publiczna zmienna V w publicznej klasie C projektu A, tworzysz w projekcie B obiekt klasy C. teraz żeby z projektu A odwołać się do zmiennej z projektu A stworzonej w projekcie B itp itd, więc ostatecznie w którejś klasie któregoś projektu ta "rekurencja" musi się skończyć, obiekt klasy-kontenera widoczny w jednym projekcie nie będzie widoczny w drugim. i bardzo dobrze, bo wykonywanie kodu zaczyna się z jednego miejsca, a nie z dwóch, i gdzieś jest centrum spinające wszystkie kawałki kodu. zakręcone to rozwiązanie i żeby je dobrze zaimplementować potrzeba najwięcej doświadczenia, ale moim zdaniem jest to najlepsza idea.
możesz też stworzyć projekt C, który będzie pobierał referencję do zmiennej V z projektu A i przekazywał ją do którejś z obiektów klas projektu B.
ewentualnie tworzysz publiczną statyczną zmienną V w klasie C projektu A, w projekcie B odwołasz się namespaceC.C.V. trochę mądrzej zrobione sprowadza się do wzorca Singleton.