Założyłem konto, bo mam wrażenie że w topicu piszą same HR-owe boty.
Odnoszę takie samo wrażenie. Połowa to boty hrowe, 1/4 jacyś frustraci życiowi, którzy nie zgadzają się z każdym autorem wątku o czymkolwiek by nie był aby tylko się nie zgadzać co do zasady, paru trolli i może z 10% to serio programiści, którzy opiniują obiektywnie dany temat, tak jak jest w rzeczywistości.
To był mój ostatni wątek około karierowy na tym forum, bo widzę, że tutaj jakakolwiek poważna dyskusja nie ma sensu. To co jest na forum, czy linkedinie, a to z czym się spotykam na co dzień w pracy, w projektach, rozmawiając ze znajomymi z branży to jakby 2 różne światy.
Nie znam nikogo kogo by zwolnili z projektu/z kontraktorni, nie znam nikogo komu by kazali przyjść do biura ze 100% remote, nie znam nikogo kto by pracy szukał dłużej niż tydzień.
Jedyne co mnie boli to to, że samych ofert na linku dostaję coraz więcej w hybrydzie i tak jak ktoś wyżej napisał traktuję to jako zwykłe "sprawdzam" hr-owców, tak samo jak i większość tych wysrywów w niniejszym wątku.
ps, ucinając jakieś powyższe spekulacje, nie szukam pracy i jestem świeżo po podwyżce, ale lubię mieć kontakt z rynkiem pracy i czasem chodzę na rozmowy dla sportu. Tak, kupiłem chatę na zadupiu, bo wolałbym się zastrzelić niż mieszkać w betonozie. Nie muszę pracować w IT, mam już inne źródła dochodu, których się dorobiłem ciężką pracą, także jak kiedyś stanę przed wyborem iść do pracy stacjonarnej czy olać IT to wypnę gołą dupę w stronę branży i tyle mnie widzieli. Na dzień dzisiejszy mam 30k papieru na fakturze z jednego projektu i kontraktornia prawie całowała mnie po rękach jak przedłużyłem kontrakt. Oczywiście o jakiejś hybrydzie nikt mi nigdy nawet nie wspomniał, bo bym się posikał ze śmiechu.
Jak przychodziłem do firmy to powiedziano mi, że fajnie jakbym wpadał do firmy chociaż 2-3 roku się pokazać, na jakieś grubsze planningi. Zaznaczyłem od razu, że nigdy tam nie pojadę, bo nie ma takiej potrzeby i w żaden sposób nie wpłynie to moją pracę więc nie będę tracił czasu.
Od tamtej pory temat nigdy się nie pojawił.
Fakty są takie, że albo ktoś jest mężczyzną, fachowcem, albo popychadłem, który dzisiaj jest na remote, a jutro biegnie na hybrydę bo się boi, że ktoś go zastąpi, albo Pan manager okrzyczy.