Ciągle o wszystko dopytuje, do tego często siedzę po godzinach

0

Witam,

Od jakiegoś czasu pracuje w nowej firmie.Zostałem przyjęty na mida za stawkę > 100/h. I tutaj ciągle dopytuje o coś innych deweloperów. Czasami się czuje jak jakiś junior. Nie wiem czy to normalne? W pewnym stopniu nie czuję się żeby zarabiać taką stawkę jaką mam.

Nikt póki co na mnie nie narzekał, a po okresie próbnym dostałem pozytywny feedback. Ja jednak mam wrażenie, że często mam spore braki w wiedzy w niektórych obszarach. Przez to często muszę siedzieć po godzinach żeby wyrobić się z jakimś taskiem.

Czy to wszystko jest normalne?

0

poziom wymagań zazwyczaj jest niski, syndrom impostora zawsze występuje - ja przed review zawsze myślałem czy już nie zacząć szukać nowej roboty, żeby potem się dowiedzieć, że cały team jest ze mnie zadowolony :P

z pozycji leada, sam nigdy jakoś dużo nie wymagałem, bo miałem sporo swojej roboty

1

@stodola: w normie może i się mieści
Ale kto odpowie bez cienia wątpliwości nie wiedząc czego się uczysz po godzinach
Angielski jest problemem
Opisy taskow
Jakieś narzędzie
Generalnie uważam że mieści się w normie
Jak po roku pracy tam nie będzie progresu to dopiero wtedy można zacząć się martwić, mi w jednej robocie około 18 miesięcy zajęło jako takie przyswojenie biznesu

Co do czucia się jak junior to szczerze uprzedzam, lepiej może nie być i przez całą tzw karierę możesz się tak czuć. Tu it nie jest wyjątkiem, po prostu jak to mówią
Robisz przy błocie to się ublocisz
Robisz przy złocie to się ozłocisz

Co do sporych braków wiedzy to też możesz mieć je całe zawodowe życie
Bo wiedzy jest tyle że nikt nie wie wszystkiego
Bo jak nie masz szczęścia do roboty i klepiesz sobie tak o task za taskiem to gdzie masz wiedzę nabyć? Nawet jak w domu nabędziesz to ją zapomnisz bo nie będzie praktyki. Po paru latach jak zobaczysz że uczyć to w zasadzie musisz się tylko na rozmowy to przejdzie nawet i ochota na pogłębianie tej wiedzy, bo i po co.

Co do zarobków - one są słabo miarodajne. Ludzie w których rękach może znaleźć się Twoje życie zarabiają mniej niż Ty. Chociażby samego stresu mając po kokardę.
Patrząc się od tej strony - albo nie zasługujesz albo oni są strasznie poniżani.

1
stodola napisał(a):

Witam,

Od jakiegoś czasu pracuje w nowej firmie.Zostałem przyjęty na mida za stawkę > 100/h. I tutaj ciągle dopytuje o coś innych deweloperów. Czasami się czuje jak jakiś junior. Nie wiem czy to normalne? W pewnym stopniu nie czuję się żeby zarabiać taką stawkę jaką mam.

A o co dopytujesz?

Miałem taki przypadek, że dostawałem taski z jednozdaniowymi opisami (czesem nijak mającymi się do tego, co trzeba było zrobić) + radykalnie zmienili mi stack technologiczny, a jak dopytywałem o specyfikację tasków, to później jeszcze twierdzili, że jestem "niesamodzielny" XD

Pamiętaj, że głównym zadaniem programisty jest pisanie kodu według dostarczonej przez zamawiającego specyfikacji.

stodola napisał(a):

Nikt póki co na mnie nie narzekał, a po okresie próbnym dostałem pozytywny feedback. Ja jednak mam wrażenie, że często mam spore braki w wiedzy w niektórych obszarach. Przez to często muszę siedzieć po godzinach żeby wyrobić się z jakimś taskiem.

Czy to wszystko jest normalne?

Jeśli dopytujesz o szczegółowe wymagania, to moim zdaniem jest to całkowicie OK.

Jeśli masz braki w nie twoich obszarach, to też jest OK.

1
stodola napisał(a):

Ja jednak mam wrażenie, że często mam spore braki w wiedzy w niektórych obszarach.

To dobrze, to znaczy, że efekt dunninga-krugera zaczyna działać. Im więcej wiesz, tym widzisz ile jeszcze nie wiesz.

Przez to często muszę siedzieć po godzinach żeby wyrobić się z jakimś taskiem.

Jeśli płacą ci za nadgodziny, to spoko, gorzej jeśli wpadłeś w syndrom sztokholmski połączony z syndromem oszusta i robisz nadgodziny za zupełną darmochę.

Od jakiegoś czasu pracuje w nowej firmie.Zostałem przyjęty na mida za stawkę > 100/h. I tutaj ciągle dopytuje o coś innych deweloperów. Czasami się czuje jak jakiś junior.

Dopytujesz o projekt czy technologie? Bo o projekt czy doprecyzowanie wymagania to normalne, że będziesz pytał. (tak jak przedmówca napisał)

Gorzej jeśli pytasz ciągle o coś, co wynika z twojej nieznajomości technologii używanych w projekcie i zadajesz pytania, których byś nie musiał zadawać, gdybyś poznał podstawy używanych technologii.

Ale to wszystko zależy, łatwo przekroczyć granicę, za którą ludzie będą się na ciebie wkurzać albo traktować jak juniora, który nic nie wie. Ale jeśli nie będziesz zadawać pytań i będziesz udawać, że wszystko wiesz i spędzać czas na samodzielnej nauce wszystkich technologii używanych w projekcie, zamiast zadać czasem proste pytanie - to staniesz się nieefektywny.

0
LukeJL napisał(a):

Dopytujesz o projekt czy technologie? Bo o projekt czy doprecyzowanie wymagania to normalne, że będziesz pytał. (tak jak przedmówca napisał)

Gorzej jeśli pytasz ciągle o coś, co wynika z twojej nieznajomości technologii używanych w projekcie i zadajesz pytania, których byś nie musiał zadawać, gdybyś poznał podstawy używanych technologii.

To zależy.

Jeżeli technologia używana w projekcie rozmija się z Twoimi kompetencjami, to moim zdaniem nie ma w tym nic złego.

Mnie tak "załatwili", że najpierw zrekrutowali do określonej technologii, a później całkowicie zmienili stack (+ jednozdaniowe opisy tasków).

A jak dopytywałem, to byłem "niesamodzielny".

Ale to wszystko zależy, łatwo przekroczyć granicę, za którą ludzie będą się na ciebie wkurzać albo traktować jak juniora, który nic nie wie. Ale jeśli nie będziesz zadawać pytań i będziesz udawać, że wszystko wiesz i spędzać czas na samodzielnej nauce wszystkich technologii używanych w projekcie, zamiast zadać czasem proste pytanie - to staniesz się nieefektywny.

Dokładnie - w moim przypadku nie dość, że byłem "niesamodzielny", to jeszcze "nie performowałem" XD

A w konsekwencji pojawiła się jeszcze niechęć do mnie ze strony kilku osób w projekcie :(

2

Polecam wizytę u psychoterapeuty.

0

zależy o co dopytujesz.

możliwości:

- kwestie biznesowe:
  OK, jak najwięcej pytań wg mnie, ale to raczej do jakiś tam managerów czy ekspertów domenowych
- kwestie techniczne:
  - pytasz jak coś zrobić, bo nie umiesz:
    wg mnie jak najmniej takich pytań i dopiero jak się męczysz już z czymś kilka godzin i dalej nie masz pojęcia jak to zrobić
  - pytasz czy zrobić to tak czy tak, żeby było lepiej:
    OK, dzięki takim pytaniom robi się praca zespołowa z tego, byle nie przesadzać i nie pytać o każdą pierdołę, czasem trzeba samemu podjąć decyzję
  - pytasz o wprowadzenie do nowych rzeczy, np. ktoś grzebał w mikroserwisie, a Ty nie i spada na Ciebie zadanie w nim:
    OK
0

Imo dziwne jest tylko pytanie się o to jakiej funkcji użyć, w sensie kwestie technologiczne, które musisz sobie wygooglać.
Natomiast jeżeli nie wiesz co masz zrobić np w tasku to to normalne.

0
marian pazdzioch napisał(a):

Polecam wizytę u psychoterapeuty.

To nie jest głupi pomysł. Być może każda firma powinna mieć swojego psychoterapeutę, który by patrzył, co się dzieje w zespole i wspomagał zespół w osiąganiu celów, likwidował bariery komunikacyjne, pomagał nowym osobom się odnaleźć itp.

2

Jak jest burdel to trzeba dopytywać. Ja mam na odwrót tj. jestem zły jak czegoś nie rozumie, bo to zazwyczaj nie oznacza mojego upośledzenia tylko zastany gówniany stan systemu

4
stodola napisał(a):

Ja jednak mam wrażenie, że często mam spore braki w wiedzy w niektórych obszarach. Przez to często muszę siedzieć po godzinach żeby wyrobić się z jakimś taskiem.

Dość często spotykana sytuacja. Jeżeli Twój manager o tym nie wie, a pewnie nie to mogę Ci powiedzieć nawet jak będzie za 3-4 miesiące.

Skończysz jeszcze bardziej sfrustrowany, będziesz dalej robić darmowe nadgodziny plus będziecie mieć oszukane "Velocity" w zespole. A manager nigdy z norm nie zejdzie Ci w dół.

Także polecam kubeł zimnej wody na głowę + przebiegać się kilometr + kubeł zimnej wody.

Następnie być transparentnym w 100 procentach z managerem. Powiedz mu to co tutaj nam napisałeś. Niech on się martwi.
m.in za to mu płacą hehe.

1

crx - dobrze napisane. Miałem podobną sytuację. W końcu zmieniłem robotę i dzisiaj jestem szcześliwym człowiekiem.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1