Cześć.
Jakiś czas temu podpisałem kontrakt z firmą A, stawka 170 zł (Zaczynam za 3 tygodnie). W kontrakcie mam zapis, że nie mogę wypowiedzieć umowy przed jej rozpoczęciem. Jest to kontraktornia, więc zapis całkiem usprawiedliwiony, bo idę bezpośrednio do klienta.
Po ok miesiącu dostałem ofertę z firmy B. Proces był mozolny i odpowiedzieli z dużym opóźnieniem. Oferta to 190 zł i możliwość startu na przestrzeni +/- 3 miesięcy. O obu projektach wiem niewiele pod kątem atmosfery.
Zastanawiam się jak to ugryźć. Złożenie wypowiedzenia zaraz po rozpoczęciu prawdopodobnie spali mi most na amen w firmie A a próba negocjacji na tym etapie jest co najmniej mało elegancka (Jak i wypowiedzenie).
OE odpada - chce się skupić na jednym kontrakcie.
Co byście zrobili na moim miejscu?