Czy nie na miejscu jest pytać swoją kontraktornię o możliwość załatwienia drugiego projektu w celu pełnoetatowej pracy jednocześnie w dwóch projektach?
Jedna z rekruterek powiedziała mi ostatnio, że u nich w kontraktorni to wręcz standard :D Pytanie czy kłamała (nie była zbyt mądra i złapałem ją na co najmniej jednym kłamstwie), czy serio są gdzieś stosowane takie praktyki.
Pracuję aktualnie w dużym komercyjnym projekcie i chętnie bym sobie wziął drugi projekt, zastanawiam się, czy przez swoją kontraktornie czy samemu coś ogarniać (tu pojawia się zakaz konkurencji i te sprawy). Dodatkowy problem to, że dla tej kontraktorni mój obecny projekt to takie oczko w głowie i aktualnie chyba ich największy klient, stąd moje obawy czy chcieliby abym się rozpraszał innym projektem w tym czasie.
Dodatkowo jestem świeżo po dosyć sporej podwyżce, jeśli to ma jakieś znaczenie.