CyberKid napisał(a)
Biorą przykład z Mistrza Rydzyka ;)
Przepraszam, że kontynuuję moją dywagację, ale twoja odpowiedź mnie zmotywowała.
W pierwszej chwili pomyślałem sobie, że te same złe cechy, jakie widzę w mediach Ty widzisz w ks. Rydzyku. Niby nie ma w tym nic nadzwyczajnego. A jednak?
Dlaczego bez problemu zgodziłem się z tym porównaniem? Nie chodzi mi o to, jaka jest prawda, ale skąd się wzięła moja powierzchowna i bezkrytyczna pewność tego, że nasze wypowiedzi dotyczą tego samego?
Nie znam się specjalnie na religii. Co wiem najważniejszego o tym duchownym?
Jest zły. Ma drogi samochód. Prowadzi katolickie radio ;)
Na co mi te informacje skoro nigdy nie słyszałem żadnego zdania wypowiedzianego przez tego księdza ani nie widziałem jak wygląda? Po prostu nie znam człowieka, ale to, że jest obłudnikiem, czego dowodem jest jego drogi pojazd, mam gdzieś w umyśle głęboko zakodowane za sprawą mediów.
Kto dał mi prawo oceniać człowieka jedynie na podstawie wypowiedzi na jego temat?
Skoro osoba ta nie jest na tyle wartościowa żebym się nią zainteresował to, dlaczego jakieś instytucje bez mojej wiedzy zaszczepiają mi w umyśle stanowisko względem niej?
To oczywiście tylko luźne rozważania po północy :)