która doskonale przygotowuje do takich spraw.

Dobry programista na pewno musi mieć dobre wyniki w Olimpiadach Informatycznych czy rankingach typu TopCoder. Znajomość wyższej matematyki nie jest obowiązkowo potrzebna, ale czasem jest pomocna (jakieś twierdzonka, które mogą przyspieszyć algorytm o rzędy wielkości). Oczywiście czasem jest niezbędna, jak np w przypadku tworzenia zaawansowanego silnika 3d.

0

Dobry programista na pewno musi mieć dobre wyniki w Olimpiadach Informatycznych czy rankingach typu TopCoder. Znajomość wyższej matematyki nie jest obowiązkowo potrzebna, ale czasem jest pomocna (jakieś twierdzonka, które mogą przyspieszyć algorytm o rzędy wielkości). Oczywiście czasem jest niezbędna, jak np w przypadku tworzenia zaawansowanego silnika 3d.

Ciekawe... UJ bardzo szaro wypada w takich konkursach jak TopCoder. Dużo lepiej radzi sobie UWr i PP z polskich uczelni.
A jeśli chodzi o google to już zrezygnował z zatrudniania tylko doktorów.
Nawiasem mówiąc, kiedyś google zatrudniał na podstawie testu psychologicznego... Też z tego zrezygnowali :P

0
  1. Nie napisałem że Google zatrudnia tylko doktorów, tylko że łatwiej im się dostać, przynajmniej na testy.
  2. UJ nie wypada szaro - 17 miejsce na świecie to słabo? Owszem UW ma znacznie wyższy poziom, okazuje się że UWr też ma sporo wyższy. Co to znaczy PP? W rankingu z Polski widzę same uniwerki. Jednak z bólem muszę stwierdzić że kadra naukowa na UJ nie zachwyca - wielu prowadzących olewa zajęcia lub słabo zna się na temacie. Jednak obok mojego wydziału utworzył się Instytut TCS i otworzył własny kierunek (Informatyka Analityczna). Mam nadzieję, że dzięki temu UJ wyskoczy na wyższe pozycje w rankingu.
0

W prawie każdej branży jest tak, że na przepis na dobrego fachowca składa się głównie własna praca. Żeby być "artystą", to już trzeba się urodzić z tym czymś ;-P Jeśli chodzi o wpływ przedmiotów na pisane programy to mi chyba najbardziej przydaje się....angielski xD Już dawno zapomniałem o j. polskim szukając dokumentacji ;) Nad matmą w technikum przesiedziałem dłuugie godziny. Potem na studiach przekonałem się, że muszę przesiedzieć tyle samo bo materiał jest zupełnie nowy xD

0
several napisał(a)

Żeby być "artystą", to już trzeba się urodzić z tym czymś ;-P

Jakieś argumenty?

0

Argumenty? Nic konkretnego, to tylko moje subiektywne zdanie oparte na moich obserwacjach i doświadczeniach. Spotkałem w życiu różnych ludzi (jak każdy), artystów w zagadnieniach elektronicznych, programistycznych czy mechanicznych. Jak się spotyka człowieka 20-sto paro letniego, który wpada na pomysł który powoduje opad szczęki u fachowca z 15-sto letnim stażem, to ciężko oprzeć się refleksji że ten człowiek urodził się z "tym czymś" ;)

0

Chciałem tylko przypomnieć, że nasz eksminister Zbigniew Z. (nie wiem, czy sąd zezwolił na podawanie nazwiska) też skończył UJ. Pewno też się tym faktem podnieca.

... napisał(a)
several napisał(a)

Żeby być "artystą", to już trzeba się urodzić z tym czymś ;-P

Jakieś argumenty?

Myślisz, że można wziąć dowolnego człowieka i nauczyć go programować?
Tu trzeba nie dość, że mieć umysł ścisły, to jeszcze jego specyficzną formę, która potrafi zrozumieć działanie komputera, składnię języków, itp. Raczej nie każdy jest do tego zdolny, nie każdy może się nauczyć, więc czy nie zależy to od wrodzonych zdolności?

0

uj to zenujaca uczelnia, a ten niski poziom niby na pk to tez bym sie klocil. na wydziale fizyki kierunek informatyka czlowiek an II semestrze nie umial dodac ulamkow(!!) wiele zalezy nie tyle od wydzialu np. na agh wydzialy imiip ggios - tamtejsza informatyka to zenua co do eaiie lub fiis

0
donkey7 napisał(a)

Dobry programista na pewno musi mieć dobre wyniki w Olimpiadach Informatycznych czy rankingach typu TopCoder. Znajomość wyższej matematyki nie jest obowiązkowo potrzebna, ale czasem jest pomocna (jakieś twierdzonka, które mogą przyspieszyć algorytm o rzędy wielkości). Oczywiście czasem jest niezbędna, jak np w przypadku tworzenia zaawansowanego silnika 3d.

kto ci nasral takich glupot do glowy? OI to jak ktos wyzej wspomnial konkurs wybitnie algorytmiczno/matematyczny a nie programistyczny. Oczywiscie algorytmika to jeden z filarow programowania ale programowanei to znacznie szersza dziedzina. MIalem przyjemnosc pracowac zarowno z ludzmi z agh, pk jak i z uj, i w kazdej grupie zdarzaly sie jednostki wybitnie znerdziałe jak i bardziej przystosowane do zycia w spoleczenstwie, najgorzej trafic na takiego ktory jest przekonany o zajebistosci wlasnych rozwiazan i kodu... wspolpraca zamienia sie w koszmar :S

Co do matmy to juz nie jeden flejm na ten temat byl. Imho jak znajomosc twierdzen teori mnogosci i wyprowadzenie dowodu poprawnosci algorytmu jest wedlug ciebie niezbedne aby rozwiazac problem typu polaczenie dwóch tabel z danymi to ja wspolczuje ludziom z ktorymi masz pracowac.

Twoje studia z informatyki jakiejs tam nie przygotuja cie do niczego... sory ale to jak dobrym jestes programista zweryfikuje rynek i grono zadowolonych klientow.

0
cepa napisał(a)

rozwiazac problem typu polaczenie dwóch tabel z danymi to ja wspolczuje ludziom z ktorymi masz pracowac

Spoko ziom :-D. Czasem jak czytam tego typu komentarze w kodzie to zastanawiam się czy nie powinny być obowiązkowe lektoraty z języka polskiego na każdym kierunku.

A ja wracam do nauki na jutrzejszą kartkówkę z analizy :/.

0

IMHO z konkursami algorytmicznymi jest tak, że jak ktoś ma wyniki to może być dumny, a jeżeli nie ma to nie powód do biczowania się.
Ja programuje procesory sygnałowe i wiedza z matematyki przydaje mi się bezpośrednio do pracy, ale pewnie większości zadań z olimpiad typu top coder pewnie bym nie zrobił.

0
somekind napisał(a)

Myślisz, że można wziąć dowolnego człowieka i nauczyć go programować?

Poruszyłeś dość ciekawy wątek. Na uczelni poznałem mnóstwo ludzi o umysłach ścisłych (z maty lepsi ode mnie) u których nauka programowania kończyła się na petli for i iteracji tablicy, której za cholery nie mogli zrozumieć ;-P Gro osób, która opanowała instrukcje sterujące, daje za wygraną przy nauce OOP. Całkiem spora część z tej grupy sprawdzała się w innych zadaniach (chociażby projektowanie sieci LAN dla kilku piętrowego biurowca przestrzegając wszystkich możliwych standardów), więc poraz kolejny powiem, że ciężko oprzeć się refleksji, że jednak trzeba się urodzić z pewnymi predyspozycjami.

0

Bzdury gadacie, wszystkiego można się nauczyć... Wytłumaczenie słabych i idiotów - 'bo ja nie mam do tego talentu'. Niestety nauka jest zdania, że człowiek rozwija się całe życie, nowe umiejętności i sposób myślenia jest w stanie opanować nie tylko w dzieciństwie. Predyspozycje tylko skracają czas potrzeby na opanowanie/wyrobienie danej umiejętności.

No ale jak tacy 'studenci' walą głową w mur i setny raz dokładnie w ten sam niewłaściwy dla nich sposób podchodzą do zagadnienia... Tak, kombinowanie i własna praca, ciężka praca - to równoważy to legendarne 'bo on się z tym urodził'.

0
... napisał(a)

Tak, kombinowanie i własna praca, ciężka praca - to równoważy to legendarne 'bo on się z tym urodził'.

ale trzeba sie z tym zapalem do ciezkej pracy urodzic :P

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1