Nic nie robię w pracy a zarabiam dużo - poszukiwanie sensu

2

Tak jak w tytule.
Opiszę pokrótce swoją historię, byłem 4 lata programistą, a od około 2 zajmuję się analizą i modelowaniem, głównie rozmawiam z biznesmem.
Płacą dużo. Over 30k. Problem jaki mam jest z pozoru dość śmieszny ale zaczynam się obawiać o moją psychikę, otóż pracuje praktycznie wcale.
Dodatkowo mam pracę zdalną, więc wstaję z rana i tak żyje w tej złotej klatce. W rutynie którą zaczyna sie robić depresyjna.
Dla jednych moja sytuacja jest idealnym stanem życia. Dla mnie zaczyna być to dołujące. Brak wyzwań i nuda.

Brakuje mi pomysłów co dalej?
Ogarnąć 2 robotę ? Mozliwe ze wywala z obu jak się dowiedzą i codziennie dodatkowy stres.
Uczyć się jakieś nowej technologii? Nie chce, od 2 lat robię kursy, zrobiłem AWS azure dockery i szczerze do niczego mi się nie przydały więc tez nie widzę sensu kontynuacji jeżeli ma to być sama nauka dla nauki.

Dodam że projekt w pracy który robię moim zdaniem nie ma biznesowej wartości - typowe głupie korpo, robimy zgodnie z ideą i koniec, więc nawet sama praca nie przynosi niczego.
Poszukałbym nowej pracy w programowaniu jednak obawiam się że troche będą gorsze zarobki i źle trafię.
Jednak wydaje mi się to coraz ciekawsze opcja.

Czy macie jakieś rady?

9

Jak to nie bait, to jest to idealna sytuacja na side-project/biznes, drugą robotę lub jakieś angażujące hobby poza pracą. Wybrałbym pewnie jedną z takich opcji.

0

Dlatego szuka się pracy w której coś się robi i jest ciekawa. Jest to ekstremalnie trudne na polskim rynku, ale warto, bo uprzyjemnia życie. No, ale wówczas jest to tyle problem, że zarabia się mniej. U Ciebie będzie to bolało niestety :(

6

Tak się kończy, jak ktoś całe swoje życie spriorytetyzuje pod pracę...
Zamiast korzystać z tego, że masz lepsza kase niż 95% populacji w Polsce i skupić się na tym, co naprawdę człowiekowi powinno dawać szczęście to płaczesz na forum, jak to Ci źle.

Sprecyzuj się chłopie, co Ci sprawia przyjemność, a jeśli to praca to zrezygnuj z takiej za 30k i rób coś, co Cię cieszy za mniej.

Ja tu nie widzę żadnego problemu, prócz tego z psychiką.

6

Problemy programistów >30k...

Znajdź sobie hobby na czas po pracy. Masz hajs więc spokojnie znajdziesz coś nawet wymagającego kosztów. Skoro się tak nudzisz w pracy to idz na siłkę w trakcie pracy, wez lapka ze sobą w razie w I telefon z notyfikacjami. Wykorzystaj ten czas na swoją korzyść

0
wiciu napisał(a):

Jak to nie bait, to jest to idealna sytuacja na side-project/biznes, drugą robotę lub jakieś angażujące hobby poza pracą. Wybrałbym pewnie jedną z takich opcji.

Nie jest to bajt. Nie miałbym takiej głupiej motywacji.

Hobby poza pracą ? Brzmi idealistycznie, dasz przykład co może pochłonąć codziennie kilka godzin w ramach hobby?
Taka moja osobista myśl nt hobby - przez całe życie nie miałem hobby, poza graniem w kompa czy piłka nożna jak byłem dzieckiem, a próbowałem wszystkiego. Teraz chodzę na siłkę 4x w tygodniu i tenisa 2x, czasem basen, ale to dlatego żeby ruszać dupe jak cały czas się siedzi. Natomiast to nie jest hobby które angażuje kilka h dziennie(1-2max)
Tak naprawdę jak sie rozglądam to nikt nie ma jakiegoś pochłaniającego hobby. Czasem ktos książkę przeczyta, pogra w kompa, posłucha podcastu, ale to cos impulsywnie interesujacego, co sie robi dla zabicia czasu nic więcej.

Kupielm psa, chodzimy na spacery - polecam każdemu kto pracuje zdalnie xd

11

To znadz sobie żonę i zróbcie dziecko. Serio, nic tak nie angażuje 😀

0
rjakubowski napisał(a):

Tak się kończy, jak ktoś całe swoje życie spriorytetyzuje pod pracę...
Zamiast korzystać z tego, że masz lepsza kase niż 95% populacji w Polsce i skupić się na tym, co naprawdę człowiekowi powinno dawać szczęście to płaczesz na forum, jak to Ci źle.

Sprecyzuj się chłopie, co Ci sprawia przyjemność, a jeśli to praca to zrezygnuj z takiej za 30k i rób coś, co Cię cieszy za mniej.

Ja tu nie widzę żadnego problemu, prócz tego z psychiką.

Jakbym nie skupił się na nauce i pracy nie miałbym pewnie takiego szczescia co do $. Więc, tak dobrze, że poświęciłem dużo czasu nauce i pracy.

Masz jakieś błędne przypuszczenia że nie korzystam z życia. Dość często podróżuje, wychodzę na miasto, mam dziewczynę mieszkanie psa, 27 lat więc cieszę sie z tego gdzie jestem.

Jednakże to nie zmienia faktu, że istnieje konflikt i należy podjąć jakieś decyzje, a problemem który mam się dzielę, słuchając opinii.

2
rjakubowski napisał(a):

Tak się kończy, jak ktoś całe swoje życie spriorytetyzuje pod pracę...
Zamiast korzystać z tego, że masz lepsza kase niż 95% populacji w Polsce i skupić się na tym, co naprawdę człowiekowi powinno dawać szczęście to płaczesz na forum, jak to Ci źle.

Sprecyzuj się chłopie, co Ci sprawia przyjemność, a jeśli to praca to zrezygnuj z takiej za 30k i rób coś, co Cię cieszy za mniej.

Ja tu nie widzę żadnego problemu, prócz tego z psychiką.

Klasyka polskości ... Ktoś ma za dobrze to nie ma prawa się źle czuć i narzekać.

Czyli i tak za dobrze zarabiasz, więc co się źle czujesz? Toxic

8

Zatrudnij się na miesiąc do sklepu do pracy a zaczniesz doceniać to co masz i przestaniesz myśleć o głupotach.

1

Odpisze krótko i zwięźle. Znajdź sobie drugi projekt i nie będziesz miał czasu nad zastanawianie się nad tym czy się opieprzasz bo zawsze będziesz miał coś do roboty.

0
DKN napisał(a):

Poszukałbym nowej pracy w programowaniu jednak obawiam się że troche będą gorsze zarobki i źle trafię.
Jednak wydaje mi się to coraz ciekawsze opcja.

Czy macie jakieś rady?

To może drugi projekt chwilowo OE, aby zweryfikować i ostatecznie odejść z aktualnego korpo?

8

też tam byłem, po czym zachciało mi się zmian, poszedłem do scale-upu i po dwóch tygodniach mnie zwolnili, bo kryzys i teraz nie mam roboty :P

3

GPT się wypowiedział:

Prawdopodobieństwo, że wpis ten jest baitem, czyli celowo manipulacyjnym lub prowokacyjnym, wydaje się być stosunkowo niskie. Treść zawiera szczere wyznania i opis aktualnej sytuacji życiowej użytkownika forum. Wpis jest skomponowany w sposób, który sugeruje szczerość i poszukiwanie konkretnych porad.

Gościu napisz gdzie pracujesz, chętnie zatrudnię się na 5 etat...

6
DKN napisał(a):

Płacą dużo. Over 30k. (...) otóż pracuje praktycznie wcale.

Patrząc globalnie, to dlatego właśnie są zwolnienia. Firmy pozatrudniały masę ludzi niepotrzebnie, nie mając dla nich faktycznej roboty.

Ogarnąć 2 robotę ? Mozliwe ze wywala z obu jak się dowiedzą i codziennie dodatkowy stres.

Czy budujesz sobie poduszkę finansową, czy wszystko przejadasz?

1

@DKN:

DKN napisał(a):
rjakubowski napisał(a):

Tak się kończy, jak ktoś całe swoje życie spriorytetyzuje pod pracę...
Zamiast korzystać z tego, że masz lepsza kase niż 95% populacji w Polsce i skupić się na tym, co naprawdę człowiekowi powinno dawać szczęście to płaczesz na forum, jak to Ci źle.

Sprecyzuj się chłopie, co Ci sprawia przyjemność, a jeśli to praca to zrezygnuj z takiej za 30k i rób coś, co Cię cieszy za mniej.

Ja tu nie widzę żadnego problemu, prócz tego z psychiką.

Jakbym nie skupił się na nauce i pracy nie miałbym pewnie takiego szczescia co do $. Więc, tak dobrze, że poświęciłem dużo czasu nauce i pracy.

Masz jakieś błędne przypuszczenia że nie korzystam z życia. Dość często podróżuje, wychodzę na miasto, mam dziewczynę mieszkanie psa, 27 lat więc cieszę sie z tego gdzie jestem.

Jednakże to nie zmienia faktu, że istnieje konflikt i należy podjąć jakieś decyzje, a problemem który mam się dzielę, słuchając opinii.

No nie wiem.
Brzmisz trochę jak mały chłopczyk, co krzyczy do wszystkich, żeby pomogli, bo nie wiem co robic.

Życiowa rada: nikt Ci nie powie. Sam musisz wziąć się w garść i podjąć jakąś dojrzałą decyzje, jeśli układ, który masz nie gra i tyle.

Nie wiem, na co liczysz i jakich odpowiedzi szukasz, ale tak czy siak uważam, że lepiej by Ci było pójść z tym do psychoterapeuty, zamiast szukać tutaj pomocy u "fachowców".

Padło, też że jak ktoś ma dobrze to nie ma się prawa narzekać - polecam pozapierniczac tydzień z łopatą, szybko się okaże, że ten układ, co jest nie jest taki zły. 😉

0
rjakubowski napisał(a):

@DKN:

DKN napisał(a):
rjakubowski napisał(a):

Tak się kończy, jak ktoś całe swoje życie spriorytetyzuje pod pracę...
Zamiast korzystać z tego, że masz lepsza kase niż 95% populacji w Polsce i skupić się na tym, co naprawdę człowiekowi powinno dawać szczęście to płaczesz na forum, jak to Ci źle.

Sprecyzuj się chłopie, co Ci sprawia przyjemność, a jeśli to praca to zrezygnuj z takiej za 30k i rób coś, co Cię cieszy za mniej.

Ja tu nie widzę żadnego problemu, prócz tego z psychiką.

Jakbym nie skupił się na nauce i pracy nie miałbym pewnie takiego szczescia co do $. Więc, tak dobrze, że poświęciłem dużo czasu nauce i pracy.

Masz jakieś błędne przypuszczenia że nie korzystam z życia. Dość często podróżuje, wychodzę na miasto, mam dziewczynę mieszkanie psa, 27 lat więc cieszę sie z tego gdzie jestem.

Jednakże to nie zmienia faktu, że istnieje konflikt i należy podjąć jakieś decyzje, a problemem który mam się dzielę, słuchając opinii.

No nie wiem.
Brzmisz trochę jak mały chłopczyk, co krzyczy do wszystkich, żeby pomogli, bo nie wiem co robic.

Życiowa rada: nikt Ci nie powie. Sam musisz wziąć się w garść i podjąć jakąś dojrzałą decyzje, jeśli układ, który masz nie gra i tyle.

Nie wiem, na co liczysz i jakich odpowiedzi szukasz, ale tak czy siak uważam, że lepiej by Ci było pójść z tym do psychoterapeuty, zamiast szukać tutaj pomocy u "fachowców".

Padło, też że jak ktoś ma dobrze to nie ma się prawa narzekać - polecam pozapierniczac tydzień z łopatą, szybko się okaże, że ten układ, co jest nie jest taki zły. 😉

Brzmisz gorzej niż wujek z tą życiową radą.
Co do terapii to nie jestem człowiekiem który miałby jakiś powód (poza profilaktycznym) by iść do terapeuty, mój problem zalicza się do problemów branżowych. Ludzi co zostali zamknięci w złotej klatce i w poście zostało postawione pytanie jakie rozwiązania przyjęli.
Jak ktoś daje radę typu znajdź hobby, to oczywiste, że nie ma pojęcia co bredzi xd

Tematów bardzo duzo podobnych jest na redicie, teraz wyszukałem. Odpowiedzi są fajne, na polskim forum ludzie piszą, żeby iść do łopaty to sie doceni. Smutne.

1
DKN napisał(a):

Tak jak w tytule.
Opiszę pokrótce swoją historię, byłem 4 lata programistą, a od około 2 zajmuję się analizą i modelowaniem, głównie rozmawiam z biznesmem.
Płacą dużo. Over 30k. Problem jaki mam jest z pozoru dość śmieszny ale zaczynam się obawiać o moją psychikę, otóż pracuje praktycznie wcale.
Dodatkowo mam pracę zdalną, więc wstaję z rana i tak żyje w tej złotej klatce. W rutynie którą zaczyna sie robić depresyjna.
Dla jednych moja sytuacja jest idealnym stanem życia. Dla mnie zaczyna być to dołujące. Brak wyzwań i nuda.

Sąsiadka ma forsiatego męża którego całymi dniami nie ma. Po latach narzekania na bycie kurą w złotej klatce zorganizowała sobie kochanka.

Brakuje mi pomysłów co dalej?

Wymyśl sobie jakieś hobby, zrób pozwolenie na broń, trenuj do triathlonu, wstąp do amatorskiej ligi jakiegoś sportu, kup sportową furę którą będziesz rasować w garażu, założ kanał na yt, zajmij się fotografią... cokolwiek

Ogarnąć 2 robotę ? Mozliwe ze wywala z obu jak się dowiedzą i codziennie dodatkowy stres.

Skoro czujesz się jak w klatce mając jedną robotę to przy drugiej będzie jeszcze gorzej. Trzeba zmienić styl życia bo tak założysz sobie dodatkową pętlę na szyje.

Uczyć się jakieś nowej technologii? Nie chce, od 2 lat robię kursy, zrobiłem AWS azure dockery i szczerze do niczego mi się nie przydały więc tez nie widzę sensu kontynuacji jeżeli ma to być sama nauka dla nauki.

W robocie spędzaj jak najmniej czasu, skup się na czymś poza robotą.

Czy macie jakieś rady?

Jak masz pracę zdalną to trzeba mieć pomysł na siebie, na jakieś hobby. Inaczej zniszczysz sobie życie, a często też innym.

4

Jako sideproject proponuję psychoterapie i mówię poważnie, idź pogadaj zobacz co ci powie. To mogą być początki depresji i to niekoniecznie spowodowane pracą.

0
bagietMajster napisał(a):

Jako sideproject proponuję psychoterapie i mówię poważnie, idź pogadaj zobacz co ci powie. To mogą być początki depresji i to niekoniecznie spowodowane pracą.

Hmm.. dzięki, tylko że nadal uważam, że mam świadomość uczuć i myśli. Nie są one depresyjne. To trochę bardziej tak, że widzę ryzyko tego że stan w którym siedzę może powodować w przyszłości problemy.
Analogicznie. Nie jestem chory na raka, a staram sie unikać czynnikow rakotwórczych :)

Moje obawy są co do przyszłości. To że mam teraz nudną pracę i duzo wolnego czasu to właśnie mnie zmusza do refleksji co dalej.

1

Znam to czort... Mi pomogło wynajęcie biurka w cooworkingu i wyjście do ludzi, bo biuro mam w Warszawie i ile mozna grac w wolnym czasie w Minecrafta. Do tego mam małą firmę konsultingową, więc jak są zlecenia to jest co robić.

3

4

OP powinien wypełnić "dziury" w dniu pracy.

Najlepiej 2h na trening siłowy.
1h na gotowanie.
2h na czytanie.
1h na naukę języków obcych.
(to dla mnie, podaje jako przykład, OP musi ułożyć sobie dzień pod siebie)

W ten sposób wypełni się 8h na czynności pożyteczne i intelektualnie stymulujące.

Dodatkowo przy pracy zdalnej, zwłaszcza tak niegospodarnej pojawi się wcześniej czy później poczucie osamotnienia lub silna potrzeba kontaktów z ludźmi.
Niestety w bloku, gdy nie mamy osiedlowej siłowni czy pobliskiej kawiarnii to duży problem. Jedyne antidotum jakie znam to przebywanie wśród ludzi po pracy. Niestety pisanie na 4p niewiele pomaga. To jest chyba największa wada pracy zdalnej obecnie i powód dlaczego tak wiele osób popiera RTO. Brakuje nam w Polsce takich miejsc spotkań jak niegdysiejsze kluby gentelmentów (https://en.wikipedia.org/wiki/Gentlemen%27s_club).

0

@DKN , gdzie wysłać CV? Ile płacą, jak nie chcesz „rozmawiać z biznesem”?

Jak lubisz podróże, spróbuj opcję digital nomad od czasu do czasu.

3

Jedynie co mi przyszło do głowy to weź kredyt i zmień pracę. Robię tak co 5 lat i jestem szczęśliwy a jem tylko makaron z olejem.

1
DKN napisał(a):
wiciu napisał(a):

Jak to nie bait, to jest to idealna sytuacja na side-project/biznes, drugą robotę lub jakieś angażujące hobby poza pracą. Wybrałbym pewnie jedną z takich opcji.

Nie jest to bajt. Nie miałbym takiej głupiej motywacji.

Hobby poza pracą ? Brzmi idealistycznie, dasz przykład co może pochłonąć codziennie kilka godzin w ramach hobby?
Taka moja osobista myśl nt hobby - przez całe życie nie miałem hobby, poza graniem w kompa czy piłka nożna jak byłem dzieckiem, a próbowałem wszystkiego. Teraz chodzę na siłkę 4x w tygodniu i tenisa 2x, czasem basen, ale to dlatego żeby ruszać dupe jak cały czas się siedzi. Natomiast to nie jest hobby które angażuje kilka h dziennie.
Tak naprawdę jak sie rozglądam to nikt nie ma jakiegoś pochłaniającego hobby. Czasem ktos książkę przeczyta, pogra w kompa, posłucha podcastu, ale to cos impulsywnie interesujacego, co sie robi dla zabicia czasu nic więcej.

Kupielm psa, chodzimy na spacery - polecam każdemu kto pracuje zdalnie xd

Nie wiem, czy hobby musi koniecznie pochłaniać kilka h dziennie. Jak grałem w piłkę w szkole, to też nie grałem codziennie. To jest raczej zajęcie, którym się interesujesz i wykonujesz od czasu do czasu, ale z jakąś regularnością. W przypadku zawodu programisty uważam, że warto mieć takie hobby, dzięki któremu po prostu ruszysz dupę i nie będziesz siedział w domu przed kompem : D. Każdy lubi co innego. Przykład hobby, które mi siadło, to kitesurfing. Pochłania to dużo czasu, energii i pieniędzy, ale uważam, że warto. Niestety nie mogę poświęcać na to czasu codziennie ze względu na specyfikę tego sportu oraz miejsce zamieszkania i robotę chyba, że mówimy o researchu różnych tematów. Nie jest powiedziane, że Tobie będzie się podobało to samo, ale myślę, że dobrym kierunkiem jest właśnie sport. Też chodzę na siłkę i na basen, ale nie są to moje zajawki, tylko podobnie jak u Ciebie zajęcia, żeby ruszyć dupę. Możesz też nauczyć się np. gotować.

No a poza tym, uważam, że poprzewracało Ci się w dupie od dobrobytu skoro masz takie rozkminy zwłaszcza teraz, jak wywalają ludzi z pracy i każą im wracać do biur xD.
Ciesz się typie ze swojej sytuacji póki możesz, a filozofuj na forum, bo chwila nieuwagi i Twoje rozkminy się skończą tak szybko jak się zaczęły, więc warto korzystać z takiej sytuacji do oporu, bo może nie trwać wiecznie.
A jak - to już sam sobie oceń. ;)

Pozdrawiam.

3

A może po prostu zastanów się co sprawia Ci radość i zwyczajnie zacznij to robić?

Poza tym nie oszukujemy się, ale sezon jesienno - zimowy nie sprzyja dobrym humorom :) Zaraz wiosna, dłuższe dni i więcej słońca - Z automatu będzie lepiej.

6

jak nie jest to dziwny humble brag to zdecydowanie terapia.

skoro nie dotycza cie problemy/ambicje normalnych ludzi to pare pomyslow na uszczesliwienie sie (dla mnie by zadzialalo):

1

Nam się wydaje, że taki developer, qa, ba czy devops zarabia "dużo" bo:

  • pani bożena tak nasmarowała w gazecie
  • w telewizyji śniadaniowej tak powiedzieli
  • porównujemy do tej części społeczeństwa której niezbyt się wiedzie.

Fakty są nieco odmienne. Zobacz ile dostaje delivery managerowie w krajowej kontraktorni. Ich pensja to podstawa plus prowizja. Jak dobrze trafią to w ciągu roku wjeżdża dom bez albo z minimalnym kredytem w mieście wojewódzikim. W drabinie zarobków w korpo my jesteśmy gdzieś pomiędzy dolną, a średnią półką.

Co do zagranicy to obrotny programista w firmie którą można podciągnąć pod fang dostaje te 15k eur, usd, chf. Drugie tyle dorobi na drugim projekcie dla jakiegoś startupu czy firmy która nie ma renomy więc i więcej musi położyć za godzinę aby to się spinało.

4
DKN napisał(a):
rjakubowski napisał(a):

@DKN:

DKN napisał(a):
rjakubowski napisał(a):

Tak się kończy, jak ktoś całe swoje życie spriorytetyzuje pod pracę...
Zamiast korzystać z tego, że masz lepsza kase niż 95% populacji w Polsce i skupić się na tym, co naprawdę człowiekowi powinno dawać szczęście to płaczesz na forum, jak to Ci źle.

Sprecyzuj się chłopie, co Ci sprawia przyjemność, a jeśli to praca to zrezygnuj z takiej za 30k i rób coś, co Cię cieszy za mniej.

Ja tu nie widzę żadnego problemu, prócz tego z psychiką.

Jakbym nie skupił się na nauce i pracy nie miałbym pewnie takiego szczescia co do $. Więc, tak dobrze, że poświęciłem dużo czasu nauce i pracy.

Masz jakieś błędne przypuszczenia że nie korzystam z życia. Dość często podróżuje, wychodzę na miasto, mam dziewczynę mieszkanie psa, 27 lat więc cieszę sie z tego gdzie jestem.

Jednakże to nie zmienia faktu, że istnieje konflikt i należy podjąć jakieś decyzje, a problemem który mam się dzielę, słuchając opinii.

No nie wiem.
Brzmisz trochę jak mały chłopczyk, co krzyczy do wszystkich, żeby pomogli, bo nie wiem co robic.

Życiowa rada: nikt Ci nie powie. Sam musisz wziąć się w garść i podjąć jakąś dojrzałą decyzje, jeśli układ, który masz nie gra i tyle.

Nie wiem, na co liczysz i jakich odpowiedzi szukasz, ale tak czy siak uważam, że lepiej by Ci było pójść z tym do psychoterapeuty, zamiast szukać tutaj pomocy u "fachowców".

Padło, też że jak ktoś ma dobrze to nie ma się prawa narzekać - polecam pozapierniczac tydzień z łopatą, szybko się okaże, że ten układ, co jest nie jest taki zły. 😉

Brzmisz gorzej niż wujek z tą życiową radą.
Co do terapii to nie jestem człowiekiem który miałby jakiś powód (poza profilaktycznym) by iść do terapeuty, mój problem zalicza się do problemów branżowych. Ludzi co zostali zamknięci w złotej klatce i w poście zostało postawione pytanie jakie rozwiązania przyjęli.
Jak ktoś daje radę typu znajdź hobby, to oczywiste, że nie ma pojęcia co bredzi xd

Tematów bardzo duzo podobnych jest na redicie, teraz wyszukałem. Odpowiedzi są fajne, na polskim forum ludzie piszą, żeby iść do łopaty to sie doceni. Smutne.

To są problemy ludzi zamożnych. Ja się jednak zgadzam z tym, że jak Ci tak źle to serio wróć na te budowę.
Masz te sposobność się opierdzielać dobrą kasę to wykorzystaj ten okres, bo nie wiadomo jak długo to będzie trwać.

Odkładaj kasę, buduj jak największą poduszkę finansową i pomyśl co z tym zrobić by w przyszłości te pieniądze pracowały na siebie.
Jak ten wygodny układ w którym tkwisz się sypnie, a pewnie kiedyś się sypnie bo nic nie trwa wiecznie to wtedy pomyślisz co dalej.

W międzyczasie korzystaj z życia. Spędzaj więcej czasu z dziewczyną, psem, odwiedzaj rodziców, czytaj książki i oglądaj filmy. Przyjdzie czas na zmianę to będziesz działać. Nic na siłę. Musisz tylko mieć świadomość, że w życiu są zawsze lepsze i gorsze okresy.

PS. Jak Ci tak bardzo zależy na zmianie to wyznacz sobie termin, odłóż X kasy i potem się zwolnij. Ale jak masz obawy, że będzie mnie kasy no to hellouuu, zjeść ciastko albo mieć ciastko. Trzeba wybrać. Na tym polega dorosłość. Podejmujesz decyzję wraz z jej wszystkimi konsekwencjami.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1