Mam kilka miesięcy doświadczenia komercyjnego z Fluttera w apkach mobilnych i bardzo przyjemną jak dla studenta stawkę, ale mam wrażenie, że mimo wszystko jest to wciąż dość niszowa technologia i obserwując nasz rynek, można tak naprawdę znaleźć jedynie garstkę firm, która się tym w ogóle zajmuje, nie mówiąc o tym ile z nich szuka ludzi.
Ogranicza to mocno pole wyboru i może później wymuszać większą zachowawczość w rzucaniu stawkami, a perspektywa znalezienia jakiejś fuchy na boku czy kontraktu z zagranicy też może być słaba. Mam w dodatku wrażenie, że dość mocno zamykam się w jednym ekosystemie, nie mającym przełożenia na inne gałęzie branży - tzn. brak znajomości niektórych powszechnych narzędzi (choćby Docker) może mi utrudnić dopasowanie się do innej roli gdy zajdzie taka potrzeba. Sam Dart też raczej nie ma innego szerszego zastosowania.
Mając to na uwadze, zastanawiam się czy nie zacząć uczyć się typowego web devu w kontekście pracy zawodowej, a Flutter zostawić na ten moment najwyżej na jakieś własne apki poboczne. Pisze się w tym przyjemnie, ale odnoszę wrażenie, że mimo wszystko nie tego oczekuje rynek i w webie tej pracy jest nieporównywalnie więcej. Zacząłbym od frontu w Reactcie, a docelowo po jakimś czasie moooże doskoczyłby node, gdyby była wena do zostania fullstackiem.
Pytanie w jaki sposób można byłoby to rozegrać, tzn. traktować to doświadczenie jako istotny plus i bez wiedzy typowo webowej startować na jakieś staże lub oferty juniorskie z myślą, że tam się nauczę webówki, czy jednak to doświadczenie jest kompletnie nieistotne w tym momencie dla tej roli, popracować na obecnej pozycji, na boku ogarnąć Reacta, zrobić jakiś projekt i po kilku miesiącach dopiero czegoś szukać?