A może bootcamp w szkole?

0

Wszyscy rodzice, których dzieci chodzą do szkoły i mają prowadzone elektroniczne dzienniki, dostali albo dostaną ofertę semestralnego szkolenia dla dzieci i dorosłych. Tworzenie Stron WWW: HTML, CSS, JS, Python. Koszt 999 zł za cały semestr. Jedna z firm bootcampowych dogadała się z jedną z organizacji oświatowych w sprawie prowadzenia w szkołach kursów programowania. Na razie akcja rozwija się powoli, w Krakowie tylko w pięciu placówkach szkolnych można zapisać się na kursy ale to dopiero początek.
Dobra, spersonalizowana reklama którą otrzymał każdy rodzic mieszkający blisko szkoły współpracującej w bootcampem, dobra cena tysiąc zł za semestr nauki, syllabus - kurs od zupełnych podstaw po programowanie stron i aplikacji mobilnych.
200 zł na miesiąc, godziny popołudniowe, dobra lokalizacja na osiedlu blisko domu.
Jak tak dobrze pójdzie to do wakacji każdy zainteresowany będzie mógł spróbować swoich sił w zawodzie programisty.

Prawdę mówiąc dziwię się, że nikt wcześniej nie wpadł na pomysł dogadania się ze podstawówkami i liceami. Tanie wynajęcie sal, znakomite możliwości spersonalizowania reklamy i oferty do rodziców w konkretnych szkołach w pobliżu placówek w których będą prowadzone szkolenia. Nauka rozłożona na 5 miesięcy i wolne wakacje.

Reklam nie czytam ale ta wiadomość przyszła jako informacja ze szkoły dla rodziców.Szkolenie, warsztaty (różne nazwy bootcampu padają) organizowane jest za pełną aprobatą szkoły i szkoła mojego dziecka imiennie każdego rodzica informuje o szkoleniu.

Jak dotąd szkoły ściśle współpracowały raz do roku przy sprzedaży wybranych podręczników, dbając żeby dzieci uczyły się tylko i wyłącznie z podręczników tego a nie innego wydawnictwa, przedstawiciel hurtowni albo wydawnictwa współpracował ze szkołą.

0

Demyt, teraz nawet siedmiolatek będzie bardziej edżajl niż ja :(

4

W tym kraju kompletnie wszystkich poj...ło. Na siłę ze wszystkich chcą zrobić programistów. Tragikomedii ciąg dalszy. Może tak zaczęliby wtykać dzieciakom bootcamp dla lekarzy? Bo tych brakuje więcej niż klepaczy CRUD.

4

Akurat jakby na to nie patrzeć to kursy w szkole mają sens, jest rozwój zainteresowań bez presji na znalezienie pracy czy otrzymanie dobrej oceny. Trudno aby dziecko uczyło się samo z internetu i wiedziało czego chce się nauczyć, a jak ktoś pokaże od ciekawej strony, to może zainteresować młodzież.
Oczywiście fajnie by było żeby dzieciaki miały fajne lekcje informatyki czy kółko zainteresowań w ramach szkoły za darmo.

To że ktoś chce robić na tym biznes, jak dla mnie spoko. Są kursy angielskiego, zajęcia karate, może być kurs tworzenia stron. Nikt się nie oburza o prywatne zajęcia szkół językowych w szkole.
Cena: 1000 zł/5 miesięcy/4 dni w miesiącu (zajęcia raz na tydzień) = 50 zł (jeśli to są dwie godziny na tydzień to cena 25 zł za godzinę też wydaje się akceptowalna).

Kwestia tylko żeby rodzice podeszli do tego zdrowo bez presji, bo pewnie i tak połowa dzieciaków się znudzi w połowie, co samo w sobie nie jest złe, bo czasem trzeba spróbować żeby wiedzieć że to nie dla mnie.

5

Tylko zamiast arduino, robotów lego czy logiki w minecrafcie przyjdzie Trener Programowania Robert i będzie opowiadał o crudach w php xd

To nie są ludzie od dydaktyki programowania a od obiecywania gruszek na wierzbie i gadania banałów

2

Prawdę mówiąc dziwię się, że nikt wcześniej nie wpadł na pomysł dogadania się ze podstawówkami i liceami.

W zasadzie to stary jak świat patent, tylko kiedyś w ten sposób organizowano w szkołach kursy językowe, czy karate. Teraz idziemy z duchem czasu.

Programowanie stało się drugą jogą.

Jak tak dalej pójdzie, to możemy się spodziewać niedługo programu w TV o programistach (może jakieś reality show ze współpracy z bootcampem?).

2

Jak tak dalej pójdzie, to możemy się spodziewać niedługo programu w TV o programistach (może jakieś reality show ze współpracy z bootcampem?).

"Programista szuka żony"

1
piotrpo napisał(a):

"Programista szuka żony"

A nie odwrotnie - "Żona szuka programisty"?

Mało to było artykułów - nawet kojarzę jeden czy dwa na portalach branżowych, już o jakichś dupanewsach w stylu Onetu nie wspomnę - o wydźwięku znajdź sobie męża programistę, nie zostawi Cię bo i tak żadna go nie zechce, za to będzie siedzieć cicho w piwnicy i przynosić Ci tłustą wypłatę w zębach... nic tylko patrzeć, jak pojawią się swatki wyspecjalizowane w łowieniu zapiwniczonych programistów 15k :)

Zresztą większą oglądalność miałby pewnie program, w którym jacyś typowi informatycy usiłują wejść w interakcje społeczne w codziennych sytuacjach i wychodzą na kosmitów :D

2

Dzieciaki w szkołach i tak są przeciążone, a w młodym wieku niech jak najwięcej się bawią, szczególnie na świeżym powietrzu, co tylko zapunktuje po czasie jak już wejdą w świat cyfrowy.

0

Nie ma nic złego, w tym, że dzieci mają jakieś tam swoje zainteresowania i mogą je realizować. Sam chodziłem na jakieś tam kółka komputerowe i zgłębiałem tajniki Sinclair Basic :) Jaja zaczynają się gdy wchodzą do gry ambicje rodziców i zamiast jakiejś tam rekreacji kończy się na zmuszaniu dzieciaka do realizowania tego co starym nie wyszło. Pod znakiem zapytania pozostaje też jakość tych zajęć, bo "doświadczeni praktycy" ze szkół programowania nie tylko miewają braki w programowaniu ale nie mają przygotowania dydaktycznego.
Przykład z otoczenia: rozmawiałem ze znajomymi rodzicami gimnazjalistki. Wysłali ją do klasy o profilu informatycznym (znaczy godzina informatyki tygodniowo ekstra), następnie ma być identyczny profil technikum. Etap kolejny to już kariera zawodowa i ew. zaoczne studia. Wszystkie plany snute w kierunku zdobycia dobrze płatnego zawodu.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1