Wątek przeniesiony 2022-06-22 12:27 z Off-Topic przez Adam Boduch.

Odejście Kaczyńskiego

0

Zastanawiam się czy odejście Jarosława nie jest spowodowane beznadziejną sytuacją w kraju. Może widzi co czeka nasz kraj w niedalekiej przyszłości i nie chce być z tym wiązany.
Jak wam się wydaje? Dla mnie jest to trochę dziwne. Tak nagle kapitan ucieka.
Zastanawiam się czy nie planują czasem oddać władzy i niech się następni martwią co z tym syfem robić.

5

Tak jakby jego odejście cokolwiek zmieniało:

  • Sytuacja gdy Jarosław K. jest wice ministrem -> trzesie wszystkim i premier dostaje skład rządu SMSem przez co nie może pozbyć się ministra Zero, którego nienawidzi
  • Sytuacja gdy Jarosław K. nie jest wice ministrem -> trzesie wszystkim i premier dostaje skład rządu SMSem przez co nie może pozbyć się ministra Zero, którego nienawidzi

Może zgłoś się z tym wątkiem od razu do flame żeby nie usuneli ci go w ramach zakazu pisania o polityce?

Regulamin 2.1

Nie rozmawiamy o polityce. Jedynym miejscem gdzie to jest to tolerowane to kategoria Flame na forum dyskusyjnym.

0

@KamilAdam:

No

KamilAdam napisał(a):

Tak jakby jego odejście cokolwiek zmieniało:

  • Sytuacja gdy Jarosław K. jest wice ministrem -> trzesie wszystkim i premier dostaje skład rządu SMSem przez co nie może pozbyć się ministra Zero, którego nienawidzi
  • Sytuacja gdy Jarosław K. nie jest wice ministrem -> trzesie wszystkim i premier dostaje skład rządu SMSem przez co nie może pozbyć się ministra Zero, którego nienawidzi

No ale jakby pytanie nie o to czy to coś zmienia tylko co jest powodem :P. Bo jak to nic nie zmienia to po co odchodzić

1

Może już jest zbyt blisko prawdy?

1
szydlak napisał(a):

No ale jakby pytanie nie o to czy to coś zmienia tylko co jest powodem :P. Bo jak to nic nie zmienia to po co odchodzić

Wybory będą. Jak są wybory to trzeba chować Macierewicza i Kaczorka.

0

Nie doszukiwałbym się drugiego dna. W PiS trochę jak w islamie, jak Allah nie widzi to nie ma grzechu. Teren się rozbestwił, więc Jarkacz daje sygnał, że 'będzie patrzył' ;)

0

Możliwy powód takiej decyzji omawiany jest w poniższym filmiku (od 24 minuty). Sugeruję odtwarzać z prędkością 1.5x.

0

Być może Kaczyński zapoczątkował falę odejść, Boris Johnson efektywnie przestał być premierem wczoraj, prawdopodobnie kwestia godzin kiedy oficjalnie przestanie nim być.

0

Jak wam się wydaje? Dla mnie jest to trochę dziwne. Tak nagle kapitan ucieka.

Jakieś 8 miesięcy temu oglądałem z nim wywiad przeprowadzony przez RMF jeśli dobrze pamiętam. Mówił tam że planuje zrezygnować z funkcji wicepremiera. Także pomijając wszelkie inne absurdy jaśnie panującej partii to nie, nie odszedł nagle z rządu.

0
Jarosław Kaczyński:

Myśmy wykazali maksimum dobrej woli. Z punktu widzenia traktatów nie mamy żadnych obowiązków, żeby słuchać Unii w sprawie wymiaru sprawiedliwości. Mówię teraz moje indywidualne zdanie, bo partyjnego jeszcze nie ma, ale ono jest krótkie: koniec tego dobrego – stwierdził podczas spotkania z mieszkańcami Płocka.

Chciałbym, żeby to nie był blef. Żeby faktycznie Jaro przestał pompować miękiszona Mateuszka i oznaczałoby to przebudzenie się Nowogrodzkiej.

1
tajny_agent napisał(a):

Chciałbym, żeby to nie był blef. Żeby faktycznie Jaro przestał pompować miękiszona Mateuszka i oznaczałoby to przebudzenie się Nowogrodzkiej.

Przebudzenie się czego? Tak z ciekawości - co według ciebie dałoby owe "przebudzenie się Nowogrodzkiej"?
Oczywiście proszę o konkrety, nie jakieś takie nic nie znaczące ogólniki w stylu "koniec polityki zagranicznej na kolanach".

0

Koniec bajek o jakimś reformowaniu UE. Generalnie, mimo mojej nieufności i niechęci do niego, przyjęcie narracji Ziobrystów.

A tak po chłopsku: wyleźć z tego brukselskiego [CIACH!] jak najszybciej.

0

To pierwsze to nic nie znaczące frazesy. Jeśli chodzi o wyjście z UE - niezależnie od tego, co o tym sądzę to Ziobro nie jest w stanie wyprowadzić Polski z UE z prostej przyczyny: poparcie społeczne dla Ziobry jest bardzo niskie (zależnie jak patrzeć - od 1,6% do 15%), a dla UE bardzo wysokie (zależnie jak patrzeć - od 57% do 70%).
Dodatkowo też nie wydaje mi się, żeby Ziobrze chodziło o wyjście z UE bo on sam głupi nie jest (dlatego nigdy jasno nie deklarował, że chce wyjścia z UE tylko bawi się w rozwodnione komentarze typu "obecność w UE nie za wszelką cenę" - z takich deklaracji łatwo się wycofać). IMO Ziobrze przede wszystkim chodzi o przegraną w obozie Zjednoczonej Prawicy bo tylko wtedy ma szansę na przejęcie przywództwa w tym obozie.

0

Frazesy? A czego się spodziewałeś? Że opiszę ze szczegółami plan zreformowania każdej komórki UE? :>
JarKacz w co drugim wywiadzie powtarza, że "Unia jako pomysł jest ok, ale działa źle", "wchodziliśmy do innej Unii niż jest ona teraz" itp.

Średnio mnie interesuje jaka jest prawdziwa motywacja Ziobry & co. Jeśli nie zmienimy podejścia i dalej stosunki z Brukselą będzie "załatwiał" Morawiecki to ja wysiadam.

0

@wartek01: Masz oczywiście rację, tylko pomijasz inne. Tak, Polsce opłaca się zostać w EU, tak Ziobro o tym wie, nie nie powstrzyma go to od wyprowadzenia nas z EU, jeżeli tylko uzna, że może dzięki temu wygrać coś dla siebie.

0
tajny_agent napisał(a):

Frazesy? A czego się spodziewałeś? Że opiszę ze szczegółami plan zreformowania każdej komórki UE? :>

Nie, po prostu jakich konkretnych działań się spodziewasz.

Średnio mnie interesuje jaka jest prawdziwa motywacja Ziobry & co. Jeśli nie zmienimy podejścia i dalej stosunki z Brukselą będzie "załatwiał" Morawiecki to ja wysiadam.

"ja wysiadam" - tzn. co zrobisz? Bo prawie na pewno Ziobro nie zmieni podejścia z Brukselą w sytuacji, gdy to on przejmie stery. Po prostu politycznie mu się nie opłaca.

@piotrpo: Ziobro nie wyjdzie z EU bo mu się po prostu nie opłaca. Nie mam złudzeń, że gdyby mógł cokolwiek ugrać to by po to sięgnął, po prostu mu się to w żaden sposób nie opłaca. Ziobro nie jest ideowcem, który walczy o wyjście z EU, po prostu trzyma obecną narrację bo taka mu pasuje.

0

Oczywiście, że Ziobro nie wyjdzie z UE, zresztą nawet w tej jego narracji nie ma nawet słowa o wychodzeniu z UE. O wychodzeniu z UE jest sporo w narracji opozycji - opozycja też wie, że ani PiS, ani Ziobro nigdy z UE nie wyjdą, ale pomimo tego chcą stworzyć wrażenie, że pisowcy chcą nas wyprowadzić z UE. To nie znaczy, że pochwalam wszystkie działania pisowców, bo to temat na oddzielną dyskusję. Ale nie uważam, że dążą do wyjścia z UE i nie uważam też, że UE nas wykopie z powodu działań pisowców.

0
gajusz800 napisał(a):

Oczywiście, że Ziobro nie wyjdzie z UE, zresztą nawet w tej jego narracji nie ma nawet słowa o wychodzeniu z UE.

Kłamstwo. Ziobro jasno stwierdził, że "obecność w UE tak, ale nie za wszelką cenę". Czyli jak najbardziej deklarował możliwość wyjścia z UE. Oczywiście jest to gadka celowa w taki sposób, by jednocześnie zjeść ciastko i mieć ciastko - bo może mówić o "ostrej narracji wobec UE" i jednocześnie mamić elektorat antyunijny ładnymi słówkami, by potem nadrabiać gadką na konferencjach.
To nie pierwszyzna w wydaniu polityków, i też nie pierwszyzna w wydaniu polityków Solidarnej Polski - swego czasu Janusz Kowalski z SP jechał ostro po Dudzie tłumacząc, że jeśli podpisze jakąś tam ustawę to sprzeda Polskę Unii - by potem tłumaczyć, że nagle wszystko się zmieniło i teraz mają inny pogląd.

O wychodzeniu z UE jest sporo w narracji opozycji - opozycja też wie, że ani PiS, ani Ziobro nigdy z UE nie wyjdą, ale pomimo tego chcą stworzyć wrażenie, że pisowcy chcą nas wyprowadzić z UE. To nie znaczy, że pochwalam wszystkie działania pisowców, bo to temat na oddzielną dyskusję. Ale nie uważam, że dążą do wyjścia z UE i nie uważam też, że UE nas wykopie z powodu działań pisowców.

Całość twojej narracji opiera się na utożsamianiu zamiarów ze skutkami działań. To, że działania, których zamierzonym celem jest jedno mogą mieć odwrotny skutek od zamierzonego to sprawa dosyć oczywista. Np. referendum brexitowe miało pokazać, że Wielka Brytania chce zostać w Unii - a jak wyszło to wszyscy wiemy.

W przypadku PiSu to partia ta ma skłonność do zgadzania się na traktaty, które następnie ignoruje, a rezultaty takiego działania tłumaczy "zła Unia nam przeszkadza". Zdecydowana większość konfliktów rządów PiS z Unią wynika właśnie z traktatów podpisanych przez rządy PiS - w tym ten nieszczęsny konflikt o Izbę Dyscyplinarną, którą zresztą PiS przegrał. Natomiast zrzucanie winy na UE może doprowadzić do wzrostów sentymentów antyeuropejskich - co w połączeniu z obecnymi problemami Unii może faktycznie doprowadzić do takiego polexitowego referendum w dłuższej perspektywie.

0

Chyba nie przeczytaleś uważnie, więc streszczę jeszcze raz. Według mnie:

  • w narracji opozycji jest wielokrotnie więcej twierdzeń o tym, że obecnie rządzący chcą nas wyprowadzić z UE, niż w narracji rządzących. Pomimo tego, że opozycja doskonale wie, że żadne wyjście z UE nam nie grozi pomimo pokrzykiwań Ziobry i jego kolegów. Opozycja krzyczy co 2 dzień, że za chwilę wyjdziemy z UE
  • Żadne działania obecnie rządzących nie doprowadzą do wyrzucenia nas z UE wbrew naszej woli. Mam nawet wątpliwości, czy jest w traktatach jakaś konkretna procedura na taką ewentualność. Żadne konflikty z UE nie doprowadzą do Polexitu
  • Wszystkie sondaże przeczą tezie, jakoby Polacy chcieli wyjścia z UE, nawet jeśli odbyłoby się takie referendum (a nie odbędzie się, bo nikt tego nie planuje). W Wielkiej Brytanii nastroje były zupełnie inne. Przekonywanie, że PiS albo Ziobro tak zohydzą nam UE, że nagle większość zechce Polexitu to tylko fantazje opozycji. Nic na to nie wskazuje .

.

3
gajusz800 napisał(a):

Chyba nie przeczytaleś uważnie, więc streszczę jeszcze raz.

To ty chyba nie przeczytałeś uważnie tego, co napisałeś.
Przypomnę:

Oczywiście, że Ziobro nie wyjdzie z UE, zresztą nawet w tej jego narracji nie ma nawet słowa o wychodzeniu z UE.

Narracja antyunijna jak najbardziej istnieje, o czym zresztą pisałem.

w narracji opozycji jest wielokrotnie więcej twierdzeń o tym, że obecnie rządzący chcą nas wyprowadzić z UE, niż w narracji rządzących.

Oczywiście. Jest to element gry politycznej.
Z jednej strony masz ludzi, którzy próbują zagarnąć eurosceptyczny elektorat obiecankami o twardej narracji lub właśnie możliwości wyjścia z UE. Ponieważ obóz rządzący chce jednocześnie mieć ciastko i zjeść ciastko to z jednej strony masz Jarosława Kaczyńskiego, który jasno deklaruje, że żadnego polexitu nie będzie, ale z drugiej strony masz Terleckiego, który mówi, że w przypadku problemów z Unią możemy skorzystać z drastycznych rozwiązań na wzór Wielkiej Brytanii. Jednocześnie obóz rządzący pomija w swojej narracji fakt, że za większość problemów z Unią sam odpowiada. Oczywiście gadka obozu rządzącego o rzekomym eurosceptycyzmie jest niewiele warta, a najlepiej to widać przez przyjęcie KPO - ten kredyt nie jest tylko i wyłącznie zobowiązaniem finansowym, ale wymaga od nas przyjęcia całego szeregu warunków, o których obóz rządzący wcześniej, że są nie do przyjęcia.

Z drugiej strony masz ludzi, którzy po prostu próbują skapitalizować antyeuropejską narrację obozu rządzącego. Skoro Terlecki mówi o wyjściu z Unii to niech się jasno wytłumaczy. Skoro wiceminister (obecnie były) mówi, że w 2027 r. jest dobry moment na referendum w sprawie wyjścia z Unii to jest dosyć jasnym, że ma w tym jakiś cel. Itp. itd. Natomiast jest to jedynie reakcja na działania obozu rządzącego.

Nie podoba mi się takie oszukiwanie ludzi, bo tutaj z każdej strony mamy bardzo cyniczną grę. Po prostu należy pamiętać, że następujące rzeczy nie są tożsame:

  • cele, które politycy deklarują, że chcą osiągnąć
  • cele, które politycy faktycznie chcą osiągnąć
  • cele, które politycy faktycznie osiągną

Jeśli chodzi o to, czy faktycznie Polacy są tak zeuropeizowani, że nigdy nie będziemy chcieli wyjść z UE - to bym na twoim miejscu nie był taki pewny. Przychodzi chyba pierwszy okres od momentu wejścia do Unii, w którym Polacy faktycznie zubożeją. Jeśli PiSowi faktycznie uda się przekonać część elektoratu, że chleb za dziesięć złotych to wina Niemców - to w perspektywie kilku lat nastroje mogą się zmienić. Pamiętaj, że jeszcze dwadzieścia lat temu Kościół Katolicki był chyba najbardziej poważaną instytucją publiczną do tego stopnia, że lewicowe środowiska musiały podpisać z nim konkordat. W dzisiejszych czasach względami religijnymi w wyborach politycznych kieruje się naprawdę niewielki procent osób w porównaniu do tamtych czasów.

0

No ja mam nieco inne spojrzenie na tą sprawę niż ty. I nawet powiem więcej - część argumentów prezentowanych przez PiS do mnie trafia
I podtrzymuję zresztą moje zdanie - nie wierzę, że PiS zrobiłby referendum w sprawie polexitu, bo oni nie chcą wychodzić z Unii, a Ziobro to nie PiS. PiS raczej chce iść na zwarcie z instytucjami europejskimi w imię tak a nie inaczej rozumianych interesów Polski i swoich. Nie zostaniemy przymusowo usunięci z UE, a referendum w sprawie wyjścia nikt nie zorganizuje, więc jak dla mnie nie ma tematu i jeżeli ktoś mówi o Polexicie, to jest to tylko partyjna propaganda.

Inną sprawą są skutki działań PiS - do Polexitu to nie doprowadzi. Czy doprowadzi do czegoś dobrego - to się okaże, na razie to więcej szkód niż pożytku.

0
wartek01 napisał(a):

Zdecydowana większość konfliktów rządów PiS z Unią wynika właśnie z traktatów podpisanych przez rządy PiS - w tym ten nieszczęsny konflikt o Izbę Dyscyplinarną, którą zresztą PiS przegrał. Natomiast zrzucanie winy na UE może doprowadzić do wzrostów sentymentów antyeuropejskich - co w połączeniu z obecnymi problemami Unii może faktycznie doprowadzić do takiego polexitowego referendum w dłuższej perspektywie.

Pokaż w którym traktacie dajemy UE władzę nad wymiarem sprawiedliwości. Typowa TVNowska narracja o której niedawno mówił Jaki na konferencji. Dobra Unia i zła Polska.

A może coś o łamaniu praworządności?

Z opublikowanego właśnie raportu Komisji wynika m.in., że większe problemy z praworządnością stwierdzono np. we Włoszech, Grecji, Portugalii czy Belgii. Jednak na cenzurowanym są przede wszystkim Polska i Węgry. Taka świecka tradycja.
W najbardziej miarodajnym porównaniu owego raportu – średniej spraw rocznie – Polska jest na 11. miejscu, tuż przed Niemcami, które mają niemal identyczną liczbę postępowań o naruszenie unijnych przepisów. Przed nami są m.in. Hiszpania, Francja i Czechy. Im jednak nikt nie wypomina „defektów" praworządności. To zarezerwowano dla Polski, której znaczenie w Europie rośnie.

Jak to jest z unijną praworządnością?

1
tajny_agent napisał(a):

Pokaż w którym traktacie dajemy UE władzę nad wymiarem sprawiedliwości. Typowa TVNowska narracja o której niedawno mówił Jaki na konferencji. Dobra Unia i zła Polska.

To, że Jaki do czegoś się odniósł nie znaczy zupełnie nic.

Pokaż w którym traktacie dajemy UE władzę nad wymiarem sprawiedliwości.

Nic nie pisałem o tym, że dajemy UE władzę nad wymiarem sprawiedliwości. Napisałem: W przypadku PiSu to partia ta ma skłonność do zgadzania się na traktaty, które następnie ignoruje.

W najbardziej miarodajnym porównaniu owego raportu – średniej spraw rocznie – Polska jest na 11. miejscu, tuż przed Niemcami, które mają niemal identyczną liczbę postępowań o naruszenie unijnych przepisów. Przed nami są m.in. Hiszpania, Francja i Czechy. Im jednak nikt nie wypomina „defektów" praworządności. To zarezerwowano dla Polski, której znaczenie w Europie rośnie.

Cały argument jest napisany na podstawie celowego niedomówienia. Nie wiem, czy liczba średnich spraw rocznie jest najbardziej miarodajnym porównaniem w tym raporcie, natomiast nie jest to wskaźnik miarodajny ogólnie. Z dwóch powodów.

  1. Sama sprawa o niczym nie świadczy. Nie można stwierdzić, że konkretny człowiek jest mordercą, bo został oskarżony o morderstwo - ponieważ jeszcze nie wiadomo, czy w ogóle kogokolwiek zabił.
  2. Sprawa sprawie nierówna. Masz osobę, która notorycznie przechodzi na czerwonym i ma na koncie kilkadziesiąt kar rocznie. Z drugiej strony masz osobę, której zdarzyło się raz po pijaku wjechać w przystanek pełny dzieci pod przedszkolem. Pomimo tego, że temu drugiemu raz zdarzyło się złamać prawo to jest to gorsze, niż suma tych pierwszych.

Jak to jest z unijną praworządnością?

DoRzeczy nie jest dobrym źródłem informacji na tematy polityczne. Przykładowo - ten artykuł to śmieć. Nie ma w nim żadnego odwołania do faktycznych traktatów (które powinny służyć za wyznacznik, czym jest "praworządność UE"), ani nigdzie nie tłumaczy, czym praworządność jest według UE. Jest za to zbiór losowych faktów ułożonych tak, żeby podeszły pod narrację.

0

A pokażesz ten traktat czy nie, bo jestem ciekaw, bez ironii

0

To jest bezcelowe pytanie. Tego, czym jest praworządność w UE nie ma w żadnych traktatach. Jest co najwyżej w rezolucjach przyjętych dopiero niedawno, a nie przed naszym wejściem do UE. Widocznie założono, że wszyscy rozumieją praworządność tak samo i nie zapisano jej konkretnej definicji.

To tak jak w umowie o pracę nie masz zapisu, że nie wolno nasrać na biurko prezesa. Ale jeżeli to zrobisz, to nie skończy się to dobrze, pomimo że w umowie o pracę nie ma punku, który zakazuje to zrobić.

0
ToTomki napisał(a):

A pokażesz ten traktat czy nie, bo jestem ciekaw, bez ironii

Jeżeli potrzebujesz przykładu traktatu, na który najpierw rząd PiS się zgodził, a teraz z nim walczy to traktat lizboński. W największym skrócie - podpisanie i ratyfikacja tego traktatu zobowiązuje Polskę do respektowania wyroków i orzeczeń TSUE, jako najwyższego organu sądowniczego Unii Europejskiej - także w zakresie systemu prawnego. Teraz lecimy do roku 2021 r. i mamy sytuację, w której premier idzie do polskiego TK, aby unieważnić orzeczenie TSUE.

Bardziej groteskowym przykładem jest wprowadzenie mechanizmu "pieniądze za praworządność". W 2020 r. Polska, poprzez premiera, zgodziła się na tę zasadę. W 2022 r. polski minister sprawiedliwości podał tę zasadę do polskiego Trybunału Konstytucyjnego, tłumacząc, że to TK, a nie TSUE jest najwyższym źródłem prawa w Polsce.

gajusz800 napisał(a):

To jest bezcelowe pytanie. Tego, czym jest praworządność w UE nie ma w żadnych traktatach. Jest co najwyżej w rezolucjach przyjętych dopiero niedawno, a nie przed naszym wejściem do UE. Widocznie założono, że wszyscy rozumieją praworządność tak samo i nie zapisano jej konkretnej definicji.

I tak, i nie. Z traktatu o UE wynika, że każde państwo członkowskie ma obowiązek przestrzegać aktów prawnych UE, także w zakresie prawa.

1
wartek01 napisał(a):
tajny_agent napisał(a):

Pokaż w którym traktacie dajemy UE władzę nad wymiarem sprawiedliwości. Typowa TVNowska narracja o której niedawno mówił Jaki na konferencji. Dobra Unia i zła Polska.

To, że Jaki do czegoś się odniósł nie znaczy zupełnie nic.

Ale to, że z całego akapitu wyciągnąłeś jedynie nazwisko Jakiego, już tak.

Pokaż w którym traktacie dajemy UE władzę nad wymiarem sprawiedliwości.

Nic nie pisałem o tym, że dajemy UE władzę nad wymiarem sprawiedliwości. Napisałem: W przypadku PiSu to partia ta ma skłonność do zgadzania się na traktaty, które następnie ignoruje.

Tylko, że o to głównie toczy się spór z Brukselą. Btw. to daliśmy te władzę sojuzowi, czy nie?

Cały argument jest napisany na podstawie celowego niedomówienia. Nie wiem, czy liczba średnich spraw rocznie jest najbardziej miarodajnym porównaniem w tym raporcie, natomiast nie jest to wskaźnik miarodajny ogólnie. Z dwóch powodów.

Ale gdybyśmy byli na 1. miejscu to zestawienie stałoby się koronnym argumentem o braku praworządności w Polsce. Czemu mnie to nie dziwi :]

  1. Sama sprawa o niczym nie świadczy. Nie można stwierdzić, że konkretny człowiek jest mordercą, bo został oskarżony o morderstwo - ponieważ jeszcze nie wiadomo, czy w ogóle kogokolwiek zabił.
  2. Sprawa sprawie nierówna. Masz osobę, która notorycznie przechodzi na czerwonym i ma na koncie kilkadziesiąt kar rocznie. Z drugiej strony masz osobę, której zdarzyło się raz po pijaku wjechać w przystanek pełny dzieci pod przedszkolem. Pomimo tego, że temu drugiemu raz zdarzyło się złamać prawo to jest to gorsze, niż suma tych pierwszych.

Zestawiłeś ze sobą wykroczenie z przestępstwem. Jaki to ma sens? Żaden.
Ale ok. Mam rozumieć w takim razie, że są obszary w których łamanie praworządności jest "bardziej dopuszczalne"?
Które to obszary, dlaczego i kto o tym decyduje? Może znajdziesz to gdzieś w tych mitycznych "traktatach".

DoRzeczy nie jest dobrym źródłem informacji na tematy polityczne. Przykładowo - ten artykuł to śmieć. Nie ma w nim żadnego odwołania do faktycznych traktatów (które powinny służyć za wyznacznik, czym jest "praworządność UE"), ani nigdzie nie tłumaczy, czym praworządność jest według UE. Jest za to zbiór losowych faktów ułożonych tak, żeby podeszły pod narrację.

Lepsze okopress z kryminalistami na pokładzie, szowinistyczny Newsweek, szwabski onet czy mobbingujący TVN, który raz po raz przy pomocy swoich wafelków z sądów utajnia sprawy z pracownkiami. . Wiadomix, wolne media, rzetelność, i te sprawy.

Domaganie się podania definicji praworządności to jest naiwność na poziomie przedszkolaka. Nikt Ci jej nie poda. Na każdym piętrze w Brukseli usłyszysz inną definicję.

Jeżeli potrzebujesz przykładu traktatu, na który najpierw rząd PiS się zgodził, a teraz z nim walczy to traktat lizboński. W największym skrócie - podpisanie i ratyfikacja tego traktatu zobowiązuje Polskę do respektowania wyroków i orzeczeń TSUE, jako najwyższego organu sądowniczego Unii Europejskiej - także w zakresie systemu prawnego. Teraz lecimy do roku 2021 r. i mamy sytuację, w której premier idzie do polskiego TK, aby unieważnić orzeczenie TSUE.

Gwoli ścisłości to Traktat Lizboński został podpisany i ratyfikowany przez rząd PO-PSL.
W międzyczasie był jeszcze rok 2010r. i stwierdzenie polskiego TK o wyższości prawa krajowego nad unijnym. Pominąłeś bo rok i skład TK nie pasował czy jak?
Był też rok 2008 i odpowiedź Komisji na petycję polskich sędziów dot. spraw administracyjnych, płac, etc., która brzmiała:
"(Komisja)nie jest władna rozpoznać petycji, ponieważ nie ma uprawnień do ingerencji w sprawy krajowe związane z zarządzaniem wymiarem sprawiedliwości, nadzorem administracyjnym nad sądami w państwach członkowskich, niewydolnością ich systemu sądowego, czy też w kwestie dotyczące wynagrodzeń sędziów".

BTW Tacy Niemcy, Rumuni, Włosi, Francuzi, itd. też stwierdzili, żeby TSUE poszedł na ryby i nie wpieprzał się tam gdzie nikt im nie pozwolił. I jakoś nie ma z tym problemów. Jak zwykle tylko zakompleksieni europejczycy polskiego pochodzenia na kolanach przed panami z Zachodu.

Bardziej groteskowym przykładem jest wprowadzenie mechanizmu "pieniądze za praworządność". W 2020 r. Polska, poprzez premiera, zgodziła się na tę zasadę. W 2022 r. polski minister sprawiedliwości podał tę zasadę do polskiego Trybunału Konstytucyjnego, tłumacząc, że to TK, a nie TSUE jest najwyższym źródłem prawa w Polsce.

Ziobro nie jest z PiS. Pomijając to, ZZ od początku miał absolutną rację.

I tak, i nie. Z traktatu o UE wynika, że każde państwo członkowskie ma obowiązek przestrzegać aktów prawnych UE, także w zakresie prawa.

...aktów prawnych wydanych w obszarach, w których państwa członkowskie przekazały swoje kompetencje UE. Naprawdę, przestań forsować narrację, że TSUE to jakiś ubersąd od wszystkiego, bo to bzdura.

0
tajny_agent napisał(a):

Ale to, że z całego akapitu wyciągnąłeś jedynie nazwisko Jakiego, już tak.

Bo je wspomniałeś. Nie mam pojęcia po co, więc to zaznaczyłem.

Tylko, że o to głównie toczy się spór z Brukselą. Btw. to daliśmy te władzę sojuzowi, czy nie?

Nie, spór z Brukselą nie toczy się o to. Napisz konkretnie, w którym momencie Bruksela twierdzi, że że dajemy UE władzę nad wymiarem sprawiedliwości - tylko nie takiego jednolinijkowca, a całą wypowiedź.

Ale gdybyśmy byli na 1. miejscu to zestawienie stałoby się koronnym argumentem o braku praworządności w Polsce. Czemu mnie to nie dziwi :]

Twoje "gdyby" nie ma żadnego znaczenia. +1

Zestawiłeś ze sobą wykroczenie z przestępstwem. Jaki to ma sens? Żaden.
Ale ok. Mam rozumieć w takim razie, że są obszary w których łamanie praworządności jest "bardziej dopuszczalne"?

Tak.

Które to obszary, dlaczego i kto o tym decyduje? Może znajdziesz to gdzieś w tych mitycznych "traktatach".

Nie wiem i nie ma to żadnego znaczenia. +1
To, kto decyduje o wadze przewinień nie zmienia faktu, że pomijanie wagi przewinień przy porównywaniu liczby spraw jest po prostu głupie.

Lepsze okopress z kryminalistami na pokładzie, szowinistyczny Newsweek, szwabski onet czy mobbingujący TVN, który raz po raz przy pomocy swoich wafelków z sądów utajnia sprawy z pracownkiami. . Wiadomix, wolne media, rzetelność, i te sprawy.

Typowe https://en.wikipedia.org/wiki/Tu_quoque
Twoja opinia o dowolnym medium nie będącym DoRzeczy nie ma znaczenia w kwestii, czy DoRzeczy jest dobrym źródłem czy nie. +1

Domaganie się podania definicji praworządności to jest naiwność na poziomie przedszkolaka. Nikt Ci jej nie poda. Na każdym piętrze w Brukseli usłyszysz inną definicję.

Nie ma znaczenia. +1
W artykule nie ma nic o przedmiocie sporu, jest jedynie garstka wybiórczo dobranych faktów.

Gwoli ścisłości to Traktat Lizboński został podpisany i ratyfikowany przez rząd PO-PSL.

Nie mówimy o podpisaniu i ratyfikacji. +1
Prace nad Traktatem Lizbońskim zakończyły się za rządów PiS, formalności zostały dopełnione za PO. Nie powinno to dziwić, ponieważ Traktat podpisano w grudniu, natomiast negocjacje trwały przez bardzo długi czas.

W międzyczasie był jeszcze rok 2010r. i stwierdzenie polskiego TK o wyższości prawa krajowego nad unijnym. Pominąłeś bo rok i skład TK nie pasował czy jak?

Wyższość polskiego TK w kwestii prawa polskiego nad TSUE nie jest przedmiotem sporu obecnego rządu z KE/TSUE. +1

Ziobro nie jest z PiS. Pomijając to, ZZ od początku miał absolutną rację.

Ja pisałem o rządzie PiS, tj. rządzie powołanym przez PiS, członkiem którego jest Zbigniew Ziobro. +1

...aktów prawnych wydanych w obszarach, w których państwa członkowskie przekazały swoje kompetencje UE. Naprawdę, przestań forsować narrację, że TSUE to jakiś ubersąd od wszystkiego, bo to bzdura.

Nigdzie nie napisałem, że TSUE jest ubersądem. +1

Brawo, w całym swoim długim poście osiem razy pisałeś nie na temat.

0

To tak nie działa. TSUE jest najwyższym organem tylko w tym zakresie, w którym uprawnienia mu nadano. Dziękuję za odpowiedź, bo już wiem, że nie ma sensu z Tobą dalej dyskutować, bo jak ktoś ma poglądy "trzeba srać na wszystko co pisowskie tylko dlatego że to pisowskie" i wybiera sobie pojedyncze pasujące mu kwestie bez patrzenia na całość - taka osoba i tak nie będzie mi odpisywała z sensem, bo nawet nie przeczyta tego, co napisałem, a to, co chce przeczytać

0
wartek01 napisał(a):

Brawo, w całym swoim długim poście osiem razy pisałeś nie na temat.

Grunt, że Twoje posty są wręcz napakowane konkretami :D

Serio, szkoda mi czasu, trolluj sobie gdzie indziej i nie zawracaj d**y.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1