Dziwne zachowania software house z dotacjami unijnymi

0

hej, przegladam firmy z mojej okolicy i wpadła mi w oko jedna firma. Przegladam Linkedina wszystko git, okolo 30/40 pracowników, CEO dość popularny u mnie w okolicy jeśli chodzi o takie sprawy IT. Wchodzę na ich strone i przeglądam aplikacje, które zrealizowali dla swoich klientów. Zaciekawiła mnie jedna aplikacja, wpisałem jej nazwę w Google no i wyskoczył mi rejestr.io tej spółki, wchodzę a tam oprócz typa, który nie jest powiązany z tym SH, to właśnie CEO tego SH. Niby spoko, gość mógł przecież tworzyć aplikacje dla siebie z kimś innym, no ale na tej samej stronie rejestr.io były jakieś informacje o dotacjach unijnych i to nie małych bo prawie 1 mln zł.

Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że jakoś pół roku po otrzymaniu tej dotacji projekt umarł - przynajmniej w socialach :D W sumie to od początku ma około 20-50 obserwujących/lajkujących.

Nie jestem rudy i nie chce nikogo zgłaszać czy robić własne śledztwo, bardziej ciekawi mnie ten cały case. To tak wygląda wielkie zarabianie CEO małych SH? :D

5

Ile masz lat? Nie pytam żeby wyśmiać, po prostu jeśli nie jesteś już młody to takie rzeczy powinny być oczywiste. To zupełnie normalne (bez wartościowania czy złe, czy dobre, po prostu normalne)

7

gdyby nie fakt, że jakoś pół roku po otrzymaniu tej dotacji projekt umarł

Tak kończy większość projektów z dotacji. Te całe dotacje to ściema jakiej mało. Tak to jest jak państwo daje pieniądze za nic, problem były wałkowany już wielokrotnie, innowacyjności nie można kupić trzeba na nią zapracować.

Było by lepiej jakby unia zainwestowała w lepszą infrastrukturę typu: szybka kolej, tania energia, internet na każdym zadupiu i ubicie gruntu pod cyfrowy pieniądz i cyfrowe państwo.

https://www.tygodnikprzeglad.pl/dotacje-unijne-sposob-zycie/

PS. Wybaczcie towarzysze, sypię popiół na głowę, dałem się złapać na ten tani bajt :(

1

Tak to jest jak państwo daje pieniądze za nic, problem były wałkowany już wielokrotnie, innowacyjności nie można kupić trzeba na nią zapracować.

Dlatego trzeba fury kasy i zwraca się niewielki procent kasy, bo mało co się udaje, ale wówczas taka firma może wyrosnąć na światowe korpo.

Spacex nie był wspomagany przez państwo?

0

Tak kończy większość projektów z dotacji. Te całe dotacje to ściema jakiej mało. Tak to jest jak państwo daje pieniądze za nic, problem były wałkowany już wielokrotnie, innowacyjności nie można kupić trzeba na nią zapracować.

Nawet, jeżeli to prawda, to jak to się ma do często wymaganej "trwałości", czyli projekt musi funkcjonować ileś lat po zakończeniu i otrzymaniu dotacji.

Dlatego trzeba fury kasy i zwraca się niewielki procent kasy, bo mało co się udaje, ale wówczas taka firma może wyrosnąć na światowe korpo.

Rozumiem, że wszyscy to nazywają dotacją, a w rzeczywistości jest to refundacja. Ja rozumiem pojęcia tak:

  • Dotacja - Najpierw otrzymuje się kasę na umotywowany wniosek, o ile obecna sytuacja beneficjenta spełnia określone warunki, potem realizuje się projekt, jeżeli projekt jest droższy niż wartość dotacji, to pozostały koszt trzeba samemu pokryć.
  • Refundacja - Najpierw realizuje się projekt z własnej kieszeni, potem ewentualnie otrzymuje się kasę w celu pokrycia części kosztów.
0
thestreetstudent napisał(a):

Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że jakoś pół roku po otrzymaniu tej dotacji projekt umarł - przynajmniej w socialach :D W sumie to od początku ma około 20-50 obserwujących/lajkujących.

W naszym kraju ciocia unia stworzyła cały dział gospodarki zwany przedsiębiorczością unijną. Nikt tego nie liczy natomiast udział tego kapitału w gospodrce nie jest bez znaczenia.

Dla lokalnych SH dotacje to koło zamacohowe do ich biznesu.

1
andrzejlisek napisał(a):

Nawet, jeżeli to prawda, to jak to się ma do często wymaganej "trwałości", czyli projekt musi funkcjonować ileś lat po zakończeniu i otrzymaniu dotacji.

pewnie ile dotacji, tyle wytycznych i regulaminów. W tych, co brałem udział, nie było nic takiego. Dotacje zaliczało się etapami, ostatni etap = finalny produkt, udowodnienie, że osiągnęło się jakieś zadeklarowane wcześniej wskaźniki. Dodatkowo w modzie jest ślad węglowy (wymiana serwerów czy drukarek w firmie na bardziej eko, tak przy okazji). A czy apka później zarobi - #nikogo

Rozumiem, że wszyscy to nazywają dotacją, a w rzeczywistości jest to refundacja. Ja rozumiem pojęcia tak:

często też jest tak, że dotacja obejmuje jakiś %. Czyli Firma wkłada powiedzmy 20%, a dotacja 80%. Dodatkowo, różne dotacje, różnie rozgraniczają te pieniądze - nie zawsze możesz wydać je 'jak chcesz'

3

Nie ma co się spinać o dotacje unijne. To transfer kapitału z Niemiec do Polski. Możecie o tym myśleć jak o spóźnionych reparacjach wojennych.
Czy jest to nieefektywne? Oczywiście, na poziomie Unii te dotacje to absurd do kwadratu, ale nigdy by nie przeszedł projekt, że Niemcy po prostu robią transfer Euro do Polski.

To tak wygląda wielkie zarabianie CEO małych SH? :D

Z moich obserwacji na trzech mniejszych SH, to tak właśnie wygląda. Inwestor chce zapłacić za napisanie śmieciowego projektu - SH nie wybrzydza. Nie jest to coś szczególnie dziwnego w IT. W naszym świecie projekty są z natury ryzykowne, a większość pracy programistów trafia do szuflady.

0

Czyli co, jak się bierze dotację na rozwinięcie działalności to choćby świat miał runąć, ma ona przetrwać X czasu (chyba pierwszy rok) inaczej trzeba zwrócić kasę, a z projektami cyfrowymi tak nie ma?

1
kixe52 napisał(a):

Czyli co, jak się bierze dotację na rozwinięcie działalności to choćby świat miał runąć, ma ona przetrwać X czasu (chyba pierwszy rok) inaczej trzeba zwrócić kasę, a z projektami cyfrowymi tak nie ma?

Ale jeśli apka działa i można się tam rejestrować, dodawać dane itp, no to chyba spełniają wymogi? Co innego, że nigdzie jej nie promują. Tylko, że może promocji w socialach nie mieli we wskaźnikach?

5
ArchitektSpaghetti napisał(a):

Nie ma co się spinać o dotacje unijne. To transfer kapitału z Niemiec do Polski.

Wezmy pod uwage kilka faktow:

  1. Pieniadze cioci unii pochodza ze skladek z wiekszosci panstw czlonkowskich.
  2. Ilosc panstw czlonkowskich ktore nie placa bo skladek jest minimalna.
  3. Od paru lat Polska doklada sie do budzetu unijnego.
  4. Kazda dotacja zaklada partycypacje. Ciocia unia daje wiekszosc ale dane panstwo musi tez cos wlozyc od siebie.

Wszelkie projekty unijne finansuja europejscy podatnicy.

Rozumiem rozpuszczanie kasy na inwestycje takie jak infrastruktura (drogi, chodniki, woda, kanalizacja, siec energetyczna, mosty, przepusty, kolej, budynki uzytecznosci publicznej). Spoelczenstwo z tego skorzysta w jakims stopniu.

Rozumiem budowanie komeptencji w digitalu, w zakresie uslug internetowych dekade czy dwie temu, jak u nas byla w tym zakresie pustynia. Natomiast dzis to nie te czasy aby kapital marnowac na takie sprawy.

0

Ciekawi mnie okołotematycznie czy istnieją takie fajowe dotacje dla JDG przeciętnego programisty. W sensie, czy jakiś zwykły koleś może mieć pomysł na aplikację i dostać na nią jakąś dotację z UE.

0
Drzewiec napisał(a):

Ciekawi mnie okołotematycznie czy istnieją takie fajowe dotacje dla JDG przeciętnego programisty. W sensie, czy jakiś zwykły koleś może mieć pomysł na aplikację i dostać na nią jakąś dotację z UE.

JDG to nie wiem, ale znajomy znajomego założył firmę w której w trójkę robili jakiś portal, założeniem było zgarnięcie dotacji i przetrwanie roku czy dwóch żeby spełnić wymogi, potem firma razem z aplikacją po prostu przestały istnieć. Ale to było z 10 lat temu, zakładam że te programy się ciągle zmieniają i ich wymogi też.

2
mrxormul napisał(a):
ArchitektSpaghetti napisał(a):
  1. Od paru lat Polska doklada sie do budzetu unijnego.

jakieś dowody na to? Nie wiem na ile to jest wiarygodne ale z tego https://www.wnp.pl/finanse/zbadali-bilans-czlonkostwa-polski-w-unii-europejskiej-oto-co-sie-okazalo,762957.html wynika, że za każdą złotówkę wpłaconą dostaliśmy 3 z tytułu rużnych dotacji (od początku naszej bytności w UE). Natomiast tu https://www.gov.pl/web/finanse/transfery-polska-ue-unia-europejska wygląda na to, że w 2023 byliśmy prawie 7 miliardów do przodu a w 2022 ponad 11 miliardów, reszty nie sprawdzałem.

Natomiast faktem jest, że nie jest to za darmo - płacimy oddaniem UE własnej wolności i godzimy się na różne przepisy i prawa, które nie do końca są dla nas dobre.

5

o dotacjach unijnych i to nie małych bo prawie 1 mln zł

Ale weź odrób zadanie z matmy. Milion to jest pensja 3 seniorów na 1 rok. Co możesz zrobić 3 seniorami przez rok? Niewiele.

A teraz odlicz swoją marzę, i zostanie ci na pensje 3 juniorow przez rok. Co możesz zrobić 3 juniorami przez rok? Nic.

W temacie dotacji, pamiętajmy że ostatnio właśnie je...ło w temacie przytulania dotacji. https://www.money.pl/gospodarka/afera-w-ncbr-jest-sledztwo-po-zgloszeniu-nik-7013003739863648a.html

2
thestreetstudent napisał(a):

prawie 1 mln zł.

a co to jest milion lol

1
Drzewiec napisał(a):

Ciekawi mnie okołotematycznie czy istnieją takie fajowe dotacje dla JDG przeciętnego programisty. W sensie, czy jakiś zwykły koleś może mieć pomysł na aplikację i dostać na nią jakąś dotację z UE.

Czasy zamierzchle. Rok 2008 czy 2009. Wowczas funkcjonowal programy o nazwie "innowacyjna gospodarka".

Po PO IG 8.1 po ustawialy sie kolejki. Kasa na stworzenie uslug internetowych w formie portali czy apek mobilmych. Z tego powstal FreshMail, SMS API, Lubie Czytac, Legimi, moze jeszcze kilka innych firm ale na nich koniec.

Potem uruchomili PO IG 3.1 skierowane do "instytucji otoczenia biznesu" ktore otrzymywaly dziesiatki milionow i mialy zapewnic redystrybucje srodkow do startupow. Wowczas zaczely kielkowac pseudo:

  • fundusze venture capital
  • wszelkie inkubatory startupow
  • programy akceleracyjne

Za temat funduszy wzieli sie glownie nowobogaccy milionerzy ktorym kasa spadla z nieba. Ktos sprzedal jakas agencje digitalowa do korpo, ktos sprzedal jakiegos lokalnego isp wiekszemu telco, ktos sprzedal szwalnie jakiejs spolce gieldowej, (...).

To tez nie zadzialalo wiec opracowano nowa inicjatywe, zwiekszono kwoty, rozpisano nowe konkursy. Przestalem to obserwowac.

...

To tez nie zadzialalo wiec opracowano nowa inicjatywe, zwiekszono kwoty, rozpisano nowe konkursy, zmieniono instytucje ktora to krecila z PARP na NCBiR

...

Kiedys jak rozmawialem na jakichs targach po co to wszystko skoro niewiele z tego wynika to powiedziano mi, ze to inwestycja w kadry, inwestycja w spoleczenstwo i zasugerowano, ze zle to odbieram.

Ciekawe to bo te programy PO IG mialy szereg kruczkow prawnych ktore czynil te spolki nieinwestowalne dla prywatnego kapitalu:

  • Liczne ograniczenia w transferze wartosci niematerialnych i prawnych
  • Istotne zmiany w dokumentach spolki wymagaly zgody PARP
  • W wielu przypadkach PARP czy NCBiR mial prawo pierwokupu udzialow w projekcie
  • Ograniczenia w pozyskiwaniu kolejnych dotacji

Poza tym spolki z PO IG 3.1 mialy kiepskie wyceny oraz zbyt duzy udzial "inwestora" w kapitale zakladowym.

Moim zdaniem jest to wszystko tak uszyte aby ograniczac, a nie wspierac szanse na osiagniecie sukcesu.

Ciekawi mnie tez czemu targetowanio kase w szeroko pojete IT jak u nas nie bylo pojma o tym jak prowadzic projekty, jak tworzyc produkty, jak je skalowac.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1