Czy warto powiadamiać pracodawców o nieprzyjętej ofercie pracy?

1

Cześć wszystkim,
mam problem natury moralnej. Otóż 2 lata temu skończyłem studia. W między czasie pracowałem sobie w innym zawodzie oraz szlifowałem umiejętności programistyczne. Niedawno postanowiłem poszukać zajęcia w IT jako junior dev. Dostałem zaproszenie na dwie rozmowy o pracę które poszły mi całkiem nieźle (w mojej ocenie). Jako, że pracę zacząłem już na studiach i po drodze zaliczyłem kilka firm/kilka rozmów rekrutacyjnych ale poza IT to widziałem, że standardem jest to, że pracodawcy mają Cię w dupie i nikt się z tobą nie kontaktuje, aby powiedzieć, że zatrudniają kogoś innego, a Ty czekasz z nadzieją, że może jednak tydzień, potem drugi itd. Mówią jedynie, że odezwą się i aby czekać. Tak więc mają takie doświadczenia na koniec z każdej rozmów na juniora pytam się po jakim czasie mogę stwierdzić, że byli lepsi i nie mam co się łudzić, że dostanę pracę. Za każdym razem otrzymywałem odpowiedź, że oni (z podkreśleniem NA PEWNO) kontaktują się i zajmie to X czasu. Oczywiście mija ten czas i nikt się nie odzywa. W między czasie odbyłem kilka innych rozmów poza IT (chcę mieć własne pieniądze) i otrzymuje dwa telefony z informacją, że chcę mnie zatrudnić. Mówię im, że odezwę się w ciągu tygodnia bo mam jeszcze zaproszenia na kolejne rozmowy. Nie są to firmy w których może spotkać mnie coś dobrego, ani takie w których chciał bym spędzić dłuższy czas. To tzw. firmy na przetrwanie. Pytanie teraz czy odzywać się do nich i powiedzieć, że nie jestem zainteresowany bo znalazłem coś innego czy olać podobnie jak inni olewają mnie na zasadzie "daje tyle ile dostaję"?
Jestem podirytowany i póki co nastawiony aby grać tak samo nieładnie jak pracodawcy

4

"pytam się po jakim czasie mogę stwierdzić, że byli lepsi i nie mam co się łudzić, że dostanę pracę."
jak pytasz takim tonem, to też bym ci nie dał znać

co za różnica czy dasz znać, czy nie? nikogo to nie obchodzi, najwyżej trafisz na czarną listę u tego HRa xD rób co chcesz

3

Jakie jest pytanie?

2

Wybierz firmę która cię chce i daje stawkę którą akceptujesz.

4

Wzruszyła mnie ta historia. Skończyłeś studia 2 lata temu i nie ogarniasz podstawowych rzeczy.

1

Czy być ójem w stosunku do pracodawców, podobnie jak oni są w stosunku do mnie?

Warto być takim jakim się jest w stosunku do siebie albowiem powiedziano:

Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego Mt 22:39

1

Ja bym poszedł do firmy "na przetrwanie" i rzucił papierami jak tylko dostanę lepszą ofertę, nawet jak to by było w pierwszy dzień pracy. Nie rozumiem ludzi którzy mają 2tygodnie czy miesiąc wypowiedzenia i zamiast z niego skorzystać to uważają że nie wypada odejść na początku i kisną w gównopracy.

3

Człowieku to jest biznes, tutaj nie ma miejsca na uczucia.

1

Żyjemy w czasach w których sms/połączenia są darmowe a pakiety internetu na tyle duże że chyba możesz się pokusić i odpisać?

1

Jak się przypomną możesz się odezwać a jak nie to nie musisz i wielkiej tragedii nie ma. Tu nie ma co rozkminiać

6

Pytasz czy być ójem wobec firm, które chcą Cię zatrudnić, bo firmy które Cię nie chcą zatrudnić zachowują się ójowo wobec Ciebie pomimo tego, że to są różne firmy?

Ło, panie...

2

Snowflake obraził się że rekruter nie odpisał wyjątkowemu programiście który myśli że rozmowa poszła mu nieźle. Chłopie rekruterzy mają w dupie twoję tupanie nóżką, unoszenie się honorem, nie odpiszę mu na wiadomość na złość. Haha. Jakie to dziecinne. Przekonałeś się na własnej skórze że pracy IT jesteś cyferką w Excelu a nie królem do którego trzeba odnosić się z honorami, Im bardziej wysokie ego tym bardziej upadek bolesny.
Teraz mogą sobie przebierać w kandydatach jak im się podoba.
Pracując jako programista niezależnie czy jesteś juniorem czy seneniorem jesteś posłuszną małpą w cyrku która robi fikołki na zwołanie. Pomyliłeś profesje. Jak chcesz dyktować warunki to zostań fryzjerem lub lekarzem a nie programista w korpo.
Z pochwalnymi telefonami będę do ciebie dzownić jak bedziesz uznanym fachowcem i jeszcze pocztówki beda wysyłać na święta z życzeniami. Takich jak ty mają na pęczki

7
PawelGawel napisał(a):

na koniec z każdej rozmów na juniora pytam się po jakim czasie mogę stwierdzić, że byli lepsi i nie mam co się łudzić, że dostanę pracę.

Zajebiste podejście, na pewno pozytywnie wpływa na Twoją pozycję negocjacyjną xDDD

Gościu - jak ja szukam pracy i jakiś rekruter mówi o kolejnym etapie / ofercie zatrudnienia, to ja muszę chwilę pomyśleć żeby sobie przypomnieć co to w ogóle za firma była. Polecam podobne podejście - po każdorazowym etapie rekrutacji, miej podejście, że w ogóle już tej firmy na oczy nie zobaczysz, to wtedy się nie rozczarujesz.

0

Jak najbardziej, jak chcesz tipy jak udupić pracodawcę to dawaj na priv :3

0

Dodam jeszcze, że kiedyś tak sobie luźno rozmawiałem z HR-ką. Było to z 3 lata temu. Dziewczyna żaliła mi się że teraz to ludzie nawet po podpisaniu umowy nie przychodzą do pracy bo w między czasie znajdują coś lepszego. Oczywiście nie dają też znać. W tamtym czasie wydawało mi się to mocno niefer postępowanie. Obecnie nie dziwi mnie zachowanie tych ludzi, bo w sumie dlaczego mieli by być fer skoro pewnie też wiele razy dostali kopniaki w cztery litery

2

Nie spinałbym się. Biznes jest biznes. Opowieści o tym że jest milion osób na jedną pozycje juniorską nie są przesadzone.
Ja jak chodziłem na rozmowy na juniora to może kilka razy dostałem podsumowanie rozmowy.
Na wyższych stanowiskach jest lepiej.

0

Jak sami sie odezwa to wtedy daj im znac, ze nie jestes zainteresowany a tak to olej te paniusie z hr, ktore uważają się za *** wie kogo i sam nie pisz

2

Ja na twoim miejscu oddałbym mocz na drzwi wejściowe takiej firmy. Oni cię olali to i ty musisz olać ich. A jak cię mocno wkurzyli to możesz jeszcze umazać klamkę kałem

1

Nie ma się co spinać, ani palić mostów. Popsiocz sobie na nich na forum, ale im napisz, że obecnie nie szukasz nowego miejsca pracy i tyle.
Nic na tym nie ugrasz, a możesz sobie tylko zaszkodzić.

1

To nie są twoi pracodawcy, tylko firmy, z którymi podejmujesz rozmowy rekrutacyjne. Tytuł wprowadza w błąd, bo sugeruje, że chcesz być ójem dla firmy, w której jesteś już zatrudniony.

Mówię im, że odezwę się w ciągu tygodnia bo mam jeszcze zaproszenia na kolejne rozmowy. Nie są to firmy w których może spotkać mnie coś dobrego, ani takie w których chciał bym spędzić dłuższy czas. To tzw. firmy na przetrwanie. Pytanie teraz czy odzywać się do nich i powiedzieć, że nie jestem zainteresowany bo znalazłem coś innego czy olać podobnie jak inni olewają mnie na zasadzie "daje tyle ile dostaję"?

To jest tak. Nic się nie stanie, jak się nie odezwiesz (to nie są twoi pracodawcy w końcu i nie masz wobec nich żadnych zobowiązań). Jednak jeśli się odezwiesz np. pisząc mejla, będzie to bardziej profesjonalne, no bo jednak komunikacja, utrzymywanie relacji, niepalenie mostów na przyszłość.

PawelGawel napisał(a):

mam problem natury moralnej.

Dlaczego moralnej? To chyba bardziej problem, czy ci się chce napisać mejla i wchodzić w dodatkową interakcję?

Wyobraź sobie, że masz asystenta do pisania mejli (albo AI) i tylko zlecasz "odpisz tym firmom, że nie jestem zainteresowany". Czy problem dalej by istniał?

0

Ja bym odpisał.

3

Nie kozacz tak bo dopiero zaczynasz i nie jesteś wyjątkowy. Dbaj o relacje bo nigdy nie wiesz w jakiej sytuacji się znajdziesz za jakiś czas.

0

Wyczuwam spore problemy natury emocjonalnej (i nie próbuję tutaj Ci cisnąć jak większość tutaj tylko mówię od serca). Byłem w podobnej sytuacji i smutna prawda jest taka, że pierwszą pracę (o ile nie masz Google w CV) musisz dostać po znajomości, tak przynajmniej było ze mną i moim otoczeniem na studiach. Masz absolutną rację, że niemożność znalezienia pracy po kilku latach studiów gdzie faktycznie się pracowało to absurd. A już zwłaszcza jeśli wydało się na to niemałe pieniądze albo wychodzi się ze środowiska gdzie ogląda się każdą wydawaną złotówkę pięć razy. Brak pieniędzy w młodym wieku pomimo wysiłku potrafi ostro siadać na psychę (z czego niektórzy piszący tu nie zdają sobie sprawy).

Na początek skupiłbym się na odróżnieniu tych dobrych pracodawców (którzy odpisali i którym należy się za to szacunek nawet jeśli mowa o pracy na produkcji) od gnojów którzy mają zerowy szacunek do aplikantów. Jeśli chcesz się wyładować - zachęcam do napisania opinii na gowork albo google. W międzyczasie zalecam próbowania różnych opcji które są otwarte. Może jednak odnalazłbyś się w innej ścieżce, niekoniecznie IT, albo nie ściśle IT. Na pewno nadawałbyś się na rekrutera skoro za punkt honoru stawiasz sobie odpowiedzenie każdemu aplikantowi :)

1

Wydaje mi się czy niektórzy z poprzedników nie zrozumieli, że on chce olać firmę spoza IT, która chce go zatrudnić i dać mu pieniądze na przeżycie tylko dlatego, że firma z IT go olała, a wy mu mówicie aby dokładnie tak zrobił? WTF

No tak, odrzuć ofertę i siedź z płaczem w domu, że nie ma dla Ciebie roboty :D

0

Myślę, że długo by można było dywagować.
Ale business is business, trzeba się wziąć w garść.
Jeśli nie jesteś w dobrej pozycji tzn. nie masz dużo ofert albo doświadczenia, zacisnąłbym zęby i był milutki. Kto wie, może akurat za miesiąc kiedy Ty jeszcze będziesz szukał pracy albo za rok jak Ty będziesz szukał innej pracy to akurat w tej firmie ktoś przypadkiem zapamięta, że byłeś miły i fajny chłopak. Oczywiście bardzo mała szansa na to, ale gdybym nie był w uprzywilejowanej pozycji, to na pewno nie chciałbym zmniejszać swoich szans w jakikolwiek sposób.
Poza tym, co Ci da to, że kogoś tam olejesz? Myślisz, że ich to zaboli? Myślisz, ze na kimś się odegrasz? Też bardzo mała szansa. Ja zawsze stawiam na zachowywania się z kulturą i w sposób w jaki ja chciałbym być potraktowany. Oczywiście nie należy dawać sobie pluć w twarz, ale osobiście uważam, że od braku odpowiedzi do plucia w twarz jeszcze daleko.

Decyzja należy do Ciebie.

0

Jeśli dany pracodawca Ci nie podpadł, nie bawiłbym się w takie gierki. Nie kosztuje to dużo, ale lepiej byċ tą stroną bardziej kulturalną, no chyba że coś ostro nie tak - palenie mostów może być satysfakcjonujące ale ma swoje konsekwencje. Firmy mają wyższą pozycje negocjacyjną i stąd mogą olewać. Raczej lepiej wychodzić z założenia że dana firma Cię nie oleje i nie mścić się zawczasu bez podstaw (a olewanie to mimo wszystko małe podstawy).

Ale jak np. firma każe Ci przechodzić przez proces rekrutacyjny gdzie chcą Twojej zgody na nagranie Twojego wizerunku i wykorzystanie go do trenowania AI, a po drugiej strone odtwarzają Ci nagrane filmiki - olej taką rekrutacje.

0

Pamiętaj, że to nie Ty dostajesz 1000 CV na jedno miejsce (ostatnio nawet więcej) i musisz każdego bardziej lub mniej przerobić. Możesz po prostu zginąć w gąszczu rekrutacji. Jeżeli firma ma gdzieś innych i nikomu nie daje odpowiedzi to faktycznie jest to chamstwo, ale możesz być przypadkiem. Daj normalna odpowiedź i tyle.

0
Czitels napisał(a):

Pamiętaj, że to nie Ty dostajesz 1000 CV na jedno miejsce (ostatnio nawet więcej) i musisz każdego bardziej lub mniej przerobić

Kandydaci też często prowadzą wiele procesów rekrutacyjnych / wysyłają CV w wiele miejsc / dostają wiele wiadomości od rekruterów, więc na takiej samej zasadzie kandydat też nie zawsze musi pamiętać, żeby odpisać tej konkretnej firmie.

0

Ziomeczki na tym forum zapomnieli o jednej rzeczy. Jeśli ja zajmuję się jakimś typem pracy to często znam ludzi co zajmują się tym samym. Nawet niekoniecznie z tego samego miasta ale ogólnie wiele osób z tej branży. Taki ktoś często jak ktoś po podkurzy to może komuś (szczególnie jak nie ma dużo firm na rynku w danej branży) szepnąć - że ten to tamten nie za fajny taki bee.

Zawsze warto zachować się z klasą, nie ważne czy macie z tego korzyści czy też nie. Dobrze więc zrobić tak, aby być uczciwym do siebie i innych. Więc powiadomić się powinno jeśli oni mogą czekać na ciebie - a ty jednak rezygnujesz. A nie aby zastanawiali się co jest, i szukali od nowa w kolejce.

Tak samo firmy, które piszą że skontaktują się z wybranymi kandydatami pookazują tylko brak szacunku do was czyli kandydatów. Tak bardzo popularna forma w Polsce traktowanie się na wzajem jak śmieci.

Rób rak aby być uczciwym do siebie i do innych.

1

Nie zgadzam się, im szybciej się nauczy mieć wywalone na innych tym dalej w życiu zajdzie

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1