Ja jednak mam wrażenie, że często mam spore braki w wiedzy w niektórych obszarach.
To dobrze, to znaczy, że efekt dunninga-krugera zaczyna działać. Im więcej wiesz, tym widzisz ile jeszcze nie wiesz.
Przez to często muszę siedzieć po godzinach żeby wyrobić się z jakimś taskiem.
Jeśli płacą ci za nadgodziny, to spoko, gorzej jeśli wpadłeś w syndrom sztokholmski połączony z syndromem oszusta i robisz nadgodziny za zupełną darmochę.
Od jakiegoś czasu pracuje w nowej firmie.Zostałem przyjęty na mida za stawkę > 100/h. I tutaj ciągle dopytuje o coś innych deweloperów. Czasami się czuje jak jakiś junior.
Dopytujesz o projekt czy technologie? Bo o projekt czy doprecyzowanie wymagania to normalne, że będziesz pytał. (tak jak przedmówca napisał)
Gorzej jeśli pytasz ciągle o coś, co wynika z twojej nieznajomości technologii używanych w projekcie i zadajesz pytania, których byś nie musiał zadawać, gdybyś poznał podstawy używanych technologii.
Ale to wszystko zależy, łatwo przekroczyć granicę, za którą ludzie będą się na ciebie wkurzać albo traktować jak juniora, który nic nie wie. Ale jeśli nie będziesz zadawać pytań i będziesz udawać, że wszystko wiesz i spędzać czas na samodzielnej nauce wszystkich technologii używanych w projekcie, zamiast zadać czasem proste pytanie - to staniesz się nieefektywny.