Ja widziałem programistów po studiach i z kilku letnik stażem co nie odróżniali połączenia do bazy na serwerze a połączenia po RDP. Nie mieli pojęcia co to port. Ja się zastanawiam co oni pisali. Firma im płaciła po 200+/h (już tego nie robi).
@X00R Jak nie potrafisz pracować z konkretnymi osobami zmień siebie lub pracę. Najlepiej to i to.
Irytujący współpracownicy mogą rozpraszać, mogą irytować, ale ktoś wyżej w firmie uznał, że z nimi łatwiej będzie robić kasę. To wystarczy.
Praca z takimi osobami bywa ciężka, ale zazwyczaj są oni lepsi i bardziej pożyteczni od scrum masterów, niektórych PMów i innych tego typu istot...
anonimowy napisał(a):
Zmiana stanowiska nie ma tu nic do rzeczy. Po prostu Twoja firma zrekrutowała takie osoby i tyle. Nie mam takich
Dokładnie. OP, zmień firmę, bo to jest prawdziwy problem. Ja też nie mam pseudo-junioro-wannabe-it
Pretensje miej do firmy za to kogo przyjmuje i im to powiedz, a nie post na forum.
Mnie irytują ludzie dla których praca to życie i wymagają tego samego podejścia od innych.
Pieniądze pomagają zaspokoić podstawowe potrzeby człowieka, a nie sympatia znajomych mord z pracy.
j.w. skoro tacy ludzie pracują w firmie to, albo jej nie stać na lepszych, albo ktoś zarządzający sknocił proces.
Taki rynek. Ale takie rzeczy świadczą o problemach w organizacji a nie o samych osobach.
Może warto popatrzeć jak wygląda u was proces wdrażania, szkoleń, dzielenia się wiedzą, feedbacku, standardów "quality".
@X00R ja mam inne kryteria. Da się z kimś pracować czy nie?
Nie lubię pracować z kimś kto
- nie pogada jak z człowiekiem, jest mrukiem, albo gwiazdą i z byle kim nie gada
- ma projekt w głowie, ale tym się nie dzieli, alfa i omega, a jak coś pytasz coś chcesz obgadać jesteś głupkiem i nieogarem, bo jak można tego nie rozumieć
- jest perfekcjonistą co lubią dzielić włos na czworo, a jak masz inne zdanie to zagadają na śmierć. Np czy ma być nested class czy nie. Godzinami lubią rozważać tego typu rzeczy
Ogólnie uważam że w programowaniu to najgorsze to nie są problemy techniczne ale komunikacyjne. Z technicznymi idzie sobie poradzić, to nie wstyd gdy się czegoś nie wie. Wstyd gdy się nic z tym nie robi.
Problemy komunikacyjne trudno wychwycić a potrafią zniszczyć projekt bardziej niż brak technicznego sznytu
nie pogada jak z człowiekiem, jest mrukiem, albo gwiazdą i z byle kim nie gada
ma projekt w głowie, ale tym się nie dzieli, alfa i omega, a jak coś pytasz coś chcesz obgadać jesteś głupkiem i nieogarem, bo jak można tego nie rozumieć
jest perfekcjonistą co lubią dzielić włos na czworo, a jak masz inne zdanie to zagadają na śmierć. Np czy ma być nested class czy nie. Godzinami lubią rozważać tego typu rzeczy
Mam podobne kryteria. Trudni ludzie najczęściej pozostają trudnymi, a poduczyć się może każdy . Na staż wolałabym jakby zatrudnili osobę która jeszcze nie ogarnia ale dobrze rokuje ze skillami miękimi niż kogoś kto wyklepał podstawy ale ma między innymi powyższe cechy.
X00R napisał(a):
Często jak patrze na profile testerów oprogramowania na linkedinie to są ludzie co wczesniej pracowali w zupełnie innej branży i zrobili jakis kurs, np. studiowali jakis inny kierunek i pracowali w swojej branzy 3-6 lat i nagle obrót o 180 stopni i zachciewa im się IT bo niby duże pieniądze i luz? Mialem stycznosc z takimi ludzmi w pracy (korpo) i dodam, ze mnie bardzo irytuje współpraca z nimi. Nie wiedzą jak działa internet, co to jest bug itd. Macie takich testerów w waszych firmach?
Seniorom i leadom płaci się sporo także z tego powodu, że zwykle muszą współpracować i pilnować ludzi z mniejszym ekspem od nich. Więc skąd to zdziwienie?