Chyba mało jaki gatunek w historii gier wywołuje tyle kontrowersji, co platformówki z widokiem izometrycznym. Najczęstsze zarzuty to trudności z oceną odległości i planowaniem ruchu związane z formą prezentacji przestrzeni i sterowaniem w którym ruch odbywa się pod "nienaturalnym kątem". Trudno właściwie jest nawet przytoczyć sobie z pamięci jakąś znaną szerzej platformówkę wykorzystującą rzut izometryczny. Czy spotkaliście się z jakimiś wartymi uwagi tytułami, które prezentują to zagadnienie "wykonane dobrze"?
A cały cykl "The Last Ninja" na C64 to co?
Z takich nowszych to może Lumo by się nadawało i Monument Valley (chociaż ten drugi trochę mniej). Całkiem przyjemne gierki. Pamiętam, że była jeszcze Lara Croft and the Guardian of Light. Z czasów Game Boya kojarzę jeszcze coś takiego jak Monster Max.
Generalnie rzut izometryczny kojarzy się głównie z grami RPG (Fallout, no i oczywiście gry fabularne od BioWare), do zręcznościówek to - moim zdaniem - "czyste" 3D albo "Mario-style" wystarczają w zupełności.
Nie za bardzo rozumiem połączenia. Platformówka to platformówka, to jest w niej fajne właśnie, że trzeci wymiar nie komplikuje rozgrywki. Rzut izometryczny jest dobry dla RPGów i startegii, bo w nich ważna jest otaczająca przestrzeń, ułatwia orientację w terenie.
Chociaż w sumie to były chyba takie logiczne gierki w których rzeczywiście to działało, bo dodatkowy wymiar nie utrudniał sterowania.
@offtop @Kot Sylwester
Generalnie rzut izometryczny kojarzy się głównie z grami RPG (Fallout, no i oczywiście gry fabularne od BioWare)
Pierwszy fallout nie był zrobiony w rzucie izometrycznym, a w aksonometrycznym, albo inaczej w rzucie kawalerskim. Różnice można zobaczyć na obrazku niżej, skopiowałem go z wikipedii.