Cześć,
odnoszę wrażenie, że często jest tak, że firmy zamiast dać obecnemu pracownikowi podwyżkę, to wolą zatrudnić kogoś nowego dając mu i tak jeszcze wyższą pensję. Oczywiście zakładając, że obecny pracownik nie żąda niebotycznych pieniędzy, ale powiedzmy, że właśnie takich jakie dostałby ktoś nowy. Zastanawiam się dlaczego. Oczywiście nikt nie jest niezastąpiony, ale patrząc tylko i wyłącznie z perspektywy firmy brzmi jakby to nie było najbardziej efektywne rozwiązanie mimo wszystko. Często kończy się to też tak, że ktoś dostaje pieniądze jak już wypowiedzenie leży na stole, co w większości przypadkach i tak kończy się odejściem pracownika.
Powody, które przychodzą mi do głowy, to:
- Ludzie decydujący o tym czy dać komuś pieniądze czy nie są często zbyt daleko od całej sytuacji, żeby być w stanie to ocenić co jest lepsze dla firmy
- Statystycznie, więcej ludzi nie rzuci wypowiedzeniem i zgadza się pracować za mniejsze pieniądze niż nowe osoby, więc z perspektywy firmy jest to lepsze rozwiązanie na dłuższą metę
- Nie ma to aż tak dużego wpływu na efektywność firmy na dłuższą metę, więc nikt specjalnie dużo o tym nie myśli
Nie jestem pewien, ale tak sobie rozmyślam od pewnego czasu i może to ma jakiś sens pomijając to, że firmy są be
? Jakieś pomysły?