ale zadzwonią i poproszą o wysłanie jeszcze raz np mailem z odpowiednią klauzula
A jak to zrobią, skoro CV usunęli, nie mają zgody na przetwarzanie danych, więc skąd mieli do mnie telefon/maila?
Nieco poważniej: Zgoda jest tylko jedną z podstaw przetwarzania danych osobowych, poza tym jest kilka (coś koło 6, nie pamiętam dokładnie) innych wariantów/podstaw. Jednym z nich jest np.
[...]wykonanie umowy, której stroną jest osoba, której dane dotyczą, lub do podjęcia działań na żądanie osoby, której dane dotyczą, przed zawarciem umowy,
Po wejściu RODO w życie ludziom odwaliło, nie wiedzieli o co chodzi i w panice każdy podpisywał zgody i oświadczenia. Doszło do takiego absurdu, że jakiś czas temu jak byłem z dzieckiem w szpitalu to musiałem podpisać papiery, w których sam siebie upoważniłem do bycia informowanym o stanie zdrowia dziecka. Totalny absurd, nie dało się wytłumaczyć kobiecie w rejestracji że to nie ma sensu (zresztą - ona tylko egzekwuje zasady, które wymyślił ktoś "mądrzejszy" od niej), w końcu dla świętego spokoju odpuściłem i wypełniłem
W każdym razie - są określone podstawy przetwarzania i jeśli którakolwiek z nich pasuje, to nie trzeba uzyskiwać zgody. A w sumie - nawet nie powinno się. Całe RODO zresztą ma trochę wspólnego z programowaniem - trzyma się zasad KISS oraz YAGNI. Jeśli masz już podstawę do przetwarzania danych, to nie tylko nie musisz, ale wręcz nie powinieneś uzyskiwać jeszcze na to zgody. Tak samo jak powinno się zbierać tylko takie dane, które są konieczne, a jak tylko będą niepotrzebne - wrzucić do niszczarki.
Za to jest jeszcze jedna ważna rzecz - obowiązek informacyjny. To jest zupełnie niezależne od zgody. Niestety, wiele osób/firm tego nie rozróżnia i nie rozumie. Niezależnie od tego, czy przetwarzanie danych następuje w oparciu o zgodę, czy jeden z "kontratypów" RODO, powinieneś zostać poinformowany o tym kto i jak przetwarza Twoje dane, jaki jest zakres i cel tego przetwarzania, jakie to są dane, gdzie możesz się zgłosić w sprawie przetwarzania, być poinformowany o swoich prawach (typu usunięcie czy edycja tych danych) itp.
Także, w mojej ocenie, nie trzeba dawać żadnej klauzuli w CV, gdyż sam fakt wysłania CV daje podstawę do przetwarzania danych w świetle RODO:
- jest to przetwarzanie dobrowolne: sam wysłałeś CV
- dane pochodzą bezpośrednio od Ciebie, a nie np. zostały gdzieś znalezione w necie
- jesteś świadomy przetwarzania danych (po to mamy wspomniany obowiązek informacyjny)
A problemem rekrutera/pracodawcy jest dostarczenie Ci dokumentu opisującego zasady przetwarzania danych oraz uzyskania od Ciebie oświadczenia, że się zapoznałeś z tymi zasadami. Tak naprawdę to wysłanie CV w którym masz zgodę na przetwarzanie danych, tak średnio zapewnia nam zgodność z RODO - bo zgadzasz się, ale... na co? Kto będzie administratorem? Gdzie masz się zgłosić w przypadku sytuacji spornych? Czy zapoznałeś się z zasadami przetwarzania? itp.
I na koniec - to, co napisałem powyżej jest poprawne od strony prawno-formalnej. Ale tak mówiąc po prostu: dopisuj tą debilną klauzulę. Niczego nie tracisz, a jak zauważyłem - świadomość prawna/znajomość przepisów u ludzi jest na bardzo niskim poziomie. Także - niczego nie tracisz, a może jakiś baran nie odrzuci zgłoszenia z powodu braku zgody, która nie jest do niczego w tym przypadku potrzebna. Sam fakt wysłania przez Ciebie zgłoszenia w odpowiedzi na znalezione ogłoszenie jest już wystarczającym wyrażeniem zgody na przetwarzanie w zakresie koniecznym do prowadzenia rekrutacji.