4 dniowy tydzień pracy

0

https://kadry-infor-pl.cdn.ampproject.org/c/s/kadry.infor.pl/kadry/indywidualne_prawo_pracy/czas_pracy/6468366,czterodniowy-tydzien-pracy-jako-benefit-polacy-sa-chetni.html.amp

Znowu modny temat na LI plus z tego co pamiętam jeden z punktów programowych lewicy.

Nie do końca wiem jak by to miało działać w takim IT. Niby ludzie chcą a z drugiej strony - po co? B2b + względne ogarnięcie i można mieć realnie i 3 dniowy tydzień pracy albo i krótszy 😄 Oczywiscie w opcji full-remote.

1
ledi12 napisał(a):

B2b + względne ogarnięcie i można mieć realnie i 3 dniowy tydzień pracy albo i krótszy

W jaki niby sposób?

Ja np chętnie przyjmę 4 dniowy tydzień pracy (bez obniżki pensji).

2

Nie do końca wiem jak by to miało działać w takim IT. Niby ludzie chcą a z drugiej strony - po co? B2b + względne ogarnięcie i można mieć realnie i 3 dniowy tydzień pracy albo i krótszy 😄 Oczywiscie w opcji full-remote.

Na IT swiat sie nie konczy. Btw ja sie zastanawiam jak to sie skonczy w medycynie. Ale moze lekarzy to nie obejmie

0

Mam kilku znajomych lekarzy.

Jedna jest internistką i od zarania dziejów w klinice. Na stażu do specjalizacji to pracę zaczynała o 7oo, a kończyła o 14oo. Po specjalizacji dostała więcej obwiązków W tym czasie ogarnia pacjentów oddziałowych, edukuje studentów i jeszcze robi tematy zlecone przez docenta czy profesora. Bardzo lubuje hierarchię i tytuły bo ciągle opowiada o swoich sułtanach.

Druga jest okulistką. Raz w tygodniu jest w szpitalu. Kilka razy w tygodniu ma gabnety. Od połowy grudnia do początku marca siedzi ma urlop w ciepłych krajach.

Ziomek jest endokrynologiem. Pracuje raz czy dwa razy w tygodniu w gabinecie na peryferiach. Dla sportu kupił sobie kolejną s klasę.

Mało który zaradny lekarz pracuje w trybie 8 godzin przez 5 dni.

Oczywiście są tacy co orają jak mogą, ile mogą i biegają ze szpitala do gabinetu, a potem na dyżur nocny natomiast nie sądzę aby ktoś był w stanie tak pociągnąć więcej niż te pięć lat bez uszczerbku na psychice czy zdrowiu.

3

Jak bedzie opcja to biore, nawet z proporcjonalna obnizka pensji. Mnie osobiscie wk... w IT ze wszedzie chca minimum na pelny etat.

0

Masakra. Czy ci ludzie rodzin nie mają?

2
Pinek napisał(a):
ledi12 napisał(a):

B2b + względne ogarnięcie i można mieć realnie i 3 dniowy tydzień pracy albo i krótszy

W jaki niby sposób?

Ja np chętnie przyjmę 4 dniowy tydzień pracy (bez obniżki pensji).

Słowo klucz - bez obniżki pensji :) Ciekawe ilu pracodawców może sobie na to pozwolić. Bo nie oszukujmy się, performance na tym nie wzrośnie. Oczywiście mowa o 8h dziennie.

A co do sposobu. Robisz szybciej, zamykasz później == profit. To chyba żadna nowość :D Oczywiście uwzględniając fakt, że nie ma spotkań i innych dziwnych sytuacji. Finalnie "w praktyce" tyle właśnie wychodzi.

0
mstl napisał(a):

Masakra. Czy Ci ludzie rodzin nie mają?

W medycynie łatwo się rozwijać, bo wiesz czego się uczyć i faktycznie twoja wiedza ma znaczenie a dobrze prowadzona kariera jest myślę znacznie ciekawsza niż robota 8h i to mityczne hobby po godzinach, które się stara promować.
W dodatku w medycynie często realnie pomagasz ludziom co również jest przyjemne. W związku z tym praca to w pewnym sensie droga, która żyjesz.

W IT no to cóż ... Każdy wie jak jest. Też tego firmy wymagają, ale nie wiedzą, że w zamian dają jakieś g**no do utrzymania xD

3

Ciekawe, jak to wprowadzą w kraju zdominowanym przez outsourcing. Jak ktoś siedzi na etaciku w jepamach czy innych laxoftach to fima macierzysta wystawia fakturę za przepracowane dni. Lewica będzie chciała, żeby jakaś firma finansowa z USA płaciła taką samą fakturę outsourcingom jak wcześniej, ale za 20% godzin mniej? Słabo to widzę

0

@testowy_user nawet nie że firma zagraniczna ale lokalny producent, dotychczas produkował 5000 rzeczy i je sprzedawał. Teraz jego załoga która robiła to w 5 dni (20 osób) będzie pracować 4 dni więc ma stratę 1000 rzeczy, musi zatrudnić 4 nowe osoby żeby wyrobić starą normę. Jego koszty pracowników rosną 25% żeby odrobić 20% straty w produkcji, i jak to niby ma działać? Przecież to wywinduje ceny w jakiejś tam dłuższej perspektywie.

0

@bagietMajster: Ale z drugiej strony to zmniejsza bezrobocie :]

Na takiej samej ilości maszyn więcej ludzi pracuje na zmianę.

0

Najłatwiej się dzieli cudze pieniądze - jestem nawet za 1 godzinnym miesiącem pracy. Ale aby rozliczenia były godzinne za pracę. A nie umowa o pracę i stawka miesięczna z świętami, wolnymi ustawowymi itp. Jestem za tym, aby płacić za pracę, a nie wymyślone przez polityków na barkach innych osób układy pracodawca musi względem pracownika.

Sam obowiązkowy socjalny fundusz pracowników ze strony pracodawcy, itp to jest chore.

Rządy od lat robią tak -- aby pracownicy byli totalnie głupi, w sensie aby wszystko było robione przez pracodawcę za nich, wtedy oni nie wiedz ale im zabiera państwo w podatkach.

Było by super, że kasa jest tylko za pracę a nie za wolne, zwolnienia, chorobowe (w pierwszym okresie) i wiele innych. To podcina skrzydła wielu inwestycją i ubezwłasnowolnia ludzi coraz bardziej - że nie ogarniają nawet podstaw ekonomii i gospodarki ani nawet świata w jakim żyją. Bo myśli i robi wszystko niemal za nich prawo i wymagania względem przykładowo pracodawcy.

ZUS, NFZ powinny być bezpłatne - płacisz masz nie płacisz nie korzystasz. Urlopy też powinny być prywatną sprawą pracowników - chcesz to masz nie chcesz to nie masz. A nie że płacisz komuś finalnie masę kasy gdzie bardzo z tego wiele dni nawet nic nie świadczy dla ciebie. A nawet jak jest w robocie to wielu pracowników i słusznie się obija (słusznie bo taka płaca że nie ma co się dziwić), lub setki tysięcy totalnych pasożytów jakimi jest większość budżetówki.

Może w sektorze budżetowym za 4 dni pracy będzie mniejsza stawka? :-D A czemu prywatnym narzucą płacić więcej za mniej? Lewacki świat i pasożyt budżetówka wyniszczą wszystko co jest normalne na rzecz utopii. Tak jak zaburzenie relacji praca = płaca. Najlepiej tworzą prawo ci co nigdy biznesów nie prowadzili po za złodziejem w budżecie.

Obecnie masz kogoś na UoP to nawet jak firma pada to trudno go zwolnić bo ma takie prawa. Nawet jak nie robi i ściemnia to trudno go wywalić w tych czasach. Rynek prawny pracownika (szczególnie kobiety) - okraszony niskim pensjami bo reszta to podatki i koszty prowadzenia firmy.

0

4-dniowy tydzień pracy != 32h. Tu rozchodzi się o 4 dni po 10h dziennie.

1

To koniec naszej cywilizacji. Idiokracja stwierdziła, że przy krótszej pracy, pracodawcy bedą wypłacać to samo wynagrodzenie i nikt nie będzie stratny.
Jest taka zabawna metoda argumentacji o nazwie "sprowadzenie do absurdu".
Jezeli pracodawcy nie obniżą pensji, bo nie odniosą straty przy 4 dniowym tygodniu pracy, to rozumiem, żę przy 1/8 dniowym tygodniu pracy również nie poniosą straty i będą mogli płacić tyle samo?

3

Podoba mi się, od kiedy?

Oczwiście nie łudźmy się że rynek tego nie skoryguje, nowe oferty pracy będą już z "dostosowanymi" stawkami.
W niektórych branżach jak turystyka, usługi może być mały boom.
Zapewne szkoła też pójdzie tą drogą, i da się jakieś uzasadnienie w stylu "to dla dobra dzieci".

Przypomnę że po IIWS obowiązywał w Polsce 6 dniowy tydzień pracy, potem zredukowali do 5 i nic się właściwie nie stało. Być może teraz też się nic nie stanie, niemniej jeżeli mam tego doświadczyć to lepiej w wieku 35 niż 65 lat 🥲

0

4-ro a nawet 3-dniowy tydzień pracy to doskonały pomysł. W chwili obecnej ludzie maja zdecydowanie zbyt mało czasu na konsumpcję dóbr wytwarzanych przez przedsiębiorców. Także jak zwykle. Jedni stracą inni się wzbogacą. O ile nie będzie zakazu pracy przez 3 dni w tygodniu, to podpisuję się pod tym durnym pomysłem wszystkimi kończynami.

3

Mam lepszy pomysł. Powinno się wprowadzić -5 dniowy tydzień pracy, tj. pracodawca musi 5 dni w tygodniu przyjśc do Ciebie i pracować,
żeby było uczciwie to powinno się też wprowadzić ujemne pieniądze i ujemną składkę emerytalną, a także ujemne świadczenia zdrowotne: idziesz do lekarza zdrowy, a on robi ci krzywdę, żebyś nie był już zdrowy.

0

W sumie ten pomysł to nie jest jakoś specjalnie nowy. Jakieś pięć lat temu działałem w brytyjskim korpo. Niektóre panie w grafiku miały wpisane, że wychodzą wcześniej. Któregoś razu uświadomiły nas, że one to pracują po 32 godziny w tygodniu. Jedna zajmowała się frontendem, kilka było testerkami. W dziale finansów niektóre miały podobne przekonania.

1

@mrxormul
image

image

Fascynuje mnie pewne zjawisko w przestrzeni publicznej.
Wszystkie wskaźniki ekonomiczne pokazują, że UK jest trupem, który się rozkłada. Dochód stoi w miejscu, a inflacja szaleje.
Ma tam miejsce sporo lewackich eksperymentów i pojawiają się te niemożliwe argumenty:
PRZECIEŻ W ANGLII TO WPROWADZONO (podatki, oplaty, ceny energii, czas pracy itp).

Jak ktoś skoczy z mostu i się zabije to też będziesz mówił: możesz skakać - andrzej skoczył.
Andrzej skoczył i nie żyje. Podaj lepiej jakiś przykład rozwijającej się gospodarki, a nie zwijającej, która wprowadza takie eksperymenty.
Co do dowodów anegdotycznych - 2 osoby z mojej pracy wyniosły sie z UK (rodowicie angole), bo podatki ich tak dojechały, ze nie byli dluzej w stanie tego zniesc.
Jeden wyniósł się do Kolumbii, a jedna do Portugalii.

0

4 dniowy tydzień pracy....A GDZIE SKOWYT OE ODRYWANYCH OD 10h na dobe 7 dni w tygodniu ?! Ja się pytam. Bo na razie widzę zachwyty

0
renderme napisał(a):

Co do dowodów anegdotycznych - 2 osoby z mojej pracy wyniosły sie z UK (rodowicie angole), bo podatki ich tak dojechały, ze nie byli dluzej w stanie tego zniesc.
Jeden wyniósł się do Kolumbii, a jedna do Portugalii.

W obecnym projekcie mam architekta z Włoch. Ziomek ma 50 parę lat. Pracuje jeszcze więcej ode mnie. Z kolegami mają spółkę w Estonii przez ktorą się rozliczają.

0

W jednej z poprzednich firm gdzie pracowałem ogłoszono pewnego razu, że w piątek odbędzie się jakaś akcja promocyjna na mieście, i jeśli ktoś będzie chętny wziąć udział (jakieś rozdawanie ulotek rekrutacyjnych na kampusie uczelni czy coś) na 1-2h to nie musi przychodzić do pracy w piątek. Znalazło się sporo chętnych.

Środa rano, wiadomość od liderów:

@Everyone Ze względu na akcję promocyjną, przypominamy osobom których nie będzie w piątek,
żeby skończyli wszystkie swoje zadania w sprincie do czwartku do 17,
bo w piątek jest release normalnie, można też wziąć nadgodziny

pikachu face

0

Tutaj nakładają się na siebie dwa osobne zjawiska. 1 - obyczaj głupi w Polsce mówiący "Ciężka praca wzbogaca" - fakt jest że nigdy ciężką pracą się nie dochodzi do niczego po za wyniszczeniem zdrowia - dochodzi się mądrą pracą. Im lżej pracujemy i łatwiej automatyzujemy to tym szybciej się bogacimy wbrew utartym powiedzeniom i zakorzenieniu w socjologii narodu.

Oczywiście socjologia ma wiele więcej w Polsce problemów z tym związanych - jesteśmy przeciwieństwem amerykanów. Gdzie oni cieszą się z sukcesu znajomych a my, lub większość ludzi czuje nienawiść do tych co komuś się udaje - to jest objaw pozostały po komunizmie. Totalnie szkodliwy i wywracający psychikę.

Oraz ten drugi - ludzie u koryta zarządzają tacy - którzy sami nigdy nie prowadzili biznesu, rządzą więc pieniędzmi osób trzecich i co powinno być oraz jak.

W końcu nie będzie jako takiej pracy bo wszystko zostanie zautomatyzowane lub prawie wszystko w przyszłości. Ale na razie Lewicowe pasożyty zawsze chcą cudze pieniądze dzielić. Gdzie nie płaci się za pracę - tylko za umowę o pracę z pakietem gigantycznych świadczeń na rzecz pracownika nie związanych z jego pracą.

Janusze czy będzie tydzień 7 dniowy pracy po 10 h na dzień i tak by zestalili te same stawki :-D to jest oczywiste. Bo problem nie jest w nanuszexach tylko w regulacjach prawnych. Jaka sprzyjała januszerii - ale i ogólnie i temu aby nie powstawały nowe firmy lub miały trudny start. Robi się coraz gorszy rynek pracy a nie lepszy bo coraz mniej opłacalny dla mniejszych graczy lub nowych. Wejście biznes wymaga coraz to większych środków i nakładów w próżnię przez polityków. A wiele jego gałęzi jest tak sztucznie modelowanych przez prawo aby czasami nie powstawała konkurencja obniżająca ceny usług danych branż.

2
renderme napisał(a):

To koniec naszej cywilizacji. Idiokracja stwierdziła, że przy krótszej pracy, pracodawcy bedą wypłacać to samo wynagrodzenie i nikt nie będzie stratny.
Jest taka zabawna metoda argumentacji o nazwie "sprowadzenie do absurdu".
Jezeli pracodawcy nie obniżą pensji, bo nie odniosą straty przy 4 dniowym tygodniu pracy, to rozumiem, żę przy 1/8 dniowym tygodniu pracy również nie poniosą straty i będą mogli płacić tyle samo?

Ale o co chodzi? Na razie wprowadzają to firmy, które stwierdziły, że się to opłaca: mniej zwolnień, mniejsza rotacja, mniejsze wypalenie, większa motywacja. Faktycznej pracy po 40 godzin w tygodniu nie udają pewnie tylko na hali w Amazonie i podobnych - tyle że rotacja jest ogromna. Im może się tak opłaca, bo robota prosta, ale w bardziej zaawansowanych dziedzinach - niekoniecznie.

4

Brzmi jak najbardziej sensownie, ile można pracować. Udawanie pracy to też praca, więc to że wyrabiam się w 2h i w piątek o 11:00 mam wolne to nie to samo co cały dzień wolny.
Z drugiej strony zakładam, że to niestety efekt szoku i długoterminowo efektywność spadnie, człowiek jest zbyt sprytną maszyną.

0

Gdy ludzie zarabiają więcej i są "dorobieni" to dosyć normalne. U nas jest mało popularne i ciężkie do pojęcia, że ktoś nie chce zarobić maxa, ale z czasem człowiek dochodzi do wniosku że więcej "żyje" gdy ma na przykład jeszcze piątki wolne i ta proporcja siedzenia przed kompem na korzyść bycia na zewnątrz jest trochę mniej przeważajaca.

0
renderme napisał(a):

żeby było uczciwie to powinno się też wprowadzić ujemne pieniądze

Od dawna funkcjonuje. Nazywa sie to inflacja, ktora jest calkowicie swiadomie generowana. A do tego telewizor przekonuje ze minimalna inflacja jest zjawiskiem optymalnym.
Poza tym bardziej zauwazalne: "oplata za konto bankowe". Przy postepujacej walce z gotowka zapewne w niedalekiej przyszlosci nie bedzie opcji nie tracic nominalnie nawet jesli nic sie nie wydaje (oczywiscie nie liczac podatkow).
Ujemne stopy procentowe tez nie sa juz zadna nowoscia. Mozliwe ze jeszcze nie pojawily sie nigdzie dla klientow prywatnych, ale to tylko kwestia czasu.

a także ujemne świadczenia zdrowotne: idziesz do lekarza zdrowy, a on robi ci krzywdę, żebyś nie był już zdrowy.

Tez od dawna funkcjonuje. Nie liczac mechanikow (chirurg, dentysta) lekarzy sie tresuje tak zeby przez przypadek nikomu nie pomogli. A jesli sie trafi jakis ktory jest w stanie samodzielnie przeczytac ze zrozumieniem jakiekolwiek badania, i bedzie na tyle bezczelny ze bedzie chcial pomagac ludziom, to po prostu pozbawi sie go prawa do wykonywania zawodu. I nie, to nie zaczelo sie podczas akcji marketingowej najmodniejszego przeziebienia we wszechswiecie - to dziala identycznie co najmniej od kilkudziesieciu lat.

0

Tez od dawna funkcjonuje. Nie liczac mechanikow (chirurg, dentysta) lekarzy sie tresuje tak zeby przez przypadek nikomu nie pomogli. A jesli sie trafi jakis ktory jest w stanie samodzielnie przeczytac ze zrozumieniem jakiekolwiek badania, i bedzie na tyle bezczelny ze bedzie chcial pomagac ludziom, to po prostu pozbawi sie go prawa do wykonywania zawodu. I nie, to nie zaczelo sie podczas akcji marketingowej najmodniejszego przeziebienia we wszechswiecie - to dziala identycznie co najmniej od kilkudziesieciu lat.

To co większość populacji uważa za pieniądze, są płaciwem. Ale nie pieniądzem.

5

Niewolnicy się uaktywnili xD

Kiedyś się pracowało 7 dni po 12 godzin, potem 6 dni, potem 5.

A teraz bronią milionerów i cwaniaków januszów przed następnym zwróceniem ludowi wolności

1

@Crowstorm: tylko, że kiedyś się pracowało, a teraz pracownicy siedząc w pracy, część czasu w miarę możliwości poświęcają social-medialnej prokrastynacji...

Teraz zabierz im jeden dzień pracy, to nawet nie nadrobią tych kilku godzin nie-pracy z całego tygodnia.

https://www.socialmediatoday.com/news/can-employers-turn-unproductive-time-spent-on-facebook-into-productivity/490164/

According to employment law firm Peninsula, 233 million hours are lost every month as a result of employees “wasting time” on social networking.

News z 2008 roku. Można sobie wyobrazić, że teraz jest znacznie gorzej...
A wszystkie te godziny to koszty pracodawców.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1