Pair-programming jest spoko, ale gdy można korzystać ze środowiska, które się zna (a nie jakiegoś webowego edytorka).
Pair-programming jest spoko, jeśli robisz ogólne dobre wrażenie. Wtedy możesz słabo zrobić, a i tak wypadniesz dobrze.
Ja zawsze bardzo słabo technicznie wychodzę na takich zadaniach. Jednak zauważyłem, że to zupełnie nie ma na celu badać poziomu technicznego, tylko raczej kodzenie jest pretekstem do pogawędki z drugim programistą i dopiero ta pogawędka o czymś świadczy (czy jest chemia, podobne spojrzenie na programowanie, dogadanie się).
Co też znaczy, że przy takich rozmowach to ten programista-rekruter też musi być dość rozmowny, bo jak będzie tylko zadawał pytania i słuchał, to już przegrałeś, bo nie ma rozmowy, tylko jest ocenianie skilla.
Leet Code sprawdza umiejętność rozwiązywania zadań Leet Code i ma się nijak do normalnej pracy.
Zadania algorytmiczne są tylko pretekstem do tego, żeby o nich porozmawiać później. Najlepiej chyba zrobić zadanie średnio dobrze, żeby było widać, że umiesz programować, ale na tyle źle, żeby potem programiści mogli się nad tobą popastwić, że zrobiłeś to niewydajnie i żeby mogli się pomądrzyć o złożoności algorytmicznej. Miałem kiedyś tak i dostałem ofertę pracy.
Zadania domowe nie są do końca fair, bo spędzasz kilka godzin nad czymś, co może kompletnie nic nie dać.
Zadania domowe są spoko, jeśli można się nauczyć czegoś nowego. Np. jakby mi dali zadanie domowe, żeby zrobić w Scali powiedzmy prosty serwer, to byłoby to dobre zadanie, bo Scali nie znam, więc byłoby jakieś wyzwanie, żeby w kilka godzin się nauczyć jej na tyle, żeby móc zrobić w niej zadanie domowe. Natomiast to samo zadanie w języku/technologiach, które już znam, to po prostu nuda.